No i od razu cisną się na klawiaturę niecenzuralne słowa.
Co się stało? Ano niestety niewinny filtr 2nd order ”stanął dęba” na górnym, pojemnościowym zboczu rezonansowego peaku impedancji woofera. Częstotliwość odcięcia filtru (120Hz) jest blisko rezonansu głośnika w obudowie (36Hz) do tego dobroć Qtc jest niezbyt wysoka przez co peak impedancji robi się szeroki. Średniak niewiele lepiej - L-pad trochę pomógł ale "kolano" jednak jest. Wychylenie maksymalne zwiększyło się do prawie 4mm, zupełnie zresztą bezproduktywnie skoro absolutna większość SPL wypadkowego przy tych 70Hz pochodzi od woofera.
Tak to czasem bywa jak się stosuje podręcznikowe filtry na niepodręcznikowych obciążeniach.
Teraz trzeba się zastanowić nad możliwymi do podjęcia krokami zaradczymi, 5dB górka na basie jest poniżej krytyki, choć bywają producenci wypuszczający takie a nawet gorsze ”kwiatki” na rynek. Chyba że ktoś ma przy tych 65 - 70Hz antyrezonans pomieszczenia - taka kolumna może być właśnie dla niego...
Pierwsze rozwiązanie, ”czołgowe” to kompensacja obu rezonansów. Sprawi ona że filtry pasywne upodobnią się zachowaniem do aktywnych i charakterystyki będą jak w pierwszej symulacji zwrotnicy aktywnej. Celem określenia dokładnych wartości należałoby zmierzyć przebiegi impedancji. Tym niemniej wstępne szacunki można zrobić na papierze - należy przygotować się na wartości elementów rzędu:
- średniak Ccm = 440uF, Lcm = 10mH, Rcm = 8ohm
- woofer Ccw = 1750uF, Lcw = 11mH, Rcw = 4ohm
Indukcyjności - jeszcze do przeżycia zwłaszcza że mają w szereg spore oporności których część mogą stanowić uzwojenia cewek. Z kondami nie jest jednak tak wesoło - elektrolity z czasem wyschną i odstroją układ, dlatego polipropyleny są w tym miejscu wskazane. Dla średniaka da się to jeszcze jakoś wytrzymać (ok. 230PLN za 440uF cross-cap’ów - powiedzmy że 330uF, 2*33uF i trochę drobiazgu do dostrajania), o tyle dla woofera już raczej nie, ok. 1000PLN za kompensację - taniej można mieć aktywny moduł. No chyba że ktoś się uprze, pocieszeniem może być wtedy fakt że niektórzy audiofile wydają znacznie więcej na kable a nawet sieciówki. Można też zastosować bipolarne elektrolity o odpowiedniej wytrzymałości prądowej i napięciowej i co kilka lat kontrolować przebieg impedancji kolumny (w ten sposób sprawdzać można tylko kompensację rezonansu woofera).
W przypadku woofera jest jeszcze drugi problem, objętość obudowy jest zbliżona do Vas przez co zawieszenia stanowią istotną część ”sprężyny” na której zawieszona jest masa ruchoma. A niestety podatność zawieszeń głośników zmienia się z wygrzewaniem jak i poziomem wysterowania - dla większych sygnałów rezonans się obniża. Dla średniaka nie jest to duży problem jako że Vb jest znacznie mniejsze niż Vas jak również rezonans leży w zakresie zaporowym filtru tak więc wysterowania w tych okolicach są i tak małe.
Dlatego też w przypadku pasywnej zwrotnicy kompensacja rezonansu średniaka jest ze wszech miar wskazana, dla woofera raczej nie. Trzeba sobie z tym jakoś inaczej poradzić.
W następnym odcinku zastanowimy się nad możliwymi rozwiązaniami powstałego problemu, w ramach koncepcji zwrotnicy pasywnej bez kompensacji rezonansu woofera.