I co sądzisz, Marcin? Na moje ucho to między obozami żyrii albo jakieś szwindle albo handle szły, nazwisko za nazwisko, bach, bach, bach. W sumie tylko Włocha Luigiego nie trafiłem, ale mimo wszystko jakieś jaja, że załapała się większość z ławki rezerwowej, a odpadł np. Julian kosztem Kozaka. No kurna ej bez przesady, bo ze śmiechu pięknę :)))
Może też rzeczywiście na sali brzmi to inaczej, ale dlaczego w takim razie dają w tv sygnał audio z mica 2m od fortepianu?
A tak w ogóle to zły jestem na Ciebie, że nie podałeś faworytów :/ Masz przechlapane, chłopie.