OK,
Sprawy mają się tak. Wszystkie słuchawki dynamiczne które znam mają nad sobą szklany sufit. Zawsze po założeniu ich na głowę czuć kompresję, i pewne ograniczenie skali dźwięku. Ważne aby mając na uwadze te ograniczenia mieć świadomość że wyżej się nie podskoczy. Można mieć więcej przestrzeni, więcej ekspozycji pewnych obszarów pasma, większą wygodę itd. Ale to są tylko słuchawki. I przede wszystkim muszą spełniać swoją rolę - wygodne odtwarzanie dźwięku w sposób, który nie powoduje szybkiego dyskomfortu.
HD650 były dla mnie wygodne, dość przestrzenne, ładnie dociążone. Ale nie schodziły tak nisko jak powinny, a góra była dla mnie nieco sztuczna. Miała w sobie coś 'foliowego' i mimo wszystko matowego. Słuchawki fajne, choć nieco szare i przygaszone. DT150 miały dla mnie bardziej obecną średnicę, były tańsze znacząco co traktuję jako zaletę. Mają też większą autorytarność dźwięku - coś co pozwalało im wyzwolić z siebie tyle energii że czułem że jestem na koncercie. HD650 grały bardziej tak jakbyśmy byli w małej salce wyłożonej obficie materiałem tłumiącym akustycznie. DT150 też grają bliżej. Wokale wypadają też bardziej naturalnie niż w HD650.
A zatem jak mają się do nich R70x? Ano dla mnie są rozwinięciem 'dociążonej neutralności' :) Co to oznacza w praktyce? Otoż grają wyraźniej od obydwu modeli. Z porównywalną potęgą basu do DT150 na welurach - czyli bez dudnienia i dominacji. Z precyzyjną lokalizacją dźwięków w przestrzeni, któ®a jednak nie jest rozdmuchana. Jest taka właśnie studyjna (jak wskazuje ich przeznaczenie). Dźwięki można bardzo dobrze identyfikować. Góra jest obecna i nie wychodzi przed szereg, jest w proporcje dla mnie wręcz idealnej.
Bas R70x:szybki, mocny, obecny, wyraźny. Jak na konstrukcję otwartą - świetny - wręcz referencyjny choć konturowością ustępują T1 a subbasem ustępuję LCD2.
Średnica - nasycona, barwa, z bardzo delikatną nutką szkoły Audio-Techniki, ale zupełnie nie narzucającą się a jedynie dodającej czaru wokalom. Mam obok ATH-W1000x i są to drastycznie różne słuchawki. Średnica R70x ma w sobię też pewną dozę szorstkości dodającej instrumentom smyczkowym naturalizmu. Tutaj Beyerdynamic DT990 Edition ustepują im pola, DT150 mają ładną barwę smyków ale bardziej wygładzoną i mniej przejmującą. DT150 grają też w sposób bardziej rozmazany. Delikatnie ale jednak. Choć same wokale Dt150 podają bliżej słuchacza. W R70x są one częścią utworu ale są tez zdecydowanie bliżej niż w TH600 czy TH900. Przepraszam za chaos ale próbuję zapisać to co pojawia się jako pierwsze odczucia.
Góra - bardzo dobra, nie męcząca, bardziej obecna niż DT150 i HD650, w zasadzie bez sybilacji. Jak na słuchawki dynamiczne - gładka. Ogólni R70x grają gładko jak na dynamiki. Grają bardzo rzetelnie. Naturalność przekazu w nich jest bardzo wciągająca.
Dla mnie ulubione słuchawki średniej klasy na chwilę obecną. Tak wygodne że nie czuję że trzymam je na głowie. Ale bardzo wielkogłowych mogą być ciasnawe. Ich niezobowiązujący charakter czyni je dla mnie lepszym wyborem niż kapryśne flagowce, które bywają mniej wygodne. Czego im brakuje do flagowców? Prestiżowego wyglądu, ceny, nie mają cutting edge resolution, no i może nie mają na tyle konkretnego zapachu żeby z niego słynąć. Flagowce potrafią mieć taki konkretny aromat ale potrafią też być bardziej wybredne co do repertuaru. A tutaj czy audiofilski sampler, czy komeralistyka, czy metal, czy rock czy jazz - wszystko gra tak że to sama radość.
Podczas odsłuchów pożyczonego od kolegi FeX modelu słuchawek używałem Wzmacniacza Espressivo-E, Arioso 2A3, DAC Lampizator L4. Espressivo jako otl zgrywało się z nimi wspaniale (r70x mają 470ohm)
Dla opisania moich uszu użyję cytatu z samego siebie:
HD800 - rachityczne, oddalone brzmienie bez emocji
T1 - pięknie rozdzielcze, wygodne, szybkie, ale jednak ze zbyt ofensywną wyższą średnicą
LCD2 - gęste, ale nie co klaustrofobiczne w przestrzeni
LCD3 - nie uzasadniony skok ceny
TH900 - podkręcona szczytowa góra, i wycofanie na wokalach
TH600 - podobnie ale mnie wyrafinowania (TH600 robione w Chinach, TH900 w Japonii - więc trochę jak Honda składana w UK i Honda składana w JP)
ATH-W5000 - nienaturalne kompletnie
Edition 10 - dla mnie grają jak zepsute - poziom szelestliwości i zniekształceń ogromny.