Audiohobby.pl

24bit/192kHz - dlaczego to nie ma sensu

Vinyloid

  • 2470 / 5321
  • Ekspert
01-05-2018, 19:51
Łooo ogromne jak na przykład róznica między śledziem, a makrelą w roli młotka. Trudno zaprzeczyś że się między sobą różnią, ale gwoździa nimi nie wbijesz.

W (miękkie) masło wbiję go nawet szprotką :)

W miękkie nie wbija się gwoździ bo się w nim nie utrzymają. To podstawa, tak jasna  że tożsama ze słowem gwóżdź.

Ale o utrzymaniu nie było mowy, ino o wbijaniu :)

lancaster

  • Gość
01-05-2018, 22:05
audiofilizm czyli wbijanie gwoxdzia szprotem ?

tylko bez wykrętów :-)

rafaell.s.cable

  • 1166 / 5565
  • Ekspert
02-05-2018, 10:19
Moga byc nawet 32 bity.

W technologii cyfrowej - a dokładniej w komputerach - gdzie regulacja głośności odbywa się zmiana poziomów zapisu cyfrowego można użyć konwersji do dłuzszego "słowa" bitowego. Wtedy dodawane są tzw. puste bity i do zapisu 16bit/44,1kHz i cyfrowa regulacja głośności nie degraduje zapisu.

A co do formatu 24bit/192kHz to bardziej nie chodziło o to że gęściej zapisane tylko o to żeby przesunąc filtracje D/A na wyzsze częstotliwości.
W odtwarzaczach CDA 16bit/44,1kHz filtry D/A potrafiły działać już powyżej 15kHz. To głównie za ich sprawą kazdy odtwarzacz CDA mógł brzmieć trochę inaczej. A przemysł zawsze dążył do unifikacji, dopowtarzalnosci wyrobów. Może to dfziwne ale różnorodność technologiczna wcale nie jest motorem napędowym przemysłu. Zwykle chodzi o pracowanie jak najlepszej technologii jak najtaniej. A jeszcze lepiej kiedy da się ją nastepnie "psuć" tanim wykonaniem bez uszczerbku na sprzedaży.

Swego czasu oglądałem wykresy pomiarowe i przesunięcie filtracji już od samego początku, czyli od przetwornika A/D niezbędnego do zapisu sygnału w domenie cyfrowej (badania na studyjnym sprzęcie nagrywającym) powodowało pogorszenie odpowiedzi sygnału (czas wygaszania sygnału był dłuższy). Tak że mimo że mogłem nagrać w studio sygnał w postaci 192kHz/24bit, nagrałem go tylko jako 96kHz/24bit. Nagranie i tak spokojnie zapisało flet do 37kHz tak że ten dźwięk jest bardzo przyzwoity i można go sobie ściągnąć do testów zasura.com.pl Moim zdaniem w przypadku bardzo szybkich systemów odtwarzających będzie to miało poza gęstością zapisu spore znaczenie. Za tym idąc dalej najlepiej wygaszany jest sygnał 44,1kHz 16bit ale przy sygnale gęstszym 96kHz 24bit mamy lepiej oddaną barwę muzyki która jest jej najistotniejszym trudnym do kopiowania trzonem! Decyzja jak będziemy słuchali zależy najpierw od tego jakiej klasy będziemy mieli sprzęt i na co pozwoli! W drugiej kolejności od naszego gustu i osobistych preferencji.
« Ostatnia zmiana: 02-05-2018, 10:21 wysłana przez rafaell.s.cable »

tetejro

  • 2745 / 3197
  • Ekspert
02-05-2018, 17:51
Moga byc nawet 32 bity.

W technologii cyfrowej - a dokładniej w komputerach - gdzie regulacja głośności odbywa się zmiana poziomów zapisu cyfrowego można użyć konwersji do dłuzszego "słowa" bitowego. Wtedy dodawane są tzw. puste bity i do zapisu 16bit/44,1kHz i cyfrowa regulacja głośności nie degraduje zapisu.

A co do formatu 24bit/192kHz to bardziej nie chodziło o to że gęściej zapisane tylko o to żeby przesunąc filtracje D/A na wyzsze częstotliwości.
W odtwarzaczach CDA 16bit/44,1kHz filtry D/A potrafiły działać już powyżej 15kHz. To głównie za ich sprawą kazdy odtwarzacz CDA mógł brzmieć trochę inaczej. A przemysł zawsze dążył do unifikacji, dopowtarzalnosci wyrobów. Może to dfziwne ale różnorodność technologiczna wcale nie jest motorem napędowym przemysłu. Zwykle chodzi o pracowanie jak najlepszej technologii jak najtaniej. A jeszcze lepiej kiedy da się ją nastepnie "psuć" tanim wykonaniem bez uszczerbku na sprzedaży.

Swego czasu oglądałem wykresy pomiarowe i przesunięcie filtracji już od samego początku, czyli od przetwornika A/D niezbędnego do zapisu sygnału w domenie cyfrowej (badania na studyjnym sprzęcie nagrywającym) powodowało pogorszenie odpowiedzi sygnału (czas wygaszania sygnału był dłuższy). Tak że mimo że mogłem nagrać w studio sygnał w postaci 192kHz/24bit, nagrałem go tylko jako 96kHz/24bit. Nagranie i tak spokojnie zapisało flet do 37kHz tak że ten dźwięk jest bardzo przyzwoity i można go sobie ściągnąć do testów zasura.com.pl Moim zdaniem w przypadku bardzo szybkich systemów odtwarzających będzie to miało poza gęstością zapisu spore znaczenie. Za tym idąc dalej najlepiej wygaszany jest sygnał 44,1kHz 16bit ale przy sygnale gęstszym 96kHz 24bit mamy lepiej oddaną barwę muzyki która jest jej najistotniejszym trudnym do kopiowania trzonem! Decyzja jak będziemy słuchali zależy najpierw od tego jakiej klasy będziemy mieli sprzęt i na co pozwoli! W drugiej kolejności od naszego gustu i osobistych preferencji.

ja pierd... AUDIOFIL!  ;-)

Raczej nie rozpoznasz tego "wygaszania" na słuch  jeżeli nie spojrzysz na ekran wz wykresem pomiarowym.

Natomiast działanie analogowych filtrów D/A w CDDA 44,1kHz/16bit usłuszysz bo ze względu na róznice w budowie były takie które zaczynały działac od 14kHz i takie które potrafiłu dociagnąć pasmo bez spadku niemal do 20kHz, a niektórzy producenci chwalili sie nawet przekraczaniem tego granicznego kresu pasma.

Z tego samego powodu, nie usłyszysz 37kHz - nawet gdybys był nietoperzem, bo standardowe głosniki kopułkowe 1" ciągna do tej częstotliwości tylko na papierze. W rzeczywistości powyżej 20kHz wydobywa się z nich juz i tak tylko sieczka na spadkach po czasem -20db (na szczęście) wiec taki też będzi wpływ na  jakies tam harmoniczne słyszalne w niższym paśmie.
To jest zresztą powód dla którego SACD i DVD-A nie odniosło spektakularnego sukcesu rynkowego. Weszło i jest i pewnie bedzie się powoli rozwiło na rynku ale okazało się, że ludzie tego nie potrzebują, bo nie słyszą tej technicznej doskonałosci na tyle by chcieli płacic wielokrotnie więcej za nowy sprząt i materiał medialny na nowych nośniki.
A jezeli producent nie moze zarobić n-razy wiecej na nowej technologii, to przestaje ją promować.
Tak jak Sony,  się dwadzieścia lat temu nieco "przestrzeliło" z rynkiem promując technologię SACD. Nie znam osób, korzystajcych, ani nawet sam nie pomyślałem nigdy o magazynowaniu muzyki w tym formacie, mimo że jest on mniejszy od pliku WAV 192/24.

Muzyka cyfrowa - wysokiej jakości ale najbardziej dostepnego, wygodnego formatu - to najcześciej mp3 44,1/16 320 kbps - praktycznie nie do odróżnienia od WAV w tej rozdzielczości. Albo FLAC lub WAV do 96/24
« Ostatnia zmiana: 02-05-2018, 17:56 wysłana przez tetejro »

Vinyloid

  • 2470 / 5321
  • Ekspert
02-05-2018, 19:57

To jest zresztą powód dla którego SACD i DVD-A nie odniosło spektakularnego sukcesu rynkowego. Weszło i jest i pewnie bedzie się powoli rozwiło na rynku ale okazało się, że ludzie tego nie potrzebują, bo nie słyszą tej technicznej doskonałosci na tyle by chcieli płacic wielokrotnie więcej za nowy sprząt i materiał medialny na nowych nośniki.
SACD istnieje od kilkunastu lat i tytułów wciąż przybywa.  Na stronie sa-cd.net widnieje obecnie 10.661 wydań. Sądzę, że twórcy tego standardu dobrze wiedzieli dla kogo go projektują i raczej nie spodziewali się kolejek po płyty za 50 dolców za sztukę.

Vinyloid

  • 2470 / 5321
  • Ekspert
02-05-2018, 20:27
Tak jak Sony,  się dwadzieścia lat temu nieco "przestrzeliło" z rynkiem promując technologię SACD. Nie znam osób, korzystajcych, ani nawet sam nie pomyślałem nigdy o magazynowaniu muzyki w tym formacie, mimo że jest on mniejszy od pliku WAV 192/24.
A ja znam i wcale tego nie żałuję :)

Road To Nowhere

  • 1034 / 6109
  • Ekspert
02-05-2018, 21:08
Sam mam z setkę ,z czego "większa połowa" to klasyka .

Vinyloid

  • 2470 / 5321
  • Ekspert
02-05-2018, 21:33
Sam mam z setkę ,z czego "większa połowa" to klasyka .
Lepiej się nie przyznawać, bo jak chłopy z karczmy wróco, to od psychicznych zwyzywajo!
:)))

Vinyloid

  • 2470 / 5321
  • Ekspert
02-05-2018, 21:36
audiofilizm czyli wbijanie gwoxdzia szprotem ?
Ale w puszce, i tylko w masło. :)

lancaster

  • Gość
02-05-2018, 22:51
to chyba jakis ekstremalny audiofilizm, spytaj normalnego czlowieka co mysli o takiej konfiguracji ?:-)))

tetejro

  • 2745 / 3197
  • Ekspert
02-05-2018, 23:27
Dwóch konsumentów juz jest co słucha SACD :-) Zdarza się. Reszta słucha muzyki :-)

Vinyloid

  • 2470 / 5321
  • Ekspert
02-05-2018, 23:53
to chyba jakis ekstremalny audiofilizm, spytaj normalnego czlowieka co mysli o takiej konfiguracji ?:-)))
Łatwo powiedzieć, ale gdzie takiego znaleźć? Tylko mi nie mów, że w Bostonie...
:)

Vinyloid

  • 2470 / 5321
  • Ekspert
02-05-2018, 23:58
Dwóch konsumentów juz jest co słucha SACD :-) Zdarza się. Reszta słucha muzyki :-)
I jeden, co nie rozumie, że muzyki z SACD też da się słuchać.
:)

tetejro

  • 2745 / 3197
  • Ekspert
03-05-2018, 00:05
Nawet ze starego garnka sie da słuchać. Co ni ezmienia faktu że SACD nie odniósł rynkowego sukcesu. W zasadzie to poniósł kleskę. Tyle ze przetworniki do niego sa więc ładuja SACD obecnie już w wiekszosć multiformatowych oddtarzaczy. To jedynie go podtrzymuje na rynku. Plus coraz większe wydajnosci komputerów i pojemnosci pamieci, moga w przyszłości przekonac uzytkowników. na razie rynek tego formatu nie potrzebuje.

Vinyloid

  • 2470 / 5321
  • Ekspert
03-05-2018, 00:25
Pewnie się da, ale ja preferuję bardziej wyrafinowane brzmienia. :)
Co do rynku, to fakt, że standard jeszcze się utrzymuje oznacza, że jest komuś potrzebny, bo o dotacjach do SACD nic mi nie wiadomo.