Audiohobby.pl

24bit/192kHz - dlaczego to nie ma sensu

tetejro

  • 2745 / 2956
  • Ekspert
04-05-2018, 09:43
Jeszcze nie popadł całkiem w  zapomnienie. Ani w stereo ani w multichanel, ani ripy SACD nie sa popularnym formatem zapisu dżweku stereo. Porównaj z innymi formatami zapisu, może skończy sie jak z bajaniami, że czarna płyta bije rekordy... Jakieś tam rekordy kazdy format zapisu bije - we własnej lidze.

Na skutek poszukiwań marketingowo-formatowych producentów z lat 90. troche sie tych formatów zapisu namnożyło wiec obecnie kazdy odtwarzacz multiformatowy musi mieć w standardzie mozliwosc odtwarzania nawet bardzo egzotycznych  plików. I na tej zasadzie nadal obecne sa różne formaty nawet rzadziej spotykane od SACD.
« Ostatnia zmiana: 04-05-2018, 09:46 wysłana przez tetejro »

Gustaw

  • 3846 / 3286
  • Administrator
04-05-2018, 12:25
Tak, to ten sam :-) Sony go chyba promowało jako format do audio przestrzennego. Ale nie zmarł tak całkowicie. Ostał sie w stereo, tylko dlatego ze producenci wypuscili dekodery multiformatowe.
W formacie wielokanałowym też się ostał.

Nie znam audiofila, który słucha wielokanałowo z SACD. Dla mnie SACD jest martwy. Jeżeli przez tyle lat SACD nie wzbudził szerszego zainteresowania to już nie wzbudzi.
To, że ktoś incydentalnie tego jeszcze używa nie oznacza, że ten nośnik nie umarł. Jego rola była i jest marginalna.
« Ostatnia zmiana: 04-05-2018, 14:05 wysłana przez Gustaw »

Vinyloid

  • 2470 / 5080
  • Ekspert
04-05-2018, 14:29
Jeszcze nie popadł całkiem w  zapomnienie. Ani w stereo ani w multichanel, ani ripy SACD nie sa popularnym formatem zapisu dżweku stereo.
I co z tego, że są mało popularne? Jeżeli będziemy patrzeć wyłącznie pod tym kątem , to może się okazać, że najbardziej rozpowszechnionymi formatami dźwiękowymi są te, które stosuje się w dzwonkach do telefonów :)
« Ostatnia zmiana: 04-05-2018, 14:42 wysłana przez Vinyloid »

Vinyloid

  • 2470 / 5080
  • Ekspert
04-05-2018, 14:42
To, że ktoś incydentalnie tego jeszcze używa nie oznacza, że ten nośnik nie umarł. Jego rola była i jest marginalna.
I takież było zapewne założenie jego twórców, bo wątpię, żeby karmili się złudzeniami o milowych kolejkach po płyty w cenie 50 zielonych za sztukę. Poza tym nośnik oferował przez długie lata skuteczne zabezpieczenia przed kopiowaniem, co najwyraźniej nie pozostawało bez wpływu na (spodziewane i faktyczne) zyski wydawców. :)

tetejro

  • 2745 / 2956
  • Ekspert
04-05-2018, 20:02
Czyli uważasz twórców formatu SACD za kompletnych idiotów. Którzy stworzyli sobie format, załozyli konsorcjum patentowe, wydali miliardy na wdrożenie technologii... ALE nawet nie zakładali ze format sie rozpowszechni???

No to teraz już uzasadniłeś dlaczego jest niepopularny - czyli rynkowo juz martwy -  po prostu konsumenci nie chcą kupowac produktu wymyślonego przez idiotów ;-)

Road To Nowhere

  • 1032 / 5868
  • Ekspert
04-05-2018, 20:35
[quote author=Gustaw

Nie znam audiofila, który słucha wielokanałowo z SACD. Dla mnie SACD jest martwy. Jeżeli przez tyle lat SACD nie wzbudził szerszego zainteresowania to już nie wzbudzi.
To, że ktoś incydentalnie tego jeszcze używa nie oznacza, że ten nośnik nie umarł. Jego rola była i jest marginalna.
[/quote]

Może nie jestem audiofilem ale słucham SACD wielokanałowo .
Mam całkiem niezły zestaw do KD (blu-ray Oppo,kolumny Harpia,fronty zasila lampowy Dubiel 2A3 Balanced a resztę trzykanałowa końcówka Atoll ,za procesor robi wymienione wcześniej Oppo).
Ostatnio słuchałem Kraftwerka ,kolega jako fan tego zespołu zakupił boxa (chyba z 8 krążków) a tam
były mixy wielokanałowe ,tak ,że zeszło nam kilka wieczorów w towarzystwie tej muzy i paru browców.

Filmów praktycznie nie oglądam a na tym wielokanale tłukę głównie koncerty muzyczne ( mam tego ponad setkę na blu-rayu i dvd te ostatnie wspomagam wizyjnie Darbe ),do tego proj. Epson  i 120 calowy ekran
i można przeżyć przynajmniej namiastkę uczestnictwa .

tetejro

  • 2745 / 2956
  • Ekspert
04-05-2018, 20:42

Może nie jestem audiofilem ale słucham SACD wielokanałowo .
Mam całkiem niezły zestaw do KD

I  to jest słowo klucz, którego należy uzywać w przypadku rozmowy o SACD i jego popularności. Wsród audiofilów jestes dziwakiem słuchajacym wielokanałowego SACD. Ale poza tym normalnym uzytkownikiem muliformatowych odtwarzaczy stosowanych GŁÓWNIE do OGLADANIA FILMÓW przy okazji z dźwiekiem wielokanałowym.

Road To Nowhere

  • 1032 / 5868
  • Ekspert
04-05-2018, 20:59
Po prostu się nie ograniczam ,jestem otwarty , nie twierdzę ,że pure stereo jest jedynie najlepsze
na świecie :-) .
W przypadku koncertów gdzie dzwięk dochodzi ze wszystkich stron ,są odbicia i pogłosy to niestety
stereo nie wystarczy ,chociaż parę razy w życiu słyszałem z dwóch głośników taką przestrzeń
i holografię,że mimowolnie odwracałem się do tyłu szukając tam ukrytych głośników .
Cena za takie wypasy była jednak porażająca .
Ale rozmawiamy tu o normalnych poziomach cenowych gdzie żeby uzyskać podobny efekt potrzebna
jest "proteza" w postaci więcej niż dwóch głośników i procesor który to wszystko ogarnie .

Żeby nie było moim systemem głównym ,moją nirvaną jest wzmacniacz stereo (lampowy) i dwie
kolumny na współosiowym głośniku tubowym .

Vinyloid

  • 2470 / 5080
  • Ekspert
04-05-2018, 23:01
Czyli uważasz twórców formatu SACD za kompletnych idiotów. Którzy stworzyli sobie format, załozyli konsorcjum patentowe, wydali miliardy na wdrożenie technologii... ALE nawet nie zakładali ze format sie rozpowszechni???

No to teraz już uzasadniłeś dlaczego jest niepopularny - czyli rynkowo juz martwy -  po prostu konsumenci nie chcą kupowac produktu wymyślonego przez idiotów ;-)

1. Skąd wiesz jakie były koszty wdrożenia SACD, masz jakieś dane, potwierdzające te miliardowe inwestycje?

2. Nawet gdybyś miał rację, to roczne przychody ze sprzedaży SACD wynoszą ok 120 milionów USD*, co przez 18 lat od wdrożenia daje dobrze ponad 2 miliardy dolarów. Na dodatek sam twierdzisz, że niektóre firmy kalkulują zwrot inwestycji na 40 lat, więc w takim okresie będzie to jakieś 4,5 miliarda, o ile format tyle przetrwa, rzecz jasna.

* Dane na podstawie raportu "The recording industry world sales 2003", wydanego przez International Federation of the Phonographic Industry (IFPI), przy założonej cenie 30 USD za sztukę.

tetejro

  • 2745 / 2956
  • Ekspert
04-05-2018, 23:29
Za sztukę czego? Poza tym o czym ta rozmowa? Wróć do wpisu Gustawa. Także nie znam zadnego audiofila który słucha SACD zwłaszcza wielokanałowego (koncerty to co innego, to już spektakl audiowizualny do którego takie formaty dżwieku zostały własnie stworzone).

SACD  w tej chwili to format który jest, bo jest, dzieki temu ze SACD wprowadzono juz do najtańszych odtwarzaczy multiformatowych. Na początku miał on pełnic rolę exclusive w najdroższych urzadzeniach.

Na rynku plików wysokiej gestosci raczej dominują wav. w różnych rozdzielczościach także dizeki mozliwości dodawania "wysokich" bitów co ma znaczenie  dla jakości regulowania głosności w odtwarzaczach programowych na komputery. Z plików kompresowanych popularne sa jeszcze flac, ale i tak im jest daleko do mp.3.
A formatów w ogóle jest bez liku, wystarczy otworzyć katalog skojarzonych plików jakiegokolwiek odtwarzacza programowego na PC, zeby się o tym przekonac.

tetejro

  • 2745 / 2956
  • Ekspert
04-05-2018, 23:35
Ale rozmawiamy tu o normalnych poziomach cenowych gdzie żeby uzyskać podobny efekt potrzebna
jest "proteza" w postaci więcej niż dwóch głośników i procesor który to wszystko ogarnie .
Sensaura na słuchawkach tez taka przestrzennosć ogarnie.

No i tak jak twierdziłem tego formatu uzywasz do spektaklu, a nie stricte do muzyki. Wtedy to ma jakiś sens.

Choć ja np. bym za wiele w taki system nie inwestował. Nie dlatego ze sie nie nalezy czy ze za drogi, ale raczej z przyczyn psychologicznych. W spektaklu "brzmienie" tworzy bardziej obraz i zazwyczaj przechodzi w nim niezauwazona nieco słabsza jakość emisji dżwięku. Dlatego tak wielka popularnoisć zintegrowanych systemów KD - nieraz całkiem zaawansowanych lecz zajmujacych mało miejsca.

Vinyloid

  • 2470 / 5080
  • Ekspert
04-05-2018, 23:52
Za sztukę czego? Poza tym o czym ta rozmowa? Wróć do wpisu Gustawa. Także nie znam zadnego audiofila który słucha SACD zwłaszcza wielokanałowego (koncerty to co innego, to już spektakl audiowizualny do którego takie formaty dżwieku zostały własnie stworzone).

SACD  w tej chwili to format który jest, bo jest, dzieki temu ze SACD wprowadzono juz do najtańszych odtwarzaczy multiformatowych. Na początku miał on pełnic rolę exclusive w najdroższych urzadzeniach.

Na rynku plików wysokiej gestosci raczej dominują wav. w różnych rozdzielczościach także dizeki mozliwości dodawania "wysokich" bitów co ma znaczenie  dla jakości regulowania głosności w odtwarzaczach programowych na komputery. Z plików kompresowanych popularne sa jeszcze flac, ale i tak im jest daleko do mp.3.
A formatów w ogóle jest bez liku, wystarczy otworzyć katalog skojarzonych plików jakiegokolwiek odtwarzacza programowego na PC, zeby się o tym przekonac.

1. No przecież, że nie za sztukę mięsa :)
2. SACD nie zostało stworzone do obsługi nagrań audiowizualnych, bo jest to format wyłącznie dźwiękowy
3. Na rynku plików wysokiej rodzielczości raczej nie dominuje wav, tylko FLAC. Przynajmniej na tym oficjalnym - patrz wydania HDTracks, Qobuz itp.

Road To Nowhere

  • 1032 / 5868
  • Ekspert
05-05-2018, 10:27
Zgodzę się z większością wniosków moich przedmówców ,że koncertów z dzwiękiem wielokanałowym
słucha się "oczami" ale wbrew pozorom ścieżka dzwiękowa ,jej jakość  nie jest bez znaczenia.
No bo ile razy można oglądać taki koncert ,gibających się przez dwie godziny artystów ,grę świateł
z jakąś muzyką ,nawet dosyć głośną ale jednak drugoplanową ?
Ja mam na to swój sposób ,jak już mam kilka razy zaliczony taki koncert w tym na proju, to potem
jak mi się dalej podoba to słucham go wielokanałowo z wyłączoną wizją .
Jak dalej wchodzi to znaczy ,że jest dobry :-) .

A wracając do tematu wątku to jak już mam dobry ten system wielokanałowy (oczywiście
przy okazji tego KD) to słucham też SACD m.ch.
Miałem całkiem niezłe amplitunery KD : Arcam AVR-400 ,Arcam AVR-600, Anthem (procesor i końcówka),
było to dobre do filmów ale muzyka brzmiała sztucznie .
Rezygnację z tego wymusił głownie SACD m.ch .
Dopiero jak zapodałem do napędzania kolumn frontowych wzmacniacz lampowy 2a3 ( został mi po wymianie  systemu i już go miałem sprzedać) to zaczęło to brzmieć satysfakcjonująco .

Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak to ,że jest bardzo mało materiału SACD m.ch. zrealizowanego
dobrze od początku do końca z myślą o takim właśnie słuchaniu.Większość to takie "na siłę" uprzestrzennione.

tetejro

  • 2745 / 2956
  • Ekspert
05-05-2018, 12:56
Road, no to czyli cos jak sensaura, jezeli na siłe uprzestrzennione. Zreszta nie tylko bo coś takiego jak soundbary - zwane przez Yamahe projektorami dźwiekowymi, także zdobyło popularność dzieki symulowaniu przestrzeni z jednego kierunku emisji dzwieku. To jest konsekwencja słabego przyjmowania dzwieku wielokanałowego przez rynek.

 Jak napisał Gustaw SACD zmarło zaraz po porodzie. Pamiętam wielką prezentacje Sony na AS chyba jeszcze w zeszłym wielku i rok później art. w miesięcznikach, co dalej z SACD i czy Sony wycofa się z promowania formatu. Nie wycofał sie w sumie tylko go "potanił", to znaczy format trafił juz do wszystkich odtwarzaczy multiformatowych razem zreszta z innymi formatami od dawna martwymi jak np. DAT. Bo multiformatowość musi zapewnic obsługe wszystkiego co do tej pory wymyślono w technologii zapisu cyfrowego.

Myslę że z faktu iż jesteście dziwakami formatowymi, Vinyloid wyciaga zbyt daleko idące wnioski ;-)

PS. nigdy nie lubiłem koncertowych nagrań w domu - no chyba ze dot. to orkiestry symfonicznej. Koncertów rockowych unikałem ze wzgledu na słabą jakość, tym bardziej nie chciałem jej słuchać w domu. To sie  poprawiło, odkąd rozpowszechniły sie systemy liniowe  emisji dżwieku - koncertów na powietrzu jak i w halach da się już przeważnie słuchać bez miotania kurwami i zatykania uszu.
« Ostatnia zmiana: 05-05-2018, 13:03 wysłana przez tetejro »

Road To Nowhere

  • 1032 / 5868
  • Ekspert
05-05-2018, 13:48
Jak pisałem wcześniej ,dla mnie SACD sam w sobie nie był celem ale nie jako przy okazji posiadanych
urządzeń ,które odtwarzały ten format.
Miałem Yamahę CD S2000 (SACD stereo) i nie wiem dlaczego ten "gęsty" był odtwarzany  zdecydowanie lepiej.
Potem kiedyś kolega pożyczył mi na dłużej swojego MacIntosha, tam z kolei SACD grał "prawie" jak analog .
Teraz mam "zwykłego lampowego CD-ka" i na nim większość nagrań 16 bitowych "bije na łeb"
95% materiału SACD-wskiego ,więc jednak o tej "lepszości" decyduje chyba realizacja i dobre urządzenie
odtwarzające ,zresztą wcześniej koledzy o tym pisali .