apropos ciekawych nagran, znajomy ma archiwalne nagrania Caruso nagrywane jeszcze za pomoca metody mehanicznej (tubą) i na tej samej plycie jego pierwsze jego nagrania za pomoca nowoczesnego jak na tamte czasy syetemu elektronicznego (mikrofon). Te starsze maja bardziej okrojona orkiestre, ale sam Caruso brzmi po prostu lepiej - mocniej, pełniej. Jest to jakosc powiedzmy sentymentalna ale naprawde fajnie sie sluchalo, jak przez jakis wehikul czasu i nie bylo wrazenia ze "on nie śpiewa"(takie bylo w rejestracjach mikrofonem) niemniej dobrą realizaca bym tego nie nazwał tak czy inaczej :-)
Podczas szołku mozna oczywiscie podejsc do tematu w ten sposob ze dajemy archiwalne nagrania i pokazujemy klimat, uazam ze od czasu do czasu to nawet dobry pomysl ale tylko pod warunkiem ze sa to zane nagrania. W przeciwnym wypadku trzeba sie przygotowac na komentarze "słabo brzmi tu ten Stockfisch" ;-)
Prawdopodobnie bede tez "maczal" w innej prezentacji, tam bedzie dowolna muzyka, z rozrywką wlacznie wiec jestem otwarty.
nie ma uchylania siem ;-)