Fajnie, ze udalo Ci sie posluchac :)
Z czescia sie zgadzam a z czescia nie.
Moze zaczne od tego, ze uwazam iz niezwykle trafnie opisal je Piotr Ryka ->
http://hifiphilosophy.com/recenzja-oppo-pm-3-i-oppo-ha-2/Uderzajace jest to, ze one wlasnie graja niefekciarsko, niewymuszonym, swobodnym dzwiekiem. Dla mnie takie brzmienie to esencja ortho. Wbrew pierwszemu wrazeniu jaki mozna odniesc oceniajac calosc, nie sa zbyt szczegolowe. Ale to mylne wrazenie, wystarczy dluzej z nimi poobcowac zeby odkryc to, ze te szczegoly sa i to na naprawde dobrym poziomie, tylko wbrew typowemu graniu sluchawek dynamicznym czy rowniez i sporej czesci elektrostatow - nie sa podane kawa na lawe. O ile czesc hi-endu dynamicznego czy sredniej klasy elektrostaty ida jednak w moim odczuciu w szczegolowosc, to tutaj wiekszy nacisk jest na holistyke niz analize. Analiza jest dopelnieniem podejscia holistycznego. Nie ma tutaj zaleznosci win-win. Dobrze i zle, zalezy jak na to spojrzec. Dla mnie najmocniejszym punktem tych sluchawek jest fenomenalna srednica, potrafi byc analogowa i kremowa a potrafi rowniez miec pazur. Jest lekko naswietlona od gory co sprawie niesamowita frajde podczas sluchania, gdyz wokale brzmia swiezo, zwlaszcza damskie. Drugim mocnym punktem jest gora, tu juz przeciwnie do twojego wrazenia, dla mnie jest bardzo dobrze rozciagnieta i szczegolowa. Nie jest jej malo ani duzo, jest poziom sredni. Przyznaje, ze nominalnym dla mnie poziomem, jest jednak jej kilka dB wiecej, aczkolwiek z powodu dobrej rozdzielczosci, nie brakuje mi jej, odpowiada mi tez barwa. Basu jest dla mnie czasem kilka dB za duzo, ale to raczej tak ze ja po prostu wole bas sluchawek otwartych. Nawet w Edition9 przeszkadzala mi czesto masywnosc tego basu, brak zwiewnosci. Generalnie odjalbym te 2dB na basie i dolozyl na gorze.
Scena nie jest, jak nic w tych sluchawkach, spektakularna. Separacja jest co najmniej dobra jak na sluchawki zamkniete. Ale nic w nich nie jest spektakularne czy widowiskowe, to jest wlasnie "to granie". Spojne, koherentne, nienarzucajace sie. Nie wiem czy technicznie sa lepsze niz Denony D7000, dla mnie na pewno maja lepsza srednice - to jedna z najlpszych o ile nie najlepsza w kwocie ~2K PLN jakie slyszalem w sluchawkach. Wole ja zdecydowanie od tych z T70, T90, D5000 i pokrewnych. Co do D7000, pewnie wiecej detali w D7000 przypadloby mi do gustu, ale barwa i tembr tej z PM3 jest dla mnie gora.
To moze od razu PM2. Ano co tu duzo gadac, wszystko jest po prostu lepsze. Sluchawki sa pol-otwarte, klimat jest mi na wstepie blizszy. W jednym zdaniu, one sa po prostu lepsze ale wydaje mi sie, ze niestety tez troche bardziej wymagajace w kontekscie zrodla. Niestety jedna wada, gore maja mniej "dzwieczna" niz w PM3. Dla mnie to juz za malo. W zasadzie, kuriozalnie, PM3 bez doboru toru, bardziej mi leza. Ale nie mam najmniejszych watpliwosci ze to SWIETNE sluchawki i w mojej klasyfikacji sa wyzej niz D7000, T90, mysle ze rowniez wyzej niz HD800, HE500 czy HE560. Niestety nie moglbym zyc z ta gora.
Jest jednakze modyfikacja "Zenith"
http://www.head-fi.org/t/766713/audio-zenith-pmx2-impressions-pageKtora poprawia gore PM2 i jeszcze kilka innych rzeczy. Koszt ~1500 USD. Nie sluchalem, ale obawiam sie ze wtedy wiele z obecnych flagowcow juz nie da rady PMx2 :))
Co jeszcze, rewelacyjne wykonanie, swietny futeral. Czuc nawet przy PM3, ze obcuje sie z produktem najwyzszej jakosci, mnogosc kabli, zwykly, ipod, android, dlugi. Aluminium, swietnie wykonany palak, nic nie trzeszcy. Rewelacja.
Rewelacja to tez mozliwosci portable i napedowe. Graja dobrze nawet z telefonu, nie potrzebuja wzmacniacza by rozwinac skrzydla, podlacza sie je do jakiegos mobilnego DACa i voila. Jest muzyka. Audeze EL8 niestety sa ciezsze (wyraznie), mniej portable i znacznie bardziej wymagajace w kontekscie wysterowania i napedu.
To sa sluchawki dla fana Ortho. ktory chce sie cieszyc Ortha grajacymi wszedzie, fajnie ze cos takiego jest na rynku. Audeze EL8 graja po prostu inaczej, w tej samej klasie tyle ze trzeba pocierpiec i postarac sie o naped.
Wiecej, nie znam sluchawek przenosnych do 3K PLN, ktore moglyby im zagrozic. Co jeszcze, mozna uzywac ich spokojnie w domu przy sprzecie stacjonarnym z dlugim kablem. Sa na tyle wygodne ze nie mecza przy dlugich odsluchach. Niestety Audreze mnie mecza po juz dosc krotkim czasie, ATH MSR7 jest zdecydowanie mniej wygodna, podobnie nowa seria Ultrasone czy klasyki jak HD25-1. Co innego ESW10 albo nowa wersja 11, ktorej jeszcze nie sluchalem.
Ja z Oppo PM3 mialem tak. Pierwszy kontakt, urzekla mnie srednica. Potem narzekalem na gore i bas. Wygrzaly sie :) Teraz jest prawie dobrze, ale chyba dzieki zrodlu z jakim je uzywam. Na codzien jest to jasny i nie bogaty na basie, Meridian Explorer 2. To jest doskonale remedium dla tych sluchawek, chociaz z moim lampowym torem stacjonarnym tez graja zacnie, lepiej niz na Explorerze, mimo ze tonalnie mniej trafiaja w moje nominalne gusta.
To na zakonczenie cytat z Piotra Ryki:
Naprawdę tak uważam. Przy czym trzeba wziąć pod uwagę pewne uwarunkowania. OPPO nie budują takiej sceny. Większości ludzi mniej się też podobają, bo nie są tak na pierwszy rzut ucha spektakularne – nie tylko poprzez tą słabszą scenę, ale także z uwagi na mniejsze pogłębianie dźwięku. (Od pogłębiania najlepszym specjalistą są McIntosh MHP1000.) Nie dają też tak rozbudowanej akustyki – a mówiąc ogólnie, są pozbawione upiększeń. Są za to trzeźwe, naturalistyczne i całkowicie pozbawione zniekształceń. Nie dodają od siebie, tylko przedstawiają nagrania jakimi są. Ale – uwaga! – ze względu na ten brak zniekształceń i upiększania słabe płyty są w ich wykonaniu wyjątkowo łatwe w odbiorze. Kiedy takich słuchać na OPPO, a potem użyć HD 800 albo T1 czy Fostexów, okaże się, że te uznane flagowce są wrzaskliwe i nienaturalne. Dlaczego? Bo podbijają soprany i sztucznie usiłują pogłębiać.
Ultrasone E5 są na pewno bardziej spektakularne i niezwykle melodyjne, ale zarazem nieco sztucznie dźwięk pogłębiające. OPPO są zaś jak chleb powszedni. Ale taki naprawdę świetny. By uczynić je spektakularnymi, potrzeba lepszego wzmacniacza. E5 czarują już z przeciętnym, OPPO dopiero z bardzo dobrym, albo szczególnie pasującym.