Tesla dla ubogich - drivery ustawione pod kątem znalazłem w Philipsach SHP 2500, model do telewizora za ok. 50zł. Nie pamiętam jednak, aby dawały jakieś wyjątkowe wrażenia przestrzenne.
Za swoją cenę bardzo sympatyczne przetworniki, natomiast obudowa koszmarna, dodano rezonans na wysokim basie. Przetwornik ze względu na zniekształcenia od kilku kHz, pracę na welurowych padach daje zbyt stłumione brzmienie na najwyższych tonach. Po zmianie warunków grania, korekcie częstotliwości i fazy, mimo zniekształceń, które są maskowane w czasie, można bardzo przyjemnie słuchać. Fabrycznym słuchawkom do wysokich lotów bardzo daleko. Zrobione dla pseudobasolubów, bo dla mnie niski bas to powiedzmy 20-40Hz, a akceptowalne granie wymaga 60Hz w górę. Może sprzed kilku lat mam pomiary czy to mikrofonem, czy uchem, ale tu bardziej bym celował w podbicie 100/150/200Hz, bo może też przygrubia pierwszą składową harmoniczną męskiego głosu.
BTW sympatycznie się usztywnia i dociąża (w różnych proporcjach) te membrany, cewki względnie wytrzymałe przy częstym lutowaniu w ich okolicy. Nie wiecie czy identyczne przetworniki występują też w innych słuchawkach?
Jeżeli podobały ci się SHP2500, to spróbuj Panasoniki na 50mm przetwornikach. Swego czasu miały bardzo niską cenę w jednej promocji, aż szkoda, że nie kupiłem dla samych przetworników.
Ale to dalej nie są słuchawki wysokich lotów, bo nie cykają.
;-)