dajesz, to chyba nie jakis produkt z darknetu ? :-)
O nie, @pień chciał fotkę (Ty też!) mojego wynalazku w obudowie suba - zamieściłem i... ani słowa Waszego komentarza. Żadnych zachwytów, gratulacji, przejawów zazdrości. Ewentualnie krytyki, że to nie może zagrać (oczywiście bez słuchania). Sytuacja jakby podzielić się dymem z papierosa i po godzinie oczekiwać czegoś namacalnego. Niestety, nie palę. Dałem się raz namówić na zaciągnięcie się, ale mi nie smakowało :-)
Efektów patrzenia nie ma, to i nie podejrzewam u Was efektów słyszenia. Wiem już swoje...
Przepraszam, biję się w pierś-szczerze.
Nie przeszło mi nawet przez myśl że to>nie może zagrać. Gdybym był audiofilem to co innego.
Zasmucił mnie tylko brak ogonka :) Poważnie.
A co do krytyki to poczekaj. Obiecuję w ramach rewanżu poszukać foty ustrojstwa własnego wyrobu.
Zrobionego ze złości po sprzeczce z synem- który naczytał się bredni jakich w necie i zaczął mi robić wykłady o jakoś specjalnie ciągniętych drutach. Jakoś niby magicznie czego nikt nie robi i podawał mi szczegóły procesu.
No cóż- wyjaśniłem młodemu że takie magiczne sposoby to nawet są przy produkcji drutu na siatki ogrodzeniowe.
No ale w sumie szło o kolumny. Zrobił (idąc niestety w moje ślady) jakąś techniczną pokrakę za kupę kasy która grała >tak sobie<
Ja zrobiłem w ciągu jednego dnia z tego co popadło- jakąś starą szafę z paździerza zużyłem na obudowę i wsadziłem głośniki z jakiejś
plastikowej wytłoczki typu >panasonix czy inny sonix.
Ku mojemu zdziwieniu zagrały całkiem ładnie :)
Aaaaa, ponieważ grały >jasno
To na drugi dzień walnąłem wałkiem na biało. Taką farbą jak do ściany :::)))