Audiohobby.pl

Ulubiony gatunek muzyki a status majątkowy.

colcolcol

  • 925 / 5493
  • Ekspert
25-09-2015, 18:44
...Po flaszce najczesciej okazuje sie z kim mamy przyjemnosc :-)

Flaszka (jako zmienna) w proporcji burak/polo=wykształciuch/classical czyni spustoszenie, ale nie zrobi z robola - profesora ani z zera - milionera.

lancaster

  • Gość
25-09-2015, 18:53
magus, w calej swojej audioprzygodzie od jakich 20 lat pewnie pasuje Tobie że nikt nigdy nie odpalił Krzysztofa Pendereckiego konkretnie. w roznych miejscach, pewnie setki systemow za dziesiatki tysiecy, czasami za setki.
Chór Aleksandrowa owszem pamietam ale Pendereckiego nie. a to przeciez powinno "nobilitować".

Moglby chociaz ktos na jakiejs prezentacji najdrozszych systemów zapodac bo klient ktory je kupuje potencjalnie slucha tworczosci Pana Krzysztofa pasjami....no niestety, puszczają dziady Vivaldiego albo Mozarta nie mowiac o muzyce dla ludu w stylu Straitsi czy Floydzi.

lancaster

  • Gość
25-09-2015, 18:54
...Po flaszce najczesciej okazuje sie z kim mamy przyjemnosc :-)

Flaszka (jako zmienna) w proporcji burak/polo=wykształciuch/classical czyni spustoszenie, ale nie zrobi z robola - profesora ani z zera - milionera.

zgadza sie, ale niektorym pewne rzeczy ulatwia, ja akurat czy po flaszce czy na trzexwo raczej zmian charakterologicznych nie przejawiam. Szybciej spać idę ;-)

magus

  • 20990 / 6108
  • Ekspert
25-09-2015, 19:01
magus, w calej swojej audioprzygodzie od jakich 20 lat pewnie pasuje Tobie że nikt nigdy nie odpalił Krzysztofa Pendereckiego konkretnie. w roznych miejscach, pewnie setki systemow za dziesiatki tysiecy, czasami za setki.
Chór Aleksandrowa owszem pamietam ale Pendereckiego nie. a to przeciez powinno "nobilitować".

Moglby chociaz ktos na jakiejs prezentacji najdrozszych systemów zapodac bo klient ktory je kupuje potencjalnie slucha tworczosci Pana Krzysztofa pasjami....no niestety, puszczają dziady Vivaldiego albo Mozarta nie mowiac o muzyce dla ludu w stylu Straitsi czy Floydzi.



szkoda że nie ma Rolanda
ucieszyłby się chłop, że wreszcie ma dowód na to, że te sprzęciory w cenie mieszkania w centrum Warszawy kupują jedynie robotnicy budowlani na kredyt

« Ostatnia zmiana: 25-09-2015, 19:05 wysłana przez magus »
Odszedł 13.10.2016r.

lancaster

  • Gość
25-09-2015, 19:02
mi tez go brakuje, do dzis pamietam te teorie ekonomiczne :-)

cadam

  • 4401 / 6107
  • Ekspert
25-09-2015, 19:05
lancaster masz okazję przetestować Pendereckiego na AudioShow (polska muzyka). Ciekawe czy zwiedzający dotrwają do końca utworu czy od razu pouciekają z pokoju.

magus

  • 20990 / 6108
  • Ekspert
25-09-2015, 19:06
tak jest, lan!

zrób eksperyment

Odszedł 13.10.2016r.

Max

  • 2204 / 5602
  • Ekspert
25-09-2015, 19:07
Przyklad celowo przejaskrawilem, ale znow co do zasady z moich obserwacji jest typ sztuki o ktorym choc sie nie znam bez problemu moge powiedziec ze jest "sztuką dla sztuki" czyli wg jednej z definicji ostatnich lat "czyms czego nie bylo wczesniej".

:-)) Lancaster, gdyby "sztuką dla sztuki" (czyli czymś, rozumiem, bezwartościowym) było wszystko "czego nie było wcześniej" to nie byłoby samej sztuki czy też muzyki...., nie byłoby rozwoju, ewolucji, muzycznych epok, wieku XX i broń Boże wszelkich przejawów modernizmu.
Brednia do kwadratu.

W "muzyce poważnej" mówię "sztuka dla sztuki" np. o preparacji elektroakustycznej, o wyskokach Johna Cage'a i o często jałowym eksperymentatorstwie lat 50-tych ubiegłego wieku (bo ja straszny konserwa muzyczny jestem - tak jak Penderecki), ale stawiają mnie do pionu w odpowiednim wątku koledzy, i pewnie słusznie, bo owi entuzjaści "nowego" wiedzą, że muza umiera bez eksperymentu, zmiany języka, eksploracji stylistycznych, i twórców w awangardzie.

A czy nie trzeba mieć pewnego (sporego) bagażu osłuchania, o wrażliwości nie wspominając, wiedzę pomijam, żeby mówić o sobie, że się bez pudła wskaże co jest dobre w sztuce wysokiej, a co zupełnie do kitu ("sztuka dla sztuki"). Podziwiam Twoją pewność siebie, "choć się nie znasz" :-))

Co do muzyki Pendereckiego, w wątku "muzyka XX wieku" zostało napisane bardzo wiele. Polecam lekturę, to raptem kilkadziesiąt stron. 

BTW. "Sztuka dla sztuki" jest hasłem, które niektórzy modernistyczni twórcy biorą na sztandary (czysty estetyzm bez jakiejkolwiek praktycznej roli)  Ja, za Benjaminem Brittenem, uważam, że sztuka (piękno) jest dla ludzi, po to by cieszyć, wzruszać i przenosić (chętnych i gotowych) w inny, lepszy wymiar.
« Ostatnia zmiana: 25-09-2015, 19:22 wysłana przez Max »

lancaster

  • Gość
25-09-2015, 19:13
MAx, kolejna moja teoria.
Venus z Milo docenia wszyscy a kupe slonia rozsmarowana na plótnie nie.
czy Twoim zdaniem swiadczy to o braku wyrobienia u grupy której ze słoniem nie po drodze ?

Podkreslam ze przejaskrawiam celowo, ale co zrobic muzyka Pana Krzysztofa w ogole do mnie nie przemawia i bylbym wdzieczny gdybys w kilku zdaniach nakreslil co Ciebie akurat w niej ujęło bez koneicznosci wertowania raptem 50 stron watku.

No co tam jest Max ? klimat ? emocje ?

lancaster

  • Gość
25-09-2015, 19:16
Panowie sa eksperymenty ktorych nie ma sensu robić bo to nie zadne eksperymenty tylko pewniak :-)

Jak nie wierzycie to wsypcie łyżkę stołową soli do herbaty i podajcie napoj ktoremus z domownikow, polapie sie czy sie nie polapie ?:-))


Mysle ze zgrabniej by bylo zarejestrowac sie na forum dla muzykow i zapytac co mysla o muzyce Pana Krzystofa i do kogo jest ona ich zdaniem kierowana.
Jak dostaniecie odpowiedx ze jeszcze nigdy tyle osob na widowni naraz nie spalo bedzie pelna jasnosc :-D

Max

  • 2204 / 5602
  • Ekspert
25-09-2015, 19:28
Lancaster, ja z Tobą o budowie głośników dyskutować nie zamierzam...
Zero mojej wiedzy, doświadczenia i "ogarnięcia" w temacie. You know what I mean ?

To tyle, spadam do domu.

magus

  • 20990 / 6108
  • Ekspert
25-09-2015, 19:33
Panowie sa eksperymenty ktorych nie ma sensu robić bo to nie zadne eksperymenty tylko pewniak :-)

Jak nie wierzycie to wsypcie łyżkę stołową soli do herbaty i podajcie napoj ktoremus z domownikow, polapie sie czy sie nie polapie ?:-))




Ooooo....! I tu się z tobą nie zgodzę

Zrób ten sam numer w knajpie, gdzie herbata kosztuje 10$
Spokojnie znajdą się tacy, co wypiją taką herbatkę do dna i jeszcze spytają, gdzie można ją kupić do domu

Odszedł 13.10.2016r.

magus

  • 20990 / 6108
  • Ekspert
25-09-2015, 19:35
Shooot!
Przez wasze pierdoły przegapiłem Słodką Charity na Kulturze
(Bob Fosse)

nie wiem czy nobilituje (tym bardziej że remake), ale lubię i dawno nie widziałem ...

Odszedł 13.10.2016r.

lancaster

  • Gość
25-09-2015, 19:41
Max, moze jeszcze inaczej. Doceniam muzyke z praktycznie kazdego rejonu świata i niemal kazdej epoki.
Muzyka europejska zwana obecnie klasyczną powiedzmy od choralow gregorianskich poprzez kameralne sklady barokowe, muzyke operowa (ta tylko jako spektakl na żywo tak jak byla projektowana ma uwazam sens, podobnie jak średniow ypada teatr w radio), klasyki fanem jakims namietnym nigdy nie bylem biorąc ja na wylacznosc ale z przyjemnoscia slucham wielu kompozycji. Jesli uwazasz ze przykladowo kompozycje Mozarta, Beethovena, Liszta, Griega, Vivaldiego świadcza o mniej wyrobionym guscie niz gust sluchaczy Pana Krzysztofa Pendereckiego jestem przyznam zdziwiony, ale przy okazji rownie jak zdziwiony ciekaw co tez Twoim zdaniem stawia Pana Krzysztofa wyżej ?
Oceny znawców ? Wiesz dla mnie muzyka to nie warsztat czy unikalne czy nawet nowatorskie techniki, one w żadnym razie moim zdaniem nie przesądzaja o lepszosci jednej muzyki względem tych cech pozbawionej.

Dlatego np. doceniajac piekny wokal uczestnika "mam talent" mam jednoczesnie uczucie pustki a sluchajac praktycznie pochrypywania do mikrofonu John Lee Hookera jest taka emisja ze na warsztat nie zwracam uwagi. Zakaldam ze jest OK, lubie tez posluchac jazzu dosc odjechanego nawet, bo tam tez czuje ze graja muzyke a nie że ktos napisał nuty - jak u Krzysztofa Pendereckiego.

Moze zatem w muzyce Pana Krzysztofa ujęła Cię strona techniczna, wtedy OK, nie znam sie odpuszczam, podchodzilem kilka razy do Dream Theater i tez nie dalo rady :-)

-Pawel-

  • 4739 / 5710
  • Ekspert
25-09-2015, 20:57
podchodzilem kilka razy do Dream Theater i tez nie dalo rady :-)

U mnie zaskoczyło na jednym albumie, niezły wykop się okazał, a tak poza tym się zgadzam, technika techniką, można pooglądać na yt nawet bez dźwięku i tak samo się podoba ;-)