Nie znasz się - takie są fakty. Poczytaj sobie:
Rafał Lawendowski, rozprawa doktorska Osobowościowe uwarunkowania preferencji muzycznych w zależności od wieku. -> https://books.google.pl/books/about/Osobowo%C5%9Bciowe_uwarunkowania_preferencji.html?id=MkGfvPltM0UC&hl=pl
Tutaj masz szerszy 'Przegląd badań na uwarunkowaniami preferencji muzycznych'.
http://www.kul.pl/files/714/nowy_folder/2.52.2009_art._2.pdf
To, jakiego rodzaju muzyki dana osoba słucha, mówi zaskakująco wiele o tym, jakim jest człowiekiem - uważa psycholog z University of Leicester, dr Adrian North na podstawie swoich badań związku preferencji muzycznych oraz rozmaitych cech i okoliczności życia w Wielkiej Brytanii.
W kwestiach finansowych, dotyczących wykształcenia, zatrudnienia i zdrowia, fani różnili się zależnie od statusu społeczno-ekonomicznego. Styl życia miłośników muzyki klasycznej i opery kazał ich przypisać do klasy średniej i wyższej. Średnie roczne zarobki brutto tych osób wynosiły po około 35 tys. funtów, natomiast fani muzyki dance zarabiali średnio 23,3 tys. funtów.
Miłośnicy opery i klasyki mieli też częściej wyższe wykształcenie. Co czternasty z nich miał doktorat. Doktorów nie było w ogóle wśród zdeklarowanych fanów muzyki pop. Jeśli chodzi o jedzenie, to stosunkowo najwięcej pieniędzy wydają na nie fani muzyki klasycznej, opery i jazzu. Oni też najczęściej i najchętniej z badanych sięgali po wino.
http://muzyka.onet.pl/powiedz-mi-czego-sluchasz-a-powiem-ci-kim-jestes/9cbts
Równie dobrze mógłbyś napisać, że fizyka to liczby i cyferki wyciągnięte z równań, a te zazwyczaj koło faktów nawet nie leżały ;)
bingo! 4m
właśnie w tym momencie w innym miejscu na Ziemi facet z doktoratem z fizyki stosowanej przekonuje mnie, że:
1. chociaż szczególna teoria względności zachowuje pełną symetrię zjawisk (jeśli ja widzę ciebie mknącego z prędkością przyświetlną, a więc twój zegar tykający wolniej oraz twoją rakietę jako krótszą - niż ty sam, to ty również postrzegasz mnie w ten sam sposób), to jednak w przypadku mionów wpadających w ziemską atmosferę tak nie jest i tu symetria skrócenia odległości nie zachodzi, a wręcz że zachodzi rozciągnięcie odległości
2. że wynika to z faktu, że ziemia posiada atmosferę
3. że zegar tego mionu po pokonaniu całej drogi i uderzeniu w Ziemię pokaże czas "negatywny" (cytuję) w stosunku do momentu jego powstania, ale broń Boże nie oznacza to, że idzie on do tyłu
to znaczy, z dwóch pierwszych rzeczy już się wycofał rakiem, a trzecia jest właśnie na tapecie
zabawę mam przednią
A co do faktów
sprawdź sobie w wikipedii hasło "vacuum catastrophe" - nie potrzeba wielkiej znajomości fizyki, załapiesz na czym polega problem
https://en.wikipedia.org/wiki/Vacuum_catastropheAlbo tu masz link do wywiadu z profesorem fizyki na University College London nazwiskiem Jon Butterworth, który pracuje w Wielkim Zderzaczu Hadronów w CERN, w znanej w całym fizycznym światku grupie o nazwie UCL High Energy Physics:
http://www.theguardian.com/science/life-and-physics/2011/oct/11/1?newsfeed=truetwierdzi on expressis verbis, że "liczby i cyferki wyciągnięte z równań ... zazwyczaj [zbyt blisko] koło faktów nie leżały" :D
"In general we can't solve the Standard Model exactly. We use approximations. "
"For example, aspects of how quarks and gluons are distributed inside the protons we collide can't be calculated from first principles. Neither can the way the quarks and gluons turn in to new hadrons in the end. We have some constraints from our theory, we have basic stuff like the conservation of energy and momentum, and we have a lot of data from other places. But we can't use perturbation theory."
"I think of this rather gruesomely as a skeleton of hard predictions inside and squidgy body of best guesses."albo dwóch gości o uznanych pozycjach w fizyce napisało pracę, która przeszła tzw. peer review (jako wykształcony miłośnik muzyki klasycznej i czytelnik prac naukowych, wiesz co to jest?), a w której oznajmili, że najpewniej bozon Higgsa sabotuje z przyszłości własne odkrycie:
http://www.nytimes.com/2009/10/13/science/space/13lhc.html?pagewanted=all&_r=1Takich kwiatków mogę pokazać ci jeszcze parę (renormalizacja, tzw. zamknięcie chromodynamiki kwantowej a istnienie kwarków, efekt Casimira, etc. etc.)
Także, wiesz, 4m, z tymi faktami i nauką to proponuję ostrożnie ;-)
A do ad remu
Jak pewnie wiesz, człowiek to zwierzę społeczne, więc pytanie się rodzi, czy bierzesz pod uwagę kwestię tzw. snobizmu, wynikającego z pozycji społecznej i towarzyszącej temu presji środowiska np.?
(bo np. znajomi wręcz mi się przyznawali, że pewne poglądy polityczne ;-) w pewnych kręgach nie przechodzą, a te nabyte z czasem "wrastają w ciało")
Generalnie ja znam paru wykształconych ludzi, którzy słuchają (czasem) klasyki, ale nie mam wątpliwości, że niewiele faktycznie słyszą i że jest to dla nich zajęcie typu sprzątanie mieszkania - średnio zabawne i pouczające, ale skoro trzeba ...
Znam te osoby na tyle, że ankietowani najpewniej oznajmiliby zdecydowanie, że "ależ oczywiście, jako kulturalny człowiek klasyki słucham jak najbardziej!"
Aczkolwiek faktycznie nie znam żadnego robotnika budowlanego, który by klasykę lubiał
W takich statystykach wiele zależy od tego, jak dokonujesz podziału grup
Być może gdyby granicę dochodu obniżyć o kolejne 20%, to niewiele by się zmieniło
Za to gdyby ustanowić jakąś kolejną granicę - górną - to ci powyżej mogliby wypaść niewiele lepiej niż hydraulicy
Wiesz co mówił twój idol? Kłamstwo, większe kłamstwo, statystyka ...