Audiohobby.pl

Audiofilski brak pokory

brodacz

  • 1780 / 3828
  • Ekspert
29-05-2015, 11:34
Stopki antywibracyjne z litego metalu i przedzielone kulką lub łożyskiem ?
W całej technice która nas otacza wibracje tłumi się gumą ,sprężyną,sprężonym powietrzem czy gazem czyli czyms co pochłania drgania a tylko w audio jest odwrotnie.

brodacz

  • 1780 / 3828
  • Ekspert
29-05-2015, 11:40
brodacz --> Oszustwo? No wiesz... :P
Po prostu jesteś nieosłuchanym, zgorzkniałym  sceptykiem :)
http://hifiphilosophy.com/recenzja-furutech-destat-ii/

Do końca nie jestem takim tylko sceptykiem bo ja po każdej z tych cudownych  rzeczy miałem w domu i np.platforma w stosunku do stopek tłumiła drgania ładnie lecz na identycznym poziomie i pod tym samym urządzeniem drgania te tłumia gumowe podkładki za 50zł. a platforma kosztowała mnie prawie 3tys.
...tak wiem , ale platforma lepiej brzmi ,ma lepszą separacje i czarniejsze tło :-D

majkel

  • 7476 / 5893
  • Ekspert
29-05-2015, 12:34
Mam zdanie takie jak lancaster. Inżynieria ma zapewnić poprawność, jakość wykonania i poprawne funkcjonowanie. Nie da się wskoczyć na pewien poziom bez dopieszczenia pewnych wydających się jako dziwne szczegółów, a czasem też trzeba w pewnych aspektach polecieć po bandzie, żeby urwać kolejne, umowne kilka procent, co w skali audiofilskiej może mieć dowolną wagę emocjonalną. Generalnie tak jak lancaster pisał - poziom wniknięcia w temat przewartościowuje pewne sprawy - co jest istotne, a co mniej lub wcale. I ta nauka daje efekt w dwie strony - po pierwsze szanuje się wpływ rzeczy pozornie nieistotnych, a po drugie nie popada w parametryczną paranoję na temat niektórych aspektów przeliczalnych bądź mierzalnych.

Samuel

  • 117 / 3992
  • Aktywny użytkownik
29-05-2015, 13:53
Ileś tam lat temu jak miałem koss porta pro byłem święcie przekonany, że posiadam świetne słuchawki, na których słuchałem muzyki, ciesząc się nią i nie zadając sobie nawet pytania o to czy dokonany przeze mnie wybór mnie do końca satysfakcjonuje. Powodem tego było m.in. to, że ja żadnych innych słuchawek nie znałem, a - choć było to bardzo dawno temu, a w co teraz trudno uwierzyć - te 130 zł to wydawało mi się dużo jak na słuchawki. Z czasem "poznawałem" (w cudzysłowie, bo miało to miejsce za pośrednictwem ekranu komputera czy opisów użytkowników forów internetowych) inne słuchawki, w tym sennhesera hd600/650; jak zobaczyłem, że kosztują 1400 zł to już byłem przekonany, że droższych i lepszych słuchawek to nie ma, a posiadając je to i głos Boga można usłyszeć. U większości osób audiofilski brak pokory właśnie z tego typu "doświadczeń" wynika. Miałem to szczęście, że mogłem posłuchać Sony R-10, akg k-1000, cd-i od accuphase itd.itp, włącznie z cudownymi kablami - i co najważniejsze bez konieczności płacenia za nie. Przekonałem się nausznie, że faktycznie to gra i gra lepiej niż tańsze "odpowiedniki", choć różnica nie jest warta 10% różnicy w cenie, a największą różnicę w brzmieniu wprowadza jakość nagrania. Zrozumiawszy to dałem sobie święty spokój z tym całym audiofilizmem i zacząłem po prostu słuchać muzyki, a nie sprzętu. Zrozumiałem też, że pieniądze to najmniej kosztowana forma zapłaty za to hobby; czas, który mu poświęciłem, ewentualne scysje z tym związane, nerwy, rozczarowania kosztowały mnie znacznie więcej.
Poza tym, myślę, że obecnie największy brak pokory i pycha audiofilska cechuje producentów audio (i pokrzykujących im recenzentów, gdyż jedni zależą od drugich). Tutaj niezła dawka: http://astellnkern.iriver.pl/24,,produkty.php
W Astell & Kern badamy niezliczone materiałów aby pozostać wiernym naszej filozofii projektowania: Dostarczać piękno i czystą esencję surowca bez zbędnej obróbki.

"Silny, nie korodujący metal , który nie łatwo zginać lub uszkodzić . "
"Metal , któremu można przywrócić idealny stan poprzez polerowanie . "
Ten rodzaj metalu jest już powszechnie stosowany przy produkcji zegarków z najwyższej półki.

W przeciwieństwie do klasycznej duraluminowej obudowy AK240 nowa edycja AK240SS jest wykonana w całości ze stali nierdzewnej. Rozwiązanie zostało zaimplementowane aby w pełni wykorzystać potencjał tego materiału.

Ze względu na niezwykle trudne techniki przetwarzania i wysokie koszty w porównaniu z aluminium, wykorzystanie stali szlachetnej jest zarezerwowane do zegarków z najwyższej półki. My w Astell & Kern stworzyliśmy specjalną wersję AK240SS z wykorzystaniem stali nierdzewnej , aby przynieść wam tylko to, co najlepsze .
Jednym z aspektów Hi-Fi i Car Audio którego absolutnie nie można pominąć jest zmasowanie. Eliminuje ono hałas generowany przez obwody elektryczne we wszelkich urządzeniach elektronicznych . Ponieważ zmasowanie jest jednym z czynników , które mogą znacznie wpływać na dźwięk , to nie może być pominięty w sprzęcie audio Hi- Fi , takim jak AK240 .
W standardowym AK240 wykorzystano obudowę z anodyzowanego duraluminium z kilkoma punktami masy stworzonych poprzez trawienie laserowe .
AK240SS stosuje wprost odwrotny ststem. Wykorzystuje on całą obudowę ze stali nierdzewnej jako masę. Przynosi to widoczną poprawę jakości dźwięku  w stosunku do klasycznej wersji.

Bez jakichkolwiek zmian w sprzęcie lub oprogramowaniu , będziesz mógł doświadczyć jaśniejszego , jeszcze bardziej precyzyjnego dźwięku.

 Aby podnieść poprzeczkę jeszcze wyżej sporo uwagi poświęcono również pokrowcowi do AK240SS.
Pokrowiec wykonany ze skóry  światowej sławy TANNERIE Rémy Carriat uzupełnia obudowę ze stali nierdzewnej , dodając jeszcze więcej wyjątkowości limitowanej wersji AK240SS."

Ja przypomnę tylko, że to wszystko jest o PRZENOŚNYM ODTWARZACZU MP3 za 12tyś zł; jego edycja blue note (różni sie tym, że jest niebieska i ma napis blue note) kosztuje ponad 30 tys zł (http://audiomagic.pl/odtwarzacze-mp3/astellkern-iriver/21664-iriver-astellkern-ak240-blue-note-8809340829348.html?4clk=MjE2NjQsMzQsMTQzMDE0MTM4MSwzLDRmODU3ZmI0OGY2ZGMzMDU2OTgyODIyZDAxZDI1Mjdh); a na dniach firma ta wypuszcza nowy, wyższy model ak360 czy jakoś tak; cena póki co nieustalona, ale chyba 50tyś zł będzie kosztować. To dopiero przejaw pychy.

pastwa

  • 3815 / 5893
  • Ekspert
29-05-2015, 14:04
Do końca nie jestem takim tylko sceptykiem bo ja po każdej z tych cudownych  rzeczy miałem w domu i np.platforma w stosunku do stopek tłumiła drgania ładnie lecz na identycznym poziomie i pod tym samym urządzeniem drgania te tłumia gumowe podkładki za 50zł. a platforma kosztowała mnie prawie 3tys.

Pozyczylem jakies miesiac temu z salonu stozki Nordosta: "Nordost Sort Kone TC Isolation Cone", 1500PLN jeden, czyli za komplet 3 wychodzi blisko 5kPLN. Podstawilem je pod DAC i osobno pod wzmacniacz, wczulem sie w odsluchu i moze nawet gralo to czysciej chwilami niz bez nich, ale pozniej wstawilem zwyczajnie pileczki do squasha przeciete na pol (calosc za jakies 15PLN) i nie wiem czy poprawa z Nordostem byla warta wiecej niz 3PLN ;')))

Gdybym byl jednak platnym recenzentem to dalbym rade zbudowac z tej roznicy opis na 2 strony z wrzutami o neutralnosci i precyzji stereofonicznej o 2 klasy lepszych itp. podsumowujac pewnie, ze te 5kPLN to jak darmo za wniesione zmiany. Jako amator muzyki, nic takiego nie stwierdze jednak ;))

ps. na koniec dodam, juz z innej branzy, ze zajebiste i naprawde topowe podstawki antywibracyjne pod olbrzymia centrale klimatyzacyjna (500kg) kosztuje gdzies polowe tego co owe stozki Nordosta do audio ;'))

sandacz

  • 268 / 4347
  • Zaawansowany użytkownik
29-05-2015, 21:48
Poniekąd sam sobie odpowiedziałeś, Gustaw. Brak pokory jest spowodowany przekonaniem (niekoniecznie niesłusznym), ze słyszymy lepiej, a przynajmniej wiemy na co zwracać uwagę przy odsłuchu. Świat zaś, przy całej swojej admiracji materializmu, hołubi jednak bardziej dane cechy i umiejętności. My mamy coś, czego inni nie mają - stąd poczucie wyższości, mniejsze lub większe.

Swoją drogą, na tym forum mało chyba megalomanów, o ile są w ogóle.
SunDutch

nano

  • 9079 / 4985
  • Ekspert
01-06-2015, 22:25
pokora .. hm

a ja sie ciesze  ze nie wiem o czym wy caly czas w tym watku mowicie   :-)
slucham sobie muzy i jestem w swoim przyglupim durnym krytynskim    swiecie  dzwieku

problem w tym, ze z tej glupoty nie mozna mnie wyciagnac  nawet nie prubujcie
staralem sie kiedys wyjsc ..skonczylo sie na
analogu
jestem szczesliwy taki jaki jestem

wniosek

zaden

przepraszam


cos mnie  pociaglo ..  mam falowanie na zymucie w kaseciaku
a to powazna sprawa  bo to slysze

« Ostatnia zmiana: 01-06-2015, 22:31 wysłana przez nano »

Gustaw

  • 3856 / 3314
  • Administrator
02-06-2015, 12:08
Poniekąd sam sobie odpowiedziałeś, Gustaw. Brak pokory jest spowodowany przekonaniem (niekoniecznie niesłusznym), ze słyszymy lepiej, a przynajmniej wiemy na co zwracać uwagę przy odsłuchu. Świat zaś, przy całej swojej admiracji materializmu, hołubi jednak bardziej dane cechy i umiejętności. My mamy coś, czego inni nie mają - stąd poczucie wyższości, mniejsze lub większe.

Swoją drogą, na tym forum mało chyba megalomanów, o ile są w ogóle.

Zastanawiam się do kogo ta nasza audiofilska pycha jest skierowana. Świat zewnętrzny nie uważa nas zwykle za kogoś lepszego. Traktowani jesteśmy jako ( w najlepszym wypadku) ludzie pozytywnie zakręceni lub (w najgorszym wypadku) zwykłe dziwolągi. Czyżby głównym adresatem audiofilskiej pychy byli zatem wyłącznie inni audiofile? To chyba jedyna grupa, która może docenić naszą butę i poczucie wyjątkowości. )

Rozumiem sytuację nadęcia członka Mensa z IQ 180. Nie rozumiem natomiast nadęcia człowieka, któremu wydaje się, że słyszy lepiej od innych oraz bardzo dobrze zna się na sprzęcie, który zwykle został zaprojektowany i zbudowany przez kogoś innego.

Co innego konstruktorzy. Ci, jeżeli zbudują faktycznie coś wyjątkowo dobrze grającego mogą mieć powód do satysfakcji i uprawionej pychy ;-). Natomiast z czego faktycznie dumni są audiofile? Ja kompletnie nie wiem.
Z tego, że swoje pieniądze zamiast wydawać na wódę przeznaczają na sprzęt audio? (tak, wiem. jadę po bandzie)

Osobiście widzę tylko jedną rzecz ale dotyczy ona tylko nielicznych przypadków.
Mam na myśli autentyczną pasję. To jest powód do dumy.
« Ostatnia zmiana: 02-06-2015, 12:21 wysłana przez Gustaw »

Synthax

  • 2323 / 4112
  • Ekspert
02-06-2015, 12:35
Ja od kilkuletniego dzieciaka bawiłem się audio. Pewnie mam to w genach po rodzicielach. Pamiętam jak mając 7 lat hity z radia nagrywałem 'słuchawką' przyłożoną do głośnika. Potem był Grundigowski kombajn potem coś Unitry, Radmora... pierwsza wieża Sharpa ze zmieniarką płyt... Potem poznałem sklepy audio gdzie od razu mierzyli mnie wzrokiem bo miałem lat naście, potem w tych samych sklepach jak urosłem traktowali mnie poważniej i dawali drogie klocki bez kaucji na odsłuch, wystawy, fora, Szanownych Kolegów i człowiek chce po prostu iść coraz dalej w temacie. Kilka lat temu na ogromne tuby w domach patrzyłem z niedowierzaniem, a teraz widzę że przy odpowiednim stopniu szurnięcia jest to normalne i sam myślę o postawieniu takich potworków...

To pasja jak każda inna, z rowerami też można mieć kolażówkę 20-to letnią a można mieć carbonowe cudeńko za 20K PLN... Cena nie ma znaczenia. A jak dla kogoś ma no to po prostu może pasjonuje się 'światem w liczbach' bardziej niż audio :D

lancaster

  • Gość
02-06-2015, 12:42
Panowie, znam osobiscie pewnego konstruktora zestawow glosnikowych ;-)
Tak sie zlozylo ze jego projekty wielokrotnie otrzymywaly wyroznienia i nagrody branżowe. Świetne oceny za prezentacje podczas imprez typu Audioshow.
I powiem tak. Podsylane recenzje nie sa czytane - nie dlatego ze facet "wie lepiej jak kolumna brzmi" tylko  dlatego ze wie ze kazdy ma prawo do wlasnej oceny w konkretnym systemie, sprzecie i w ramach wlasnych upodoban.
A kolumny sa niezle - bo są ;-)

Żal mi troche ludzi ktorzy sie wczuwaja i "wiedza lepiej". Nauka wszystkiego co do glowy przyjdzie, nieustanne zbieranie doswiadczen - wtedy nie ma czasu na pyche
Przecietniactwo zawsze unosilo sie mixem pychy i arogancji ... i dobrze :-D

lancaster

  • Gość
02-06-2015, 12:45
Gustaw, IQ180 i pycha ? Chyba jak ktos to policzyl jako iloczyn faktycznego IQ i rozmiaru buta :-)))

Gustaw

  • 3856 / 3314
  • Administrator
02-06-2015, 16:12
Gustaw, IQ180 i pycha ? Chyba jak ktos to policzyl jako iloczyn faktycznego IQ i rozmiaru buta :-)))

No dobra. Weźmy zatem kwestię długości. Sam wiesz czego :)

Audiofilska Teoria Gustawa.

" Poziom audiofilskiej pychy jest odwrotnie proporcjonalny do długości jego ….
Zależność tych dwóch wielkości/małości charakteryzuje funkcja eksponencjalna"

Oto wzór:
Audiofilska Pycha = 1/ exp (długość wiadomo czego)

jednostki pychy: Pychometry
jednostka długości: centymetry

:)

sandacz

  • 268 / 4347
  • Zaawansowany użytkownik
02-06-2015, 18:04
Trudno mi odpowiedzieć, do kogo jest skierowana audiofilska pycha, bo sam bynajmniej nie czuję się pyszny. Czasem jest mi wręcz głupio, że poświęcam sporo czasu i kasy (uwzględniając wysokość zarobków) na hobby skierowane bardzo do wewnątrz, nie mające nic wspólnego z dawaniem czegoś światu (co ma miejsce właśnie u konstruktora, gdy coś stworzy).

Po raz drugi mówisz, Gustaw, że tylko nam się wydaje z tym lepszym słyszeniem. A może faktycznie lepiej słyszymy? Słuch oczywiście można ćwiczyć i niekoniecznie jego dobra jakość musi być wrodzona. Ale jednak są różne słuchy. Różnicę między różnymi słuchawkami usłyszy zupełny laik audiofilski - a  między różnymi dac-ami zapewne nie. A my słyszymy :-]  I możemy być sobie dumni z tego powodu, podobnie jak somelier rozróżniający szczepy winiarskie - dopóki nie łączy się to z agresywnym poczuciem wyższości.
SunDutch

magus

  • 20990 / 5896
  • Ekspert
02-06-2015, 18:27
proponowałbym nie mylić netoperkowego słuchu ze zwracaniem uwagi na pewne aspekty dźwięku, ze świadomością pewnych rzeczy

to, że specjalista od piłki nożnej dostrzega pewne rzeczy, których nie widzi zwykły kibic z piwem przed telewizorem nie wynika przecież z tego, że ten pierwszy ma lepszy wzrok ..

Odszedł 13.10.2016r.

sandacz

  • 268 / 4347
  • Zaawansowany użytkownik
02-06-2015, 18:51
Tak, pisałem wcześniej, że my wiemy na co zwracać uwagę. Ale to też trening słuchu jako takiego.
SunDutch