Audiohobby.pl

Postrzeganie tonacji

lancaster

  • Gość
07-04-2015, 10:43
http://www.zbawienie.com/konspiracjaa440.htm

440 - Celine Dion - Power Of Love - 432

440 - Mandy Moore - Crush            - 432

440 - Robbie Williams                    - 432

440-ka brzmi jak mp3 432-ki

Cypis

  • 2479 / 5032
  • Ekspert
07-04-2015, 11:03
Nie wiem czy zauważyłeś ale to są MP3.
Pzdr, Tomek
d(-_-)b

almagra

  • 11514 / 5548
  • Ekspert
07-04-2015, 11:09
Najlepiej do tych zabaw stosować gramofon i muzykę instrumentalną.Należy zmierzyć prędkość obrotową i będzie wiadomo gdzie jesteśmy.

majkel

  • 7476 / 5893
  • Ekspert
07-04-2015, 11:18
Ze zmianami prędkości czy transpozycji częstotliwości próbkowania nie ma lekko, bo przy okazji przestraja się nie tylko wokal, ale wszelkie instrumenty perkusyjne jak kotły, trójkąty, werble, czynele, talerze, kastaniety i wszystko inne, czego się nie stroi. Ponadto zmiana obrotów przekłamuje akustykę sali, w jakiej grano, czyli przesunięte zostają wszelkie rezonanse typu węzeł i strzałka w inne punkty na osi częstotliwości niż gdyby w tej samej sali zagrali muzycy w stroju 432Hz. Rozstrzyganie o wyższości strojów na podstawie zabaw pokrętłem albo trymerem uważam za nietrafione i generujące zafałszowane wyniki. Najbardziej do mnie natomiast przemawia to, co napisał elem.
Kiedyś zacząłem zwracać uwagę na to, że w różnych kościołach w Krakowie różnie brzmią organy. Na pewno wpływ ma na to całokształt obiektu jak i samego instrumentu, natomiast nie wiem czy i jak strój? W każdym razie w tych zastanych strojach można doznawać bardzo różnych wrażeń estetycznych tylko w zależności od tego, dokąd się pójdzie. Tak więc - strój jedno, instrument drugie, muzyk trzecie, miejsce czwarte, itd.

magus

  • 20990 / 5896
  • Ekspert
07-04-2015, 11:26
Tak więc - strój jedno, instrument drugie, muzyk trzecie, miejsce czwarte, itd.


majkel,
słuszna słuszność, aczkolwiek nie wyciągałbym z tego wniosku, że nie da się wyprowadzić żadnych konkluzji odnośnie stroju
bo na podobne zasadzie niektórzy twierdzą, że nie da się ocenić sprzętu audio, ponieważ nie wiadomo, jak brzmiały oryginalne instrumenty, jaka była oryginalna akustyka pomieszczenia i co z dźwiękiem zrobi mastering ...

Odszedł 13.10.2016r.

majkel

  • 7476 / 5893
  • Ekspert
07-04-2015, 11:39
Magus, ale sprzętu audio nie oceniasz drogą manipulacji matematycznej bądź mechanicznej. To co tutaj jest proponowane, to jak wsadzić lampy w miejsce tranzystorów we wzmacniaczu, żeby się dowiedzieć jak się różni dźwięk lampy od tranzystora. Nie ma lekko - jak się chce mieć miarodajne wyniki i właściwe wnioski, to trzeba starannie przygotować eksperyment. Dla mnie nie ma innej wiarygodnej drogi niż, żeby Ci sami ludzie w tym samym miejscu zagrali ten sam utwór na instrumentach nastrojonych tak i siak przy tak samo nastawionych parametrach nagrania. Ewentualnie niech mi to odegrają 2 razy na żywo. :)

Z gramofonem jeszcze jest ten problem, że wydłużasz bądź skracasz dźwięki przy okazji. Tu plug-iny są bardziej na temat, bo już dawno istniały takie, które potrafią manipulować wysokością tonu i długością dźwięków niezależnie od siebie. Rozgłośnie radiowe korzystają z takich np. po to, by co do sekundy skleiła się ramka.
« Ostatnia zmiana: 07-04-2015, 11:40 wysłana przez majkel »

almagra

  • 11514 / 5548
  • Ekspert
07-04-2015, 11:50
Majkel,ja to wszystko wiem i rozumiem,chodzi o najprostszy sposób na domowy eksperyment.Odchylenie o jeden procent prędkości obrotowej nie spowoduje nieakceptowalnych zmian brzmienia,a wysokość się znacznie zmieni.Ważne żeby wokalu tam nie było,bo jest najbardziej wrażliwy na takie zabiegi.
« Ostatnia zmiana: 07-04-2015, 11:52 wysłana przez almagra »

magus

  • 20990 / 5896
  • Ekspert
07-04-2015, 11:55
Dla mnie nie ma innej wiarygodnej drogi niż, żeby Ci sami ludzie w tym samym miejscu zagrali ten sam utwór na instrumentach nastrojonych tak i siak przy tak samo nastawionych parametrach nagrania. Ewentualnie niech mi to odegrają 2 razy na żywo. :)


przecież wiesz, że na uzyskanie takiego dowodu szanse masz praktycznie żadne
tym bardziej, że musiałbyć mieć do dyspozycji orkiestrę naprawdę wysokiej klasy, która zapewni ci taką samą jakość za każdym razem   

a i tak ostatecznie oceny dokonuje człowiek - ty powiesz że dla ciebie 432 gra lepiej, a "pewien muzyk" oznajmi, że wręcz przeciwnie, że ten strój go na przykład usypia, a 440 przydaje muzyce dodatkowy nerw i ekspresję

Odszedł 13.10.2016r.

lancaster

  • Gość
07-04-2015, 11:57
Nie wiem czy zauważyłeś ale to są MP3.

w takim razie 440 brzmi jak mp3 z mp3 :-) Wypłaszczone.

Cypis

  • 2479 / 5032
  • Ekspert
07-04-2015, 12:00
Wczoraj w domu robiłem eksperyment 432Hz. Przetransponowałem dobrze mi znaną i lubianą płytę i ją przesłuchałem. Prócz tego, że na początku dostrzegłem zmianę "stroju" ścieżki dźwiękowej, później to wrażenie znikło i muzyka brzmiała jak dawniej. Ani lepiej ani gorzej.

Wydaje mi się (z naciskiem na misię), że strój jest wybrany arbitralnie tylko z powodu konieczności współgrania muzyków między sobą. Nie ma tu podtekstów. A ponieważ skala tonalna jest skala względną (wysokości tonów podawane są względem innych) uważam, że punkt odniesienia nie ma znaczenia.
Pzdr, Tomek
d(-_-)b

majkel

  • 7476 / 5893
  • Ekspert
07-04-2015, 12:04
Dla mnie nie ma innej wiarygodnej drogi niż, żeby Ci sami ludzie w tym samym miejscu zagrali ten sam utwór na instrumentach nastrojonych tak i siak przy tak samo nastawionych parametrach nagrania. Ewentualnie niech mi to odegrają 2 razy na żywo. :)


przecież wiesz, że na uzyskanie takiego dowodu szanse masz praktycznie żadne
tym bardziej, że musiałbyć mieć do dyspozycji orkiestrę naprawdę wysokiej klasy, która zapewni ci taką samą jakość za każdym razem   

a i tak ostatecznie oceny dokonuje człowiek - ty powiesz że dla ciebie 432 gra lepiej, a "pewien muzyk" oznajmi, że wręcz przeciwnie, że ten strój go na przykład usypia, a 440 przydaje muzyce dodatkowy nerw i ekspresję
Innymi słowy - nie martwmy się o to, na co nie mamy wpływu ani wyboru, a ewentualna weryfikacja może dać wynik jedynie szczątkowy.

Z poniższej strony - 440 brzmiało czasem nad-dźwięcznie, 432 czasem jakby ściśnięte. Nic lepiej czy gorzej, tylko jakby inaczej. Poza tym trzeba mieć na uwadze, że kompresja stratna tutaj użyta przekłamuje zawartość harmoniczną, zwłaszcza parzyste harmoniczne cierpią coraz bardziej ze wzrostem stopnia zgniecenia danych, a to ze względu na transformację opartą o cosinusy.

magus

  • 20990 / 5896
  • Ekspert
07-04-2015, 12:05
Cypis,

możesz zdradzić co to za płyta? bo moim zdaniem to może mieć wielkie znaczenie

(no i nie wiem, czy można wyciągać ostateczne wnioski na podstawie 1-2 odsłuchów 1 płyty)

Odszedł 13.10.2016r.

magus

  • 20990 / 5896
  • Ekspert
07-04-2015, 12:07
Dla mnie nie ma innej wiarygodnej drogi niż, żeby Ci sami ludzie w tym samym miejscu zagrali ten sam utwór na instrumentach nastrojonych tak i siak przy tak samo nastawionych parametrach nagrania. Ewentualnie niech mi to odegrają 2 razy na żywo. :)


przecież wiesz, że na uzyskanie takiego dowodu szanse masz praktycznie żadne
tym bardziej, że musiałbyć mieć do dyspozycji orkiestrę naprawdę wysokiej klasy, która zapewni ci taką samą jakość za każdym razem   

a i tak ostatecznie oceny dokonuje człowiek - ty powiesz że dla ciebie 432 gra lepiej, a "pewien muzyk" oznajmi, że wręcz przeciwnie, że ten strój go na przykład usypia, a 440 przydaje muzyce dodatkowy nerw i ekspresję
Innymi słowy - nie martwmy się o to, na co nie mamy wpływu ani wyboru, a ewentualna weryfikacja może dać wynik jedynie szczątkowy.


nie wiem jak ty, ale dokładnie taki argument zdarza mi się usłyszeć od "audiosceptyków"
nie podejmuję już nawet z nimi polemiki - bo i po co?

Odszedł 13.10.2016r.

majkel

  • 7476 / 5893
  • Ekspert
07-04-2015, 12:11
Cypis,

możesz zdradzić co to za płyta? bo moim zdaniem to może mieć wielkie znaczenie

(no i nie wiem, czy można wyciągać ostateczne wnioski na podstawie 1-2 odsłuchów 1 płyty)
Jeśli na podstawie 1-2 odsłuchów nie da się nic powiedzieć, to znaczy że temat ma znaczenie co najwyżej marginalne i niedecydujące. Zdaje się, że jesteś (słusznie) zwolennikiem tezy, iż lepszy dźwięk, czy też zwłaszcza ten naturalny, rozpoznaje się bezdyskusyjnie i od razu. A tak to wychodzi, że rozprawiamy, o wyższości jednego gatunku syntetyku nad drugim.
Cytuj
nie wiem jak ty, ale dokładnie taki argument zdarza mi się usłyszeć od "audiosceptyków"
nie podejmuję już nawet z nimi polemiki - bo i po co?
Niestety nie widzę związku z omawianym tematem.

Cypis

  • 2479 / 5032
  • Ekspert
07-04-2015, 12:16
możesz zdradzić co to za płyta? bo moim zdaniem to może mieć wielkie znaczenie

M.A.Jopek & P.Metheny - "Upojenie"

Płyta została wybranie dlatego, że uważam za dobrze zrealizowaną i najlepiej mi znaną (chyba najwięcej razy ją słuchałem w różnych warunkach i na różnych systemach)

Jeśli po jednym, dwóch odsłuchach nie słychać wyraźnych korzyści to IMVHO nie warto sobie głowy zawracać taką modyfikacją, bo zmiany mają charakter bardziej życzeniowy niż faktyczny.

BTW. Nie wiem w jakiej "tonacji" płyta została nagrana.
Pzdr, Tomek
d(-_-)b