Mój ostatni walkman to był Sony WM-EX668 wersja srebrna. Głośnością dawał radę. Miał płaski akumulator wewnętrzny i dokręcaną puszkę plastikową na AA. Słuchawki douszne z pilotem bez wyświetlacza brzmiące nader uczciwie. Jak mi kiedyś padł przetwornik, to mi podpasował wyjęty z innych padniętych słuchawek Sony MDR-A35L. Miło wspominam ten sprzęt. Z discmanami wygrywał gabarytami oraz wstrząsoodpornością.
Próbowałem pasków z giełdy, ale to źle grało, gdyż kluczem jest, aby ten pasek był nierozciągliwy i musi pasować na wymiar mechanizmu. Natomiast czasem po prostu wystarczy taki pasek przetrzeć np. izopropanolem, żeby zmyć osadzające się substancje zwiększające poślizg. To samo dotyczy rowków kółek napędowych.