Audiohobby.pl

Walkman kasetowy

Krzysztof_M

  • 1722 / 5718
  • Ekspert
17-05-2025, 14:24
Chcesz pogrubasić zęby zębatek? Nie mam pojęcia jak tego dokonasz, głowica mi pracuje na pełnych obrotach, napięcie sięga zenitu i .... nic nie wymyśliłem.

Może oprócz próby zaprojektowania i wydrukowania zębatek na drukarce 3D, ale takiej co drukuje z płynnej żywicy.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2747 / 1464
  • Ekspert
17-05-2025, 18:21

pień

  • 2747 / 1464
  • Ekspert
18-05-2025, 15:47
  Pierwsza partia wybranych taśm dla walkmana :)



Oraz wielki przegrany z wybranych.   Spodziewałem się że na Basfy żelaziaki i Agfy padnie a tutaj nie.    JVC zawala bo zaczyna puszczać środki smarne i oblepia nimi tor taśmy.


   a taka ładna taśma była.

 Ponadto mały walkman nie zawiódł :)    Jego zdolność do wymyślana powodów zdestabilizowania taśmy jest fantastyczna hehehe

Wojciech7

  • 2129 / 1528
  • Ekspert
18-05-2025, 17:04
Z trzymaniem kasety magnetofonowej w klapce to różnie jest, zależy od producenta takiego walkmana.
Sprawdziłem w swoich 2szt.walkmanów- hehehe.. - w Sony WM-FX10 jest nie duży luz i kaseta magnetofonowa nie
lata jak pies w budzie-:))). Natomiast w modelu z Bluetooth (Tchibo) to lata -((((. Jak wyjąłem z niego kieszeń
i skorygowałem skos głowicy to było dobrze-zamontowałem kieszeń-już tak dobrze nie było jednak, za duże luzy są.
Jak jest w innych walkmanach nie wiem.
Dla tego odpuszczam walkmany, wolę już tachać na biurko nawet dużego ciężkiego magnetofona, nie wspominając
o szpulowcach które są zapakowane w drewniane obudowy....

pień

  • 2747 / 1464
  • Ekspert
18-05-2025, 23:09
W sumie :)  szpulaka też może zabrać do pociągu miłośnik dźwięku z taśmy.  Zasadniczo to kwestia wielkości baterii i ew.  kółek żeby było łatwiej.
    A tymczasem dorobiłem trzymadełka do kaset



pień

  • 2747 / 1464
  • Ekspert
19-05-2025, 16:53
Zanudzam, wiem :)
   Przyjechał nowy pasek i jest tak że oczywiście walkman nie ma teraz problemów z przewijaniem i nawet oporne wcześniej taśmy targa.
Poprawie uległa jakość odtwarzania w stronę właściwą :)   Czyli też plus.   Jednak żeby plusy nie przysłoniły minusów i równowaga w przyrodzie została zachowana to :  o tyle o ile jakość podskoczyła w kierunku właściwym to o tyle samo mniej więcej spadła na rewersie.
   Czyli wychodzi mi że zmęczony paseczek lepiej izolował napęd kapstana rewersu  od samego mechanizmu.   Teraz nowy nie jest tak podatny i przez to capstan reauje wyraźniej na drżenia przekładni.    Oczywiście jest jednak różnica prawie jak niebo i ziemia w porównaniu z tym co miałem za pierwszym odpaleniem jednak paseczek nie spełnił pokładanych w nim nadziei.
    Można również wysnuć wniosek że piętą Achillesową  w tych slimach Sony jest to nieszczęsne napędzanie machanizmu przekładnią zębatą wprost z capstana głównego.   W jakichś badziewnych mechanizmach było tak robione i owszem ale tam były ciężkie koła itd.  niwelowały wady takiego rozwiązania.
   Wyjścia w sumie dwa hahaha.   Olać i tak zostawić albo bawić się dalej i wymóżdżyć napęd paskiem dla trybów mechanizmu a sprzężenie mechaniczne z kapstanem skasować.  Pasowałaby dodać kółko pasowe na sprzęgło i zdwoić koło pasowe w silniku.   Wymiar na wysokość zwiększyłby się o powiedzmy milimetr .   Możliwe że dałby się zamknąć bez machinacji większych fabryczny tylny dekiel.
   Albo kupić jakiegoś grajka Aiwy, kolega podpowiada mi że właśnie Aiwa tak robiła i był drugi pasek do napędu mechanizmu.

Krzysztof_M

  • 1722 / 5718
  • Ekspert
19-05-2025, 17:00
Można napisać, że mniej więcej doprowadziłeś grajka do stanu fabrycznego na ile pozwalały okoliczności.
Gdyby nie wyschnięte plastiki to możliwe, ze byłoby lepiej, ale pewności nie ma.
Ja bym już nic nie poprawiał - prawdopodobnie i tak schowasz do szuflady i nie będziesz słuchać, zwyczajnie kolekcjonerski jest teraz :)

Jak chcesz lepsze prowadzenie taśmy to kup model bez autoreversu i np. z serii DD (Disc Drive).
W takich modelach skos głowicy tradycyjnie reguluje się śrubką - można idealnie ustawić.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2747 / 1464
  • Ekspert
19-05-2025, 17:27
Takie proste odłożenie do szuflady to spowoduje że moje sumienie dłubacza wariata będzie się gryzło hehehehe
   Wiadomo, to tylko walkman i cudu dźwiękowego nie będzie.   Chociaż jak na takiego drobiazga do kieszeni to lipy nie ma.
Takie kawałki z epoki typu Sabrina czy też współczesne odpowiedniki to jest całkiem spoko nawet :)   Na jakim hevy metalu też nieźle bo tam ryje drą i tak naparzają w co popadnie że wszelkie niedoskonałości w torze prowadzenia taśmy znikają.
   No ale jeżeli ktoś zapuści coś z poważnej to kaplica,  zdeka heheheh

Tede

  • 114 / 840
  • Aktywny użytkownik
19-05-2025, 22:58
Pracy w ten projekt włożyłeś wielokrotnie więcej niż wartość tego walkmana więc jeśli masz jakiś plan to spróbuj jeszcze coś udoskonalić , najwyżej jak nie będzie efekt końcowy satysfakcjonujący to nie ma wiele do stracenia prócz tych godzin przy tym spędzonych.Ale na przyszłość tą mechanikę będziesz robić z zamkniętymi oczami.
Sam się przymierzam do tych co mam popsute ale że to zupełnie inne modele niż te co kiedyś codziennie przez pewien okres robiłem więc będę się uczył metoda prób i błędów.

pień

  • 2747 / 1464
  • Ekspert
20-05-2025, 15:25
Plan mam :)
   Tak więc kolejna próba z taśmą która była niezbyt przyjazna hehehe

Wojciech7

  • 2129 / 1528
  • Ekspert
20-05-2025, 18:15
Może tak,propozycja:
Nagrać na jakimś magnetofonie kasetowym(stacjonarnym) tą samą piosenkę na obu stronach kasety magnetofonowej z tym samymi ustawieniami zapisu. Wtedy będzie można porównać jak odtwarza walkman (autorewers).
Może zle wykombinowałem-no trudno....

pień

  • 2747 / 1464
  • Ekspert
20-05-2025, 22:39
 To wcale nie głupi pomysł Wojciechu :)
Zrealizowałem >



No i tytuł filmika od efektu z którym może się zetknąć dłubacz motocyklowy,  szczególnie miłośnik silników V2 (najlepsze na świecie ma się rozumieć)    Z efektem zetknąłem się gdy świrowałem na punkcie Suzy V2 i szarpnąłem się na akcesoryjny kosz sprzęgła i akcesoryjne tarcze sprzęgłowe.   Że to niby jakiś tytan, lekkie i dzięki temu ten wyrywny silnik wkręca się w ogień jeszcze szybciej niż zwykle.   Szybkie wkręcanie było i owszem ale na jałowo.  Przy pracy zaś na dużym obciążeniu i gdy silnik rzeczywiście już szedł na max ogień to drżeć nieznośnie zaczynała kierownica.  Było to na tyle wredne że trzymanie kierownicy na bezpośrednim biegu stawało się bolesne.    Za mała waga na wale i kaplica co oznaczało powrót do standardu hehehehehe

   Poprawiłem nieco dodając wagi w postaci pierścienia na sam silnik :)   Trzeba wytoczyć ładny pierścionek ciężarek i będzie git :)
Tymczasowo jest jak jest>



A tak poza tym to nie wiem dlaczego ale silniczka wcześniej nie puszczałem luzem a z zawsze założonym paskiem.    Bez paska okazało się że jego stan nie jest rewelacyjny.  I o ile mogę ocenić to z mocą u niego wszysko OK ale z łożyskiem jest źle.   Wpada w wibracje znaczy i głośno pracuje.    Z paskiem jest cisza ale to nie oznacza że pracuje tak gładko jak powinien. 
  Dzięki Wojciechu :)
« Ostatnia zmiana: 20-05-2025, 22:42 wysłana przez pień »

Macio4ever

  • 295 / 182
  • Zaawansowany użytkownik
20-05-2025, 22:51
Taki poziom samozaparcia - szanuję! :)

Krzysztof_M

  • 1722 / 5718
  • Ekspert
20-05-2025, 23:13
Ten silnik w jakikolwiek niedestrukcyjny sposób jest rozbieralny?
Jak radziłeś sobie z mocowaniem igieł w kaktusie to może tutaj bez problemu zdiagnozujesz i uleczysz wibrującego pacjenta?
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2747 / 1464
  • Ekspert
20-05-2025, 23:17
Pojęcia nie mam.
   Jednak to w fabryce to złożyli, można więc rozmontować hehehehe.    Amerykanie tak podobno zrobili z UFO  nawet bez nowego prezydenta hehehe
       
Może gdzie w necie znajdę bo na bank to ktoś rozdłubał.