Przykładowo mam kolumny,których cena to 40% systemu,wzmacniacz 30%,a źródło 20%,reszta na kable.Wymieniam wzmacniacz na trzy razy droższy od firmy "X" i okazuje się,że zmienia niewiele na lepsze lub nawet pogarsza brzmienie systemu lub też rezygnuję ze wzmaka firmy "X",a kupuję od firmy "Y" w tej samej cenie co "X" i okazuje się,że bardzo znaczącej zmianie na lepsze uległy wszystkie aspekty brzmienia.Ale oczywiście też może być i tak,że kolumny będą w systemie najdroższe i takie dopasowanie urządzeń w systemie będzie najbardziej odpowiednie.
To nie cena decyduje o akustycznym dopasowaniu urządzeń,a ich dopasowanie akustyczne.
rpm
traktuj sugestię, że na kolumny powinieneś wydać procentowo najwięcej jako
wskazówkę, że jeśli uda ci się w danym pułapie cenowym znaleźć naprawdę optymalne kolumny, to
najprawdopodobniej wzmak, który da ci radość z ich użytkowania kupisz o wiele taniej (podobnie ze źródłem)
czyli jeśli znajdziesz kolumny, z których będziesz zadowolony za powiedzmy 3 kzł, to wzmacniacz, który wystarczy, aby wydobyć z nich większość potencjału kupisz pewnie za 1-1,5 kzł (może trochę więcej, może trochę mniej)
ale nie zmienia to faktu, że możesz też wydać 15 kzł na kolumny, które okażą się gorsze od tych za 3 kzł
nikt ci nie zagwarantuje, że cena=jakość
w żadnej branży, a w audio szczególnie
innymi słowy, kolumny są
przeciętnie dużo droższe od porównywalnego do nich klasą wzmacniacza i źródła
ale jak ze wszystkim - możesz kupić kiepskie kolumny dużo drożej niż inne, o wiele od nich lepsze
takie są pułapki rynku i jedyne co cię przed nimi może uratować to własne uszy, a nie jakieś magiczne reguły podziału budżetu