A pisząc o Jensenach, Mundorfach i V-Capach powielasz całkiem modne w audiofilskich kręgach brednie niestety
Wiem o czym piszę, wszystkie te kondensatory miałem w domu, testowałem kiedyś w swoich przetwornikach, wiem jak brzmią i nie są to żadne brednie audiofilskie.... :)
wymieniaj zatem, mnie nic do tego, moje zdanie znasz
pozdro.
WSZYSTKIE KONDENSATORY MIAŁEŚ W DOMU ??? WSZYSTKIE ???
Gratulacje. Ja mam raptem kilkaset modli różnych producentów a i tak mam tego całą szafę. Nigdy nie podjąłbym się przetestować wszystkich kondensatorów.
Co do dalszej części zdania - wiem, że między kondensatorami są różnice w brzmieniu. Wynikają one właśnie z różnic pomiędzy kondensatorami. Ale gwarantuję Ci, że nawet najlepszy kondensator, który zdechł jest gorszy od typowego kondensatora, który trzyma parametry. A ja po pierwsze nie używam najgorszych, po drugie staram się używać tych, które były oryginalnie (co w/w wzmiacniaczach wcale nie jest trudne, bo nie ma tam nic co by już z produkcji wyszło), po trzecie, nawet jak wymieniam na inny, to robię to zgodnie z projektem i na koniec dobieram właśnie na ucho. Nie mam aż tak dokładnej aparatury, żeby zmierzyć wszystkie parametry kondensatora, stąd przy reanimacji jakiegoś olboya próbuję, w miarę możliwości przywracać go do stanu pierwotnego.