Audiohobby.pl

Adaptery elektrostatyczne ze wzmacniaczami

Krzysztof_M

  • 1552 / 5497
  • Ekspert
09-12-2022, 16:23
Weź na wstrzymanie.
Oczywiście, biorę na wstrzymanie, przecież kłócić się z Tobą nie chciałem. Reklamujesz rozwiązanie od dawna, gdy poprosiłem o dane rzetelne, bo potrzebowałem w związku z pytaniami skierowanymi do mnie, to są te dane owiane tajemnicą? Ok, nie moja łąka i nie moje barany.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

ductus

  • 1247 / 5050
  • Ekspert
09-12-2022, 18:13
Pozdrawiam, Krzysztofie. Pozdrowienia dla wszystkich zainteresowanych tematem adapterów. Cieszy mnie to, że wiele osób czyta na AH - mamy piękny okres przedświąteczny, okres oczekiwania, cieszmy się wszyscy razem każdą godziną do Gwiazdki. 

ductus

  • 1247 / 5050
  • Ekspert
16-03-2023, 17:32
Będąc na rehabilitacji poza domem miałem chwilę czasu na rekapitulację zdarzeń, wnioski.
Tu skrótowo parę podsumowań, z mojej strony już chyba końcowych, właściwie skierowanych głównie do posiadaczy adapterów LST/LRT.
Dawno już doszedłem do wniosku, że opisywać wrażenia dźwiękowe z topowymi wzmacniaczami i LST na forach, to jakby niewidomym opowiadać o kolorach. Przekonał się o tym m.in. cortazar publikując entuzjastyczną informację o LST i naszych wzmacniaczach na head-fi, co przeszło naturalnie bez echa. Bo tylko garstka posiadaczy adapterów, paru w Europie, paru w Ameryce, wie o czym mowa. Prawie wszyscy znaleźli swój punkt końcowy, jak cortazar, czy ostatnio Andrzej z Wiednia, pomijając naszego kolegę whero, który nadal jeszcze daje sobie przyjemność poszukiwań.

Był rok 2012, kiedy się dla mnie zaczęło. Posiadając/znając prawie wszystkie SRM-y Staxa zniechęciłem się do fabrycznych wzmacniaczy - po prostu nie dawały mi wystarczającej satysfakcji (patrzcie na pierwsze strony tego wątku).
W 2014 mój LST był już w formie obecnie aktualnej, próbowałem jeszcze parę wersji traf Lundahla z różnym przełożeniem. W 2015 i 2016 dzięki zaangażowaniu cortazara (i innych) mogliśmy przerzucić wiele ciekawych wzmacniaczy konwencjonalnych; mimo wszystko był to tylko ułamek możliwości (patrz w wątku). Ponieważ osiągnąłem jak sądzę, mój indywidualny punkt końcowy w poszukiwaniach, chciałbym posiadaczom LST nadal poszukującym wzmocnienia przedstawić zwięźle parę przemyśleń po tych wszystkich doświadczeniach.
Wiem też, że istnieją błędne opinie w tym temacie. Dlatego od razu na wstępie: Staxy czy CRBN nie będą grały zadawalająco, lub zdecydowanie lepiej z LST podłączonym do toru przeciętnego, z przeciętnym wzmacniaczem. Przeświadczenie, że LST to jakiś wynalazek, z którym byle wzmacniaczyk za kilkaset czy parę tysięcy złotych zagra znacznie lepiej jak duży wzmacniacz Staxa, jest błędne. Tak jak znakomite drogie kolumny (np. Wilson) z przeciętnym sprzętem też nie zagrają. Za to jakość dźwiękowa konwencjonalnych wzmacniaczy najwyższej klasy (też nie wszystkich, bo niektóre z LST nie pasują), przewyższa z adapterami poziom nie tylko wszystkich wzmacniaczy Staxa, ale również tych okrzyczanych innych gwiazd jak BHSE, WOO, KGSSHV i wszystkich dalszych wraz z DIY, które miałem okazję słuchać. Kto uważnie czytał ten wątek, wie o czym piszę.
Pomijając truizm stwierdzenia, że każdy inaczej słyszy i ma inne preferencje, taki Stax X9000 podłączony do adaptera potrafi usatysfakcjonować w doborowym torze chyba wszystkich, nawet najbardziej wymagających. ALE tylko - jeżeli znajdą wzmacniacz odpowiedni do swoich preferencji.
Ciekawe, że Orfeusz (mam do niego osobną linię w obu LST), grając nieco lepiej niż ze swoim wzmacniaczem HEV90, dźwiękowo wcale tak nie przeskakuje X9k. Gra po prostu inaczej, inną sygnaturą, co potwierdzają porównania bezpośrednie do Staxa. 
Dla mnie oznacza to, że dobry wzmacniacz + LST potrafi pokazać klasę zarówno X9k jak i Orfeusza. To co z kolegami poprzez te długie lata zauważyliśmy, przekazuję jako kierunek wytyczający poszukiwania: Wzmacniacze małe o paru watach mocy, np. na lampach 2A3 lub 300B nawet te najlepsze, najdroższe, nie satysfakcjonują wystarczająco. Elektrostaty potrzebują dużych rezerw mocy. Moc wzmacniacza, możliwie tranzystorowego, powinna zaczynać się przy czystych 60-80 W/na kanał. Niekoniecznie musi być 500 watt (jak kiedyś w moim fenomenalnym Accuphase P-500), ale koło 100-150 już bardzo dobrze. Może to być też mocna integra klasy A. Prawdziwa jazda zaczyna się dopiero przy dzielonych: Znakomity preamp plus jeszcze lepsza końcówka (albo odpowiednie monobloki) - dają pożądany boski efekt. Co jest oczywiste w torze z kolumnami, również przekłada się na słuchawki.

Pozdrawiam tu nielicznych posiadaczy LST/LRT. Mało kto tu z nich pisze po znalezieniu/skompletowaniu preferencyjnego systemu - mają po prostu pełną satysfakcję i poświęcają się poszukiwaniom odpowiednich nagrań. Co też od dłuższego czasu sam robię.
Mój system z LST jest unikalny, niszowy i niestety nie dla wszystkich dostępny - bardzo niewielu z nas jest w stanie, lub chce wydać wielkie pieniądze na wzmacniaczowy High-End. "Bo to do słuchawek"...? A ilu do tej pory słyszało LST czy inny adapter w wybitnym systemie? Na żadnym audio-pokazie nie ma po prostu możliwości posłuchania o czym tu piszę. Nie tylko wiąże się to ze sprawami ogromnych finansów, ale też np. z fizycznym ciężarem i wymiarami wymaganego sprzętu. Powtarzam: Do "małych" słuchawek. Prościej jest zaprezentować jakieś BHSE czy Carbon i tak to jest w praktyce.
Przeświadczenie, że dobre kolumny przebijają słuchawki elektrostatyczne jest dość powszechne. Nie dla mnie - słuchałem różnych kolumn w systemach za 200-300.000 EUR i uważam osobiście tę opinię za złudną. 
Niektórzy będą nadal twierdzić, że stosowanie takich potężnych wzmacniaczy z LST to strzelanie z armaty do wróbla. Otóż X9000 czy Orfeusz to nie wróble, to orły, jak pozwoli im się latać.
Nie wypróbowaliśmy nawet ułamka całej plejady ciekawych wzmacniaczy. Obecnie robi eksperymenty nasz młody zdolny kolega whero, o czym opisuje w swoim wątku na AH. Oczywiście, nie zaprzeczam, że niektóre wzmacniacze vintage (przecież nie tak drogie) mogą bardzo pięknie zagrać. Nie przeczę, że można też osiągnąć świetne rezultaty z silnymi lampowcami (patrz opisy tu w wątku; nadal jestem np. zafascynowany olbrzymem Ayonem Odin jako końcówką). Jednak zasada opisana na początku jest dla mnie od długiego czasu ta sama: Znakomity przedwzmacniacz (może być lampowy) i mocna czysta, dynamiczna i barwna końcówka z nowoczesnymi szybkimi tranzystorami w połączeniu z LST. To nie będzie tanio, poszukać należy pod swoje preferencje, ale efekt jest murowany. Tym wychodzimy dźwiękowo ponad wszystkie znane konstrukcje wzmacniaczy elektrostatycznych.
Nie znaczy to, że odrzucam np. topowe wzmacniacze Staxa lub amerykańskie/islandzkie "wynalazki" (wszystkie ważne słuchałem po kilka razy, lub miałem w domu). Poziom grania z nimi daje też pewną satysfakcję, dopóki nie poznamy czegoś lepszego. Z powodu portfela właściwie nie powinniśmy nawet znać. Więc nie namawiam nikogo na mój system, tym bardziej, że z mojej ręki nie powstaną już nowe adaptery. Można przecież posiłkować się podobnymi konstrukcjami jak np. pro iESL firmy iFi audio. To nie to samo, ale przy zasadzie doboru wzmacniaczy opisanej powyżej dostaniemy dobre/b. dobre efekty.
Aby nie tylko pozostawać w chmurach teorii o (z)łapaniu króliczka, tu na końcu krótko wrzucę info co do mojej konfiguracji końcowej dla ukierunkowania orientacji zainteresowanych adapterowiczów:

A/ Trzy źródła:
1. SACD Accuphase DP-720. 
2. Serwer muzyczny z kilkoma dyskami materiału muzycznego plus PS Audio DirectStream DAC po USB lub LAN kablu. Niedawno do perfekcjonowania USB zakupiłem SoTM tX-USBhubEX - naprawdę warto!
3. Pomocniczo: Streamer Cambridge Audio CXN (w przyszłości ściąganie plików High-Res, może przez TIDAL lub inne).

B/ Wzmocnienie:
1. Tylko jeden Preamplifier: Accuphase C-290 oraz dwie końcówki mocy do wyboru:
a) Vitus SS-025,  b) Krell Duo 175 XD. Każda z osobnym LST do Staxów i Orfeusza.
(Tu zdziwieni bywalcy wątku oczekują z pewnością komentarza: Wiele lat znakomicie grał u mnie Accuphase A-50V, aż podkuszony przez cortazara odstąpiłem mu to cudo. Sam musiałem rozejrzeć się za czymś innym, wypadło na Vitusa. Jest zjawiskowy, dla mnie numer 1... A KRELL poszedł w końcu zeszłego roku do Ameryki po upgrade sektora zasilającego: Niesamowite, co można jeszcze polepszyć dźwiękowo przez udoskonalenie power supply. Bas jest czystszy, głębszy jak dotąd, dla mnie rewelacyjny, reszta bardzo uporządkowana o fantastycznej rozdzielczości i ogromnej scenie). Barwowo nieco chłodniejszy od Vitusa, co pewnym nagraniom dobrze robi.
2. DIY wzmacniacz elektrostatyczny Adama (z okolic Warszawy): ESCAFF na ruskich wojskowych 8 lampach i trafem Lundahla w zasilaniu. Wg mnie i znających to kolegów przeskoczył dźwiękiem flagową konstrukcję Staxa SRM-T8000. Niestety Adam odszedł dawno od swojego hobby, chyba z braku czasu. Szkoda.
Wszystkie sprzęty korzystają z na nowo wytwarzanego prądu przez "elektrownię" PS Audio Powerplant P-15.
I to by było na tyle, reszta do znalezienia w tym wątku.

lok

  • 433 / 6108
  • Zaawansowany użytkownik
17-03-2023, 10:10
Stefan gratuluję systemu.
Napisz proszę jakie zmiany wnosi nowy Vitus względem Accuphase. Jak się spisują po czasie x9000.
A na czym aktualnie słucha Cortazar, bo trochę topowym konstrukcji przerzucił.
dzieki

ductus

  • 1247 / 5050
  • Ekspert
17-03-2023, 14:34
Dzięki, lok. Trudno mi powiedzieć, co różni Vitusa od A-50V, ponieważ nie miałem ich nigdy razem koło siebie. W Vitusie jest przede wszystkim uderzająca autentyczność płynącej muzyki; każdy oddech instrumentalisty (jeżeli nagrany), czy ruch tłumików na strunach fortepianu przy pracy pedałów, albo uderzająca dokładność w oddaniu barwy grającego instrumentu, mikrodynamiki... Może to tylko subiektywne odczucie, bo dźwiękiem A-50V byłem równie zachwycony.
A cortazar może odpowiedzieć za siebie sam. O ile wiem, ma obecnie Pre Accuphase C-3800 plus mojego A50V z LST Anniversary Edition (z 2-ma gniazdami Stax). X9000 - dla mnie najlepsze Staxy do tej pory, żadnych życzeń więcej nie mam.
   

andrzej

  • 27 / 5676
  • Użytkownik
18-03-2023, 00:31
Stefanie aż korci żeby posłuchać u Ciebie tego połączenia z Vitusem.

Gwos

  • 364 / 5880
  • Zaawansowany użytkownik
18-03-2023, 14:15
Witaj Stefanie. Dzięki za podsumowanie. LST Anniversary Edition, świetna nazwa! A więc wyjaśniło się, Accu zastąpiony przez Vitusa. Przejrzałem manual i widzę, że Vitus ma konfigurowalne ustawianie klasy A i AB, idealna sytuacja, aby porównać brzmienia.

Koledzy, bardzo ładnie piszecie o X9000. Apetyt rośnie!
Sprzedam SR-007mk1/D8000/Pass XA25

Ged

  • 1723 / 6107
  • Ekspert
18-03-2023, 21:30
Dla mnie w Vitusie sia-025 prawie nie słychać różnic pomiędzy klasą A a AB. To to samo, gęste granie Vitusa.

Cortazar

  • 50 / 3655
  • Użytkownik
18-03-2023, 22:45
->lok
Moje inwestycje w sprzęt się póki co skończyły. Aktualny system gra tak ze moja audiofila nervosa jest w remisji ;-). A w sumie to są 3 systemy. Źródło jest jedno Antipodes K50 z 10 GB muzyki na twardzielu + qubuz połączony do dać chord Dave. system
 1. to Riviera aic 10 bal z mnóstwem różnych lamp (NOS) i abyssy 1266 i superconductor Cable. świetny system do jazzu!
2. Accuphase c 3800 + a50V, LST i staxy x9000 - swietny system do wszystkiego. Najwygodniejszy z moich słuchawek.
3. system na którym aktualnie słucham 90% czasu. raal sr1a + TI1b + kablem monitor. Na dobra sprawę to żadne słuchawki a głośniki wstęgowe z pałąkiem ;-). Zachwalane przez wielu były dla mnie na początku wielkim rozczarowaniem jako ze bas był praktycznie nieobecny. Już chciałem sprzedawać a Ductus wspomniał ze mój pre (który kupiłem później niż rsr1a ma możliwość podkręcania basu i eureka!! W kocu słychać było pudło kontrabasu w koncertach Vivaldiego bądź utworach jazzowych stopę perkusji. Panowie (i panie!) dodajcie do tego pfzejzystosc moim zdaniem lepsza niż. w nowych staxach, bez metaliczności i ultradetalicznosc bez bycia męcząca jakiej nie maja żadne inne słuchawki. Zamykamy oczy i muzycy są na wyciągnięcie ręki!. Wady? Mogę słuchać tylko wieczorem jak rodzina śpi, albo jaki nie ma nikogo w domu bo te wstęgi nie są niczym oganiczone. No i wygalasz jak telatubisie oraz nie możny słuchać na leżąco. Ja znalazłem swojego grala. Dowodem tego jest również moje. niebywanie na forach audiofilksich oraz audio markcie (wpis dzisiejszy jest dla ductusa ;-).
Pozdrawiam Cortazar

lok

  • 433 / 6108
  • Zaawansowany użytkownik
19-03-2023, 11:04
Super się czyta. Dzięki Panowie. Fajnie ze ktoś znalazł swojego Grala i nie goni juz króliczka
Udanych długich odsłuchów i radości z muzyki.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

ductus

  • 1247 / 5050
  • Ekspert
19-03-2023, 11:15
@cortazar - No i co mam jeszcze do tego dodać?? Dokładnie jak pisałem. I prawie zazdroszczę zabawek cortazarowi. Andrzej, lepiej nie przyjeżdżaj - bo twój system jest już super (z b.dobrym źródłem i kablami będzie jeszcze lepszy). Lepiej skoncentrować się na dobre nagrania. ALE - kilka różnych słuchawek jest zawsze ciekawiej jak tylko jedna, nawet najlepsza czekolada... @gwoz: Stax czy Orfi z Vitusem tylko z 25W klasy A nie gra tak dobrze, jak po przełączeniu na AB 2x300W... Czyli wg opisanej zasady - moc, moc, rezerwy mocy! Wtedy jest dynamika, blask, autentyczność dźwięku i wszystko co sobie życzę.

andrzejwga

  • 1 / 786
  • Nowy użytkownik
17-05-2023, 14:48
Witam.
Jestem zainteresowany zakupem LST.
Czy jeszcze jest możliwość zamówienia?
Posiadam końcówki mocy Nord Acustic Nord One NC500.
Jeśli jest możliwość to poproszę o opinię i  ofertę wersję LST dobraną do posiadanych końcówek mocy.
pozdrawiam
Andrzej

andrzej

  • 27 / 5676
  • Użytkownik
18-05-2023, 08:39
A jakie posiadasz słuchawki ?

pień

  • 2471 / 1242
  • Ekspert
19-05-2023, 08:48
  Kochani :)
  Ja tam na tym wszystkim znam się jak wilk na gwiazdach-  to i tak zapewne wilk więcej obczaja hehehehe
Chyba można tutaj zapytać?
  Duet pt:  Koss ESP-9 słuchawki  E-9 ---   takie pudełko  do kompletu  wyglądające jak prostownik do ładowania akumulatorów z czasów PRL-u.   Słuchawki jeszcze od biedy ujdą ale E9  w żadnym wypadku nie sprawia wrażenia czegoś związanego z muzyką.
   Czy warto takie coś kupić?
Sprawdzić nie ma jak i nie wiem czy to działa.
  Po prostu sobie przeleżało w szafie dobrych parę lat i w końcu zostało wydobyte przy sprzątaniu chałupy.
Jeżeli warto to od czego rozpocząć >prucie<   bo wydaje mi się że ryzykować normalny rozruch po latach to jest >ryzykowne :)
« Ostatnia zmiana: 19-05-2023, 08:53 wysłana przez pień »

whero2

  • 276 / 2271
  • Zaawansowany użytkownik
19-05-2023, 09:30
  Kochani :)
  Ja tam na tym wszystkim znam się jak wilk na gwiazdach-  to i tak zapewne wilk więcej obczaja hehehehe
Chyba można tutaj zapytać?
  Duet pt:  Koss ESP-9 słuchawki  E-9 ---   takie pudełko  do kompletu  wyglądające jak prostownik do ładowania akumulatorów z czasów PRL-u.   Słuchawki jeszcze od biedy ujdą ale E9  w żadnym wypadku nie sprawia wrażenia czegoś związanego z muzyką.
   Czy warto takie coś kupić?
Sprawdzić nie ma jak i nie wiem czy to działa.
  Po prostu sobie przeleżało w szafie dobrych parę lat i w końcu zostało wydobyte przy sprzątaniu chałupy.
Jeżeli warto to od czego rozpocząć >prucie<   bo wydaje mi się że ryzykować normalny rozruch po latach to jest >ryzykowne :)
włącz i powoli zwiększaj głośność, wyłącz po godzinie i kolejnego dnia tak samo
jak będzie wszystko ok to powoli wydłużać czas działania stopniowo przez pierwszy miesiąc

odnośnie zakupu nie doradzałbym wydać na taki zestaw więcej niż 300-500 zł