Willkie dzieki za goscine Stefanie! Fajnie bylo na spokojnie posluchaci pogadac.
Kilka moich przemyslen co do odsluchu.
W sumie to nie planowalem wiekszych inwestycji ale nic z tego. Bez wybitnego pre nie ma top high endowego dzwieku. Podlaczyjac wavaca na "swiezo" po powrocie do domu musialem stwierdzic ze czesci magii sie ulotnila, dzwiek sie "odchudzil" i zanemizowal. No coz juz rozgladam sie powoli za jakims pre do wavaca.
W sumie to wszystkie zestawienia byly bardzo dobre a kilka bylo wybitne.
1. orfeusz rulez! To sa sluchawki magiczne ktore wciagaja w swoj swiat i uzalezniaja. w porownaniu do 9-tek niczego nie brakuje a pojawia sie naturalnosc, oczywistosc oraz wrazenie ze slucha sie czégos wybitnego. Czasami zaluje ze je sprzedalem ale wiem gdzie Stefan mieszka gdybym zatesknil.
2. abyssy z wavaciem. Ja wiem, analizujac pasmo mozna by sie troche gory przyczepic ale... Kontur, bas, atak, separacja instrumentow, powietrze i przstrzen zjawiskowe. No i to cos co kaze z napieciem czekac na to co sie zaraz stanie. (Prawie) kazda plyta to przygoda, to nie sa sluchawki do sluchania muzyki w tle. I jak dla mnie to sluchawki ktore zabralbym na bezludna wyspe. Inny przekaz niz elektrostaty ale nie gorszy. >Moj nr 1.
3. 7-ki na accuphase. Niesamowite! Te sluchawki nie sa gorsze niz 9-tki tyle ze potrzebuja mnostwa pradu a jak go dostana (dobrego, np. z a.50v) to zagraja taka dynamika i barwa ze i sie przed orfeuszem nie musza chowac a moze i lepsz od 9-tek.
Finale to nie moj klimat. Za miekkie, za cieple, brakowalo mi zaangazowania.
Swietne te Accuphase Stefanie! Moj portfel juz sie chowa po katach;-)
Co do air tighta to fajny wzmak ale buczy i tyle bo to go dyskfalifikuje jak dla mnie.
A nowy wzmacniacz staxa? Sluchalismy na koncu i szkoda pisac. To nie ta liga.
„Koniec i bomba. A kto czytał ten trąba”