Jak wiecie, nie ma możliwości opisać słowami (chyba, że jest się Piotrem Ryką, albo co najwyżej Pacułą...), tego co słyszymy. Jeden mówi tak, drugi zawsze inaczej. Więc elaboratu nie będzie, nie ukradnę satysfakcji z obszernej recenzji nikomu na tym miejscu.
Fakt jest, Polska zaistniała znowu w świecie, bo jako jeden z nielicznych krajów, a na pewno jedyny w Europie, otrzymała na ręce pana Sebastiana wzmacniacz T8k. Najkrócej oceniając z mojego skromnego pułapu wiedzy i pewnego doświadczenia - wyszedł Japcom wzmacniacz wybitny, bijący na głowę resztę wzmaków ze stajni Staxa. A mogę subiektywnie powiedzieć, też chyba całą konkurencję firm trzecich i DIY (przynajmniej to, co dotąd słyszałem). Pomijam jedynie MSB serię Select (wg mnie podejrzaną) i nie porównuję do wiadomych Senków. I wychodzi jak wychodzi - elektrostaty potrzebują odpowiedniego wzmocnienia, żeby grały. Powtarzam to do znudzenia.
Było w 009 wszystko - blask sopranów, niezrównana plastyczność i barwa w średnicy, precyzyjny głęboki nasycony bas, słowem substancja. Była też dobrze zbudowana scena, szeroko i głęboko z dokładnym wskazaniem
miejsc instrumentów, tak jak to znam z... No właśnie, powiem jedno - porównując, Stax dorównał tą konstrukcją konkurencyjnym Jadisom w konfiguracji z LST. Byłoby niesprawiedliwe, gdyby próbować coś wywyższać czy poniżać w tym pojedynku, pozostaje dla mnie osobiście sprawa smaku i preferowanego kierunku przy próbie wskazania palcem na jeden z torów, jako wybrany. I żeby sobie to wszystko uzmysłowić w domu, pokrótce zamówiłem u pana Sebastiana nowy egzeplarz tego nowum. Teraz jest, dla ludzi preferujących specjalne elektrostatyczne wzmacniacze, z pewnością powód do marzeń.