Audiohobby.pl

Adaptery elektrostatyczne ze wzmacniaczami

ductus

  • 1247 / 4830
  • Ekspert
15-03-2016, 20:14
Panowie Cortazar i Brodacz - nie licytujcie się.;) U obu może tor grać różnie, ale w obu przypadkach przepięknie, a porównać możnaby było np. na jakimś polskim CanJam, pod warunkiem tych samych nagrań i sprzętu obok siebie. Właśnie - porównanie będzie już w czwartek (dla niektórych jutro), a ja sobie puszczam moje "gęsie skóry i wow" w testowych nagraniach, które przygotowałem na W-wę. Albo będzie tam wow albo nie... Przywiozę parę kopii; Przemek i Włodek jesteście na liście. :)

ductus

  • 1247 / 4830
  • Ekspert
22-03-2016, 19:45
I właśnie puściłem CDR ze spotkania u siebie w torach na 007 i na 009 i znowu był WOW. Dlaczego tam tego nie było, trudno powiedzieć. Może byłoby inaczej, bez przedwzmacniacza - tzn. wprost z przetwornika Accu na wzmacniacze Orfeuszy. Licho wie. 

stereomod

  • 33 / 3819
  • Użytkownik
22-03-2016, 21:33
Z pamiętnego spotkania forumowego 17 marca wyszedłem nie tylko pełen niesamowitych wrażeń ale też z 11kg kartonem z naklejką z boku LST HBZ .  Zdecydowałem się na Stefanową produkcję nie tylko czytając ten wątek ale również Inne fora angielsko i niemiecko języczne gdzie energizery w ślepych odsłuchach wygrywały z każdym dedykowanym wzmacniaczem Staxa . Zapomniałem to Stefanowi powiedzieć ale pisałem do niego na Head-fi w 2013 po angielsku że powinien rozpowszechnić bardziej swoje dzieło i tak to się zaczęło od tego czasu musiało wiele wody w Renie upłynąć aby ten kawał  berlińskiej elektroniki znalazł miejsce w na wskroś polskim mieście Danzig. Niestety zakup dokonał pewnego uszczuplenia finansowego i przekroczenie zakładanego budżetu audio na rok bieżący co spowodowało że nie dysponuję obecnie godnym wzmacniaczem. Tak więc będę podłączał wzmacniacze z kolekcji które posiadam. Myślę że to może dać pewne rozeznanie innym co warto wpiąć oraz po porównaniu parametrów będzie można wyciągnąć wnioski. Będę was więc zamęczał moimi zabytkami przez najbliższe miesiące aż nastąpi regeneracja finansowa i pod koniec roku dołączę do ekstraklasy.  Obecnie podłączyłem najsłabszy muzycznie wzmacniacz z kolekcji Luxman L-205  i spisuje wrażenia z odsłuchu  . W tym tygodniu zdam relacje.

ductus

  • 1247 / 4830
  • Ekspert
23-03-2016, 18:06
Stereomod - super, że odezwałeś się, zamęczaj nas jak najczęściej sprawozdaniami. Nawet nie wiedziałem, że to Ty byłeś na h-f wtedy, ot świat jest mały. Mam Luxmana L-430, próbowałem go jedynie z SRD-7II i niestety mulił. Czego nie ma w moim jednym czy drugim torze. Kiedyś napisałem, urzeczony wpierw Octave RE-280 II, potem Ayonem Sunrise, że Accu P-500 sprzedam. Dobrze, że odszedłem od tego szalonego pomysłu - bo gra naprawdę świetnie z LST TS. To trochę inaczej jak Crossfire III z HBZ, ale o to chodzi. Jeden i drugi tor zostaje w kolekcji, trudno mi zdecydować, co bardziej referencyjne...

stereomod

  • 33 / 3819
  • Użytkownik
23-03-2016, 20:07
Luxman L-205 A.D. 1984 to mokry sen miłośnika audio z czasów PRL-u . W Pewexie ten cudak był niedostępny trzeba było z RFN-u sprowadzać za dojcze marki . Do dzisiaj uważany za godnego reprezentanta klasycznej szkoły brzmienia Luxmana z przełomu lat 70/80. Bestia potrafi wypluć uczciwe 40w@8ohm ,sygnał do szumu 108 db niestety nie mogę znaleźć informacji o damping factor ale chyba nie więcej niż 50. Mój egzemplarz w stanie niemal fabrycznym , sprawdziłem kondensatory i ustawiłem bias wg serwisowego manuala . Będę porównywał go do Staxowego SRM T-1 oraz SRM-007t tak więc oba lampowce na słuchawkach 007mk1.
Pierwsze co uderza po podłączeniu LST i Luxa to scena , tak jakbyśmy usiedli kilka rzędów dalej na widowni  , instrumenty się od siebie oddaliły dając więcej przestrzeni – fajne uczucie . Drugie to kontrola basu , na twarzy po kilku taktach pojawia się banan , jeśli Stefan mówi że Luxman mu zamulał to Staxowe lampowce trzymają bas jak guma w starych kalesonach . Różnica jest gigantyczna i nie ma tu mowy o żadnej różnicy na progu percepcji - to są inne światy . Jest przejrzyście i w miarę dynamicznie . Ale żeby nie było tak kolorowo to wzmak rocznik ‘84 ma taką szklistą górę która mi osobiście nie odpowiada oprócz tego lampy mają ładniejszą barwę , dźwięki są pełniejsze przyjemniejsze ot taka różnica jak to przy tranzystorze i lampach . Wybór jest trudny z jednej strony scena , kontrola niskich częstotliwości lepszy atak kontra magia lampy . Oba tory mnie do końca nie zadowalają i to dobrze bo przez to zabawy będzie więcej. Już teraz wiem że dobrze dobrany wzmacniacz z LST po prostu będzie miażdżył Staxowe dedyki. Jeśłi Luxman już gra przyzwoicie to czeka mnie jeszcze dużo radości , a żonglerka różnymi klockami z LST jest naprawdę ekscytująca i pozwala jeszcze raz posłuchać klasyków i to na Staxach. To by było na tyle , przepinam LST do końcówki mocy i preampa konstrukcji Nelsona Passa pracującej w czystej klasie A , a jakiej ? To już opowiem w przyszłym tygodniu.
Zapomniałem dodać że źródło to pliki redbooki i gęste z dwóch PC C.A.P.S.  Zuma oraz Lampizator DSD podłączone do kondycjonera Power Inspired Regenerator. Wszystko konwertowane w locie do 2xDSD z softem Roon , HQplayer , Jplay , AudiophileOptimizer.   

brodacz

  • 1780 / 3820
  • Ekspert
23-03-2016, 21:08
"Już teraz wiem że dobrze dobrany wzmacniacz z LST po prostu będzie miażdżył Staxowe dedyki. "


Dobrze dobrany tor z LST i HE90 nie boi się setu HE90/HEV90

ductus

  • 1247 / 4830
  • Ekspert
24-03-2016, 09:20
Stereomod - miałeś pierwsze doświadczenie i dobrze, że zaczynasz u dołu. Ciekawi mnie ten następny eksperyment z pre i poweramp. Masz bardzo dobre źródło z lampim. 
Brodacz: Też mam takie wrażenie, bo po Orfeuszach na spotkaniu, słuchając 009 nie miałem dyskomfortu. Raczej wielką satysfakcję, że niczego nie brakuje. 

brodacz

  • 1780 / 3820
  • Ekspert
24-03-2016, 11:25
Stereomod - super, że odezwałeś się, zamęczaj nas jak najczęściej sprawozdaniami. Nawet nie wiedziałem, że to Ty byłeś na h-f wtedy, ot świat jest mały. Mam Luxmana L-430, próbowałem go jedynie z SRD-7II i niestety mulił. Czego nie ma w moim jednym czy drugim torze. Kiedyś napisałem, urzeczony wpierw Octave RE-280 II, potem Ayonem Sunrise, że Accu P-500 sprzedam. Dobrze, że odszedłem od tego szalonego pomysłu - bo gra naprawdę świetnie z LST TS. To trochę inaczej jak Crossfire III z HBZ, ale o to chodzi. Jeden i drugi tor zostaje w kolekcji, trudno mi zdecydować, co bardziej referencyjne...

a może da się jakoś połączyć te dwie szkoły

ductus

  • 1247 / 4830
  • Ekspert
31-03-2016, 14:14
Przemku, nie wiem czy ktokolwiek zdołał  połączyć właściwości Accuphase z Ayonem, mnie wystarczy, że mam je obok siebie. Co obecnie słuchasz na A47 i ... zmieniasz kable?
Stereomod: Tak się zasłuchałeś, że nie piszesz - a my tu czekamy. Pokaż na foto jak i czym łączysz LST z Twoimi vintage. No i słuchawki.

stereomod

  • 33 / 3819
  • Użytkownik
31-03-2016, 20:14
Okazało się że były wyschnięte kondensatory i nie trzymały parametrów , nie chciałem opisywać kaleki więc wymieniłem kondy na złote Nichicony - różnica nieprawdopodobna . Jutro opiszę moje wrażenia bo się właśnie zasłuchałem.

stereomod

  • 33 / 3819
  • Użytkownik
31-03-2016, 21:48
Adcom GFA-535 zaprojektowany przez jednego z najbardziej rozpoznawalnych konstruktorów wzmacniaczy tranzystorowych , czarodzieja audio - Nelsona Passa. Wzmacniacz dual mono pozwalający wyssać z siebie 60W@8Ohm mocy w czystej klasie A (wg producenta a w realu najprawdopodobniej pierwsze 50% mocy, ale można to zwiększyć ) , damping factor 180 a separuje sygnał do szumu w 110dB , jednym słowem - słodziak.  Darzę szacunkiem taki ludzi jak Nelson ,bo nie dość że konstruują klasyki audio to na dodatek chętnie dzielą się swoją wiedzą bezinteresownie. Jeśli mieliście okazję czytać forum diyaudio  to wiecie o czym mówię. Z jednej strony wybitne wzmacniacze Pass Labs  oraz własna manufaktura First Pass a z drugiej bezinteresowna pomoc na forum entuzjastów , niewielu jest takich ludzi. Między innymi za jego poradami na wspomnianym forum mogłem zmodyfikować w prosty sposób bohatera tego wpisu wbrew specyfikacjom fabrycznym , kwestiom bezpieczeństwa a jednocześnie rujnując środowisko i powoli zabijając Matkę Ziemię  zwiększoną emisją ciepła do atmosfery , nucąc przy tym z dziką satysfakcją „ Burn, baby burn” .  Towarzyszy mu jako przedwzmacniacz Sugden Headmaster również pracujący w klasie A , w miarę przeźroczysty i sprawdzony kompan w różnych konfiguracjach.
Przyznaję że miałem z nim problem na początku, trochę brumił , sprawdziłem kondensatory elektrolityczne i okazało się że nie trzymają parametrów i to wszystkie , zamówiłem złote Nichicony o tej samej pojemności a w międzyczasie jednak odsłuchiwałem Adcoma . Niestety grał słabo, oprócz dołu wszystko inne mi się nie podobało do tego stopnia że wpiąłem ponownie Luxmana który grał lepiej . Aż nadszedł dzień na wlutowanie złotych  cylinderków , regulacja , ustawienie biasu i ponowny odsłuch już bez brumienia. 
Kontrabas Charlesa Mingusa nigdy nie brzmiał tak głęboko i z taką werwą  , bębny Manu Katche powodowały ciśnienie akustyczne wewnątrz muszli tak duże że czułem jak drgają poduszki słuchawek, jakby jagnię z którego zostały wykonane cudownie ożyło  – takich doznań w moim torze jeszcze nie miałem. W niskich częstotliwościach Adcom pokazał moc i bez trudu kontrolował niesforne  007 , okazało się że opisywany wcześniej  Luxman na tym polu to miękka faja. 
Końcówka Adcoma to takie muskularne amerykańskie granie , dobrze się sprawdza w rocku , metalu czy jakimś techno. Dla mnie referencją jest jednak sala filharmonii lub klub jazzowy . Adcom to prezentacja muzyki jak na koncercie rockowym. Stoimy w pierwszym rzędzie i głośniki sceniczne pompują bezlitośnie kilowaty w nasze uszy, czy tego chcemy czy nie , oszołomieni i w amoku zaczynamy tańczyć Pogo . Tutaj mam właśnie problem z tą końcówką w porównaniu z lampą : brak finezji , nachalna skompresowana prezentacja , mniejsze nasycenie  . Cytując mojego tureckiego kolegę : „me no like”. Ale rozumiem również że takie agresywne szybkie granie może się innym podobać kwestia słuchanego repertuaru.
Muszę również dodać że ta zimna końcówka potrzebuje gry wstępnej i trzeba ją pieścić prądem co najmniej pół godziny przed zabawą a odwdzięczy się większym wyrafinowaniem i energią , tak już mają damy klasy A.
Poszukiwania audiofilskiego punktu G , znajdującego się w trudno dostępnej trąbce Eustachiusza trwają nadal, więc odłączyłem Adcoma dając szansę innemu genialnemu konstruktorowi tym razem urodzonemu w Nigerii anglikowi który służył swoim talentem Luxmanowi , Quadowi , Musical Fidelity a obecnie Ear Yoshino , tak więc  kultowa integra od Tima de Paravicini w przyszłym tygodniu.
« Ostatnia zmiana: 31-03-2016, 22:14 wysłana przez stereomod »

brodacz

  • 1780 / 3820
  • Ekspert
01-04-2016, 20:46
Przemku, nie wiem czy ktokolwiek zdołał  połączyć właściwości Accuphase z Ayonem, mnie wystarczy, że mam je obok siebie. Co obecnie słuchasz na A47 i ... zmieniasz kable?
Stereomod: Tak się zasłuchałeś, że nie piszesz - a my tu czekamy. Pokaż na foto jak i czym łączysz LST z Twoimi vintage. No i słuchawki.

Teraz kombinuje trochę z lampami do Pre a kable ,tak przydały by się jakieś lepsze .Potrzebuję dwoe pary RCA i głośnikowe ale za Boga nie mam pojęcia w co iść.Czytać się boję bo już kilka razy do tego podchodziłem i kończyło się tylko wielkim bólem głowy i mętlikiem.

ductus

  • 1247 / 4830
  • Ekspert
02-04-2016, 15:31
Marcinie, to super recenzja! Masz świetne pióro i czyta to się z napięciem. Nie ujawniałeś swoich talentów do tej pory, a teraz nie masz wyjścia - musisz pisać dalej.
Mnie interesują przede wszystkim porównania A do B. Pisałem kiedyś o końcówce Pass Labs z 30W, którą testowałem z LST TS i wydała mi się, mimo że czysto grająca, jakoś tak bez punktu G, jak celnie napisałeś. Wiem, ale tylko teoretycznie, że Pass potrafi postawić wiele dobrych wzmacniaczy do pionu - szczególnie jego drogie flagowce. Czym łączysz swoje cuda?
Tak daleko jednak nie trzeba chyba iść, żeby np. znaleźć jakiegoś nie za drogiego vintage, grającego pod nasz indywidualny smak. Przemek ma też ciekawy zestaw - lampowego Manleya jako pre i teraz Accuphase A-47. Diabelska kombinacja. Bo, po porównawczym odsłuchu z HE1, jego stary ale jary, Orfeusz musi wydawać się jeszcze bardziej cenny...
Przemku, czekam na wrażenia po dokonaniu zmian. Kombinacji może być bez liku, problem w synergii - dopasowaniu. Może uda ci się coś wypożyczyć? Nie koniecznie te najdroższe "sznurki" muszą być najlepsze, to już wszyscy wiemy.

brodacz

  • 1780 / 3820
  • Ekspert
02-04-2016, 17:20
Stefanie,  Marcin wpadł po uszy teraz już nie ma odwrotu.Narkotyczne brzmienia jakie osiąga się tym sposobem nie dają szans na zmiane drogi  :-)
Dzieki Marcin za fajny opis i czekamy na więcej!

Diabelska kombinacja ? Oj żebyś wiedział ,oj żebyś wiedział kolego szanowny.Po powrocie ze spotkania upewniłem się tylko w tym ,że w kombinajci którą teraz mam odtwarzacz Lekto Air -> Pre Manley 300B -> koncówka A-47 nic już nie zmieniam.Gra to zabójczo, szkoda ,że tak daleko do Polski bo jeśli miałoby by się odbyć polskie canjam to brałbym ten zestaw bez wahania.Jeśli jest na forum jakiś amator słuchawkowego grania z Irlandii to serdecznie zapraszam na piwko i odsłuchy ;-)
Jak uswiadomiłem sobie ,że przez długi czas nie będę nic w torze zmieniał to aż się przeraziłem.Myśle sobie tyle lat wojowania i tu taka nuda nastanie...ale nie ,do czegoś takiego nie można przecież dopuścić :-).Moje głowne  centrum dowodzenia czyli pre Manleya ma aż 4 pary lamp w różnych sekcjach.Miedzy innymi to dzieki nim tak pięknie gra i zamierzam teraz uskladać sobię kolekcję różnych lamp dla każdej z par aby nie tylko dostroić system do perfekcji ale co jakiś czas zmieniać coś w jego brzmieniu aby się nim bawić i raczyć.
No i te nieszczęsne kable.Przynajmniej sieciówki mam z głowy bo już lepiej się nie da,mam jedne z najlepszych na świecie wiec co tu dalej kombinować.

Lampa dała mi kość troche jak już koedyś pisałem i dla tego zdecydowałem się na tranzystor.Wybrałem markę która jak to wielu łącznie z dystrybutorem twierdzi najlepiej "udaje" lampę i podobno bardzo często ludzie którzy lampy nie chcą a pragną brzmienie w tym klimacie wybierają.
Powiem tak , tranzystor ,nawet Accuphase tak udaje lampę jak kura konia :-).Ma za to cechy których lampie przynajmniej tych z którymi ja miałem doczynienia brak i za te cechy ( a tak na prawdę za wygląd i dożywotnią gwarancję :-) ) go cenię.Jak ktoś żył dłużej z lampą a już na pewno z dużą triodą to nijak nie idzie słuchu oszukać dla tego życie szybciej niż myślałem postawiło mnie do pionu i szybciej niż myślałem lampa wróciła do łask ze zdwojoną mocą.
Koledzy jeśli ktoś tak jak ja z różnych powodów jest miedzy lampą a tranzystorem to spróbujcie takiej kombinajci.Efekty są naprawdę super.Zachęcam też do odsłuchów przedwzmacniacza Manleya gdyż zapewniam ,że jest to urządzenie bardzo dobre.Jeśli ktoś pojedzie na pdsłuch i dojdzie do wniosku ,że brodacz pierdzielił głupoty z tym Manleyem to zwrócę mu za paliwo :-).
Przedwzmacniacz wydaje się drogi ( od ceny wyjściową da się negocjować ) tym bardziej ,że na rynku wtórnym naprawdę ich brak ale brzmienie które tworzy ,możliwości które daje i to jak się prezentuje w 100% odwdzięczają się za wydane pieniądze.
Przedwzmacniacz Jumbo Shrymp mamy tu też w naszym mlutkim klubie audio jak by ktoś chciał info o nim.
« Ostatnia zmiana: 02-04-2016, 18:32 wysłana przez brodacz »

brodacz

  • 1780 / 3820
  • Ekspert
02-04-2016, 19:50
Ductusie już chyba o to kiedyś pytałem.
Czy widzisz jakieś przeciwskazania aby dorobić do LST gniazdo Normal BIAS ?
Jak miałbym je to mógłbym podróżować w czasie i cofać się do 1960r. staxowym De Loreanem
« Ostatnia zmiana: 02-04-2016, 19:53 wysłana przez brodacz »