Audiohobby.pl

Adaptery elektrostatyczne ze wzmacniaczami

wiktor

  • 2503 / 5865
  • Moderator Działu Słuchawki
27-05-2015, 08:36
:)

Spokojnie, Stefanie. Nikt nam nie zabierze avatarów. Celem jest podmiana nijakiego, niebieskiego, na taki z logo AH tylko w przypadku użytkownika, który nie będzie chciał mieć własnego.

Fatso

  • 290 / 3986
  • Zaawansowany użytkownik
02-06-2015, 07:37
Wczoraj wreszcie była chwila, żeby posłuchać sobie LST z Kingsoundami Karola.
Onkyo pokazało, że nie ma się czego wstydzić, a ja się dowiedziałem, że oszczędzę trochę pieniędzy.

Na pewno z LST słuchaki KingSouda zyskały na kontroli dźwięku. Wobec zestawów testowych z recenzji największa różnica to pełna kontrola dolnego pasma (no chyba, że znowu zaszła zmiana w brzmieniu, ale tutaj już nie miałem czasu sprawdzać wstecz). Góra się trochę cofnęła w stosunku do Eurydice, i całość przekazu stała się bardziej średnicowa.


To co powyżej napisałem to moje zdanie na dzień w którym je wygłosiłem. Dzisiaj mogę mieć już inne przekonania, zgodnie z zasadą, że tylko krowa się nie myli. I nie możesz mieć o to do mnie, drogi użytkowniku, pretensji. Jeśli zaś zawiodłeś się na moim braku stałości w przekonaniach, to trudno.

ductus

  • 1247 / 4810
  • Ekspert
03-06-2015, 23:04
Fatso, mam nadzieję, przyjdzie czas i napiszesz coś o staxach z LST i Onkyo. Czekamy.
A ja tak zastanawiam się nad ekonomicznym rozwiązaniem wzmocnienia. Ponieważ wiemy już, że taki SET wzmacniacz potrafi dźwiękowo bardzo dużo, to dlaczego nie kupić sobie chińszczyzny - np. Music Angel XD845 SE i przerobić wejściówkę jak i sekcję drivera, co proponuje nasz wspaniały rodak Łukasz z Lampizatora. Moc wystarczająca bo 2 x 20W z 845-ki i podobno po przeróbce efekt znakomity. Ponieważ cały ten projekt pochodzi chyba z 2008, być może ktoś tu przerabiał temat i zabierze głos?

Krzysztof_M

  • 1467 / 5257
  • Ekspert
07-06-2015, 21:41
Najdroższym elementem w dobrym wzmacniaczu lampowym powinien być transformator głośnikowy.
Chiński tani wzmacniacz=nie najwyższych lotów trafo. To prawie pewnik. To jest jedna z niewielu rzeczy, które wymagają sporego doświadczenia i nie jest łatwa w automatyzacji, gdzie konieczna jest niezwykła dyscyplina i kontrola jakości. Począwszy od badań i selekcjonowania blach transformatorowych, aż po ich sposób transportu, magazynowania itd ...
To samo dotyczy dostawców drutów nawojowych, jakości izolacji, stałej kontroli nawijania, kontroli po wykonaniu.

Gdyby chciano się dostosować do tych wszystkich wymogów to ceny chińskich lampowców nie byłyby wtedy tak bardzo konkurencyjne do produktów firm zachodnich.
Oczywiście sporo niedociągnięć traf głośnikowych można nadrobić samym układem elektronicznym (np. głębokim sprzężeniem zwrotnym).
Wtedy jednak taki wzmacniacz to nie majstersztyk inżynierski a zwykła hałtura, byle działało - jeśli rozmawiamy o brzmieniu najwyższej klasy.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

ductus

  • 1247 / 4810
  • Ekspert
08-06-2015, 22:17
Krzysztofie, przyznaję Ci pełną rację. Co prawda w tym przypadku Łukasz z Lampizatora był tak zachwycony tym Music Angel, że z parę razy wykonał przeróbkę dla kilku osób. Sam nie wiem jak to gra, ale ryzyko rozrzutu jakościowego w trafach pozostaje duże. Może z drugiej strony, nadrabia ceną, bo wszystko razem to jakieś 900 EUR.
LST HB przechodzi testy - oj, zapowiada się ciekawie. Na początku jak zawsze z tymi trafami trochę drewnianego dźwięku, ale szybko przekształca się z larwy w barwnego motyla. Posłuchamy dłużej...

Krzysztof_M

  • 1467 / 5257
  • Ekspert
09-06-2015, 07:32
Same trafa z Lundhala dla końcowego użyszkodnika to jakieś 800 ojro jeśli wybieramy najlepsze modele.
Nie jest oczywiście tak, że nie należy kupować tanich chińczyków bo bankowo mają złe trafa.
Ale trzeba o tym pamiętać, że oszczędności są tam, gdzie ich nie widać.
I zawsze może pozostać niedosyt pt. jakby to zagrało z wysokiej jakości trafami :)

Skoro Music Angel model jest rozpracowany przez innych i ma dobrą prasę, to oczywiście może być to dowód na to, że zasada nadmiernych oszczędności w tym wypadku nie działa.
Tym bardziej chwała za to producentowi :)
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

Ged

  • 1714 / 5867
  • Ekspert
09-06-2015, 10:14
Panowie
Z tym Music Angel to nie do końca jest tak różowo. Miałem wersję przerobioną przez kolegę spod Białegostoku, grała dobrze, ale mocno brumiała. Kolega Fikus podjął się usunięcia brumienia i od tej pory wzmacniacz już nigdy do niczego się nie nadawał. Przerabiał go kilka razy. Transport, noszenie w tą i z powrotem to była masakra. Odradzam Music Angel.
W porównaniu do Music Angel firma Cary to hig-end.

Krzysztof_M

  • 1467 / 5257
  • Ekspert
09-06-2015, 20:45
Panowie
Z tym Music Angel to nie do końca jest tak różowo. Miałem wersję przerobioną przez kolegę spod Białegostoku, grała dobrze, ale mocno brumiała. Kolega Fikus podjął się usunięcia brumienia i od tej pory wzmacniacz już nigdy do niczego się nie nadawał. Przerabiał go kilka razy. Transport, noszenie w tą i z powrotem to była masakra. Odradzam Music Angel.
W porównaniu do Music Angel firma Cary to hig-end.

No i tak sobie leży i nic?
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

Ged

  • 1714 / 5867
  • Ekspert
09-06-2015, 21:59
Krzysztof, dawno go sprzedałem za grosze. Przypominam sobie, że wtedy koledzy również wspominali o tych samych zagadnieniach co Ty, głównie trafa.

ductus

  • 1247 / 4810
  • Ekspert
09-06-2015, 22:24
To niech sobie leży. Dobrze tu posłuchać i Ciebie, Włodku.
A ja zrobiłem test LST HB dziś z trzema wzmacniaczami i jestem ...ogłuszony wrażeniami. Poszedłem do salonu z LST i z 009. Zakomunikowałem, że głośniki mam w walizce. Po wypakowaniu zdziwienie ale też oczekiwanie, co toto potrafi. Podstawiony był CD Musical Fidelity, Pre firmy NAT Symmetrical, a po tym szły kolejno... Może powoli - najpierw była końcówka niemieckiego Einsteina "Light in the dark". Właściwie zamówiłem termin na odsłuch tylko dwu końcówek. Einstein jest pięknie zrobiony, świetna optyka i haptyka. Cena nowego 7k EUR. Pryncyp - hybryda, ale nie normalna:
wstępnie i sygnałowo - lampki, a moc tranzystorami MOSFET. 2 x 90 W. Powinien zagrać!
Już po pierwszych taktach stwierdziłem - macie coś lepszego? NIE zagrał. Było normalnie, grzecznie, żadnych momentów, żadnej gęsiej skóry - prosto, solidnie, po niemiecku. Ale i źle - bas kiepski i pływał bez kontroli, soprany - typowy roll off, brak jasności perlistości, scena jaka taka. I to kosztuje taką kasę?!
Następny! Dość szybko zamieniliśmy ten niewypał na monobloki Jadisa CA-30. Mimo o wiele mniejszej mocy pojawiła się klasa - ładna szeroka scena, dobry choć nie za duży bas i soprany były i perlistość. Pomyślałem porównawczo - mimo to moje P-500 i Octave RE280 są lepsze pod każdym względem...

Nie długo cieszyłem się tym bujaniem w samozadowoleniu. Bo coś mnie podkusiło do jeszcze jednej próby.
Pod bokiem stał ...Ayon Spirit III - i wyrwało mi się: - "Christian bardzo proszę, zróbmy ostatnią próbę, ot bez pre". Sprzedawca naturalnie słuchał obu poprzedników i już przy Jadis zrobił błogą zadowoloną minę. Teraz spojrzał zdziwiony - "Ale to inna półka cenowa...?". Pożałowaliśmy szybko oboje. Po włączeniu lamp Ayona i jedynie po 5 minutach grzania, ten wzmacniacz ..."przygrzał" zrzucając nas z foteli. Tu nie było dyskusji - to była przesiadka z Opla na rasowego Astona Martina. GŁębia sceny, usytuowanie dokładne instrumentów, słyszalny dyskretny oddech muzyków, najdrobniejszy stuk klap klarnetu czy fagotu, niesamowicie kontrolowany niski i bardzo niski bas w odpowiedniej ilości (bez przytłaczania), wspaniała średnica i soprany, całość podana bez wysiłku, czarująco... Ta niesamowita wierność, precyzja, też dużego składu orkiestrowego, przepiękny wokal, jak trzeba aksamitny. Wszystko czego szukamy w muzyce, co powoduje tą gęsią... A ten Ayon gra przecież na KT150.

Być może, że Odin, którego miałem przez parę dni, a którego zazdrośnie strzeże Cortazar, jest jeszcze o centymetry bardziej wyrafinowany, wszystko jeszcze bardziej w realu, jeszcze piękniej... Klękajcie narody. Sprzedawca, do tej pory jeszcze namawiający mnie do Jadisa czy wcześniej do Einsteina, po prostu po posłuchaniu Ayona zaniemówił. Zabawiłem się brzydko w nauczyciela: - "Dopiero ze Staxami stwierdziłeś, co naprawdę wzmacnia, a co tylko udaje".
Teraz sam siebie pytam: A może to tylko taka synergia? I dlatego to nie koniec naszych poszukiwań.

.johny

  • 98 / 3799
  • Użytkownik
10-06-2015, 00:17
Stefanie ile masz % od sprzedaży Ayona?
:-)
Słuchałem dwóch końcówek na tych lampach i kolorowo bajał , że aż miło a symbolu nie pamiętam... a 009 lubi naturalność ... Nic Ayon nie miał czym by mnie przekonał. A tu taki cukiereczek. Nic nie rozumiem... Tylko ja słuchałem na kolumnach.
:-)
Ps.

Pozdrawiam Cie serdecznie.

ductus

  • 1247 / 4810
  • Ekspert
11-06-2015, 12:49
Johny,

staram się i staram, a najgłupsze, że nic z tego nie mam. :(
Myślisz, powiniem poprosić o prowizję? ;) Tylko kogo?   
Co zrobić - Ayon dźwiękowo nie tylko mnie odpowiada. Cukierkiem absolutnie nie jest, ale też nie jest zimny. Nie wiem którego modelu słuchałeś i na jakich kolumnach, ale Spirit III zrobił wrażenie. Posłuchaj na Staxach!
W ogóle, jak tak zajrzeć do środka, obejrzeć sobie materiały i wykonanie - to Ayon jest taki Accuphase lampowy, niezależnie od walorów dźwiękowych.  Spirit nie jest wzm typu SET i wydaje mi się, że dopiero SET może pokazać ze Staxami. Elektrostaty do bólu ujawniają charakterystykę dźwięku wzmaka...

ductus

  • 1247 / 4810
  • Ekspert
11-06-2015, 22:19
Po tym odsłuchu jeszcze parę zdjęć. Panowie, nie lękajcie się SET wzmacniaczy, nawet tych o słabszej mocy. To szansa na rozwinięcie się staxów do Wam nieznanych osiągów! Waszym zadaniem posłuchać - opowiedzieć tu o wrażeniach. Bo inaczej zostaniemy z Cortazarem w chmurach sami.  A to byłaby duża szkoda.
I tak lecę już do słońca... Ale o tym - potem.

brodacz

  • 1780 / 3800
  • Ekspert
11-06-2015, 22:26
Po tym odsłuchu jeszcze parę zdjęć. Panowie, nie lękajcie się SET wzmacniaczy, nawet tych o słabszej mocy. To szansa na rozwinięcie się staxów do Wam nieznanych osiągów! Waszym zadaniem posłuchać - opowiedzieć tu o wrażeniach. Bo inaczej zostaniemy z Cortazarem w chmurach sami.  A to byłaby duża szkoda.
I tak lecę już do słońca... Ale o tym - potem.

Halo ,halo chyba się kolega z przyjacielem pysznia trochę...
nie sami...
:-)
« Ostatnia zmiana: 11-06-2015, 22:37 wysłana przez brodacz »

ductus

  • 1247 / 4810
  • Ekspert
12-06-2015, 13:37
Nic nie cieszy więcej, jak Twój wpis Przemku. Twój 300B to kierunek, który powinien wielu odpowiadać. Wiem też, że Wiktor (chyba) zadowolony...
U mnie coś nowego pod "kołdrą" ;) Jeszcze w prowizorycznej pozycji.  Kto zgadnie pierwszy, co to jest?