To nie wątek nt dynamików, ale parę słów wtrącam o Ultrasone Edition5 Limited, które miałem przez 3 dni. Od razu kawa na ławę: Jestem Ed5 ltd mocno rozczarowany. Z przykrością stwierdziłem, że podobnie jak i inne słuchawki tej firmy Ed5 przebarwia dół i górę pasma, co w zestawieniu z Hifimanami czy Audeze czyni je dla mnie niezdatne do słuchania muzyki na wysokim poziomie. Cierpi zwłaszcza klasyka z akustycznymi instrumentami oraz wokal. Mają niby technologię S-Logic EX w sobie, ale tej propagandowej przestrzeni jakoś specjalnie, nadzwyczajnie nie ma. Mój LCD-2 dźwiękiem przeskoczył Ed5 z łatwością. Poza tym ten egzemplarz piątek grał jedynie parę miesięcy w dobrych szanujących rękach, a wyglądał fatalnie- pościerane powierzchnie drewnianych intarsji, zużyta skóra padów z szarymi plamami i porowatością. Kto się zachłystuje przereklamowanymi gadżetami - skrzyneczka, kabelki, wtyki, etui i co tam jeszcze, zostaje po prostu naciągnięty na wielkie pieniądze.
Ed5 Ltd kosztuje ok. 3.500 EUR, a gra jak słuchawki za niespełna 1.000, nie mówiąc o obecnym wyglądzie - nie dałbym 500. Nabrani próbują ratować nabyty produkt broniąc Ed5 niewygrzaniem. Ale ile można wygrzewać - rok, może dwa?
Testy robiłem na Eddie Current 445 jak i na Brystonie BHA-1 z podobnym rezultatem. Ze swoimi 32 ohm nadają się Ed5 raczej na ekskluzywny jogging... Wiem, to same "komplementy" tutaj, nic nie poradzę.
A do Staxów nawet tych starych, nie ma nawet jak porównywać. Ludzie, nie dajcie się nabierać!