Audiohobby.pl

Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …

wiktor

  • 2503 / 5893
  • Moderator Działu Słuchawki
18-04-2015, 17:27
Wstrząs fizyczny, upadek słuchawek, itp.

To najgorsze co może przytrafić się Omedze i innym elektrostatom. Z uwagi na budowę przetworników i ich zespolenia, w czasie niezbyt mocnego szoku fizycznego może dojść do poważnego uszkodzenia. I nawet jeśli po takim zdarzeniu wszystko wygląda na oko okej, to tak nie musi być w driverze.

Za sprawą minimalnego ruchu/ przesunięcia w płaszczyznach: stator - ring z membraną - stator, dochodzi do fizycznego przerwania izolacji pomiędzy elementami. Lakier, klej lub pierścienie separujące (np. SR-007) zmieniają swój stan lub położenie, np. pęka lub odchodzi od powierzchni. To wystarczy aby zjawiska fizyczne przepływu prądu zrobiły resztę. Czasami uda się to wszystko ponownie zaizolować i driver ożyje. Niestety, SR-Ω srogo każe użytkownika za nieumiejętne obchodzenie się tymi słuchawkami.

W celu zminimalizowania powyższego, niezłym pomysłem będzie używanie miękkich podkładek, cienkiej gąbki lub filcu w miejscu odkładania słuchawek.

brodacz

  • 1780 / 3828
  • Ekspert
18-04-2015, 20:18
Dziś w nocy zamierzam cofnać się w czasie o 55 lat.
Pomoże mi w tym legenda , pierwsze elektrostatyczne słuchawki na świecie Stax SR-1.
Nie mogac doczekać się tej podróży trochę posłuchałem ,graja naprawdę ładnie i bez żadnych wad.
Co za radość !

wiktor

  • 2503 / 5893
  • Moderator Działu Słuchawki
18-04-2015, 20:32
Przemek, toż to elektrostatyczny hicior nad hiciory.  Na jeden wpis masz miejsca na cztery fotki. Pamiętaj o tym.

:)

wiktor

  • 2503 / 5893
  • Moderator Działu Słuchawki
18-04-2015, 20:47
Oddziaływanie środków chemicznych na słuchawki.

Ze względu na zastosowane kleje i lakiery izolacyjne w przetwornikach, warto pomyśleć o tym, co dzieje się w pomieszczeniu, gdzie przechowujemy lub używamy elektrostaty. Jest kilka związków chemicznych, których nie należy używać nawet w pobliżu słuchawek. Ich opary wchodzą w reakcję z tym co producent użył konstruując driver.

Myślę o benzynie, jej pochodnych, farbach nitro, ich rozpuszczalnikach, zmywaczach, itp. agresywnych chemikaliach. Oczywiście, raz na przysłowiowy rok nic się nie powinno stać, jednak może być tak, że nieświadomie robimy coś, używając takich lub podobnych preparatów. Nie chcę przesadzać i demonizować tego zagrożenia, ale jest ono całkiem realne.

brodacz

  • 1780 / 3828
  • Ekspert
18-04-2015, 21:05
Przemek, toż to elektrostatyczny hicior nad hiciory.  Na jeden wpis masz miejsca na cztery fotki. Pamiętaj o tym.

:)

No to jeszcze kilka fotek mojego wehikułu

brodacz

  • 1780 / 3828
  • Ekspert
18-04-2015, 21:06
.

brodacz

  • 1780 / 3828
  • Ekspert
18-04-2015, 21:07
Entreq może się uczyć

wiktor

  • 2503 / 5893
  • Moderator Działu Słuchawki
18-04-2015, 21:11
Gratuluję!

Masz jej pilnować i nie zepsuć. Słuchać nie musisz, ona ma leżeć i pachnieć.

OK?

brodacz

  • 1780 / 3828
  • Ekspert
19-04-2015, 09:01
O SR-2 naprawdę mało co wiadomo ,nawet nie ma ich w "Stax Histry" zatem do porównania z SR-1 zdobyłem SR-3.
Ciekawe czy i co zmieniło się w brzmieniu po 8 latach gdyż po takim czasie od SR-1 ukazały się światu SR-3.

brodacz

  • 1780 / 3828
  • Ekspert
19-04-2015, 09:15
Na obu zdjęciach po lewej SR-1 po prawej SR-3

-Pawel-

  • 4724 / 5498
  • Ekspert
19-04-2015, 14:05
Przemek, ale dowaliłeś z grubej rury, brawo!

Karol

  • 2011 / 4323
  • Ekspert
19-04-2015, 15:58
Przemek, wyrazy uznania! SR-3 można by było jeszcze znieść w miarę spokojnie, ale te SR-1...
Nie dość że biały kruk, to jeszcze na dodatek dobrze to gra. Przemek miej trochę litości. :)
Moje ogromne, ale to ogromne gratulacje. :-)

brodacz

  • 1780 / 3828
  • Ekspert
20-04-2015, 17:59
Z tego co zdażyłem się zorientować przez prawie dwa lata poszukiwań SR-1 jest je dużo trudniej zdobyć niż inne słuchawkowe legendy jak Orfeusz ,Omega czy R10.
Moje SR-1 zostały wyczyszczone ,co nalożało wymienić zostało wymienione ( po to też nabyłem SR-3 ,maja kilka  identycznych części ) i wyladowały w szczelnym pudełku.Pudełko może nie jest zbyt gustowne ale na pewno spełnia swoja funkcję lepiej niż karton.
Jeszcze tylko fotka dokumentujaca okres kiedy je nabyłem i głęboko do szafy na dłuugi czas.

« Ostatnia zmiana: 20-04-2015, 18:04 wysłana przez brodacz »

Fatso

  • 290 / 4014
  • Zaawansowany użytkownik
21-04-2015, 07:31
piękne...
To co powyżej napisałem to moje zdanie na dzień w którym je wygłosiłem. Dzisiaj mogę mieć już inne przekonania, zgodnie z zasadą, że tylko krowa się nie myli. I nie możesz mieć o to do mnie, drogi użytkowniku, pretensji. Jeśli zaś zawiodłeś się na moim braku stałości w przekonaniach, to trudno.

wiktor

  • 2503 / 5893
  • Moderator Działu Słuchawki
26-04-2015, 20:01
Jak to się stało, że nic nie powiedziałem o zasilaniu do T2.

:)

Najlepszy przyjaciel naszej bohaterki Omegi korzysta z sekcji zasilania oznaczonego SPS-T2. W tym zestawie to ten mniejszy, za to dwa razy cięższy. Waży aż 12 kg. W środku trzy transformatory marki Bando, gąszcz kabli i sporo podzespołów elektronicznych.

Zasilacz pobiera 200W, chociaż w momencie uruchomienia wzmacniacza wskazanie poboru prądu na kondycjonerze przekracza w piku 700W. Oba urządzenia SRM-T2 i SPS-T2 łączy się kablem zakończonym wielozłączem marki Sato.  W następnych postach wkleję kilka zdjęć wnętrza SPS-T2.