bady, głośniki jak głośniki. Akurat dobre głośniki profesjonalne mają uważam olbrzymi potencjał. Stosowane często w konstrukcjach bardzo drogich (uważam że dźwiękowo jest to w pełni uzasadnione na tle "klasycznej" konkurencji), albo przez pasjonatów DIY którym żadne sklepowe zabawki dogodzić nie są w stanie (grają jak Ty to piszesz "mniej żywo", lub wręcz nieżywo :-)).
Jedno co, to z wątku wyciągnąłem naukę, że proponując jakikolwiek komercyjny produkt nie ma sensu kopać się z koniem (i matołami) i oferować głośników charakterystycznych. Mam na myśli takich które na pierwszy rzut oka (bo na konstrukcji krytykanci znają się w ogóle - przynajmniej z tego co widzę).
Gdyby tego coaxa Eminence stosowało w swoich zestawach 20 firm jak np. stosuje Scan Speaki, Vifę, Morela itp to nie byłoby problemem myślę zastosować go i po raz 21-szy.
Inspiracja coaxem nie przyszła po odsłuchu WLM zbudowanego na tym coaxie (słuchałem 2 krotnie Divy, za pierwszym razem w sklepie totalna poracha ...przypadkowa konfiguracja pewnie a za drugim lepiej, ale się nie obronił :-)), tylko po odsłuchu Tannoy SRM (słuchane później Tannoy Gold tez wrażenia nie zrobiły....całkiem fajnie zagrały Glenair, a znów tak sobie Kingdom).
Orionami po odsłuchu nie jestem zainteresowany, ale ta jak wcześniej pisałem nie wiem czy były prawidłowo złożone (DIY), nie wiem jak graja późniejsze zapewne poprawione wersje itp.
Dla jasności...słyszałem lepiej brzmiące dipole za ułamek kwoty jaką trzeba wydać na Oriona (tego którego słyszałem). Popularne Saby Greencone dają mi większa przyjemność i poczucie realizmu (to Twoje "żywo" :-)).