Jeżeli dręczy Was audiofilski niepokój, objawiający się ponownym startem w poszukiwaniu króliczka, przewijaniem otworów albo przerywaniem odsłuchów w połowie płyty, to zróbcie sobie przerwę w słuchaniu muzyki, na tydzień albo nawet na dwa.
Zobaczycie, a raczej usłyszycie, że po tym czasie audiofilskiej rozłąki Wasz zestaw audio zagra zdecydowanie lepiej, o dwie lub o trzy klasy.
Jest to zdecydowanie bardziej ekonomiczne rozwiązanie niż zakup nowego wzmacniacza, kondycjonera, ustroju akustycznego albo kabelka.
Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze możecie przelać na moje osobiste konto.
______________________________________
Fan trotylu na klacie. Sieję postrach i zniszczenie.
http://rapidshare.com/files/395321531/Ahmed_-_Nieautoryzowana_Biografia_wyd_2.pdf