Zadaniem takiego filtru jest odfiltrowanie z biegnącego sygnału niechcianych , złowionych przez kabel zakłóceń . W IC biegną delikatne sygnały niskoprądowe , które to mają być ( z założenia ) podatne i zniekształcane przez wcześniej wymienione śmieci co winno ( z założenia ) skutkować degradacją dźwięku .
Z drugiej zaś strony wspomniane filtry tłumią przebiegi rzędu iluś tam MHz ; a te zaś nie powinny w zauważalny sposób wpływać na granie IC .
Jednymi słowy filtry te , a raczej IC z filtrami wpływają głównie na nasze samopoczucie ( a kto mówi , że to mniej ważne ? ) niż na poprawę dźwięku .
Czy nie czas odsunąć na bok ten "chwyt marketingowy" poniżej pasa ?