Witajcie Koledzy!
Piszę do Was, abyście jako bardziej osłuchani pomogli mi odrobinę zweryfikować moje poglądy.
Ze względu na to, że cały czas studenciakiem (na szczęście pracującym) jestem i do własnego mieszkania jeszcze mi kilku lat brakuje - zdarza mi się przeprowadzać. Jakiś czas temu zainwestowałem w sprzęt, ale ciągłe przeprowadzki sprawiają, że on nie ma szans dobrze zagrać, bo każde pomieszczenie trzeba przemyśleć, w małym cudzym pokoiku trudno manipulować meblami; z dużego cudzego pokoiku nie pozwalają wywalić niepotrzebnych mebli. W związku z tym zastanawiam się nad skompletowaniem zestawu słuchawkowego (i tym samym pozbyciem się tego, bo na dwa mnie raczej stać nie będzie). Napiszę jaki sprzęt w tym momencie jest w moim posiadaniu:
- wzmacniacz: Reloop HA 210 (docelowy do tego sprzętu, niestety aktualnie toczę już czwarty miesiąc walkę z serwisem Reloopa w Polsce i nie wiem czy prędko będzie sprawny), Sony STR DE-435 - wyjątowy badziew, który w chwili obecnej jest zmuszony napędzać moje kolumny. Jeśli Reloop się obudzi kiedyś to ten Soniak pójdzie pod młotek,
- źródło: Denon DCD-690 (docelowo miał pracować w formie transportu, zaklepany DAC Micromega leży u McGyvera i czeka na Reloopa, który przy tuningu miał być z nim zgrany),
- kolumny: Acoustic Energy Aelite 2 na podstawkach Ostoi,
- kabelkologia: Procab LS-25, IC - Bandrige (marketówka),
- słuchawki: Sennheiser HD570, w tym tygodniu jeszcze Westone UM2.
Kompletowanie tego systemu zacząłem od kolumn i, jak widać, wiele dalej nie zdążyłem się posunąć. A serwis Reloopa już mi krew psuje maksymalnie. Ale nie o tym. Zacznijmy o meritum.
Tak, jak wspominałem wcześniej zastanawiam się poważnie nad porzuceniem tej drogi i obraniem kierunku: słuchawki. Przedstawię może jakie opcje biorę pod uwagę na chwilę obecną:
- źródło: myślałem o albo tym Denonie albo o Maczku z bezstratnymi plikami; jedno i/lub drugie źródło podłączone do Micromegi,
- wzmaczniacz: z pewnością pieniędzy za dużo mieć nie będę. Raczej myślałem o czymś, co wyjdzie spod ręki któregoś z Forumowiczów - pewnie Michelangelo jeśli będzie tak dobry i się w odpowiednim momencie zgodzi,
- słuchawki - tutaj oczywiście wybór jest trudny. Zakładam, że będę się poruszał w okolicach tysiąca złotych, także w grę wchodzić będą zapewne klasyki: BD 880, 990, 770, Grado i325, Sennheiser HD600 i tym podobne. Być może jednak warto na początek zacząć od czegoś prostszego? Grado SR60?
Miałem nadzieję, że może podpowiecie mi które słuchawki mają duże szanse mi podejść w kwestii dźwięku, który lubię i muzyki, jaka leci u mnie najczęściej. Może jakiś taki cały (wzmacniacz + IC + słuchawki) "kit na początek"? Może to przydałoby się i innym forumowiczom poszukującym sensownego zestawu za umiarkowane pieniądze.
Przykładowi wykonawcy z mojej półki: Ayo, Tori Amos, Bjork, Eva Cassidy, Dream Theater, Evanescence, Faithless, Genesis, Hoobastank, Happysad, Angelique Kidjo, Linkin Park, Massive Attack, Marillion, Queen, Sarah McLachlan, Santana, jakieś składanki Trip Hop i klasyczne etc. Słucham bardzo różnej muzyki i cały czas się rozwijam.
Jeśli chodzi o to, czego oczekuję od dźwięku:
- kocham szeroką scenę,
- wokale (w muzyce uwielbiam skupiać się na tekstach piosenek i to właśnie one w połączeniu z barwą głosu wokalisty sprawiają na mnie największe wrażenie),
- nie lubię zamulenia - klarowność jest w cenie, ale nie klinicznie zimna,
- dźwięk nie może być męczący, bo słucham muzyki nie tylko skupiając się na niej, ale także wykonując inne czynności, także sumuje się to wszystko do dobrych kilku godzin dziennie.
Czy jesteście w stanie mi coś podpowiedzieć? Jeśli jest tutaj jakiś mieszkaniec Poznania, który miałby ochotę pokazać mi swój zestaw słuchawkowy, to będę niezwykle wdzięczny. Niestety słuchanie w Saturnie z rozgałęźnika podłączonego do DVD Pioneera to nie jest dobry punkt wyjścia do wyboru słuchawek, a niezbyt znajomi się tym interesują (raczej wystarcza im kino domowe Manta).
Pozdrawiam :)
Coyote
"Za mało wiem, by być niekompetentnym."