>> Dudeck, 2009-02-07 08:51:29
Co poniektórzy ustawiają sobie dwie kolumny przed sobą , dwie za plecami sami sadowiąc się na skrzyżowaniu ich przekątnych .
Można to porównać do słuchania ze słuchawek , gdzie dźwięki słyszymy w zasadzie w środku głowy - jak to się ma względem koncepcji sceny muzycznej , która winna "być" przed nami ?
Efekciarska koncepcja i jednak dosyć rzadka. Rozumiem, że ma to sens przy dźwięku 2+n kanałów ale przy stereo można liczyć tylko na efekciarstwo a nie na wierną reprodukcję sceny.
Owszem miałem kiedyś Radmora i układ kolumn Quasi Quadro. Tyle kanały odtwarzały różnicę między kanałami przednimi. Pamiętam, że na początku nawet mi się podobało ale potem wróciłem do klasycznego układu stereo - dwie kolumny z przodu.