>>PaszekoTo są starsze już słuchawki, stąd cena nie jest wysoka. Spójrz na oficjalną stronę Sony > cena.Pytano mnie już o te MDRy z alecośtam.
Słuchawki, które wskazano mi na linkach - nie przypominają mi za bardzo moich (kupiłem je poza Polską)Różnice, względem moich (oryginalnych) jakie można zauważyć z bliska, natychmiast:Napis "SONY" - u mnie jest on "z poziomych pasków sztuk 19 (po długim czasie INTENSYWNEGO użytkowania - ściera się, z alleeee... napisy sa płaskie.Napis "SONY" - centralnie pod początkiem "N" widnieje "O" w "STEREO" - z allee... - napisy są przesunięte.Nadruki - z alle.. sa ciemniejszeWtyk - z alle.. > gumowy początek jest krótszy i szerszy, przejściówka "duzy jack" > "mały jack" różni się od mojej i wygladem i jakością.
W oryginale nie jest pozłacana, i podobnie jak wtyk słuchawek - również jest wykonana bardzo dokładnie.Kabelek - wnętrze z OFC, osłona w dotyku jest matowa i "silikonowata", te na aukcjach - bywają połyskujące.Parametry i technologie podawane przez sprzedawców są niezgodne nawet z oficjalnymi danymi od Sony.Delikatność wypełnienia poduszek w oryginale VS twardsze poduchy w "okazjach"Wygląd przetwornika w moim egzemplarzu - wentylowany magnes itd..., wzgledem podróbek - sam wygląd to przyrównanie "merc vs maluch". Nie wspominając o lutowaniu...
Opakowania podróbek sa... inne.Tak, oryginały mają wytłoczone "MADE IN CHINA"
........Być może Sony wypuściło różniące się drobnymi szczegółami serie. Te, które widziałem lub wskazano mi - oryginałami nie były. Na alle... widziałem (kiedyś) tylko 1 używany oryginał (moje - raczej są oryginalne :)
Te, o których piszę - widziałem u dźwiękowców-realizatorów na planach filmowych. Producent określił je jako słuchawki z przeznaczeniem do realizacji udżwiękowienia, studyjne. O zapędach w stronę brzmień "filskich" - nikt nigdy nie pisał.
Raz jeszcze potwierdzam to, co pisałem o nich wcześniej: wielogodzinna praca z nimi nie męczy, precyzyjny, bez "zapiaszczenia", bez zniekształceń itd. dźwięk.Są na tyle dobre, że na nagraniach zrealizowanych "na żywo"/bardzo starannie (wiekszość, nawet audiofilskich wydawnictw może tylko próbować udawać realizm) - i w połaczeniu z dobrym sprzętem - słuchawki znikaja z głowy, odsłuch 3D.
W specyficznych nagraniach odsłuch u mnie kończył się zerwaniem ich z głowy - byt realistyczny, zbyt "z zaskoczenia" przekaz. Dla audiofilów - umożliwiają wychwycenie błędów/niedociągnięć realizatorskich na samplerach. MP3 - męczy, słychać kiedy algorytm kodowania nie radzi sobie z materiałem.Nie wszystkim ich charakterystyka podejdzie. Ale o tym koledzy audiofile - chyba wiecie.