^Piotr
Czyli jest to zapewne najsłynniejsza Piąta Furtwanglera, z 30.06.1943; Twoje uwagi odnośnie poligrafii i brzmienia zdają się potwierdzać moje przypuszczenia, że Classica d\'Oro uprawia raczej "recykling", a skąd konkretnie zaczerpnęli materiał źródłowy, pewnie nigdy się nie dowiemy. Remasteringów tego nagrania było co najmniej kilka, ja posiadam dwie wersje minimalnie różniące się brzmieniowo - wydanie Music & Arts bardziej redukuje szumy, ale przy okazji nieco osusza dźwięk i zmniejsza dynamikę; odrobinę bardziej naturalna i barwna jest edycja Tahry; co wycisnęli Japończycy z labela Opus Kura, nie wiem, opinie są zróżnicowane. Kilkusekundowej aż luki czasowej nie przypominam sobie z żadnego wydania, ale odświeżę sobie i dam Ci znać (w której części występuje?).
A najważniejsza jest w tym i tak Muzyka... bardzo jestem ciekaw, jak w uważnym wysłuchaniu odbierzesz tę interpretację w porównaniu z wcześniej przez Ciebie opisanymi.