Pięć pokoleń co jest coś.
No to do dzieła:
1.Sfinansował z pięćdziesiąt filmów pełnometrażowych o życiu i muzyce największych kompozytorów ansowych z dużą dawką muzyki (jeszcze więcej niż we Wszystkich porankach świata).
To samo w przypadku filmu o Bachu, tyle że 10-odcinkowy, a każdy ze 3 godziny ;-)
2.Założył wydawnictwo, które publikowałoby wyłącznie książki o muzyce dawnej (kończąc na baroku) - w tym wykupił prawa do już wydanych w Polsce i je wznowił, następnie wydał w rodzimym języku wszystkie dawne traktaty muzyczne, również dotyczące instrumentów, w końcu także wydał większość książek traktujących o tej muzyce.
3. Zatrudnił na pełny etat lub finansował kilkadziesiąt zespołów muzyki ansowej i barokowej, które zajmowałyby się wyłącznie nagrywaniem oraz dawaniem koncertów (Huelgas Ensemble mieliby sporo pracy). Temu pomysłowi szczególnie bym patronował ;-)
4.Wybudował przyzwoitych rozmiarów Akademię Muzyki Dawnej we Wrocławiu - zaopatrzył ją w wyśmienite instrumenty i dydaktyczne pomoce, zatrudnił znakomitych wykładowców aby krzewić na polskiej ziemi miłość do ansu i baroku.
5.Wybudował (może w Trójmieście?) świątynię muzyki, z rzeźbami wszystkich największych kompozytorów ansowych i barokowych i światowym malarstwem z motywami muzycznymi - w której odbywałyby się także koncerty muzyczne. Dla zasług gdzieś w Niderlandach.
6.Finansował coroczny międzynarodowy konkurs Bachowski (może Kraków) z muzyką trzech dzieł mistrza: Sztuki Fugi, Suit na Wiolonczelę solo i Sonat i Partit na Skrzypce solo. Działoby się.
7.A jakże, finansowałbym badania (tu ogłosił kilka konkursów z pokaźnymi nagrodami) dotyczące konstrukcji (odtworzenia) kilku dawnych instrumentów, a także badań gry z łukowatym smyczkiem oraz.... śpiewu „bez przepony” :-)
8.I wreszcie, przez te pięć pokoleń organizował i sfinansował w każdej filharmonii czy innym obiekcie w Polsce gdzie odbywają się koncerty muzyki poważnej - raz w roku tego samego dnia - koncert muzyki ansowej lub barokowej. To byłby dopiero festiwal muzyczny!