Był u mnie kolega z niedawno zakupionym Ayonem CD10 Signature ,przyznam,że ten odtwarzacz też
chodził mi po głowie ,zrobiliśmy małe porównanie chociaż jak zapewniał kolega player nie miał
jeszcze przegranych 100 godzin.
Ayon grał z większą dynamiką ,rozdzielczością ,świeżo i rześko z bardziej otwarta górą ,momentami
na granicy lekkiego wyostrzenia ale to przez specyfikę moich kolumn Altec 604 , współosiowe z tubą
na 16 calowym wooferze .Myślę ,że zmiana mojego srebrnego okablowania na dobrą miedż
rozwiązała by ten problem.
CD Nirvana grała gęściej z większą głębią ,dzwiękiem bardziej spójnym ,nie tak spektakularnie
raczej analogowo , w sumie remis ze wskazaniem na Ayona .
Dopiero Ayon jako dac z zapodanymi plikami DSD "pozamiatał" :-)
Mam na kompie trzy wydawnictwa DSD :Paricia Barber ,Cassandra Wilson i jakiś album Eltona ,
kabel USB WireWorld i to dopiero zagrało .Mój CA 851N z plików DSD tak nie potrafi :-( .
O ile na kolumnach Ayon za grał bardziej przekonująco ,nie marudził i nie różnicował tak słabszych płyt jak
Nirvana to na "teście prawdy" na moim elektrostatycznym zestawie słuchawkowym : Eurydyka+
Stax SR-009 obronił się jedynie ten DSD z Ayona i to po zmianie IC z mojego srebrnego na
Cardas Golden Reference .
CD Nirvana na tym moim słuchawkowym mikroskopie elektrostatycznym pokazała klasę ,tak,że
na razie wyleczyłem się z tego Ayona , czytałem,że CD35 Signature jest lepszy ale to 50 klocków
a ja na razie takich kwot nie ogarniam w kontekście wydatków na pojedynczy
element audio .