>> almagra, 2014-02-12 00:38:32
>> duży szerokopasmowiec (...) będzie w stanie pokonać wszystko inne.
A ja jestem sceptykiem. Jakkolwiek full-range w słuchawkach się sprawdza bo membrana pracuje z małymi wychyleniami, to w systemach głośnikowych, gdy potrzeba stosunkowo dużych głośności a tym samym i dużych wychyleń membrany, takie rozwiązanie pokaże w pełni swoje wady - doppler, odtwarzane wysokie przy różnym "wsunięciu" karkasa w szczelinę, itp. Moje szerokopasmówki puszczone jako full-range/solo zawsze w gęstych partiach muzyki, przy większych głośnościach robiły kompletny bałagan w utworze. Scena się rozmywała, instrumenty gubiły, panował jazgot i harmider, szybko przychodziła ochota by zakończyć tą nierówną walkę. Niemniej w cichszych partiach, w niewielkich składach instrumentalnych potrafią czarować.
Jopkowa z gitarą i kontrabasem brzmiała zawsze świetnie. Metalica zawsze fatalnie.
Tej wady nie mają dowolne (dowolne!) systemy wielodrożne. Np. taki full-range wsparty od dołu wooferem (FAST).
>> fakamada, 2014-02-12 01:21:49
>> Almagra, może osobny wątek?
Koniecznie.
-------------------
A wracając do tematu all-pass filtrów. Słyszalne różnice, które opisywał i almagra i lancaster, co pokazują symulacje, wynikają IMHO nie z przesunięć fazowych (w przypadku wartości elementów u almagry bardzo niewielkich) a bardziej w wyniku zmiany samej SPLcharki.
Silne wycofanie środka (u almagra i potwierdzone przez lanastera) może powodować uczucie otwarcia się dźwięku i lepszej stereofonii. Szczególnie jak ktoś nie słucha głośno albo nie może z uwagi na niewielką moc wzmacniacza lampowego. ;)
A co do słyszenia zmiany fazy:
http://www.audioholics.com/room-acoustics/human-hearing-phase-distortion-audibility-part-2"phase distortion is indeed audible, though generally speaking, only very subtly so and only under certain specific test conditions and perception circumstances.
(...)
Room acoustics further masks whatever cues that the hearing process may depend upon to detect the presence of phase distortion."