Też mam takie wrażenia. ;)
Ostatnio odsłuchiwałem sporo Cmoy\'ów i jednego nietypowego MxMa. Różnice były marginalne, ale jednak MxM grał bardziej wyrafinowanym dźwiękiem. Dodawał powietrza i poszerzał wybrzmienie instrumentów, poza tym w "gęstych", głośnych utworach lepiej sobie radził z wychwytywaniem szczegółów i graniem muzyki, a nie masy nieczytelnych dźwięków.
Cmoy\'e w sumie grały bez większych różnic, niezależnie od kondów i opampów. Miały ostrzejsze, węższe granie na twarz. Za to trochę lepszą dynamikę. Nie spowalniały grania tak jak MxM.
Szukam obecnie przenośnego wzmaka w okolicach 300-400zł max, chociaż znacznie chętniej zmieszczę się w 200zł.
Ktoś ma może szerokie doświadczenie w odsłuchiwaniu przenośnych wzmacniaczy i mógłby coś konkretnego doradzić?