Z czymś takim jak zyję jeszcze sie nie spotkałem - wzmacniacz słuchawkowy i pre Audio-gd SA-31 (dźwiękowo zresztą zacny) podłaczony do wyjścia "TAPE OUT" Unisona powoduje odcięcie dźwięku w każdym wejściu czyli Unison przestaje grać - żeby Uniosn zagrał trzeba wlaczyć Audio-gd i wtedy jest ok czyli Unison gra tylko wtedy kiedy chinol jest włączony - przełacznik w unisonie "source- tape monitor nic tu nie zmienia i jak w ogóle jest to możliwe skoro tape out to tylko zwykłe wyjście a sam preamp w unisonie jest pasywny czyli mogę słuchać na słuchawkach bez właczania Unisona - dodam ,że wzmacniaczy słuchawkowych pod "tape out" w unisonie podłaczałem już chyba z 10 różnych i nigdy taka sytuacja nie wystąpiła -dla mnie to jest jakies sciene fiction albo sciene china fiction - nie znam za dobrze ang wiec nie próbowałem pytać konstruktora Audio-gd co on takiego wypalił , że taką konstrukcję stworzył - może ktos ma pomysł co się dzieje ? Zakłądam wątek na dwóch forach bo chyba za wiele wpisów nie będzie - na koniec dodam , że mój mały i fajny subek Klipsch zapięty pod tape out gra sobie spokojnie i nic nie odcina stąd pytanice co za cholerstwo siedzi w chinolu.