>> w.luczynski, 2011-02-06 18:12:02
Jeden z gości (dyrygent) ma kilkanaście wykonań Symfonii Fantastycznej Berlioza i nie poznał jakich kawałków słucha. Pouczające.
Oj tam, wielki dyrygent. Było pisać, że o Borowicza idzie :)))
Cóż, środowiska pedalskie się promują, rozdają sobie paszporty polityki i takie tam. A później wyłazi...
Widziałem kiedyś scenę na próbie generalnej z orkiestrą PR. Jajca po prostu. Potrafili mu okazać bezgraniczny brak szacunku :) Grali zupełnie nie w rytm, każdy sobie. Pamiętam jakieś piękne wejście fletu solo, który bezczelnie wszedł takt obok :))))
Z opowieści słyszałem, jak ten sam pan na koncercie zgubił się w partyturze :))) albo, jak zdjął Hossę na jakiejś fermacie na piano :))) Podobno miała śmierć w oczach...