Audiohobby.pl

Transforator międzystopniowy

lancaster

  • Gość
08-03-2010, 20:51
Plusy/minusy zastosowania.
Jakie macie doświadczenia ?

almagra

  • 11519 / 5761
  • Ekspert
08-03-2010, 21:03
Ogranicza pasmo przenoszenia obustronnie i wprowadza znieksztaBcenia nieliniowe.

almagra

  • 11519 / 5761
  • Ekspert
08-03-2010, 21:23
Ale daje wzmocnienie napiciowe i zupeBnie nie szumi co mo|na wykorzysta na wej[ciu wzmacniaczy o du|ym wzmocnieniu .

lancaster

  • Gość
09-03-2010, 09:06
almagra, czyli w sumie jak się samemu nie sprawdzi to ciężko powiedzieć ?:)
W przypadku wzmacniaczy audio(lampowych) zastosowanie takiego transformatora redukuje nam 1 stopień wzmocnienia i dodatkowo nie ma potrzeby użycia jakiegokolwiek kondensatora w torze.
Próbowałes jak zachowuje się takie rozwiązanie vs dodatkowy stopień wzmocnienia+kondensator ?
I czy obcięcie pasma na takim trafie międzystopniowym jest większe niż na trafie wyjściowym ?

almagra

  • 11519 / 5761
  • Ekspert
09-03-2010, 10:53
Transformator międzystopniowy jest zupełnie bez sensu,gdyż więcej szkodzi niż pomaga.Ogranicza pasmo od dołu z powodu skończonej indukcyjności,oraz od góry z powodu pojemności pasożytniczych i ograniczonych możliwości rdzenia.W zwykłym wzmacniaczu,gdzie wzmocnienie napięciowe od wejścia do wyjścia jest rzędu kilku do kilkudziesięciu razy stosowanie takowego jest absurdalne tym bardziej,że koszt dobrego transformatora międzystopniowego jest rzędu głośnikowego,którego stosowanie jest złem koniecznym implikowanym niskoomowymi głośnikami.Sensowność występuje jedynie w przypadku wejścia wzmacniacza gramofonowego,gdzie poprzez dopasowanie impedancji wkładki do lampy,dzięki przełożeniu w górę da się ugrać kilka razy lepszy stosunek sygnału do szumu.Poza tym wzmacniacz gramofonowy ma w swoim założeniu ograniczenie pasma.Zastosowanie transformatora ma też pewną korzyść pomijaną.Takie trafa nie przepuszczają zakłóceń w.cz.

Gabriel

  • 1229 / 5903
  • Ekspert
09-03-2010, 15:42
Po wcześniejszym wpisie almagry ktoś pomyśli jeszcze, że transformator jest wzmacniaczem.
Nie jest.Trafo nie wykorzystuje prądu z zasilacza w  celu "wzmocnienia" sygnału.
Zdolność transformatora do podwyższania napięcia opiera się na zjawisku indukcji.
Zależność pomiędzy napięciem/prądem na uzwojeniu pierwotnym i wtórnym transformatora opisuje tzw. "przekładnia transformatora".Do zapisków almagry dodam tylko, że rdzeń trafo może się nasycić i pomimo doprowadzenia większej mocy na jego uzwojenie pierwotne, trafo nie przeniesie więcej niż pozwoli na to jego rdzeń.
Dźwięk wzmacniacza lampowego wynika nie tylko z samej lampy, ale i powyższego twierdzenia. Łatwe do wychwycenia przy gitarowych przesterach itp. Jest to bardziej zaleta niż wada.Trafo międzystopniowe wykorzystywane było (a może i jeszcze jest) we wzmacniaczach zarówno lampowych jak i tranzystorowych jako inwerter fazy oraz separator - a separatorem nie może być tzw. autotransformator, który ma połączone uzwojenia pierwotne z wtórnym, dawniej był chętnie stosowany jako transformator głośnikowy z uwagi na jego małe wymiary (względem trafa klasycznego o takiej samej przenoszonej mocy).To, co almagra ujął wpisem o gramofonie opiera się o tzw. przełożeniu impedancji.
Przełożenie impedancji dokonuje się z kwadratem przekładni uzwojenia, czyli trafo z przełożeniem uzwojenia 10:1 ma przełożenie impedancji równe 100:1 - i to właśnie wykorzystuje się we wzmacniaczach mikrofonowych.Z rzeczy, które często amatorzy pomijają w projekcie np. pre mikrofonowego są szumy wzmacniacza operacyjnego.
Wszędzie "po forach" pisze się o napięciowym współczynniku szumów danego Wzmacniacza Operacyjnego, opisywane w nV/Hz^2 - ten WO szumi mniej (np. AD797 - 0,9 nV/Hz^2), tamten bardziej (np. TL082 - 16 nV/Hz^2).
A to nie wszystko, bo WO charakteryzują się też współczynnikiem szumów prądowych opisywanych jako pA/Hz^2. Skoro dany WO będzie miał najniższe szumy przy współpracy ze źródłem sygnału o danej rezystancji, stąd wykorzystanie przekładni impedancji - włożenie trafa mikrofonowego pomiędzy mikrofon a pre, zapewni większy odstęp sygnału od szumu niż w bezpośrednim połączeniu mic-pre.Znacie "ultraniskoszumny" układ SMM2016?  
Tani NE542 (7nV/(Hz)2) pewnie go przebije, ale tylko przy zastosowaniu trafa mikrofonowego o przekładni 1:7 do 1:10.Dobre trafa audio mają pasmo przenoszenia rzędu 100 kHz. Np. takie:
http://www.lundahl.se/pdfs/datash/156x.pdf

Gabriel

  • 1229 / 5903
  • Ekspert
09-03-2010, 15:54
Wyżej to nie "SMM2016", ale "SSM2016".

almagra

  • 11519 / 5761
  • Ekspert
09-03-2010, 16:54
Pod względem mocy transformator jest oczywiście tłumikiem nieliniowym,czyli kompresorem,pod względem częstotliwości jest filtrem środkowoprzepustowym.

Gabriel

  • 1229 / 5903
  • Ekspert
09-03-2010, 17:06
Almagra, spoko, tylko bywało już, że czytałem wpisy typu: "czerwona soldermaska mniej degraduje dźwięk od zielonej". Autentyk.

almagra

  • 11519 / 5761
  • Ekspert
10-03-2010, 13:11
Całkiem na poważnie:NIEKTÓRE KLEJE I LAKIERY  mają zabójczo złe parametry elektromagnetyczne,które mogą też zależeć od domieszek barwników,które są często związkami zawierającymi atomy metali.Wpływ widać zwłaszcza w obwodach w.cz. kiedy zalanie cewki z pozoru obojętnym materiałem impregnującym,powoduje dramatyczny spadek dobroci obwodu.Są ponoć bardzo duże różnice brzmieniowe między kablami do słuchawek elektrostatycznych w zależności od koloru izolacji.Dla akademickiego elektronika jest to herezja i powód do szyderstw.



Gabriel

  • 1229 / 5903
  • Ekspert
10-03-2010, 14:31
Almagra, nikt o zdrowych zmysłach nie zalewa cewek mieszaniną grafitu w lakierze niklowym czy akrylowym, który nawet słabo nadaje się do ekranowania obudowy (tłumienie ok. 15dB przy 5MHz), choć łatwo go nanieść (spray).Nikt, kto podchodzi do konstrukcji w.cz. w sposób rzetelny nie (nad)używa cewek wytrawianych na PCB.Elastomery ekranujące EMC/RFI też mają w domyśle inne zastosowania niż  rozstrajanie obwodu.Żywice i barwniki używane do produkcji markowej "soldermaski" w przeciwieństwie do barwników używanych w tatuowaniu ciała (np. siarczek rtęci) nie zawierają związków metali w stopniu, który mógłby mieć wpływ na cokolwiek złożonego na PCB, w stopniu większym niż pola masy na płytce dwustronnej + dodatkowe pojemności.Wydaje mi się, że herezje uprawiają jednak ci, którzy wieżą, że kolor koszulki na kondensatorze "przenika" przez jego aluminiową obudowę i ma wpływ na "zapiaszczenie" dźwięku, albo zdjęcie tej koszulki z obudowy, poza słabym maskowaniem producenta "rozjaśni dźwięk".
Nakładanie na kondensatory "ekranów" - miedzianych opasek nie podłączonych do niczego, prowadzi co najwyżej do zwiększenia "masy ruchomej" kondensatora. Jak komuś od tego wydaje się, że dźwięk "mniej faluje"... to niech tak będzie...Czystą herezją jest chyba jednak to, że ktoś wydaje osąd nad wszelkimi markowymi sprzętami audio kierując się wyłącznie kolorem "soldermaski" i wyższością koloru czerwonego nad zielonym, czarnym, niebieskim czy żółtym.Akademickie dyskusje pozostaw almagra wykładowcom akademickim, a wpływ domieszkowania atomami - półprzewodnikom.A jak komuś zależy choćby na wyraźnym zmniejszeniu poboru prądu przez układ, to niech stosuje te transformatory międzystopniowe. Nikt mu tego nie zabrania.