Wczoraj sciągnąłem Burninwave Generator 0.9, to taki programik do wygrzewania słuchawek.
Zapuściłem go na całą noc na szumie pink noise na 880pro, i od rana nie mogę się nadziwić, jak uszlachetniło się brzmienie średnicy, a górka nabrała puszystej miękkości. Mam wrażenie, że muszę dawać ciutkę więcej mocy na wzmaku niż wczoraj. Może to za sprawą wyrównania się całości pasma po całonocnym szumieniu, no nie wiem, a może uszka mi dziś przytkało. Ale nie jest to jakiś problem oczywiście.
Żródłem sygnału jest u mnie Marantz 63mk2 Ken Ishiwata, i jak wiadomo nie należy on do jasnych cedeków. Wyczytałem kiedyś wypowiedź samego Ishiwaty, który twierdził, że jeżeli na tym kompakcie brzmi coś za jasno, to jest to ewidentna wina dalszej części toru. U mnie 880pro nie brzmią za jasno, więc spasowały się bardzo dobrze.
Na SONY 202ES, który również posiadam te same słuchawki brzmią ciupinkę jaśniej i może właśnie za jasno, słucham więc na Marantzu i...to jest to.
To tak apropos DT880Pro