Witam
Pracuje nad wrzuceniem swojego układu ( hybryda) w obudowę.
W międzyczasie, w celach poznawczo- edukacyjnych
zmontowalem układ wzorowany na pierwszym schemacie z tematu " Z przeszłości RudiStora"
Układ trochę pozmieniałem - inne tranzystory i punkty pracy .
Słucham kilka godzin - zmontowany na "wygrzanych " elementach.
Porównanie mam niewielkie - standardowa dziurka w odtwarzaczu CD i wtórnik emiterowy na darlingtonie z lampa na wejściu. Hybryda ma lepsze barwy , jest bardziej szczegółowa , układ wg RudiStora jest dynamiczniejszy ale i chłodniejszy . Mysle ze w pelni tranzystorowy uklad wg RudiStora bardziej bedzie odpowiadal sluchaczom , ktorzy lubuja sie w analizie nagran , wyszukiwaniu smaczkow , drobnych kontrastow dynamicznych. Hybryda gra dzwiekiem bardziej pelnym , ciaglym. Tu bardziej czuje sie klimat nagrania , nastroj itp
Co do stereofonii - to po latach grania na kolumnach ciągle trudno mi sie przestawić...
Dziurka w CD na scalaku zostaje ciągle w tyle....
WaldeK