>do ludziow trza mowic na wprost tak jak Andrew L. inaczej oni tego nie rozumią
To określa twoje podejście do dyskutantów. Uważaj jednak, bo może sie okazać, że paradoksalnie możesz się stać dla tych, do których mówisz, Andrewem sam.
Rozumiem, że stąd wynika twoje wywyższanie się nad innymi. Patrz jednak na to, że Andrew się przeliczył, bo myslał, że wszyscy wokoło sa nic nie wartymi debilami, bezkształtną i bezrozumną masą. Zupełnie tak, jak ty.
"Amadeusza" wszyscy tu widzieli, więc nie opieraj wszystkich swoich mądrości na łzawym, choc poniekąd dobrym filmie. Ale "dobrym" nie ze względu na oddanie "prawdy historycznej". Zapewniam cię, że wiele osób stąd czytało książki, które chciałbys spalić.
Tylko w takim wypadku "ludzie" uwierzą, że Mozart żył w epoce Baroku.
To dal niektórych naprawdę ważne. Dla tych, no... nudziarzy.
I nie pisz więcej juz muzyki, a przynajmniej nie pokazuj jej publicznie.