Niestety, typowej instalacji typu angielskiego nie mam gdzie, w tym przypadku zastosować, ale dzięki za przypomnienie o niej.
Moja instalacja robiona była w 1996 roku, kiedy mój blok był budowany. Jest miedziana, podzielona na zabezpieczone sektory:
1/ kuchnia, gniazda z bolcem, wysoko-prądowe 16A, przewód 3x2,5mm2.
2/ łazienka, gniazda z bolcem, wysoko-prądowe 10A, przewód 3x2,5mm2.
3/ oświetlenie, w całym mieszkaniu 6A, przewód 2x1,5mm2.
4/ pokoje, gniazda bez bolca, 10A, przewód 2x1,5mm2.
5/ dołożyłem do tego oddzielną linię 16A, przewód 3x2,5mm2 + ekran, jedno gniazdo z bolcem tylko na potrzeby biurka.
Wszystko robione jest w gwiazdę, czyli od bezpieczników oddzielne obwody.
Myślałem o montażu gniazd z wewnętrznymi bezpiecznikami powtarzalnymi, ale nie mogłem takich znaleźć w sprzedaży i dałem sobie spokój. Sam takich nie zrobię, by spełniały wymogi bezpiecznego zasilania, pomijam wygląd ;). Łatwiej jednak zrobić, nawet dość porządną, spełniającą podstawowe zasady bezpiecznego używania listwę, niż oddzielnie montowane, jednakowe gniazda.
Nawiążę do zabezpieczeń listwy. Brak "DC blocker'a", filtra EMI i bezpiecznika, tylko mocny 16A włącznik. Nie jestem zwolennikiem wsadzania bezpieczników wszędzie, gdzie tylko jest gniazdo 230Vac. Powodem tego jest posiadanie takich przez urządzenia podłączone do tejże listwy. W razie awarii, mniej szukania i rozkręcania wszystkiego po kolei.