W ramach lenistwa noworocznego zabrałem się w końcu za niego, no bo kiedy później, jak zaraz sezon do jazdy rowerem .....
Rozbiórka przebiegła całkiem dobrze, udało się wszystko oddzielić od obudowy przedniej i tylnej.
Zostały same plastyki i posżły na SPA do wanny, pucu, pucu i myju, myju.
Spod unijnego syfu pokazała się ładna szata graficzna i Aiwa zaczęła mieć jako taki wygląd.
Elektronika całe szczęście nie była zalana, trochę odkurzania, regeneracja potencjometrów, przełącznik , test na krótko - gada !
Mechanizm, w sumie 2, odkurzone, odczyszczone no i skucha, trzeba rozbierać.
Wypadły oba piny od pauzy, oraz sprzęgiełko jedno.
Wszystko poszło na cyjanopan, niestety inaczej się nie da robić, bo wcześniej były na wcisk.....no to teraz już nie wypadną z gniazd.
Kaseciaki zagadały, nic już nie obciera i nawet paski, które są już jajowate pociągnęły ten wózek.
Umyte rolki, coś tam pooliwione, ustawione i gra....jakże to cieszy.
Paski trzeba by wymienić, ciągną ładnie ale trzeba będzie to zrobić za jakiś czas, no i jedna rolka była przygnieciona na play i też się wymieni.
Sporo roboty głównie pędzelkowanie, czyszczenie, no i nawijanie na nowo skali bo przy pracach testowych trzeba było demontować skale co chwile. Zostałem mistrzem tutaj skalowania......
Testy kasetowe odtwarzania, nawet nagrywania..działają, radio odbiera świetnie, normalnie cud.....
Ogólnie fajny retro sprzęcik, na dobrych słuchawkach jeszcze lepiej brzmi.
Na razie pochodzi trochę,a po wymianie pasków na nowe i rolki będę mógł ze spokojnym sumieniem puścić go w świat.
Czasem z gnoju perełka wyjdzie......
dalej się nie bawię, wklejam link do galerii bo znowu wariuje wklejanie zdjęć.https://photos.google.com/share/AF1QipNlPQUpcoJ_N3GSkM8OsUamVMulijHXj2WPCiivE1dNp70RIPaNBHFgUl5mCiWDdA/photo/AF1QipM3T7p42BiDMcSU5BUW6fiSJShsrKWT6rpfeqpP?key=REdETXc4Q25RVzlGeWJ3WmpScEttd2RwMHpXN1R3