Audiohobby.pl

Kolumny VINTAGE

stefanB

  • 166 / 6103
  • Aktywny użytkownik
23-12-2009, 09:30
Zdjęcie z "Wodzem"...to przekonujący argument. Szacun

Przypomniało mi się stwierdzenie jednej z amerykańskich gazet audio z lat osiemdziesiątych. A propos rozmiaru właśnie
"Angielskie kolumny nadają się tylko do nagłaśniania kibla"




"Wszystko powinno być zrobione maksymalnie prosto, ale nie prościej"-A. Einstein
"Wszystko powinno być zrobione maksymalnie prosto, ale nie prościej"-A. Einstein

stefanB

  • 166 / 6103
  • Aktywny użytkownik
23-12-2009, 09:57
"Bo prawdziwi mężczyźni bawią sie tylko dużymi zabawkami".


Ja bym powiedział tak: "Naprawdę prawdziwi mężczyźni bawią się dużymi zabawkami, które dobrze grają"?

bo wiele tych najbardziej modnych, vintageowych, dużych zabawek, to potrawy dla miłośników ostrych smaków.

Dres, beemwe i kij golfowy, czyli wysoka skuteczność, duże rozmiary i brak wyrafinowania







"Wszystko powinno być zrobione maksymalnie prosto, ale nie prościej"-A. Einstein
"Wszystko powinno być zrobione maksymalnie prosto, ale nie prościej"-A. Einstein

Bacek

  • 2413 / 6098
  • Ekspert
23-12-2009, 09:59
Nie no oczywiście  z wodzem to żart. Ich nazwa wzięła się z tego właśnie że mimo złamania wielu przekonań wodza na temat rozmiaru i projektów kolumn nadal zachowują charakter grania dużych braci. Wódz stwierdził że taki projekt to herezja i tak już zostało.


------------------------------------------------------------------------------------------------
Prawdziwa głupota za każdym razem pokona sztuczną inteligencję.
ali baba and the forty thieves
Ali Baba and the Forty Thieves
Ali Baba and the FORTY THIEVES
ALI BABA AND THE FORTY THIEVES

Bacek

  • 2413 / 6098
  • Ekspert
23-12-2009, 10:09
>bo wiele tych najbardziej modnych, vintageowych, dużych zabawek, to potrawy dla miłośników ostrych smaków.


Żeby życie miało smaczek raz Tannoyek raz Klipszaczek.
Czego wszystkim z okazji nadchodzących Świąt życzę.


------------------------------------------------------------------------------------------------
Prawdziwa głupota za każdym razem pokona sztuczną inteligencję.
ali baba and the forty thieves
Ali Baba and the Forty Thieves
Ali Baba and the FORTY THIEVES
ALI BABA AND THE FORTY THIEVES

T-Bolt

  • 63 / 6105
  • Użytkownik
23-12-2009, 11:11
(..)Angielskie kolumny nadają się tylko do nagłaśniania kibla(..)

gówno prawda

neomammut

  • 660 / 5779
  • Ekspert
31-08-2010, 16:15
Witam!
A ja mam pytanie, Sony przez pewien czas robił kolumny z serii APM, czy może ma ktoś informację na temat technologii wykonania i jak to się ma do reszty towarzystwa? Mam właśnie takie (APM-117D) podłączone pod DA50ES i gra to wyśmienicie. Kolumny stoją dość blisko, ale same są malutkie, więc inaczej się tego słuchać nie da.
Pozdrawiam!

Chruper

  • 143 / 6089
  • Aktywny użytkownik
31-08-2010, 22:21
Mam SONY APM-22ES i APM-007AV. Miałem też kiedyś jeszcze jeden model, ale już nie pomnę jaki. Zajebiste :). Sama konstrukcja głośników jest "niecodzienna" - wtedy to były czasy, trochę eksperymentowali, ech ... .
Z grubsza konstrukcję można podejrzeć na audio-heritage. Sama membrana to dwa perforowane płaty aluminium połączone szkieletem (grubość w zależności do powierzchni membrany rzędu kilku milimetrów, czyli chyba dosyć ciężkie). Napęd tradycyjny, cewkowy. Na przykład, w wersji bezkompromisowej, membranę głośnika niskośredniotonowego napędzało pięć cewek :) - zdjęcie poniżej. Moje małe marzenie to posiadanie APM-6M. W prostszych wersjach jedna cewka łączona była z membraną albo za pomocą czterech prętów (jak na schemacie poniżej), albo szkieletem (jak na zdjęciu poniżej).
Co do wykonania (jakości) i technologii (materiałów) to różnie. Przykładowo spotkałem się kiedyś z 33ES i w tych zestawach zawieszenie górne było ze skóry. Z drugiej strony moje 22ES składane były w Niemczech (głośniki to już made in Japan) i jakościowo skrzynki są beznadziejne - lichy paździerz oklejony plastikową okleiną - obudowa gra, dudni i moim zdaniem jest byt lekka do tych głośników, które swoje ważą i jak zaczną skakać przy większych głośnościach, to całość potrafi się przemieszczać na podstawkach. Dodatkowo jakość elementów zwrotnicy to jak z tamtych czasów to Niemców, czyli słabo. Sama wymiana kondów daje sporą różnicę. Za to same głośniki "palce lizać".
Jeszcze odnośnie wykonania, to przykładowo ustroje chroniące membranę wysokotonówki były wykonywane raczej z plastiku, ale też z metalu.  

Chruper

  • 143 / 6089
  • Aktywny użytkownik
31-08-2010, 22:44
Odnośnie "grania".
Opiszę 22ES. Właśnie podłączyłem. Uwaga, należy wziąć poprawkę odnośnie przeszłego opisu, który stworzyłem tutaj w zakładce "klub SONY", gdyż wtedy wysokotonówka była w złej polaryzacji (rozrzedzało dźwięk i brak bazy stereo), ustalenie czego zajęło mi trochę czasu i wysiłków.
Głośniki bez problemu znikają, gdyby nie ta obudowa, to pewnie byłoby jeszcze lepiej. Mają spore możliwości dynamiczne (makro). Mikro, to tak sobie. W mikro dużo daje wymiana elementów zwrotnicy, dźwięk staje się lepiej separowany, dokładniejszy i dźwięczniejszy, perlisty. Barwa jako taka neutralna, nie ocieplają, ani nie rozjaśniają. Mam zestawy i na propylenach i na papierze, i z tych wsiech wydaje mi się najbardziej poprawna (choć i tak najbardziej leży mi papier :). Co ciekawe, odnośnie metalowych membran, to nie ma efektu metaliczności w dźwięku (raczej twardość), którą zauważałem przykładowo przy metalowych kopułkach od Peerlessa bądź na głośnikach Monitor Audio.
 

neomammut

  • 660 / 5779
  • Ekspert
06-09-2010, 18:14
Dziękuję za odpowiedź, ja mam SS-G3, dopiero po wymianie kondensatorów zagrały w pełni. Mimo iż to entry level do serii G to boję się pomyśleć jak grają SS-G9 :) Swoją drogą mażą mi się 9`wiątki:)

Musimy się kiedyś umówić na odsłuch, na własnych uszach chciałbym ocenić. Oczywiście mój zestawik także czeka na niezależną opinię :)

mzawek

  • 176 / 6105
  • Aktywny użytkownik
30-09-2010, 17:50
Piękny wątek ;-)Szkoda że u nas w kraju taka posucha w sprawie kolumn vintage lub classic audio.Na allegro poza naprawdę małymi wyjatkami sam szrot  ze smietnika.Ja osobiscie poluję na modele goodmansa sprzed 1970 roku.
Obecnie tzw.krytycznych odsłuchów dokonuję na jednej kolumnie goodmans mezzo (w drugiej sparciał wysokotonowiec) hehe...jest cos w tym dzwieku ale trzeba sie przestawic mentalnie z nowoczesnych burczybasów.

Chruper

  • 143 / 6089
  • Aktywny użytkownik
06-10-2010, 18:15
Coś takiego się pojawiło na Allegro :). Tylko cena szalona.
http://allegro.pl/sony-apm-66es-kolumny-i1246230135.html
SONY APM 66-ES

gothi

  • 5 / 5841
  • Nowy użytkownik
13-05-2020, 12:23
Czy w przypadku kolumn vintage z lat ok 70 tych są też takie dla których
można obecnie kupić  nowe przetworniki?

Gustaw

  • 3920 / 3523
  • Administrator
13-05-2020, 15:54
Może to być problemem. Nawet jeżeli dany model kolumn jest ciągle produkowany (np. Klipsch Heresy) to przetworniki były różne.

Prędzej liczył bym na przetworniki regenerowane (lub zamienniki lecz nie oryginały) niż na nowe lub "New Old Stock".

W przypadku kolumn z przełomu lat 80-tych i 90-tych może być też ten sam problem, (np. wysokotonówki FOCAL-a TDx lub średniaki i woofery z polikewlaru)

« Ostatnia zmiana: 13-05-2020, 16:27 wysłana przez Gustaw »

gothi

  • 5 / 5841
  • Nowy użytkownik
13-05-2020, 19:32
Dziękuję za szybką odpowiedź. Gdyby przetworniki nadal były oferowane to zakup kolumn vintage tak uposażonych byłby mniej ryzykowny.  Być może lepiej zdecydować się na DIY wzorowane na tamtych latach o ile takie projekty są zaktualizowane na obecny rynek komponentów.

Gustaw

  • 3920 / 3523
  • Administrator
13-05-2020, 20:31
Myślę, że nie do końca warto ograniczać się tylko do głośników nowych. Stare głośniki potrafią być w bardzo dobrym stanie i mogą służyć długo. W swoich Heresy mam na basie papierowe oryginały z lat 80-tych i wyglądają bardzo OK.

Sensownym rozwiązaniem jest też kupno starych top-głośników, w dobrym stanie, i "obudowanie ich nowym projektem". Tak zrobił nasz kolega forumowy, Lutek, dodając inną obudowę do dual-koncentrycznych Tannoy-ów. Niestety trochę to kosztuje i trzeba poświęcić czas na upolowanie takich cacek ale zdecydowanie warto.