^daGambus
te sonaty są doskonałe! ja też znam je bardzo wybiórczo i słabo i też nie mam wielu porównań; właściwie dopiero od mniej więcej roku zacząłem ich słuchać uważniej; wcześniej też było tylko, tak jak i u Ciebie, "po drodze". zresztą... chyba dopiero w ostatnich latach w ogóle "dorosłem" do całej muzyki Haydna. :)
to, co piszesz o grze Hamelina, to wszystko prawda! tylko jakoś mi to nie wystarcza... :( nie wiem, czy ten Lill (ostatnio często przeze mnie słuchany) taki genialny i to po prostu efekt kontrastu, czy ki diabeł... na pewno dam jeszcze szansę Kanadyjczykowi.
wspaniałe są też interpretacje Goulda, ale sam nie mam tych płyt... więc nie mogę skonfrontować nagrań bezpośrednio.