Audiohobby.pl

Audio => Słuchawki => Wątek zaczęty przez: Karol w 21-06-2014, 12:04

Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: Karol w 21-06-2014, 12:04
 >> Jarmil, 2014-06-21 03:57:26
A próbował ktoś mdr-sa3000/5000 ? :D

Jarmil,
mam nadzieję, że ten wątek będzie pomocny i znajdziesz to co chciałbyś wiedzieć.
:-)


Na zdjęciach, kolejno: MDR-SA1000, MDR-SA3000 i MDR-SA5000.
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: Karol w 21-06-2014, 12:04
Wydaje mi się, że jest coś takiego jak specyfika grania słuchawek Sony.
Przy większości opisywanych modeli napotyka się, takie powtarzające się stwierdzenia:
jasne, precyzyjne, szybkie granie, krystaliczny, chłodny dźwięk, bardzo dobra rozdzielczość, dobra przestrzeń, szczupły, ale nisko schodzący, punktowy bas.
A na pewno tak jest, gdy mamy do czynienia z modelami Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000 i MDR-SA5000.
Poniżej, garść opinii z naszego i innych forów na ich temat.
Dla tych, którzy chcieliby od razu wiedzieć, „kto zabił?" i nie chce się im czytać tego wszystkiego powiem...
Po tej lekturze, postanowiłem nie kupować Sony MDR-SA3000.
Można jeszcze kupić, (choć są już od dawna nieprodukowane), ostatnie sztuki, nowych MDR-SA3000 i MDR-SA5000.
Być może to też ostatnia szansa na te słuchawki w takim stanie.
Koszt zakupu MDR-SA5000 wraz opłatami to ok. 35000 zł.
Jakoś psychologicznie, nie jestem gotów tyle za nie zapłacić.
Dlatego postanowiłem "zapolować" na używany model.

A to te opinie, które pozbierałem by można się było z nimi zapoznać w jednym miejscu.
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: Karol w 21-06-2014, 12:05
Sony MDR-SA1000.
 
Autor: "Papamek" 24.06.2007r. o 17:52;   (http://www.audiostereo.pl/sony_mdr-sa1000_sluchawki-19-3556-15.html)
MDR-SA1000 są utrzymane w srebrno-czarnej tonacji i wyglądają futurystycznie.
Duże wokół uszne muszle są asymetryczne, w swojej tylnej części są dalej odsunięte od głowy i świetnie przylegają.
...
Pewna wadą MDR-SA1000 jest słyszalne podczas ruchów głowy trzeszczenie materiałów, z których wykonano elementy plastikowe, jednak jest na tyle ciche, że nie rozprasza podczas normalnego użytkowania.
Brzmienie zaskoczyło mnie jeszcze bardziej niż oferowany komfort.
... Pomimo, że słuchawki nie były długo wygrzewane, to już pierwsze wrażenie było bardzo dobre.
Tak w kilku słowach – detaliczność, czystość, przestrzenność i świetna odpowiedź dynamiczna na impuls.
A zaraz za tym obawa, czy nie wiąże się to z ostrością dźwięku?
Pod tym kątem oceniałem prezentacje kolejnych utworów i odpowiedź brzmi - nie.
Dźwięk jest krystaliczny, czytelny, bez słyszalnej kompresji.
Charakter tonów średnich i wysokich zapewnia pełny wgląd w detale nagrań, jednocześnie nie jest męczący nawet przy głośniejszym odsłuchu.
Zakres basowy ma podobny charakter, jest dobrze rozciągnięty, szybki, zróżnicowany i ma ciężar pasujący do pozostałej części pasma.
Prawdopodobnie po wygrzaniu byłby potężniejszy, pytanie tylko, czy już na tym etapie warto coś zarzucać takiej prezentacji?
Według mnie jest bardzo dobrze.
Odsłuch nagrań zapewnił mi podobne wrażenia jak systemy oparte na wysokoefektywnych kolumnach i mocnych wzmacniaczach.
Tym bardziej, że MDR-SA1000 mogą pochwalić się świetną prezentacją przestrzeni.
Dzięki temu nagrania live zabrzmiały niezwykle realistycznie.
Z przyjemnością słuchałem również klasyki.
Fortepian solo, zespoły kameralne, czy wielka orkiestra symfoniczna zabrzmiały przejrzyście i jednocześnie bardzo naturalnie.
Sądzę, że szerokie pasmo przenoszenia oraz szybka odpowiedź na sygnał ma w tym niemały udział.
Porównanie MDR-SA1000 i moich wysłużonych DT-150 nie pozostawiło wątpliwości. Mają różne przeznaczenia, konstrukcje, co za tym idzie charaktery, mają swoje zalety i wady.
Gdybym miał teraz wybierać jedne, to jednak typuję Sony.
...

Autor: "Mi??" 27.02.2008r. o 21:17;   (http://www.audiostereo.pl/sony_mdr-sa1000_sluchawki-19-3556-15.html)
Ponieważ zgadam się z poniższą opinią kolegi, a słuchawki użytkuje od prawie roku, swoje spostrzeżenia podam, jako jej uzupełnienie.
Szukając lekkich słuchawek skłaniałem się do segmentu pro i nadarzyła się okazja, aby porównać kilka modeli Sony jednocześnie.
MDR-SA1000 jak przymierzyłem najlepiej mi pasowały.
Dziś wiem, że można z nimi przebywać godzinami bez żadnego zmęczenia.
Można zapomnieć, że się je nosi niczym Hilary jednak w przypadku słuchawek kabel w odpowiednim momencie przypomni gdzie są.
Grają niezwykle szybko (najbardziej spektakularna ich cecha) i przestrzennie, dużą skalą bez efektu odchudzania dźwięku jak inne tanie produkty znanych producentów.
Inne cechy trudno podać – chce się powiedzieć tak powinny brzmieć słuchawki.
Niczego nie brakuje i żaden z zakresów nie jest faworyzowany.
Sprawdzają się w każdych warunkach od MP3 / filmy / komputer / czy po podłączeniu pod wzmacniacz.
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: Karol w 21-06-2014, 12:05
Sony MDR-SA3000.

O Sony MDR-SA3000 nie znalazłem jakiś dłuższych opinii.
Były takie jedno dwu zdaniowe, mówiące, że grają w zasadzie jak SA1000.
Konkluzja była zazwyczaj taka, że MDR-SA5000 to dopiero wyraźny skok.
Zazwyczaj, podkreślana była wyraźnie lepsza, jakość basu w wyższym modelu.
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: Karol w 21-06-2014, 12:06
Sony MDR-SA5000.

Na temat Sony MDR-SA5000, można poczytać też w tym miejscu: http://www.headphonereviews.org/headphone/sony/mdr-sa5000.

Użytkownik: "Sol Rage" 27.11.2005r. o 22:12.
...
Szybko, mocno, dokładnie, neutralnie - to te 4 przymiotniki zdecydowanie dominują i ich należy użyć, aby opisać te słuchawki.
Mając przez kilka Lat Grado RS-1, HD650 i Sony R10 od prawie roku zapragnąłem czegoś innego.
... Chciałem czegoś, co będzie bardzo blisko naturalnego dźwięku i SA5000 idealnie pasuje do tych oczekiwań.
... Trzeba powiedzieć, że bas na tych słuchawkach jest świetny!
Nie tak rozciągnięty (rozległy?) jak ma Sony Qualia w moim systemie, ... , ale cholernie blisko.
Impact basu: 8/10. Na pewno oceniłby go wyżej, gdybym wcześniej nie miał do czynienia z Grado PS-1 i moimi RS-1, niemniej SA5000 ma impact jeden z najlepszych, jaki kiedykolwiek słyszałem.
Jakość basu: (7/10), na pewno nie jest zła.
... Zdecydowanie wolę bas R10 i HD650 w moim systemie.
... W porównaniu do SA5000, bas moich RS-1, jest nieco bardziej ekscytujący, ale też trochę bardziej przesadzony i rozdęty.
Średnica: (7/10). Jest bardzo dobra, ale nadal wolę w tym zakresie moje R10, ze względu na magiczność ich średnicy.
... Przed wygrzaniem SA5000 były nieznośnie jasne i ostre. Na szczęście wystarczyło tylko ok. 10 godzin wygrzewania by wysokie się uspokoiły i ekstremalna ostrość i jasność prawie zniknęły.
Wysokie na SA5000, nadal jeszcze wydają mi się nieco za jasne i analityczne, ale może to być skutek tego, że wcześniej używałem R10 i HD650, na których są gładsze, bardziej muzykalne.
Scena: (6/10). To mój jedyny, główny zarzut do SA5000. ... W porównaniu do moich R10, a nawet HD650 scena jest mniejsza. Jest węższa i bardziej płytka.
Szczegółowość: (10/10). Nie ma wątpliwości, że wraz z Sony Qualia, są to najbardziej szczegółowe słuchawki.
... HD650 na pewno mają nowego konkurenta w kategorii najlepszych słuchawek do 500 dolarów.
Ale należy pamiętać, że są to całkiem różne słuchawki. Ich wybór zależy od naszych osobistych upodobań i preferencji.
... Ogólnie, są to jedne z najlepszych słuchawek, jakie obecnie się pojawiły.
Jeśli nie do końca są w tej samej lidze, co słuchawki z ultra górnej półki (R10, Qualia, Omegi, Orpheus, Leatherhead, itp.), to podobnie jak HD650, maja do nich bardzo blisko.

Myślę, że na opinii "Sol Rangr" zaważyła trochę cena SA5000 i daje się to wyczuć. W tym czasie można je było kupić za ok. 370$.
Choć już od dawna są nieprodukowane, to w USA można jeszcze dostać ostatnie sztuki, nowych MDR-SA5000.
Obecnie ich cena wynosi ok. 900$ plus VAT, cło i wysyłka.
Mam nieodparte wrażenie, że przy obecnej cenie, SA5000, biłyby Sennheiser HD650 na głowę. :-)


Użytkownik: "silvrstreek" 26 lipca 2006 o 07: 48, biorąc pod uwagę punktację, ocenił te słuchawki jeszcze wyżej.
Napisał też mniej więcej, coś takiego:

Gdybym miał opisać te słuchawki jednym słowem, to byłoby to: dokładność, dokładność i jeszcze raz dokładność.
Są niezwykle szybkie i szczegółowe.
... Mają kilka niedociągnięć, ale można z nimi żyć. Jednym z nich jest scena dźwiękowa.
To nie jest najszersza scena, jaką kiedykolwiek słyszałem, ale potem do najgorszej też jej bardzo dużo brakuje.
... Innym obszarem, w którym chciałbym więcej, to mieć lepszy bas, ale może jestem stronniczy, po długim słuchaniu HD600.
... Nie zrozumcie mnie źle, jestem więcej niż zadowolony z tego basu. ... To może być tylko ta zbytnia dokładność basu i to, że nie jestem do niego przyzwyczajony.
Jeśli chodzi o średnicę i wysokie to są interesujące. Początkowo wysokie tony były po tzw. jasnej stronie, ale miały to coś w sobie.
Średnica i wysokie są bardzo dokładne, ale jednocześnie nie są ostre i męczące.
Sony MDR-SA5000 są chyba jednymi z najbardziej wygodnych (przynajmniej dla mnie), słuchawek wokół usznych.
Można o nich zapomnieć, że są na głowie.
Jeżeli ktoś szuka niepodkolorowanego, szybkiego i dokładnego brzmienia, wówczas SA5000, mogą być przepustką do audio-nirwany.


Natomiast "PsychoZX" 28 lipca 2006 o 23:19, ocenił punktowo te słuchawki znacznie niżej i stwierdził:

Te słuchawki są bardzo szczegółowe w całym paśmie przenoszenia i zapewniają dobry bas.
Niestety grają metalicznie środkiem, mają męczące wysokie i raczej małą scena dźwiękową...


W podobnym duchu, swojego czasu, wyraził się Rolandsinger na naszym forum:  http://audiohobby.pl/topic/10/2296/2  2009-02-10 / 23:03
"Słuchałem dziś obydwa modele oraz jako układ odniesienia - SA5000.
Napęd mój Marantz SA7001, jako cyfra + AN after tuning via Acrolink + Xcan V3.
Wnioski:
Sony SA5000 to żart, no chyba, że ktoś lubi płaskie i cienkie wokale jak popiskiwania myszy, ale cięło nawet mniej niż sądziłem, natomiast ogólnie chudo i studyjnie.
..."

I trochę później w innym wątku:  http://audiohobby.pl/topic/10/26/307  2009-08-16 / 16:20
"Ja słuchałem SA5000 ze stockowym kablem, podobnie RS-1 i zgadzam się, iż są to słuchawki w sposobie zniekształcania muzyki bardzo zbliżone.
Krótko mówiąc, góra (od 6 kHz wzwyż) jest podbita spokojnie o 8-10dB, bas jest symboliczny, stąd bierze się jego tzw. dokładność, punktowość, która dla mnie oznacza jego kompletny i absolutnie nienaturalny regres.
Wokale brzmią jak w telefonach SE - bez ciepła, plastyczności, zero naturalizmu, piski myszy przeciskanej przez wyżymaczkę.
Na pierwszy rzut ucha zastanawiałem się, po co ktoś tak grające słuchawki stworzył?
Z czasem poznałem odpowiedź: Sony dedykuje te słuchawki realizatorom do celów analizy nagrań i najpewniej w tej roli się sprawdzają.
Do normalnego monitorowania i realizacji w znaczeniu holistycznym (nie do wychwytywania czy w 100m3 studia lata jakiś anemiczny komar, którego z pewnością usłyszymy na SA5000) Sony proponuje MDR 7509HD, które są przeciwieństwem SA5000.
..."

A tu dla odmiany recenzja Sony MDR-SA5000, której autorem jest Piotr Ryka: http://www.audiostereo.pl/sluchawki-sony-mdr-sa5000_22752.html/page__st__60
Główne spostrzeżenia w niej zawarte to:
 - słuchawki warte są swojej ceny, (w tym czasie, 11.2005r., było to: 380 USD + 75 USD przesyłka z USA + cło 102,30 zł. Razem: ok. 1690 zł.)
 - ich atutem jest doskonała przejrzystość,
 - są pełne światła i powietrza, a dźwięk jest jasny i rześki,
 - scena aż po horyzont, przejrzysta niczym górskie powietrze, która rozciąga się daleko wszerz, ale względem RS-1, brakuje jej głębi,
 - niczym nieskrępowana w swej precyzji aura wybrzmień,
 - znakomite wyodrębnienie muzycznych planów,
 - z chirurgiczną dokładnością przeprowadzona separacja instrumentów.
 - całościowo znakomite, zachwycające od pierwszego momentu brzmienie, dające ogromną radość słuchania,
Sony MDR-SA5000 potrzebują kosztownego hi-endowego systemu, bo inaczej nie ukażą całego swojego czaru...
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: Karol w 21-06-2014, 12:07
Najwięcej informacji na naszym forum o słuchawkach Sony MDR-SA5000 jest w wątku "Słuchawki wysokiego lotu".

Tak wypowiedział się o nich ptx: http://audiohobby.pl/topic/10/26/60  2008-06-17 / 16:40
"... miałem sony mdr5000.Grają w stylu szkoły Grado RS1.
Niesamowicie dokładne (chyba najbardziej szczegółowe słuchawki, jakie słyszałem).
Zalecam odpowiedni dobór reszty toru (raczej w stronę analogu i ciemnego brzmienia), bo inaczej wyjdą żyletki.
Nawet z audionemesisem i cayinem ha 1a dało się słuchać tylko dobrej, jakości nagrań.
Moim zdaniem są świetne do muzyki elektronicznej (bardzo dobra kontrola basu), ale tak jak pisałem trzeba dopasować optymalnie resztę toru ze względu na ich dosadny charakter, są przejrzyste jak kryształ.
Gdy to się już uda może być świetnie.
Gdzieś czytałem ze nawet zestawienie Cary 300b było niewypałem
Gdy po Sony MDR 5000 założyłem AKG 701, to tak jakby mi ktoś wrzucił koc na głowę :)."


Posiadaczem SA5000 był też Magos, który tak o nich pisał: http://audiohobby.pl/topic/10/26/60  2008-06-18 / 17:13
"... Sony są słuchawkami chłodnymi (teraz to wiem) zarówno pod względem organoleptycznym jak i reprodukcji dźwięku, (dlaczego organoleptycznym to napiszę przy okazji porównania budowy obu słuchawek).
Ale ten chłód wcale nie musi być nieprzyjemny.
Przejście z Denonów na Sony daje wrażenie zanurzenia się w chłodnym, ale nie lodowatym Bałtyku po wygrzewaniu się na plaży.
... Przy zmianie w drugą stronę na Denony ma się wrażenie w pierwszych chwilach, że słuchamy z wodą w uszach (no może trochę przesadzam).
Ale już po kilku chwilach pojawiają te wszystkie szczegóły i smaczki.
... Sony są bardzo szybkie i w przypadku muzyki z dużą ilością rytmu, perkusji są nie do pobicia.
Ten tak zwany PRAT powoduje, że krew w żyłach zaczyna krążyć szybciej.
Ich chłód powoduje jednak, że nie oddają one w pełni barwy dźwięku instrumentów akustycznych.
Mają predyspozycje do elektroniki, ale i contemporay jazz, rock też potrafią zabrzmieć wyjątkowo.
Zresztą do tej pory słuchałem na nich wszystkiego i za każdym razem było ciekawie.
Scena stereo Sony jest węższa niż Denonów.
... Porównując szczegółowość obydwu słuchawek to Sony określiłbym, jako "dobitną" a Denonów AH-D5000 "wyrafinowaną", ale równą sobie...
..."
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: Karol w 21-06-2014, 12:08
Dosyć obszerna recenzja MDR-SA5000 jest też tu: http://www.head-fi.org/t/133306/sony-mdr-sa5000-review.
Pokrótce można streścić ją tak:
Wysokie tony, to jest to, co pierwsze zwraca uwagę w graniu SA5000. Góra jest wyraźna i czysta z doskonałymi wybrzmieniami.
Talerze mają odpowiednią ilość blasku. Co ważne, brak jest sybilantów.
Góra jest bardzo dobrze zdefiniowana.
Na tyle, że jasność tonów nie jest męcząca, nie przeszkadza i można nie zwracać na nią większej uwagi.
Średnicę można chyba podsumować jednym słowem - jasna. Jest brutalnie chłodno i bezlitośnie jasno.
Ciepłe słuchawki mają tendencję do dodawania emocji każdemu głosowi czy one tam są czy nie.
Na Sony MDR-SA5000, można je usłyszeć tylko, gdy one tam są.
Bas na SA5000 jest wspaniały, mocny, odpowiednio rozciągnięty i wypełniony.
Ma odpowiednią podstawę i nie przytłacza.
Poza tym wszystkim, słuchawki charakteryzuje ogromna ilość informacji i szczegółów w dźwięku.
Poza tym grają niewiarygodnie szybko.
Czasami, może to być nieco męczące, gdy mózg próbuje poradzić sobie, z tak ogromną masą detali atakujących z bliska.
Jedne z najdroższych słuchawek na świecie, Sony MDR-R10 i Stax Omega II, nie zbliżyły się nawet do tej ilości szczegółów, jaką tak od niechcenia, mogą dostarczyć SA5000.
SA5000, mogą z powodzeniem walczyć o godne miano - "najbardziej szczegółowych słuchawek w historii".
Scena to, to, co najbardziej rozczarowuje w MDR-SA5000. Jest bardzo sztywna i bez życia.
Ze względu na swój odkrywczy, analityczny charakter, SA5000 byłyby niesamowite, jako słuchawki monitorujące do studia.
To nie są słuchawki dla tych, którzy lubią ciepłą i łagodną prezentację muzyczną.

Tyle opinii innych.

Swoją opinią na temat Sony MDR-SA1000, podzielę się trochę później. :-)
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 21-06-2014, 15:30
Porównując budowę trzech modeli Sony: MDR1/ S2R Qualia, MDR-SA3000 i MDR-SA5000 oraz przyjmując założenie, że te pierwsze są najlepsze, to byłbym bardzo ostrożny w wydaniu pozytywnej oceny dla tej serii. Moim zdaniem, Qualia to przekombinowane słuchawki. Nie wiem co inżynierowie Sony mieli w zamyśle, ale finalny produkt to kompletna porażka. Te słuchawki są więcej niż przeciętne.

Z perspektywy czasu podtrzymuję co kiedyś napisałem.


SONY Qualia 010 MDR1 S2R

Wystarczy wyprodukować kilkaset sztuk, zrobić futurystyczny design i legenda gotowa. Albo ja mam coś z uszami, albo te słuchawki zrobiono z myślą o obcej cywilizacji. Na ogół bywało, że jak coś niedosłyszałem, to dowidziałem i na końcu było super. O Qualii, mimo że ładne, tego nie da się powiedzieć. Przeciętna jakość, za kosmiczne pieniądze. Nienaturalna do brzmienia holografia, pogłos olbrzymiego pustego pomieszczenia zmiksowany z cudacznym dźwiękiem. Nie wierzę, że zaprojektował je człowiek, bankowo komputer i księgowi. Sorry Sony, ale to nie są słuchawki dla wymagających userów z Audiohobby.


Poniżej zdjęcie (nie moje) trzech driverów: Qualia, SA3000, SA5000.
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 21-06-2014, 15:33
...dalsze szczegóły.
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 21-06-2014, 15:34
A to opis z folderu Qualia.
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 21-06-2014, 15:36
... wersja japońska.
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: Karol w 21-06-2014, 17:26
Sony MDR-SA1000 - moja subiektywna opinia.

 
Kupiłem te słuchawki trochę przypadkowo i ich granie spodobało mi się.
Same słuchawki mniej.
Plastiki wydały mi tandetne. Wrażenie to potęgował, jeszcze jeden wkurzający efekt.
Takie nieprzyjemne, uciążliwe trzeszczenie tego plastiku przy każdym ruchu.
Wystarczyło poruszyć głową, ruszyć szczęką i wszystko trzeszczy!
Dlatego zacząłem rozglądać się za jakimś wyższym modelem tej serii, mając nadzieję, że będzie wykonany z lepszych materiałów.
Przeszukałem Internet, aby zapoznać się z dostępnymi informacjami o tych wyższych modelach.
Poświęciłem na to trochę czasu i uznałem, że nie będę sknerą i podzielę się tym, co znalazłem.
Efekty poszukiwań zamieściłem w tym wątku, by były w jednym miejscu i mogły jeszcze komuś posłużyć.
Mnie to pomogło wyrobić sobie pogląd, podjąć decyzję i przyjąć pewien plan działania.

Jak pisałem na razie nie kupuję, wyższego modelu MDR-SA3000 czy MDR-SA5000.
Powodów jest kilka.
1. MDR-SA1000 przestały trzeszczeć, a to mi w nim najbardziej przeszkadzało.
2. Po tym, co przeczytałem doszedłem do wniosku, że SA3000, nie będzie grał specjalnie lepiej niż mój SA1000.
3. Obecnej ceny MDR-SA5000, nie mogę "przełknąć" ze względów psychologicznych.
Jakoś nie mogę za coś, co kosztowało ok. 1700 zł, zapłacić 2 razy tyle. :-)
Myślę, że nie są to: pierwsze Omegi, R10, czy coś podobnego, by cena tak rosła.
Mam nadzieję zakupić je w lepszej cenie. :)

Jeżeli chodzi o punkt pierwszy, to oczywiście MDR-SA1000, nie przestały trzeszczeć same.
Zwilżyłem wszystkie przeguby olejem z pestek słonecznika, (bo skończył się maszynowy).
Wyciągnąłem pudełeczko z "Towotem" i wykałaczką maczaną w tym smarze a następnie w oleju, wysmarowałem wszystko, co się rusza.
Plastiki przestały trzeszczeć "same z siebie".
Przy okazji jak zniknęło trzeszczenie to plastik już nie wydaje się tak tandetny.
Ewidentny efekt wzmocnienia... :)
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: Karol w 21-06-2014, 17:27
MDR-SA1000, grają podobną sceną, jasnością i sygnaturą dźwięku do AKG K701.
Mnie bardziej podobają się te pierwsze.
Podstawowe różnice na korzyść MDR-SA1000, to:
- większy impact,
- jeszcze więcej szczegółów podanych z blaskiem,
- niespotykana w K701 krystaliczność i świeżość,
- większa rozdzielczość i wyrazistość dźwięku.

Jeśli ktoś na AKG K701, miał dźwięk jak z pod koca, to tu czegoś takiego nie ma nawet śladu.
Na AKG K701 czuję się większy spokój i gładkość w dźwięku.
Tak jakby zza leciutkiego woalu. Tak też brzmią damskie wokale.
To trochę podobnie, jak z wyrazistością fotografii, gdy zastosowało się na obiektywie filtr z damskiej pończochy.
Mam na myśli czasy, gdy nie było jeszcze aparatów cyfrowych i do zrobienia zdjęcia, niezbędna była pewna wiedza i umiejętności. :-)
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: Karol w 21-06-2014, 17:28
"Frankie Goes To Hollywood" na MDR-SA1000 brzmi bardzo dobrze.
Scena jest oddalona i dosyć szeroka, wysunięta ku przodowi.
Ale były ze dwa przypadki, gdy miałem odruch obejrzenia się do tyłu przez prawe ramię, bo efekty w nagraniu były tak sugestywne.
Bardzo dobra separacja kanałów, co ma też wpływ na stereo, które też jest bardzo dobre.
Łatwa lokalizacja instrumentów. To też mi się podoba w tych słuchawkach.
Bas nie jest mięsisty, czy tłusty jak np. w Denoenach AHD7100, ale z odpowiednią energią i atakiem, głęboko schodzący.
Jakbym miałbym taki na SR-007MK1, to bym się ich nie czepiał i byłbym szczęśliwy.

Pink Floyd utwór "The Final Cut" - tu też nie ma, o co mieć pretensji.
Dodatkowo, niebywale wyraźnie słychać wszelkie:
 trzaski, stuki, szumy, szepty, "świegotania", oddechy, westchnienia, odległe pokrzykiwania i inne efekty, których na płycie jest mnóstwo.
Przy wspaniałej stereofonii, wychodzi coś, co daje ogromną przyjemność słuchania.
Jeśli dodać do tego niebywałą soczystość, wyrazistość i wyartykułowanie każdego dźwięku, to czasami robi się spektakl.
Nawet płowy, tego wszystkiego, nie słychać na Hifimanach HE-5LE.
Zakładając SA1000 po LCD-3 dowiedziałem się, że w utworze "All a dream" z płyty Little Broken Hearts, Norah Jones w składzie instrumentów jest tamburyn.
Jak się już dowiedziałem, to założyłem LCD3 i zacząłem nasłuchiwać.
Na Sony, ten tamburyn po prostu jest, na LCD-3 trzeba go usłyszeć.
Jeśli chodzi o bas, to jego uderzenie na wejściu w tym utworze, jest równie głęboko schodzące.
Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że na MDR-SA1000, schodzi on głębiej niż na LCD-3.
Choć LCD-3 to bardziej "basowe" słuchawki.
Na LCD-3 dźwięk jest ciemniejszy i ogólnie cały powiedziałbym, dużo cięższy.
Z podkreśleniem i zwróceniem uwagi na słowo "cały".
To nie chodzi tylko o sam bas.
Tu wszystko (całe pasmo) jest "cięższe".
Nie wiem jak to inaczej nazwać.
Jak ktoś ma lepsze określenie - niech podpowie.:-)
Na LCD-3 po SA1000, czaję się tym dźwiękiem przyduszony, niczym ciężką pierzyną.
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: Karol w 21-06-2014, 17:28
Sony MDR-SA1000, to całkiem przyjemne słuchawki. Niebywale lekkie i wygodne.
Mnie ten typ przekazu, jaki oferują, podoba się. Chciałbym najwyżej mieć tylko, trochę więcej basu.
Właśnie to, podobno, zapewnia model MDR-SA5000. Dlatego jest w moim planie zakupów.
Jak to mówią, mam te słuchawki na celowniku.
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: Karol w 21-06-2014, 21:36
Powinno być:

Pink Floyd, płyta "The Final Cut" - tu też nie ma, o co mieć pretensji.

a nie:

Pink Floyd utwór "The Final Cut"...
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: w 21-06-2014, 21:40
Wiktor mógłbyś szerzej spojrzeć na sprawę... Sony ma tak różnorodne słuchawkowe produkty, całe ich mnóstwo, o których istnieniu nawet nie wiesz, również swoje legendy słuchawkowe, choćby R10, uważane za najlepsze na świecie ze wszystkich.. choć to "tylko" dynamiczne, iż sądzę że potencjału firmy nie można tak zaszufladkować przez pryzmat "jakiegoś flagowca". To nie jest firma skupiona na słuchawkach, ograniczona do kilkunastu modeli, gdzie mamy tak zwany "produkt flagowy", "najlepszy" na który, firma przeznacza wszelkie wolne środki, od którego to projektu zależy przyszłość i wizerunek całej firmy. Poza tym spójrz na rok produkcji tego "flagowca", oraz na daty premiery poruszanych tutaj modeli. Po samym wyglądzie i "flagowości" nie można nic orzekać, w przypadku Sony. Nawet ten sam projekt, firma mogła poprawić, albo zupełnie inaczej podejść do sprawy, projektując coś pozornie podobnego z wyglądu, a brzmiącego zupełnie inaczej. Może Qualia miała po prostu zabrzmieć inaczej niż wszystkie inne? Nie wykluczam również że Qualia jest brzmieniowo słaba. Przy tym nie można założyć że modele "mniej flagowe" muszą zagrać słabiej. Zastanów się czy elitarność brzmienia jest potrzebna temu modelowi... każde swoje niedociągnięcia nadrabia "technologią"(nanozagadka:D), wyglądem, użytymi materiałami(która firma zastosowała tak drogie i nowoczesne, w swoich najdroższych?) i ograniczoną ilością sztuk wprowadzonych na rynek. To bardziej ekskluzywny obiekt kolekcjonerski, wyjątkowy w każdym calu, niż obiekt westchnień melomanów. Wydaje mi się że z takim zamierzeniem została zaprojektowana. Sony to dynamiczna firma, mogąca w każdej chwili zaskoczyć czymś innym, przez co takie nawiązywanie do tego co było, jest średnio trafione. Ona raczej nie pielęgnuje tradycji, przypomina bardziej "burzę mózgów" niż "jeden dobry pomysł pielęgnowany i rozwijany przez lata", albo się udaje z czymś zupełnie innym, albo idzie dalej. To w kontekście słuchawek Sony. Co do słuchawek Qualia... a może mają jakieś specyficzne wymagania co do toru ? Skrupulatnie zbadałeś ten temat ? Wydaje mi się że takie słuchawki wymagają odpowiedniego przygotowania, wyszukania im toru. Zauważ również że Sennheiser prawdopodobnie wzorował się na tym modelu Sony, projektując muszle HD700/800. Czy firma chciałaby żeby ich flagowy produkt był kojarzony z czymś słabym, nieudanym ? (znowu zobacz na daty premiery tych produktów) Druga sprawa zobacz na sytuację HD700/800 przez jednych uważane są za najlepsze na świecie, a przez innych za gorsze nawet od HD650 czy HD600. "Flagowiec" nie zawsze przesądza o jakości tańszych modeli danej marki. Uf ciągnę do tego że nie należy w ten sposób szufladkować, a zwyczajnie doświadczalnie się przekonać, zwłaszcza w przypadku tak dynamicznej firmy, o różnych obliczach, jak Sony.
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: w 21-06-2014, 21:41
Karol dzięki za informacje. :)
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: w 21-06-2014, 21:48
Wiktor patrząc na Twoje zdjęcia i sugestie to wszystkie te soniaki brzmią tak samo. :D Dopóki nie spojrzy się na tył przetworników. :P Skąd masz te zdjęcia ?
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: Soundman w 21-06-2014, 22:06
Aż z ciekawości odsłuchałem ,Karol, ten kawałek Norah Jones ....u mnie na LCD3 słychać ten Tamburyn, jest jak byk....całkiem wyraźnie.
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 21-06-2014, 22:21
>> Jarmil, 2014-06-21 21:48:25

Mam je już od jakiegoś czasu. Chyba z wątku o Q10 na Head-fi, jeśli dobrze pamiętam.

Co do Twojego wpisu, proszę weź to, co napisałem, tak trochę z przymrużeniem oka. Nie mam nic przeciwko Sony, jeśli to tak zabrzmiało, to niniejszym prostuję. Opis dotyczył przede wszystkim modelu Qualia. Jak widać, drivery są niemal identyczne, obudowy też mają wiele wspólnego z serią SA3000/5000.

Wiem, że to co napisałem dysharmonizuje z legendą Sony Qualia, ale zapewniam, bo tylko to mogę uczynić, te słuchawki naprawdę nie zasługują na miano wyjątkowych. Moim zdaniem użycie całej wówczas dostępnej wiedzy firmy Sony oraz unikalnych materiałów, nie gwarantuje, że słuchawki będą podobać się ich użytkownikom. Nie wątpię w doskonałe parametry i wykresy, jednak komputerowa definicja hi-end nie musi pokrywać się z tym, jak my ludzie to odbieramy.

;-)
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: MAG w 21-06-2014, 22:23
>> Jarmil, 2014-06-21 21:40:44
Wiktor mógłbyś szerzej spojrzeć na sprawę... Sony ma tak różnorodne słuchawkowe produkty, całe ich mnóstwo, o których istnieniu nawet nie wiesz, również swoje legendy słuchawkowe, choćby R10

Jarmil Wiktor miał wszystkie i ma nadal najlepsze słuchawki Sony w tym R10 myślę że nie czytałeś wcześniejszych wpisów Wiktora to nasz słuchawkowy Król a ty nie wiesz o tym soryyy musiałem to napisać....







Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: MAG w 21-06-2014, 22:25

>> wiktor, 2014-06-21 22:21:16
>> Jarmil, 2014-06-21 21:48:25


Wiem, że to co napisałem dysharmonizuje z legendą Sony Qualia

Podpisuję się pod tym zdaniem , razem Wiktorze słuchaliśmy wszystkich R 10 Qualii I 3000 i Qalia wybaczcie miałem je trochę dłużej na uszach ale nie grało.





Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: w 21-06-2014, 22:29
A ja nie bronię "legendy" tylko Twoje założenia uważam za błędne, czyli ocenianie "niższych" modeli przez pryzmat flagowca. :P Jak pisałem po wyglądzie to można oceniać dwa obrazy, a nie elektronikę, urządzenia itd. :P Urządzenie trzeba uruchomić żeby się przekonać, a wszelkie przesłanki o "flagowcu" jakoby tym najlepszym, mogą być tutaj nietrafione i dużo więcej czynników za tym przemawia, w przypadku Sony. Moim zdaniem Qualia miała być inna niż wszystko i z tego co można o nich przeczytać, cel został osiągnięty. To nie znaczy że "niższe" modele muszą brzmieć słabiej, wystarczy że konstruktorzy obrali sobie inny cel przy kształtowaniu ich brzmienia... :)
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 21-06-2014, 22:32
Sorry, trochę namieszałem swoim wpisem. Bardzo proszę abyśmy nie skłócili się w wątku Karola. Nie ma co umierać za Qualie.

;-)
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: w 21-06-2014, 22:33
Mam nadzieję że to co piszę nie uderza w niczyje doświadczenie, ani nikogo nie obraża. :) No nie znam Wiktora, jestem tutaj od niedawna.
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: w 21-06-2014, 22:35
Masz wszystkie te modele ? To byłoby dobrze jakbyś porównał ich brzemienia po prostu, a nie pisał w charakterze przypuszczeń.
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 21-06-2014, 22:37
>> Jarmil, 2014-06-21 22:33:53

To tylko dyskusja, nic więcej.

:)
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: Karol w 21-06-2014, 22:40
 >> Soundman, 2014-06-21 22:06:40
Aż z ciekawości odsłuchałem ,Karol, ten kawałek Norah Jones ....u mnie na LCD3 słychać ten Tamburyn, jest jak byk....całkiem wyraźnie.


Czyli LCD-3 Fazor i górę ma lepszą. :)

Na moich też go słuchać.
Mnie chodzi o coś trochę innego.
Słucham na LCD3 tego utworu i praktycznie nie zwracam na ten tamburyn uwagi.
Jakby go nie było.
Puszczam to samo na SA1000 i od razu przykuwa moja uwagę, swoim żywym, wyrazistym dźwiękiem.
To w tym tkwi ta różnica.
Na LCD3 utwór w moim odbiorze, to taka jedna płynna magma, z pękającymi burchlami i wystrzelającymi przy tym smużkami lawy.
Jest raczej gorąco, czasami strzelają iskry nad tą magmą,  a jej masa i głębia robi wrażenie.
Słuchając SA1000, mam do czynienia z obłokiem skrzących się drobin. Mniejszych i większych.
W moim odbiorze to bardziej taka droga mleczna z mnóstwem skrzących z różną jasnością, gwiazd.
Jest w tym głębia i chłód kosmosu.
Tak to mniej więcej odbieram.
Czy kolega zgodzi się choćby z tym co napisałem o klimacie jaki tworzą LCD3?
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 21-06-2014, 22:41
Mam tylko jedną prośbę ,nie zrób Jarmil tylko z tego wątku tego co zrobiliście z wątkiem "High Fidelity..."
:-D

Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: 4m w 21-06-2014, 22:45
Nie chciałbym Wam psuć humoru, ale u mnie na pchełkach no-name za 15zł z kiosku w tym kawałku puszczanym z jutuba również dobrze i wyraźnie słychać ten tamburyn... Jeżeli został tak tam nagrany to  chyba nic specjalnego, że go tak słychać.
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: Soundman w 21-06-2014, 22:53
Karol, oczywiście...dobrze oddałeś klimat LCD3/2. To w końcu ich największa zaleta, uwypuklenie średnicy.
Tutaj trzeba sobie samemu odpowiedzieć co wolimy w przekazie słuchawek....he,he.
Czy bardziej kręcą nas odgłosy talerzy, tamburynów, perkusji....czy też wolimy mieć seksowną Norę Jones siedzącą tuż obok nas i czuć jest powabny głos sączący się bezpośrednio do ucha?
Ja wybieram tą drugą opcję...he,he.
A ten końcowy opis SA1000 to od razu mi na myśl przypomniał Beyerdynamic T1.
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: Karol w 21-06-2014, 23:17
 >> 4m, 2014-06-21 22:45:11
Nie chciałbym Wam psuć humoru, ale u mnie na pchełkach no-name za 15zł z kiosku w tym kawałku puszczanym z jutuba również dobrze i wyraźnie słychać ten tamburyn... Jeżeli został tak tam nagrany to chyba nic specjalnego, że go tak słychać.

4m,
nie chciałbym Cię zbyć milczeniem, bo możesz się niebezpiecznie utwierdzić, w swym błędnym przekonaniu.
Tamburyn z Youtube na pchełkach za 15 zł, brzmi jak tamburyn z Yuotube na pchełkach za 15zł.
Tamburyn na SA1000, brzmi już o niebo lepiej, bo jego wartość jest zdecydowanie większa.
Natomiast tamburyn na LCD-3 Fazor, to pełnia audiofilskiego szczęścia za ok. 7500 zł (do negocjacji).
Mam nadzieję że teraz w temacie tamburynu jest już wszystko jasne!
:-)
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: 4m w 21-06-2014, 23:21
Dla mnie tak. Dzięki za wyjaśnienie :)
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: w 21-06-2014, 23:28
Mnie chodziło tylko o to żeby nie skreślać niczego przez szufladkowanie typu "skoro flagowiec jest taki to inne słuchawki tej firmy, podobnie wyglądające, muszą być "takie", z tym że gorsze". Uargumentowałem dlaczego nie zawsze tak jest, a wręcz rzadko. Wydaje mi się że przez takie osądy, słuchawki Sony są mało popularne. Niewiele to kosztuje autora, ale masa takich wypowiedzi wpływa na globalne zainteresowanie modelami słuchawek. Ludzie szukający słuchawek, często odnoszą się do wiadomości z internetu. Jeśli Wiktor z DOŚWIADCZENIA ODSŁUCHOWEGO odniósł wrażenie że inne brzmią podobnie do słabego flagowca, i są jeszcze gorsze, to nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń, ale same takie przypuszczenia są "opinio twórcze" i w szerokim ujęciu "szkodliwe", bo mylące dla ludzi szukających słuchawek dla siebie. Przed wcześniej pewne modele, albo całą markę, skreślają. Takie też osądy "promują" produkty słabe, typu np Sennheiser HD598. Do teraz nie mogę uwierzyć że cena ich wzrosła z 400-500zł do 700zł, a był czas że kosztowały i 900zł, patrząc na ich marną jakość od wykonania, materiały, spasowanie po brzmienie. Jakością nie obroniły się na pewno.
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: MAG w 21-06-2014, 23:32
Karolu dla Ciebie wklejam tutaj ten opis

Sony MDR CD3000

Znakomite słuchawki trzeba się ich osłuchać do bólu nieprzerwanie najlepiej ciągle przez miesiąc dwa oczywiście zapominając o wpinaniu innych dla celów porównawczych , testowych czy jak tam sobie nazwiecie.
Trzeba im poświęcić sporo czasu aby stwierdzić że są wybitne WARUNEK jest jeden MUSZĄ MIEĆ STARE PADY!!! z nowymi czy to z Singapuru czy Malezji , Chin ne zagrają szkoda czasu na dopasowywanie trzeszczących nowych padów.
Doszukałem się w Sony synergii która nie występuje w obecnie produkowanych słuchawkach , te dziadki z racji wieku grają tak jak wyglądają księżniczki dostojnie , powabnie , mądrze , prawdziwie...
Zastanawiało mnie dlaczego wszystkie które były prze ze mnie przesłuchiwane grały różnie , inaczej najwidoczniej zmiana padów czyszczenie z resztek gąbki zastępowanie różnymi zastępczymi materiałami ma ogromny wpływ na ostateczny szlif końcowego brzmienia.
Po oczyszczeniu zastosowałem kilka rozwiązań i to ostatnie okazało się najlepsze dobrany materiał znakomicie zastępuje pokruszoną gąbkę natomiast pady uprałem z kruszącej się gąbki i słucham na oryginalnych .
Na zdjęciu są pady zastępcze założyłem je aby zweryfikować czy wpływają i okazało się że degradują scenę nadmiernie .

Dodam że teraz słucham Mike Oldfield Amarok posłuchajcie co one na tej płycie wyprawiają mój starszy syn widząc moje odsłuchy założył AT potem Sony i mówi jak bym miał je kiedyś dostać to tato pamiętaj że te Sony ok, no komment...:)



Oryginalne pady są w dwóch kolorach zdjęcie


Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: Karol w 21-06-2014, 23:36
>> Jarmil, 2014-06-21 23:28:33

Jaromil,
jest mi trochę przykro i czuję się nie doceniony.
Moja pochlebna opinia o tych słuchawkach, nie zrobiła na Tobie, prawie żadnego wrażenia.
Za to trochę mniej pochlebianej Wiktora, poświęciłeś aż tyle uwagi.
Domagam się więcej uznania i równego traktowania.
:-)
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: Karol w 21-06-2014, 23:38
>> MAG, 2014-06-21 23:32:54
Karolu dla Ciebie wklejam tutaj ten opis

Dziękuję. :)
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: MAG w 21-06-2014, 23:39


Pady w dwóch kolorach z wewnętrznej strony dokładnie chodzi o takie paski które podtrzymują pad przed zsunięciem się .





Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 21-06-2014, 23:41
>> Jarmil, 2014-06-21 23:28:33

Ale ja właśnie wielokrotnie podkreślałem, że najwyższe modele nie muszą być najlepsze. Mnie na przykład bardziej przypadły do gustu MDR-CD3000.

Naprawdę bardzo lubię tę markę i nie było moim celem w zdyskredytowanie słuchawek Sony. Słowa krytyki dotyczyły tylko i wyłącznie Q10.

Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: w 21-06-2014, 23:45
Karolu, no właśnie Twoja opinia mnie nimi zainteresowała. :) Wydają się w sam raz dla mnie. :D Jestem ogromnie ciekawy tego modelu.. tylko dostępne jedynie z drugiej ręki, z trzeciej pewnie się nie zdarza :D
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: Karol w 21-06-2014, 23:47
Jarmil,
 którym z modeli masz na mysli?
MDR-SA1000? Czy chodzi o któryś z wyższych?
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: w 21-06-2014, 23:48
Na początek SA1000.
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: w 21-06-2014, 23:54
Potem może SA5000 :P
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: Karol w 21-06-2014, 23:55
Na MDR-SA1000 trzeba polować.
Jak pisałem, SA3000 i SA5000 można kupić od ręki.

Sony MDR-SA3000 na amazon: http://www.amazon.com/Sony-MDR-SA3000-Headphones-Discontinued-Manufacturer/dp/B0007N55KU

 i na ebay-u: http://www.ebay.pl/itm/370810481549?ssPageName=STRK:MEWAX:IT&_trksid=p3984.m1438.l2649

Sony MDR-SA5000 chyba tylko tu: http://www.ebay.pl/itm/370804152863?ssPageName=STRK:MEWAX:IT&_trksid=p3984.m1438.l2649

Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: w 22-06-2014, 01:47
Wrzuciłeś do tematu tyle inf o tych słuchawkach że już nie trzeba nigdzie szukać.:) Te SA3000 kuszące... ale zastanawiam się również nad CD3000 i MA900... Ej a te CD i SA to myślę że ma związek z nośnikami :P ten drugi to od super audio :D
Tytuł: Sony MDR-SA1000, MDR-SA3000, MDR-SA5000, ...
Wiadomość wysłana przez: Kuba_622 w 28-09-2014, 17:39
Miałem SA1000 i SA5000. Bardzo mi się podobały (wizualnie), ten ich futurystyczny wygląd :)

Dźwiękowo SA1000 to jest lekkie kuriozum - plastikowa średnica, papierowe soprany, basu brak. Co ciekawe na kilku płytach brzmiało to całkiem fajnie, ale do AKG701 to ja nawet nie widzę sensu ich porównywać, bo grają jak popsute (dosłownie). Oczywiście to tylko moja opinia, nie zamierzam się kłócić, każdy słucha to co lubi :)

SA5000 to jest natomiast nowy standard "metalicznego brzmienia", jeśli ktoś lubi brzmienie dzwonków, cymbałków, trójkątów i innych tego typu instrumentów, to z SA5000 na pewno je usłyszy, co więcej, będą one grały pierwsze skrzypce ;) Technicznie są jednak lepsze niż SA1000, ale nadal to dziwaczne słuchawki do specyficznych zastosowań i pod specyficzne gusta ;)

Oba modele pojawiają się czasem na Allegro w cenie w okolicach kilkuset zł, więc z ciekawości oczywiście można spróbować. Z drugiej strony, jeśli ktoś lubi jasne, analityczne brzmienie, to... Superlux HD681 za 85 zł tym Sony SA5000 nie ustępują pod żadnym względem (może z wyjątkiem holografii), a na pewno grają naturalniej niż Sony.