Audiohobby.pl

Audio => Ogólnie o audio => Wątek zaczęty przez: magus w 08-06-2012, 10:21

Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-06-2012, 10:21
Po raz pierwszy moją uwagę na ten problem zwrócił nie kto inny jak Weber Rehde.

Przy jakim wychyleniu głośnika, skutkiem jego pracy nie jest już fala akustyczna tylko zwyczajny wiatr?
Bo fala akustyczna oznacza drgania cząstek powietrza, czyli po przejściu fali cząsteczki te powracają mniej więcej do punktu wyjściowego - w idealnej sytuacji powinny powracać dokładnie do tego samego punktu. Rehde twierdził w swojej broszurze, i na zdrowy rozsądek (oraz znając jego dokonania) jestem w stanie się z nim zgodzić, że głośniki o dużym wychyleniu nie generują już tak naprawdę fali akustycznej tylko zwyczajny wiatr, bo cząsteczki powietrza się przemieszczają (choć z jakiegoś powodu przy pomiarach wydaje się, że wszystko jest OK - o ile pamiętam, on tłumaczył dlaczego mikrofon zostaje "oszukany" w takiej sytuacji, mozna sprawdzić).

Rehde na p rzykład z jednej strony używał głośników o bardzo małych wychyleniach, a z drugiej, przy względnie dużych głośnikach basowych (10- cali) nie kazał im schodzić bardzo nisko.

Na czuja zgadywałbym, że duże znaczenie ma też tutaj szybkość głośnika.


I praktyczny aspekt problemu - czy głośnik 20-calowy, przy głośnym słuchaniu, wychyla się np. 1 mm, czy też 2, 3, 4, etc.?
I jakie jest wychylenie głośnika 12-calowego przy podobnej głośności?
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-06-2012, 10:30
p.s. oczywiście pytam o głośnik 20-centymetrowy (8-calowy) a nie 20-calowy :))
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-06-2012, 10:45
Wszystko zależy od tego jak go użyjesz. W przewymiarowanej budzie będzie sie wychylał sporo bardziej, choć ktoś powie ze teraz to jest "zejscie". Im niższa częstotliwość przetwarzana tym wieksze wychylenie (dla danego spl) - to dotyczy kazdego głosnika i pewnie nie trzeba tego pisac. Analogicznie im większa patelnia basowa tym mniej sie musi wychylać dla uzyskania tej samej f przy tym samym spl.

Zacytuję

">> _arkus_, 2012-06-07 10:23:08
>Głosnik o połowę mniejszym polu powierzchni membrany musi mieć cztery razy większe wychylenie żeby przenieść tę samą moc przy takiej >samej czestotliwości
"

Dodam ze chodzi o ten sam poziom ciśnienia akustycznego. Zerknij ile sd ma Twoja 20-calówka (jakis ekstremalny  hardcore) i przyklądowa 12-ka,przelicz wychylenie wg wzoru. Ze wzgledu na dobroć w obudowie i rozklad mocy wyniki mogą sie róznić od rzeczywistych, ale jakieś rozeznanie bedzie.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-06-2012, 10:46
20cm, OK :-) Zasada ta sama.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-06-2012, 10:57
Marek,

ale ja nie dam rady tego wyliczyć! uwierz na słowo :)

zresztą, gdyby to było takie proste, to byś już to dawno zrobił, zamiast 2 razy kazać mi to zrobić :)
ja nawet nie mam bladego pojęcia co to "sd" :))
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-06-2012, 10:58
p.s.

jak mi powiesz, ile wychyla się głośnik 8-calowy, to sobie dalej policzę wg wzoru :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-06-2012, 11:10
sorry, nie chcę robić za księcia, ale dla laika to naprawdę nie jest proste

nie wiem jak przełożyć "głośne słuchanie" na decybele (80-90?) i nie wiem jak się mają decybele do wychylenia głośnika, w dodatku przy określonej częstotliwości (np. 35 HZ)

a z drugiej strony, sądziłem, że dla osób zajmujących się konstruowaniem kolumn wiedza nt. wielkości wychylenia głośnika to chleb powszedni, bez złośliwości :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-06-2012, 11:29
Maciej, szczerze ? Nigdy się nad tym nie zastanawiałem/nie było mi do niczego potrzebne. Jest potrzebna określona ilość powietrza wyrażona w litrach do przepchnięcia żeby odtworzyć z określonym ciśnieniem dana częstotliwość (interesuje Cię 35Hz).
Możesz przyjąć ze 8 calówka dla 35Hz i 90dB wychyli się +/- 12mm (w zależności od objętości obudowy i T-S głośnika jak wcześniej pisałem). W każdym razie na pewno nie jest to +/- 3mm.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-06-2012, 11:31
Dla mnie głośno to tak na "ucho" 85dB (w pomieszczeniu do 20m2).
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: Lutek w 08-06-2012, 11:35
Dobrze, ze nie mam wiekszych problemow z wielkosciami wychylania sie membran, bo u mnie przy normalnych poziomach glosnosci w ogole nie widac, aby sie wychylaly. Aby  stwierdzic, czy drża, musze dotknac palcem :-)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-06-2012, 11:43
Bo Ty masz Lutek 30cm głośnik to raz (czyli wychyla sie pewnie z 4x mniej niż przykładowa 8-calówka - zalezy od T-Sw danej obudowie jeszcze ) i do tego nie zejdzie liniowo do 35Hz, tylko pewnie w okolice 45.
Da to pewnie ze +/- 1,5-2mm wychylenia vs 6-8mm dla 8 calówki przy tym samym f.

Przykładowo sd dla 8 cali to 250cm2 a dla 12 cali 550cm2
Z grubsza by pasowało
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: simon19 w 08-06-2012, 11:44
Planuje zrobić bude BR dla Eminenca Sigmy18\'\' ciekawe jak słabo sie będzie wychylać do normalnego słuchania w domu czy też troszke głosniejszego ale bez szaleństw.

Na allegro są badziewka do pomiaru decybeli,od dawna zbieram sie do kupna,pobawie sie w pomiary ile decybeli to normalne słuchanie itp.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-06-2012, 11:45
A ! i dodajmy, ze nie słuchasz z ciśnieniem 90dB, tylko mniej (głośnik moze sie wychyli sie jeszcze mniej, choć teraz mi przyszło do głowy ze SRM to może 10 a nie 12 cali).
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-06-2012, 11:49
Ponad 1 centymetr?!?! nieźle!

Marek, sądziłbym, że skoro Rehde zwrócił na ten problem uwagę, to raczej nie jest on wydumany:

Sprawdziłem w broszurze - generalnie chodzi o to, że przy pomiarach mikrofon jest często oszukiwany. Rehde podał przykład bezgłośnego dmuchania w mikrofon podłączony do magnetofonu. Efektem tego dmuchnięcia będzie bardzo silne wychylenie wskaźnika UV, mimo, że tak naprawdę na wejściu nie było praktycznie żadnego dźwięku! Rehde twierdzi, że podobne zjawisko zachodzi podczas pracy głośników o dużym wychyleniu, i że efekt "wiatru" wpływa na pomiary nawet w odległości kilku metrów.


Chciałem wkleić oryginalny tekst, ale wszystko się sypie przy przeklejaniu. W dodatku jest to bardzo łamana angielszczyzna, która, zgaduję, może sprawiać kłopot osobom mniej biegłym w angielskim. Jeśli będzie zainteresowanie jestem gotów wkleić ten tekst oraz prztłumaczyć.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-06-2012, 11:57
Maciej, an pewno jest na to jakaś teoria. Wzory które mówią jakie ciśnienie (litraz) jest potrzebny.
normalnie zakłada się obudowę dla założonych celów i głośnika. Dalej koryguje w górę/dół i nie ma co beczeć ze przy f 35Hz będzie sie bujał+/- centymetr bo wszystkie inne wokół tez tak robią, tylko czasami wolniej ;-)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: simon19 w 08-06-2012, 11:58
Wczoraj albo przedwczoraj myślałem o gąbce aby zabezpieczyć sie przed wiatrem przy pomiarze z kilku centymetrów.

Moge za godzine podać wynik pomiaru zapuszczenia na głośnik 20 hz z generatora. U mnie fs jest 43hz i kolumna wogóle nie zapuszcza sie poniżej 30hz ale wiatr będzie:)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-06-2012, 12:02
"skoro Rehde zwrócił na ten problem uwagę, to raczej nie jest on wydumany:"

Pewnie że nie jest, dlatego pomiary pełnią rolę bardzo służebna a jeśli dla kogoś stanowią to musi być większym farciarzem niz osoba która stroi zestaw "na ucho".
dodatkow natura instrumentów jest jaka jest,nei chce mi sie analizować, ponadto im mniej się głośnik wychyla tym mniejsze jego thd...jest tego trochę na plus.

Jeśli mozesz wklej tekst Maciej,to są interesujace rzeczy.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-06-2012, 12:04
simon, wklejaj. Może to jest sekret przewaloneg basu z hajendów(i nie tylko)...a na pomiarze cacy :-)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: Lutek w 08-06-2012, 12:09
> lancaster
" Da to pewnie ze +/- 1,5-2mm wychylenia vs 6-8mm dla 8 calówki przy tym samym f.

Chyba nawet mniej, bo 1,5 - 2 mm byloby pewnie juz dobrze widac.
Ale tez ile razy mniejsze wychylenie, to tyle razy mniejsza szybkosc membrany, a tym samym zapewne dokladniejsze odwzorowanie nakladajacych sie na siebie przeroznych czestotliwosci, harmonicznych...

"...teraz mi przyszło do głowy ze SRM to może 10 a nie 12 cali)."

Moj SRM, to 12 cali.

Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: simon19 w 08-06-2012, 12:24
Generowanie w Winisd i wyciszenie sygnału w Arcie . Pomiar z metra pokazuje 20,30hz, tutaj na skali 25hz dokładnie.

Moje kolumienki z spadkiem grają od 35 hz jakby tak optymistycznie założyć. 60L,Monacor sp30/200. Z modami pokoju jest dobry bas. Symulując sygnały to poniżej 35hz nic konkretnego juz nie słychać czyli jak w wielu kolumnach.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-06-2012, 13:12
Ok dosłowny tekst z broszury do Rehdeko (5 str.)

Jak mówiłem, język jest lekko murzyński, ale ja w 99% dokładnie rozumiem o co chodzi - jakby ktoś miał problemy, to jestem gotów przełożyć niezrozumiałe fragmenty (a nawet całość, jak trzeba)



Acoustic pressure or wind pressure?

In majority, actual woofers have a very flexible suspension of their cone. They "move"a great deal and are sometimes exposed in spectacle to the public which is always avid for enthousiastic sensation! However, elastic performances and musical reproduction quality have nothing in common!

Consider some bass musical instruments whose we have spoken later on. Which of these musical instruments produces wind? None!

Contrabassoon goes down to 33 Hz, imperial tuba to 42 Hz,. These are two "wind” musical instruments but they do not produce wind in your face!
Elsewhere, this is entirely impossible since it is with such small ports (beaks or mouthpieces) as an instrumentalist can arrive to create wind. A big drum, when the mallet knocks the skin, does not create any wind either. It is created just a disturbance of the mass of air and not an impetuous breath.

Imagine poor instrumentalists if they are obliged to create us much wind as the loudspeakers that are going to reproduce their execution, what symphonic tempest!

A musical instrument does not create any wind. It gives you what we can call an acoustic pressure, an excitation, a vibration of molecules of the mass of air, and not a perturbation and a strong disturbance of this air molecules. A natural sound that propagates in the space does not displace practically air molecules. Thus. a sound very few audible will be produced by a variation of 19^10 (19 do potęgi 10) of the normal pressure, and a sound, sufficiently strong to provoke an audible pain sensation, will be produced by a variation of 14^10 around the average pressure.

On the other hand, concerning the cone suspension of a woofer. The theory wants it must be very flexible, and able to move a lot,. And there, inevitably, this is no longer a simple vibration of the mass of air that is created but a chaotic and huge displacement of molecules of the air, as would make a fan or even better a compressor!
There is no longer acoustic pressure but "air pressure”. And this too important flexibility is not only responsible of the wind, but also for an incorrect and imperfect reproduction,


Consequences of cone displacement

As we come to see it, all cones that displace a lot in bass frequencies create a big disturbance of the air, a very great air pressure. However, that contributes incontestably to warping measurements.
Thus, when plotting a frequency respons curve of a loudspeaker, the microphone, situated in front of the loudspeaker, is as much influenced by the air pressure (the wind) displaced by the woofer that by the real acoustic pressure. Then the curve is also influenced since it is a paper representation of what the microphone receives; and the dB level i higher not by the alone acoustic pressure of the loudspeaker but because of wind displaced by the woofer, wind that will influence the microphone, not only to 1 meter in front of the loudspeaker (as wants the norm), but also to several meters of distance!

Let us take a very simple example for illustration: a good microphone connected to a tape recorder. If we blow softly In the microphone. Without producing any sound, the influence of the wind is going to make \'knock\' very strong the VU-meters of the tape recorder. Acousticaly, the noise will be quasi imperceptible but, physically, the blow will entail an important flicker of the cone microphone due to air pressure and hence a strong increase of the dB level on the VU-meters.
It is exactly the same phenomon that produced with all traditional woofers. During a measurement, the great cone beats create wind pressure, this wind pressure influence the microphone. and there is an increase of several dB with low frequencies level.

This increase is only fictitious since it is created only with the wind displaced by the cone. In the final analysis, we think to have bass and extreme bass, but this a s only \'false\' bass, \'ghost\' bass, \'artificial\' bass, wind.
This is not the exact acoustic pressure that we hear (or measure), but the noise of the soft beating of the cone, that of its air mixing, or that of its mechanical shaking. The woofer specific resonance itself (the low frequency which the cone overrides) will also tend to amplify this \'good\' low frequencies effect.
There is thus an \'illusion\' of bass, both in measurements and in listening which has very little in common with a live audition.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-06-2012, 13:52
p.s. jak dla mnie logika tekstu jest trudna do zbicia

kwestią empirycznego sprawdzenia jest jedynie, czy rzeczywiście pewne woofery (czyli jak rozumiem większość) generują oprócz fali akustycznej zwyczajne podmuchy powietrza

no bo w końcu skądś się fizycznie bierze ta przewaga większych wooferów nad mniejszymi :)
jeśli nie to, to co innego?
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-06-2012, 14:16
magus, OK.Tylko pamiętaj, ze dzieki tej logice w Rehdeko mamy świetnie akustyczny bas ale niewiele go.
RK175 "na ucho" schodziły w okolice 40Hz (dodatkowy 30cm woofer). Żadne nie zadowolą fanów dyskoteki czy dźwięku z burczybasa. To akurat nie problem :-) Rehdeko maja tą przykrą wade ze potrafia zabrzmieć źle. Wiem, ze sie usmiejesz bo trafiłeś na 2 b. fajne prezentacje ale uwierz na słowo. Może grają dobrze tylko dla tych co na to zasłużyli ;-)

Odnośnie opisanej natury dźwięku sprawa jest oczywista. 100%racji.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: Ahmed w 08-06-2012, 14:31
>> lancaster, 2012-06-08 14:16:02
Wiem, ze sie usmiejesz bo trafiłeś na 2 b. fajne prezentacje ale uwierz na słowo

Potwierdzam. Słuchałem dużych i małych Rehdeko i delikatnie ujmując orgazmu nie było. Może to wina towarzyszącego sprzętu, może.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-06-2012, 14:36
PS. większosć definiuje bas jako pasmo,podobnie jak górę czy średnicę. Za jakieś 50 lat może wpadna na to ze bas to instrument basowy i albo go widać albo nie(instrument). "Pomruki na dole" "zejscie" (już sama nazwa jest hardcorowa i świadczy o tym że muzyka zeszła :-)), tzw "basik" itp świadczą o tzw basie żyjacym własnym życiem, czyli czymś co do muzyki dorzucają kolumny. Całkiem ładnie czasami. Na żywo po prostu nei ma czegos takiego i człowiek nie zastanawia sie jak brzmia poszczególne strzępy pasma, czy są wybitne czy zaledwie wystarczajace, góra nie cyka, czasami jest jej nawet dużo (podobnie jak w zależnosci od instrumentarium innych zakresów) a jednak jest taka jak ma być/nikt nie myśli "jaki fajny,nisko schodzący bas", tylko "kotly".
Dobry przypadek jest wtedy kiedy jakaś karadeja ma zadowolić fana umcyumcy, ten przykładowo kupuje patrząc na metkę gdzie napisane jest -6dB 20Hz a tu sie okazuje w pomiarach że 30. No i dupa, dramat :-)

Maciej ja sie naoglądałem/nasłuchałem tyle że wystarczy i pastwić sie nie zamierzam :-))))
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-06-2012, 14:41
Ahmed,Warszawa ma szczęście do dobrego dźwięku z Rehdeko. Nie wiem na czym to polega, elektronika nie byla nawet jakaś nadzwyczajna...no może monobloki Wavac na 805-kach za 17K$ ciężko nazwać zwykłymi, ale zagrały też z Pocahontasem na EL84 za pewnie 1500zł. A np.z Sun Audio 2A3 pupa i z kilkoma innymi ampami tez.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-06-2012, 15:12
nie no lan,

z Sun Audio 2A3 było (w Warszawie) "zajebiście" a z Wavacami jeszcze "zajebiściej" :)


p.s. proponuję na razie nie prowadzić dyskusji nt. co się komu podoba, tylko o tym, który głośnik gra prawdziwiej
albo który gra, a który oszukuje


i dlatego naprawdę ciekawi mnie kwestia, czy da się ustalić jakoś w przybliżeniu (wielkość głośnika, etc.), gdzie kończy się fala akustyczna, a zaczyna dźwięk
ale to by trzeba było pewnie zrobić serię pomiarów różnych głośników?
a może ktoś gdzieś już coś takiego zrobił?
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-06-2012, 15:17
Gustaw,

a słuchałeś np. lowtherów (albo choćby sonido na AS)? i jakie miałeś wrażenia?

ja po raz pierwszy słyszałem lowthery tuż przed Rehdeko (które oceniam jako bardzo podobne w charakterze) i na początku miałem duży problem
generalnie moje ucho było przyzwyczajone do grzecznego audiofilskiego plumkania i na Lowtherach miałem wrażenie chaosu na początku (takie "klubowo-garażowe" granie)
jestem ciekaw, jak słuchałoby mi się ich teraz, kiedy słucham na co dzień na Klipschach
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-06-2012, 15:19
>> lancaster, 2012-06-08 14:16:02
>magus, OK.Tylko pamiętaj, ze dzieki tej logice w Rehdeko mamy świetnie akustyczny bas ale niewiele go.


ja bym spytał, czy dzięki tej logice, czy dzięki kompromisom?
bo gdyby Rehde zdecydował się na 15-calówki... :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-06-2012, 15:20
kurde!

"i dlatego naprawdę ciekawi mnie kwestia, czy da się ustalić jakoś w przybliżeniu (wielkość głośnika, etc.), gdzie kończy się fala akustyczna, a zaczyna dźwięk"

miało być "a zaczyna wiatr" :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-06-2012, 15:25
"z Sun Audio 2A3 było (w Warszawie) "zajebiście" "
Fakt. Może w Poznaniu z 2A3 było za małe i za gęsto wystrojone pomieszczenie.

"i dlatego naprawdę ciekawi mnie kwestia, czy da się ustalić jakoś w przybliżeniu (wielkość głośnika, etc.), gdzie kończy się fala akustyczna, a zaczyna dźwięk"

To będzie zależne od wychylenia o tym już mówiliśmy, wiec do mniejszego lokalu wystarczy mniejszy głośnik - co nie jest żadnym odkryciem. Rozumiem, ze chcesz ustalić max wychylenie przy którym dźwięk jest przewalony neizaleznie od tego co mówi pomiar ?
HIHIHI....szerokopasmowka moze sie wychylić duzo bardziej, w zaleznosci od punktu podziału bedzie różnie, samo strojenie basu. Bas to nei stricte sam bas. Jeśli całosć reverbu nie zostanie oddana dobrze to robi sie kłopot. A najczęsciej jest "mientko".
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-06-2012, 15:31
>> lancaster, 2012-06-08 15:25:13
> Rozumiem, ze chcesz ustalić max wychylenie przy którym dźwięk jest przewalony neizaleznie od tego co mówi pomiar ?

właśnie
a dokładnie od jakiej wartości wychylenia zaczyna być to odczuwalne
bo do pewnego momentu ten efekt może nie być zauważalny (abx :) )


>HIHIHI....szerokopasmowka moze sie wychylić duzo bardziej,

jasne, ale chodzi o to, ile się tak naprawdę wychyla przy głośnościach, jakie nas (mnie) interesują
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-06-2012, 15:36
p.s. dla mnie cały ten dylemat jest bardziej akademicki
ale dla osób zajmujących się budową kolumn ustalenie takiego punktu (zakresu) mogłoby mieć spore znaczenie praktyczne
po prostu z góry wiesz, że jeżeli zależy ci na pewnej jakości, to na pewne głośniki po prostu szkoda czasu i kasy, a pewnym warto dać szansę
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-06-2012, 15:40
magus to nie jest prosty temat. Niektóre głośniki po prostu nie są predysponowane.
Tu nie chodzi tylko o wychylenie.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-06-2012, 15:47
nie no, jasne

ale masz dodatkowy parametr, który przy danych założeniach (np. 40 Hz zamiast 50) wyklucza pewne głosniki
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-06-2012, 16:26
a tak praktycznie, to sam jestem ciekaw, jak niski, a jednocześnie nie dmuchany, dźwięk można osiągnąć z głośnika 20-centymetrowego
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 08-06-2012, 17:39
http://www.hifi.pl/porady/ogolne/megabas.php

Muzyka będzie o ile głośnik pracuje w częstotliwościach akustycznych.

Problem z basem wyniknąć może z bezwładność membrany. Można sobie wyobrazić głośnik z dużym wychyleniem ale słabym tłumieniem i niskim Bl, który traci kontrolę nad membraną przy dużych wychyleniach. Lub odwrotny, ze zbyt krótką cewką wymuszającą jej nieliniową  pracę. Zjawiska opisano w powyższym linku.

Jeśli masz na myśli zbyt mocny bas, jakby opona od stara wybuchła. To rzeczywiście estradowe mogą być dokuczliwe ale to wynika z wytwarzanej głośności a nie z samych własności głośnika. W latach 70-tych zaczęto budować głośniki z bardzo silnymi napędami. Takie głośniki potrafią podrzuć na membranie pięciokilową kule do kręgli. Jeśli jednak głośność nie będzie zbyt wysoka, to niskie tony, które z takiego głośnika wcale nie są aż takie niskie, też nie powinny męczyć.  

Jak piszesz „przewalony” bas może być wynikiem zabiegów zmierzających do napompowania niskich częstotliwości przez obniżanie średnich, pomijając oczywiście subwoofery, które wyłącznie w takim celu zostały wymyślone. Wiec to będzie skutek niewłaściwego wyrównania pasma w zestawie, albo nieoczekiwanego wpływu obudowy głośnika, albo wzbudzania nieprzyjemne rezonansów w pomieszczeniu.

Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-06-2012, 17:47
arkus,

rozmowa jest zupełnie o czym innym - przeczytaj pierwsze wpisy w wątku oraz wklejony tekst po angielsku

my nie rozmawiamy o nierównomiernym pasmie tudzież po prostu o kiepskich głośnikach
generalnie chodzi o rozróżnienie pomiędzy falą akustyczną i wiatrem - o czym już rozmawialiśmy
zwróć uwagę na przykład z dmuchaniem w mikrofon
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 08-06-2012, 18:50
Rozmawiamy o cisnieniu, nie o ogólnym wychyleniu ogólnie membrany głośnika. Może sobie założyć że po przekroczeniu cisnienia 120db nie ma już muzyki. Ale to jest nadal fala akustyczna - zakładając że o częstotliwości słyszalnej. Robieniem wiatru bedzie więc taki ruch powietrza którego już jestesmy w stanie mniej słyszeć a bardziej czuć.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 08-06-2012, 18:54
No to przekładaj, bo ja nie chwytam. Dmuchanie w mikrofon to też dźwięk. Co najwyżej z powodu cisnienia może przekroczyć dynamikę przetwornika. Wiec odwracając mikrofon i porównując do innego odbiornika jakim jest ucho, tylko taka analogia przychodzi mi na myśl - jesli muzyka gra zbyt głośno żeby słuch był w stanie ja odebrać.

I znowu pytanie - a dlaczego na basie tak ma grac a w pozostałym pasmie już nie? I wracamy do mojego spostrzeżenia o  "pompowaniu" pasma basu.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-06-2012, 19:09
>> _arkus_, 2012-06-08 18:54:44
>Dmuchanie w mikrofon to też dźwięk.

no własnie nie :))

jeszcze raz
mowa o BEZGŁOŚNYM dmuchaniu, które na urządzeniu rejestrującym zostanie zapisane jako dźwięk


>dlaczego na basie tak ma grac a w pozostałym pasmie już nie

oczywiście, że wszędzie ma grać
ale z tego co wiem tylko na basie stosuje się sztuczkę nadrabiania niedostatku powierzchni głośnika wychyleniem tłoka

popraw mnie, jeśli się mylę, bo z nas dwóch, to ty masz zdecydowanie większą wiedzę techniczną pod tym względem
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: dabyl w 09-06-2012, 00:01
Szczerze mówiąc nie wiem o co cała ta dyskusja. Traktowanie różnicy wychylenia membrany pomiędzy 3mm a 7mm jak różnicy pomiędzy falą akustyczną a huraganem jest jak dla mnie nieco absurdalne. Wydaje mi się, że cała ta teoria Rehdeko jest tak samo teoretyczna, jak sieciówki za pierdylion złotych poprawiające bas i służy tylko i wyłącznie stworzeniu "otoczki wyjątkowości" ich podejścia i marketingowi. Weźmy np taką detonację ładunku wybuchowego. No nie da się ukryć, że słyszymy mocne "pierdyknięcie" - a zakładam, że przesunięcia cząsteczek ośrodka są w tym przypadku sporo większe niż w przypadku pracy woofera z xmax 15mm. Całą teorię Rehdeko uważam za czystą demagogię - choć z drugiej strony uważam, że duży woofer nawet z małym wychyleniem zjada na śniadanie 8-calówkę latającą jak szmata - ale raczej nie podpinał bym tego pod te dziwne teorie odnoszące się do "wiatrów" produkowanych przez małe głośniki pracujące z dużym wychyleniem.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 09-06-2012, 13:57
Nie jestem na tyle zaawansowany w naukach technicznych żeby w ogóle wyobrazić sobie o co chodzi Rhedeko. Może jedynie o ograniczenie niskiego basu co sprzyja zmniejszeniu zniekształceń modulacyjnych. Dostępne w głośnikach o małym wychyleniu o lekkich membranach które nie przenoszą bardzo niskich częstotliwości.

W wątku  na AS o Rhedeko ktoś napisał że kiedy wychodzi do drugiego pomieszczenia to słychać je tak samo wyraźnie przez otwarte drzwi jak podczas odsłuchu na wprost.
Takie efekty można uzyskać bez teoretyzowania. Wystarczy kolumna z osłabionym basem i podkreślonym szerokim zakresem średnich tonów oraz odpowiednio duża głośność żeby stworzyć wrażenie obecności dźwięku w całym mieszkaniu.
Cała reszta jest dorabianiem uzasadnień dla wątłych zakresów pasma z głośników szerokopasmowych. A że taka bardzo obecna prezentacja sceny może się podobać, to już inna sprawa i inne wytłumaczenia.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-06-2012, 14:32
arkus

w Rehdeko nie chodzi o "wyraźnie" - pamiętam ten wpis i wydaje mi się, że nie takiego słowa tam użyto (a w każdym razie nie o to chodziło)
Weber Rehde (autor głośników Rehdeko) starał się osiągnąć dźwięk naturalny, bezpośredni, żywy (czyli maksymalnie niezniekształcony)
on nie stosował absolutnie żadnych "efektów" - jego filozofia była dokładnie odwrotna
dlatego na przykład nie stosował zwrotnic


jesteś kolejnym, który wypowiada się o tych głośnikach, a nigdy ich nie słyszał
(jak odparujesz na to: "ale słyszałem mnóstwo głośników TEGO TYPU" to również będziesz kolejnym)
to tak jakbym powiedział: "Bolid Formuły 1?! O matko, wystarczy maluchowi zadać nitro i uzyska się dokładnie ten sam EFEKT"


w dodatku nawet nie zadasz sobie trudu, żeby zrozumieć o czym on mówi
ja mam jeszcze mniejszą wiedzę techniczną od ciebie, ale jednak zastanowiło mnie, kiedy stwierdził, że trzeba odróżniać falę akustyczną od wiatru

WIATRAK NIE JEST GŁOŚNIKIEM
choć oba urządzenia wprawiają powietrze w ruch
ale ten RUCH MA ZUPEŁNIE INNĄ NATURĘ

to są absolutne podstawy
ale prawdopodobnie 99,9% konstruktorów kolumn (również 99,9% największych światowych firm) nie zadało sobie trudu, żeby się kilka minut nad nimi zastanowić
i dlatego do odtwarzania najniższych częstotliwości używają tłoków do powietrza, a nie urządzeń wywołujących fale akustyczne


p.s. serio, arkus, odpuść sobie komentarze o tych głośnikach - nasłuchaliśmy się już ich, od ludzi którzy ich nie słyszeli, przez ostatnie kilka lat do znudzenia
wróćmy do dyskusji o ZJAWISKU FIZYCZNYM zamiast rozmawiać o wyobrażeniach, jak grają głośniki, których się nie słyszało
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-06-2012, 14:39
p.s.  wystarczy się choćby zastanowić nad różnicą pomiędzy dźwiękiem grzmotu samolotu przekraczającego barierę dźwięku, a wyciem wichury podczas burzy

czy różnica polega tylko na wysokości dźwięku i czasie jego trwania?
czy taki grzmot można by nazwać krótkotrwałym wichrem?

jeśli taki samolot przelatuje w pobliżu, to pieprznięcie będzie takie, że można jajko znieść ze strachu
ale na twarzy nie poczujesz najmniejszego podmuchu
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-06-2012, 15:00
arkus,

sorry za atak :)
ale serio, takich komentarzy a propos Rehdeko było już tyle, że...

zwróć uwagę, jeśli będziesz jeszcze przeglądał te wątki na AS (tutaj też był jeden albo dwa)
generalnie dyskusję prowadzą ci, którzy Rehdeko słyszeli z tymi, którzy sobie wyobrażają, jak one grają :)
pojawia się też kilka opinii negatywnych od osób, które je słyszały, ale nie pamiętam ż a d n e g o, który dotyczyłby odsłuchu w domu u zadowolonego z nich właściciela
albo były to prezentacje w warunkach sklepowych, albo podczas jakiejś ad-hoc zorganizowanej sytuacji (pomieszczenie, sprzęt, etc.) - o ile wiem, dotyczy to również sytuacji, w której Rehdeko słuchał Gustaw

tak czy inaczej
głośniki głośnikami, a fizyka fizyką :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: A.H. w 09-06-2012, 17:35
Herr Rehdeko tak projektować swoje głośniki, że one trochę się wydzierać. Zrobił kompensację pod kisiel wzmacniaczy lampowo grających. Z neutralnymi robi się zbyt ofensywnie. Oczywiście to wszystko subiektywnie ale na moje kanclerskiego uszy tak właśnie to gra.

Mit freundlichen Grüssen
A.H.

.............................................................................
Maine damen und herren, hier ist wunderbar !
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 09-06-2012, 17:48
Wypisy z Roede to bełkot wg mnie. Opowieści o dźwięku bezpośrednim i niezniekształconym dotyczą ograniczenia obecności niskiego pasma i zmniejszenia zniekształceń modulacyjnych. Zabieg uzyskiwany przez głośniki o dużych efektywnościach w liczbie kilku. I po prostu nie ma się nad czym rozwodzić.

Taki projekt infrawoofera diy kiedyś widziałem który przynajmniej z wyglądu przypominał śmigła wiatraka. Wiec coś wytwarza choć trudno nazwać to głośnikiem bo nie usłyszymy z niego głosu. To tylko kwestia częstotliwości. W necie znajdziesz zdjęcia działających subwooferów, które mierzwią fryzurę blacharom oraz grzmot samolotu wybijający szyby w oknach, więc da się i usłyszeć i poczuć.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-06-2012, 18:28
>> _arkus_, 2012-06-09 17:48:21
>Wypisy z Roede to bełkot wg mnie. Opowieści o dźwięku bezpośrednim i niezniekształconym dotyczą ograniczenia obecności niskiego
>pasma i zmniejszenia zniekształceń modulacyjnych.

jeśli chodzi o bełkot, to wyglądasz na speca


>I po prostu nie ma się nad czym rozwodzić.


to fakt - dyskusja z twoimi projekcjami trąci surrealizmem
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: dabyl w 09-06-2012, 22:41
Magus, porównanie do wiatraka jest chyba trochę nie trafione. Biorąc czysto teoretycznie pod uwagę sytuację, w której wiatrak "produkuje jednostajny podmuch wiatru" (brzmi to absurdalnie, no ale przyjmijmy takie założenie - nie jestem fizykiem, więc pozwolę sobie pisać niefizycznym językiem) to faktycznie, nie będzie to fala akustyczna - bo jak wiadomo ta jest ściśle związana ze zmianą ciśnienia powtarzającą się z pewną częstotliwością. Jeśli w tym kontekście będziemy rozpatrywać głośnik - dowolny, z małym lub dużym wychyleniem - to będzie on pracował inaczej niż ten wiatrak, bo porusza się w dwóch kierunkach, czyli wywołuje periodyczne zmiany ciśnienia - czyli "produkuje" falę akustyczną.

Infrawoofer (czy jak to się nazywało), o którym wspomniał arkus, pracuje na zasadzie połączenia wiatraka z układem drgającym takim, jak w tradycyjnym głośniku.

Ja oczywiście nie neguję prac pana Webera Rehde - z dwóch powodów. Po pierwsze nie zamierzam stawiać mojego doświadczenia w dziedzinie akustyki w szranki z doświadczeniem tegoż pana. Po drugie nie słuchałem "wytworów" jego teorii. Niemniej jednak uważam, że ideologia jaką  są one doprawione jest... no właśnie, tylko ideologią. Ideologią, która niekoniecznie musi mieć tak silne podstawy, aby przekreślać inne rozwiązania. Technika idzie bezustannie do przodu. Drzewiej podniecaliśmy się możliwościami komputerów typu C64 czy A500 - dzisiaj pospolity telefon komórkowy zjada je na śniadanie swoimi mocami obliczeniowymi i możliwościami.

Podkreślę jeszcze raz, że jeśli chodzi o odtwarzanie częstotliwości basowych, to jestem zwolennikiem dużego głośnika (nawet nie wiem z jakim wychyleniem - pewnie skromnym). Dostrzegam różnicę pomiędzy takim właśnie rozwiązaniem, a mniejszym głośnikiem z zaaplikowaną technologią kosmiczną. Ale nie uzasadniałbym tego ewentualnym "huraganem" w moim salonie - bo to brzmi po prostu śmiesznie. bardziej skupiał bym się właśnie na innym poziomie zniekształceń występującym w tych dwóch rozwiązaniach, o którym to fakcie wspomina kolega arkus. Choć szczerze mówiąc tego uzasadnienia też nie jestem do końca pewien.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-06-2012, 23:28
dabyl,

wiatrak był skrajnym przykładem - żeby skłonić do myślenia
podobnie jak dmuchanie w mikrofon
(nie każ mi też polemizować z twoim przejaskrawieniem sytuacji w postaci huraganu)

Rehde nie twierdzi, że głośnik o dużym wychyleniu nie produkuje dźwięku - on twierdzi, że produkuje coś jeszcze
i że to "coś jeszcze" oszukuje system pomiarowy (nie mówiąc np. o stratach energii, która powinna być pożytkowana inaczej)
być może również w ten sposób, że zniekształca ośrodek, w którym rozchodzi się fala

dopóki nie przeprowadzimy jakichś testów, to mamy jedynie twoją intuicję naprzeciw mojej
moja mówi mi, że przy wychyleniu rządu 0,5-1 cm nie ma siły - przemieszczenie cząsteczek powietrza jest zbyt duże, żeby można je było traktować jedynie jako falę akustyczną, czyli d r g a n i a ośrodka - sądzę że one nie powrócą w przybliżeniu w to samo miejsce
oczywiście, czy, i jaki, ma to wpływ na dźwięk trzeba by zmierzyć

ale znając dokonania tego faceta, które są absolutnie poza jakąkolwiek konkurencją wśród podobnych - "klasycznych" - konstrukcji
podejrzewam, że w tym co mówi "coś jest"
bo konstruowanie kolumn to nie rzucanie strzałkami do tarczy, gdzie przy odpowiednio dużej liczbie powtórzeń każdemu mogą trafić się 3 dziesiątki pod rząd
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: dabyl w 09-06-2012, 23:53
>> magus, 2012-06-09 23:28:47
dabyl,
(nie każ mi też polemizować z twoim przejaskrawieniem sytuacji w postaci huraganu)


Oczywiście nie mam zamiaru zaprzeczać faktowi, że chodzi o przejaskrawienie zjawiska - daj spokój, obrażasz mnie wspominając o tym ;)


Jak wcześniej wspomniałem nie zamierzam podważać prac Rehde - skoro przytaczamy jego osobę jako pewien wyznacznik "czegoś", to jednak musi to o czymś świadczyć. Ciężką sprawą wydaje mi się również wykonanie odpowiednich pomiarów, które miałyby podważyć lub potwierdzić jego teorie - choć uważam się za "mierzacza", to jednak przyznaję, że w ogóle nie wiem jak podejść do tematu.

I jeszcze jedna uwaga - pomijając już te wspomniane wcześniej teorie, jednak pozostanę przy swoim... W mojej opinii na basie lepiej sprawdza się jednak duży woofer (zapewne z małymi wychyleniami) - nie wiem czy to przez zniekształcenia, czy przez huragany czy inne gwiezdne wojny - dla mnie fakt jest faktem - 18 caliu (nawet estradowe) zamiata wszystko inne w kąt. Czyli tutaj zgadzam się z panem Rehde - choć podstawy swojego podejścia możemy mieć inne.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 10-06-2012, 00:45
>> dabyl, 2012-06-09 22:41:48bardziej skupiał bym się właśnie na innym poziomie zniekształceń występującym w tych dwóch rozwiązaniach, >>

Weźmy dwa głośniki z brzegu monacor sph5M i tonsil gd38/300
Pierwszy w obudowie br 13 litrów strojonej na 45 hz. Drugi w obudowie 130 litrów strojonej na 45 hz.
Co nam pokazuje WinISD ?
Trnasfer function magnitude. Dla 5’ monacora mamy f3 44hz. Dla 15’ tonsila mamy  f3 54hz
Aha! 10 db różnicy na korzyść małego głośnika. Ale dlaczego ? Wychylenie monacora Xmax wynosi 3,5mm a Tonsila tylko 3mm
Czy to jest powód ???
No to popatrzmy teraz na SPL i punkt przy którym leży to f3. Dla monacora jest to efektywność nieco ponad 83db. Dla Tonsila jest to  96db.  To tak na oko o 32 razy wyżej.
Maximum SPL czyli to co może głośnik wytworzyć w powietrzu dla małego monacora przy 64hz pokazuje 97db. Tonsil wytworzy takie ciśnienie, ale przy 32hz.
Zobaczmy jeszcze wykres maximum power. Wykres ten pokazuje przebieg mocy wytwarzanej przy liniowym ruchu membrany. Tonsil ma większą obciążalność bo przynajmniej 5 razy większą cewkę wiec jego moc nominalnna to 300W a Monacora 40W. Ale głośniki maja prawie identyczne liniowe wychylenie membrany, ale w związku z tym parametrem wykres mocy pokazuje nam spadek mocy liniowo przenoszonej występujący w zakresie przed i po częstotliwości strojenia obudowy br, czyli tam gdzie obudowa odciąża głośnik od maksymalnego wychylenia membrany. Dla obu głośników moc maksymalna spada przy tej samej częstotliwości 64hz. Dla monacora do 12W a dla Tonsila do  64W.

Jeśli ktoś jest bardzo ciekawy może zrobić sobie symulacje głośnika zmniejszając jego Xmax by zaobserwować jak zmieni asie przebieg charakterystyki mocy. Jeśli ten sam głośnik miałby skok membrany 1mm to przeważałby liniowo przy 64hz około 7W. Częstotliwość przenoszenia nie zmieniłaby się ale ciśnienie 97db byłby zdolny wytworzyć dopiero przy 37hz. Jesto oczywiście czysta hipoteza bo w praktyce skrócenie cewki powoduje też zmniejszenie mocy, zmniejszenie wskaźnika siły Bl itd.

Chodzi jednak o pokazanie do czego potrzebna jest wielka membrana. Dla mocy 10W przy 64hz membrana sph5M wychyli się o 3,5mm czyli na maksimum liniowej pracy. A membrana gdn38/300 na 1,1mm czyli na trochę ponad 1/3 maksimum liniowej pracy. W dodatku takie wychylenie utrzyma przy 38Hz. Wychylenie max osiągnie przy 27Hz. Monacor przy tej częstotliwości nie będzie już promieniował bo jego membrana musiałby się wychylać na 8-9mm czyli więcej niż typowe wychylenia niszczące układ magnetyczny co w praktyce nie byłoby i tak możliwe z powodu obciążalności i długości cewki układu drgającego.

Wiec dlaczego stosujemy małe głośniki w domu zamiast dużych misek na bas, które ledwie się poruszając i nigdy nie wyjdą z pracy liniowej układu drgającego w domowych warunkach?
Ponieważ w domu nie potrzebujemy maksymalnych głośności 124db. Wystarczają znacznie niższe poziomy więc głośnik zdolny wytworzyć 100db jest wystarczający. A przecież zdolności do odtwarzania basu wynikają nie z maksymalnej dostępnej efektywności tylko z poziomów względnych.
Po zrównaniu poziomów na tonach średnich dla obu głośników  zobaczymy ze  mały monacor przenosi liniowo o 10hz niżej niż estradowy głośnik.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 10-06-2012, 00:52
>> magus, 2012-06-09 23:28:47Rehde nie twierdzi, że głośnik o dużym wychyleniu nie produkuje dźwięku - on twierdzi, że produkuje coś jeszcze
i że to "coś jeszcze" oszukuje system pomiarowy (nie mówiąc np. o stratach energii, która powinna być pożytkowana inaczej)
być może również w ten sposób, że zniekształca ośrodek, w którym rozchodzi się fala>>

Tak, produkuje cos jeszcze, zniekształcenia modulacyjne. Modulacja częstotliwości średnich niższymi częstotliwościami ruchu membrany głośnika o dużym wychyleniu. Minimalizacja tego problemu została poznana zanim Rhede poskładał swoje papierzaki z telewizora uznając, że odkrywa niezbadaną akustykę.
Po prostu należy stosować mocniejsze napędy głośników, większe głośniki na bas i dzielić pasmo na więcej specjalizowanych głośników dostosowanych wymiarami do częstotliwości fal, które maja odtwarzać, zamiast wypisywać farmazony o "duchach" w głośnikach basowych.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 10-06-2012, 03:23
arkus, z tego co wiem Rehde oprócz tego ze był zdaje sie dyrygentem miał jakiś związek z  Audaxem. Zastosowane przez niego głośniki ze względów czysto technicznych wyglądają na b.zaawansowane jak na tamte czasy.
realizował jakieś tam swoje założenia,moim zdaniem to nie jest droga dla wszystkich a na pewno nie do każdej muzyki. Niskie rejestry nie są tam realizowane w pełnym volumenie,za to bas ten akustyczny ma charakter bardziej zbliżony do naturalnego od  "ciężkiego" basu wielu kolumn z dużym objętościowym wychyleniem.

Co do wychylenia membrany. Przy danej wielkości przetwornika, dla określonej f i określonego spl po prostu musi być fizycznie trzeba ileś litrów przepompować. Fakt,instrumenty na żywo nie "pompują",ale też twarde nie odpuszczanie wychylenia objętościowego prowadzi do utraty niższych rejestrów magus. Tyle odnośnie basu, bez określania co obiektywnie lepsze. W przypadku Rehdeko (125/145) mówimy u brakach uniwersalności pod współczesna muzykę/muzykę elektroniczną,rocka etc. Jeśli ktoś takich gatunków nie słucha może byc b.zadowolony.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-06-2012, 08:58
>> _arkus_, 2012-06-10 00:45:33

>Wiec dlaczego stosujemy małe głośniki w domu zamiast dużych misek na bas


nie wiem kto to jest "wy", ale jak już dałem ci kilkukrotnie do zrozumienia ja z popierdółek do kompa muzyki nie słucham
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-06-2012, 09:03
>> dabyl, 2012-06-09 23:53:32
>> magus, 2012-06-09 23:28:47

>Oczywiście nie mam zamiaru zaprzeczać faktowi, że chodzi o przejaskrawienie zjawiska - daj spokój, obrażasz mnie wspominając o tym ;)


dabyl, wspomniałem to tylko dlatego, że napisałeś coś o pustym śmiechu, więc skąd miałem wiedzieć jak daleko sięga twoja przenośnia


co do pomiarów
jeśli ma się takie głośniki to wyobrażam sobie, że można zacząć od powieszenia 20-30 cm przed głośnikiem czegoś bardzo zwiewnego, a\'la pajęczynka i zwyczajnie obserwować zachowanie przy głośniku pracującym i niepracującym
ja takich głośników stety nie posiadam :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-06-2012, 09:08
lancaster,

Heresy też się zdajsie średnio nadają do ciężkiego basowego łojenia

zwyczajnie Rehde, jak pewnie słusznie podejrzewasz - z racji preferowanego materiału muzycznego, uznał, że 10-calowy głośnik basowy (i odpowiednich rozmiarów pudło) lepiej się sprzeda, a dla potrzeb melomana w zupełności wystarczy

można spekulować, że gdyby projektował w USA, w dodatku 20-30 lat wcześniej, model 175 miałby 12-calowce, a 195 15-calowce :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 10-06-2012, 09:24
"Wiec dlaczego stosujemy małe głośniki w domu zamiast dużych misek na bas"

To akurat proste. Koszty i rozmiary. Mała miska zawsze będzie miała większe zniekształcenia na basie.

Na Heresy łojenia posłuchasz,ale lepiej/pełniej by sie słuchało gdyby basu w okolicach 50Hz było +6dB
Bas jest tam wiarygodny jeśli chodzi o naturę/szybkość, natomiast można mieć niedosyt jeśli chodzi o wypełnienie. W Cornwallu tego nie masz cwaniaku, bo glośnik zamiast 12 - 15cali, pewnie ze 3 razy większa obudowa i do tego wentylowana (Heresy OZ):-)

"można spekulować, że gdyby projektował w USA, w dodatku 20-30 lat wcześniej, model 175 miałby 12-calowce"

Nie trzeba spekulować, model 175 ma dodatkowy głośnik basowy.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 10-06-2012, 09:29
Trafiłem na fajną relację ze spotkania przy RK 175.
http://cpskal.gr/forum/viewtopic.php?p=18239
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-06-2012, 09:38
Ok faktycznie rk-175 ma 12 cali - tyle samo co ... Heresy :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 10-06-2012, 10:05
 Jak ci Grecy to robią ze odsłuchy klubu audiofilskiego nie robią tak jak  KTS w skarpetkach; może Angela Merkel jeszcze w 2008r  nie upominała się o spłatę długów? ;)  

Co do  basu w domu to dopiero jest uczciwy jak są 2 lekkie 15" na kanał i 800 litrowe pudła no ale kto takie "maleństwa" przygarnie.                          
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 10-06-2012, 10:05
Maciej, z tym ze obudowa 175-ek większa i wentylowana (podobna sytuacja jak u Ciebie), basu więcej pewnie właśnie +6dB. W karcie katalogowej one mają bas zdaje się do 20Hz co jest mitem, chyba ze ze spadkiem -30dB :-)
...ale dobre 40Hz bym im dał.

Oczywiście współcześnie też się naciąga parametry i podaje nieprawdziwe informacje. Norma jest podawanie impedancji 8ohm podczas gdy faktycznie wynosi ona 4, lub jak sie niedawno spotkałem 4 kiedy wynosi ona 2 :-)
Dodatkowo bajki z efektywnością, średnio 2-6dB (Rehdeko tez maja podana zawyżoną efektywność)...no i rozciągniecie pasma....duże paczki b. często są premiowane przez producentów dodatkowymi 10Hz w dół z zaznaczeniem np. "Room Avg. Response"....jak mawiał Bohdan Smoleń :"hohoho a jak sie ładnie wzbudzi to bez kozery powiem 10Hz" ;-)
Za to Klipsch dla odmiany, żeby nie było, ze wszyscy bajki piszą podaje informacje rzetelnie.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 10-06-2012, 10:06
>> lancaster, 2012-06-10 09:24:03
"Wiec dlaczego stosujemy małe głośniki w domu zamiast dużych misek na bas" >>

To było pytanie retoryczne i poniżej na nie odpowiedziałem :)

Czy rozwiązania były zaawansowane czy nie, tez nie jest istotne. Audax to akurat był takim francuskim tonsilem i obecnie też jest takim jak nasze liczne "tonsile" rozmnażane od czasów likwidacji fabryki. Z tego powodu audax uwazany jest teraz we Francji za chiński śmietnik.

Odnoszę się tylko do faktu dorabiania sobie teorii i przedstawiania jako nowych nieznanych i przez nikogo nie stosowanych.
Tymczasem od początków techniki głośnikowej stosowane są właśnie takie głośniki i zestawy - duże, lekkie membrany, pełnopasmowe. Dla lepszego odtwarzania basu stosowane duże średnice często też w tubach. To sa rozwiązania z lat 20.XXw i do tej pory mozna jeszcze spotkać takie dinozaury, ale nikt nie twierdzi że dinozaury były nowoczesniejsze i "lepiej brzmiały" tylko dlatego, że były dinozaurami.

Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 10-06-2012, 10:11
Jakoś nie miałem okazji spotkać kolumn które na basie schodziły liniowo do 40Hz to jakaś magiczna cyfra wszystko leci już na pysk od 50Hz    :(  

Wniosek że sam dół to extremalnie trudny temat.                    
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 10-06-2012, 10:16
Rafaell, zależy od pomieszczenia i głośnika, ale najczęściej jest tak jak piszesz. Po prostu nie ma odczuwalnego kopa. Brak ten jest "nadrabiany" napompowaniem ala KD, zwanym też "basikiem" :-)....zresztą rozwibrowany dokładny bas z lokalizacją....ojojoj ;-)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 10-06-2012, 10:17
Zabawne, że po wpisaniu "Rehdeko" w google na pierwszej stronie otrzymamy wyniki w zasadzie tylko polskojęzyczne. Na drugiej dopiero jakieś filmiki byc może zagraniczne.
Światowa legenda, ulegendarniona w Polsce? Jak "zderzak Łągiewki" i "generator punktu zerowego" ;-)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 10-06-2012, 10:25
  Lancaster to o czym piszesz to ordynarna górka miedzy 50 a 80Hz nagminnie stosowana przez producentów kolumn a nie rozpoznawalna przez mało wyrobionych klientów.                              
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-06-2012, 10:26
arkus

zamiast się głupio rechotać dowiedz się najpierw cokolwiek o działaniu googla

zdolność do spekulacji i wyciągania własnych wniosków to wspaniała cecha
pod warunkiem, że opiera się choćby na minimum wiedzy
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 10-06-2012, 10:28
gogel mogel się "uczy" i to wkurza jak coś trzeba szukać na świecie a on koniecznie znajduje dla nas w Pacanowie                            
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 10-06-2012, 10:34
arkus, sporo się kiedyś pisało na temat tych kolumn. Produkcja skończyła się przed czasami internetu, a  teraz są rzadkością. Zamieszczona przeze mnie wyżej relacja świadczy o tym, ze jednak zdarzają się spotkania przy nich.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 10-06-2012, 10:34
Że gogel znajduje tylu pacanów w Polsce mnie nie dziwi. ale są już wyszukiwarki działajace na bardziej inteligentnych zasadach i nie wyrzucajace po 50tys. rekordów na każde zapytanie.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 10-06-2012, 10:36
Liczyłem, że znajdę jakiąs ich stronę hobbystyczną. A tu nic. Jestem rozczarowany.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 10-06-2012, 10:37
arkus,nie przejmuj się,jak wpiszesz w googla : arkus to dla odmiany ciebie nie ma (choć znów same polskie strony) :-)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-06-2012, 10:37
arkus

jak sam wykazałeś, żeby znaleźć takiego debila jak nie potrzeba żadnej wyszukiwarki
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 10-06-2012, 10:39
arkus o dobrych kolumnach   Snella też dużo nie znajdziesz a tylko niektórzy wiedzą co to za perełki i które konkretnie modele!                          
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 10-06-2012, 10:49
Tylko że porócz goola mam jeszcze pięć innych wyszukiwarek, które też nic nie wiedza o fanklubie Rehdeko.
Natomiast wiedza wiele o sprzedawcach robiących reklamę różnych starcyh gratów wyrzucanych na aukcje internetowe.
Generalnie wszystkie takie pinie podkreslają że  kolumny są "leweracyjne" i miodzio po prostu. Zwłaszcza kiedy jeden nabrany pacan chce sie ich pozbyć sprzedając innemu pacanowi, któremu będa lepiej pasowały do panoramicznego trinitrona z wystawki, sosnowej komody w której stoi Beta VS i tapety w kwiatki na ścianach.

Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 10-06-2012, 10:58
 A ile arkus znajdziesz w wyszukiwarkach informacji o zadowolonych melomanach i ich sprzęcie?    

Sygnały dochodzą dopiero wtedy gdy coś nam nie pasuje w myśl zawsze łatwiej narzekać niż chwalić!
                         
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 10-06-2012, 10:58
Snell Acoustics akurat nie jest problem odnaleźć. Zarówno wsólczesne jak i te dawniejsze.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 10-06-2012, 11:02
  Odnaleźć Snella nie jest problem ale znaleźć ten konkretny model to już tak! Inne modele były po prostu poprawne.

Znam np. niedrogi amerykański wzmak tranzystorowy grający tak bajecznie lampowo ale  z głupoty nie podam nawet na PW jego nazwy. I to jest właśnie doświadczenie życiowe! Wyszukiwarki na razie czegoś takiego nie mają :)                            
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 10-06-2012, 11:03
"sygnały dochodzą" kiedy ktoś coś reklamuje.
I robi to oficjalnie jako działający producent, albo pocztą pantoflową opisując cudowności staroci, w których posiadanie wszedł i ma zamiar sie ich wkrótce pozbyć. "Oczywiście" zupełnie przypadkowo odpowiadajac na rosnące zainteresowanie, do którego sam się aktywnie przczynił.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 10-06-2012, 11:05
 >> _arkus_, 2012-06-10 11:03:23

To może szukaj w starszych wpisach z przed 6-8 lat gdzie reklama nie była celowa ani tak nachalna?
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 10-06-2012, 11:08
arkus, może i tak ... ale znam 3 osoby które  kupiły bez wystroju wnętrza o jakim piszesz i ani jednego w takim designie :-)
Swoją drogą bez wzgledu na sprzęt jaki sie kupuje kierowanie się opiniami i darowanie sobie odsłuchu u siebie w domu uważam za słaby pomysł.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-06-2012, 11:10
kolega arkus wszedł na kolejny etap :))

arkus, takich jak ty było już na kopy
każdy z was przechodził przez te same fazy: od ostrożnego sceptycyzmu poprzez "leweracje", że Rehdeko to koncepcje stare jak świat, aż do totalnego rechotu z wszystkiego, co przekracza 20 cm jako skrajnego vintagu i naciągania gości
no i każdy z was stawał się chamski - od momentu kiedy zaczynało brakować argumentów


klinicznym przykładem na AS był niejaki Argos (tutaj bartek z bodajże)
jak już tam kopiesz, arkus, to poszukaj jego wpisów - znajdziesz całe morze inspiracji :)

niesamowite było to, że spędzał całe dnie na przekonywaniu ludzi, że nie mogli słyszeć tego co słyszeli
ale absolutnie nie miał nawet chwili, żeby wybrać się na odsłuch Rehdeko :)

arkus
życzę ci nirwany z nawet z 2-centymetrowych wooferów i 20-centymetrowych wychyleń - mam nadzieję, że starczy :)
tylko uważaj na zapalenie ucha :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 10-06-2012, 11:10
 USZKA MACIE ? TO UŻYWAJCIE                              
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 10-06-2012, 11:13
>> magus, 2012-06-10 11:10:14    

życzę ci nirwany z nawet z 2-centymetrowych wooferów i 20-centymetrowych wychyleń

Magus to jakieś wykrojniki do blach, gdzie Ty chłopie pracujesz? ;)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-06-2012, 11:22
Rafaell

ja tylko logicznie rozwijam teorie arkusa
nie będzie pierwszym, którego droga zakończy się przy komputerowych popierdółkach :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-06-2012, 11:24
p.s.

niesamowita zbieżność nicków i podejścia:

arkus - argos


:))
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 10-06-2012, 11:39
>> magus, 2012-06-10 11:24:35

Żeby coś logicznie rozwinąc, trzeba najpierw uzyć logiki. A Ty z tego zo piszesz masz trudności w zrozumieniu co pisałem na temat róznicy miedzy głosnikami w zaleznosci od powierzchni membrany.
Fakt że pisałem troche nieskładnie, bo późno było. Jednak mógłbyś sie trochę wysilić :-)


Bez odsłuchu powiadacie, ni ekupować ? Ale z odłuchem też jakoś nie idzie kupowanie :-)  Od wypisywania takich szmoncesów sprzedawcy wpadli na pomysł pobierania opłat za słuchanie w saluunach audiofilskich i od razu łażenie i zawracanie tyłka sie skończyło ;-)

Widze już te tłumy odsłuchujacych przez E-Bay i Allegro :-) Na Allegro i E-bayu w ogóle od zawsze nie było mozliwości darmowego zawracania tyłka, a liczenie na posłuchanie i zwrot pieniędzy w razie nieprzypadnięcia do gustu jest jak gra w ruletkę i też kosztuje. Szukanie "znajomych" do posłuchania to już niestety jest wpadanie w szeptany marketing.
Stare graty kierują sie troche innymi zasadami sprzedaży. głównie bazują na reklamie fanklubowej i legencie z czasów ich produkcji. Ale to jest już temat rzeka, a może nawet morze.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-06-2012, 12:00
argos

co tych chcesz odsłuchiwać na e-Bayu? Rehdeko? sugerujesz, że próbuję je sprzedać?
Rehdeko to ja bym chciał kupić :)))

i uwaga!!! zamieniając wtedy posiadane woofery 15-calowe na 10-calowe! :)





"A Ty z tego zo piszesz masz trudności w zrozumieniu co pisałem na temat róznicy miedzy głosnikami w zaleznosci od powierzchni membrany."

 chłodnica ci już wysiada, odpuść sobie :)))))
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 10-06-2012, 12:07
"Od wypisywania takich szmoncesów sprzedawcy wpadli na pomysł pobierania opłat za słuchanie w saluunach audiofilskich"

Z tego co widzę na szczęście nie o wszystkim masz takie pojecie jak o powyższym.
Opłaty sa brane od tego, ze "klient" przychodził sobie posłuchać  w salonie który płaci czynsz i ma towar na stanie a następnie śmigał do Pana Zenka z allegro co ten sam sprzęt przywoził w bagażniku z Niemiec. Opłaty z tego co mi wiadomo sa odliczane od ceny zakupu.  I nie każdy salon je pobiera.

Podobnie Audax, który moze teraz i jest "chiński" badziew...nie wiem,ale w czasach kiedy powstawały kolumny o których mówimy to byla topowa produkcja (aerogel, piezojajo).

Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 10-06-2012, 13:41
>> _arkus_, 2012-06-10 11:39:06
Bez odsłuchu powiadacie, ni ekupować ? Ale z odłuchem też jakoś nie idzie kupowanie :-) Od wypisywania takich szmoncesów sprzedawcy wpadli na pomysł pobierania opłat za słuchanie w saluunach audiofilskich i od razu łażenie i zawracanie tyłka sie skończyło ;-)


Jeżeli ktoś posiada pola naftowe w Arabii Saudyjskiej to może kupować bez odsłuchów.
Jeżeli ktoś posiada na tyle długiego węża w kieszeni aby nie wyłożyć za odsłuch kilkudziesięciu złotych to niech się zajmie szybkimi pożyczkami na telefon a w ten sposób zarobione pieniądze weźmie do swojej urny, po kremacji.

Dlaczego po kremacji ? Bo jest taniej niż tradycyjnie.

;-)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: dabyl w 10-06-2012, 14:06
Akurat wpis arkusa przedstawiający argumentację popierającą wyższość dużych membran z małymi wychyleniami, nad membranami mniejszymi (w tym przypadku wspomnienie "woofera" o średnicy 2cm z wychyleniami 20cm jest również nie na miejscu, bo przecież rozmawiamy o różnicy pomiędzy 10-12-15cali, a 8-10 cali - no ale dostrzegam "przejaskrawianie" i rozumiem o co Ci chodzi ;) ) do mnie przemawia. Jak na razie to chyba jedyne sensowne uzasadnienie zjawiska, o którym rozmawiamy w tym wątku. Oczywiście wynika z niego również, że małe woofery, bujające się jak dziecko na huśtawce, w warunkach domowych mogą być równie dobre jak 15-calowe smoki, których ruch jest niezauważalny dla nieuzbrojonego w odpowiednie przyrządy oka. Niemniej jednak uważam, że duża membrana zawsze - lub prawie zawsze wyjdzie obronną ręką z takiego porównania. Swego czasu zaprojektowałem linię transmisyjną dla głośnika o średnicy 18cm. Układ schodził liniowo do praktycznie 40Hz przy zachowaniu sensownych parametrów "szybkościowych". Stwierdzam jednak, że 18-calowy woofer estradowy, który parametrami raczej nie wybija się (HW1800), w odgrodzie (trochę nietypowej, ale jednak odgrodzie) dawał mi więcej satysfakcji podczas słuchania muzyki.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-06-2012, 14:46
>> dabyl, 2012-06-10 14:06:08
> Oczywiście wynika z niego również, że małe woofery, bujające się jak dziecko na huśtawce, w warunkach domowych mogą być równie dobre
>jak 15-calowe smoki,


może i mogą... ale nie są - to akurat doświadczalnie sprawdziłem :)

zresztą ty zdajsie też, więc może warto byłoby wyciągnąć jakieś wnioski z tej rozbieżności teorii z praktyką? :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: dabyl w 10-06-2012, 16:05
>> magus, 2012-06-10 14:46:06
może i mogą... ale nie są - to akurat doświadczalnie sprawdziłem :)
zresztą ty zdajsie też, więc może warto byłoby wyciągnąć jakieś wnioski z tej rozbieżności teorii z praktyką? :)


Myślę, że co do wniosków jesteśmy zgodni - tylko pod względem ich uzasadnienia mamy nie po drodze. Ale akurat nie dostrzegam tego w kategoriach problemu. Dla jednych "mały, ale wariat" - dla innych "rozmiar ma znaczenie" - dla jeszcze innych "duży może więcej" ;)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: colcolcol w 10-06-2012, 18:11
Rafaell: ""Jakoś nie miałem okazji spotkać kolumn które na basie schodziły liniowo do 40Hz to jakaś magiczna cyfra wszystko leci już na pysk od 50Hz :(

Zapakuj się w auto i zapraszam do siebie w okolice Łodzi, posłuchasz nawet 20Hz.

 magnus: ""może i mogą... ale nie są (małe woofery równie dobre jak 15 calowe) - to akurat doświadczalnie sprawdziłem :)

Nie wiem jakie sprawdziłeś. Słyszałeś 22 centymetry z Seasa, Scan Speaka lub Ushera? One zgrają czysto a bas z nich schodzący do 30Hz nie jest jakimś specjalnym wyczynem. Mam okazję często słuchać 15-sto calowej Beymy, w wielkich budach zasilanych oddzielnymi wzmacniaczami i jakość dźwieku z tego głośnika (a raczej dwóch) jest delikatnie mówiąc kiepska i możliwości kończą się w tych samych okolicach co ww.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-06-2012, 18:16
col

mimo wszystko, coś tam słyszałem :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-06-2012, 19:41
>> dabyl, 2012-06-10 16:05:28
>> magus, 2012-06-10 14:46:06
> Dla jednych "mały, ale wariat" - dla innych "rozmiar ma znaczenie"


dabyl, jak dla sytuacja jest dość klarowna - po prostu żyjemy w królestwie reklamy

a dla tzw. branży małe zgrabne kolumny (co wcale nie znaczy tanie :) ) są po prostu rozwiązaniem pod każdym względem pożądanym
oznaczają zwyczajnie mniejsze koszta transportu (spytaj lancastera, że potrafią okazać się kluczowe w tym biznesie :) ) oraz zdecydowanie większy WAF
co sprawia, że sprzedaż i zysk jednostkowy wzrasta wykładniczo

i dlatego marketingowcom kazano przekonać audiofilów, że "mniejsze może być co najmniej tak samo dobre"
jednym z elementów tej operacji jest stwierdzenie, że fortepian z tzw. referencji jest lepszy niż na żywo :)
a jak już uda ci się zbudować taki matrix, to świat stoi przed tobą otworem
czyli kieszenie audiofilów :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 10-06-2012, 19:57
"Słyszałeś 22 centymetry z Seasa, Scan Speaka lub Ushera? One zgrają czysto a bas z nich schodzący do 30Hz nie jest jakimś specjalnym wyczynem."

Ja miałem. Żartujesz ?

Jedno co jest to częstotliwość.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 10-06-2012, 20:08
22cm Seasa sporo lepiej brzmią gdy się ich nie forsuje i pozwala grać tak by wykorzystać optimum. Z tej trójki Seas mi osobiście najbardziej podchodzi. reszta bardziej generuje bas niż daje złudzenie żywego instrumentu  podoba mi sie jeszcze dobrze napędzony Eton (mam czesty kontakt z 20-kami tej firmy).
Oczywiście że jest do uzyskania  f 20Hz nawet z 18cm, tylko dla efektywności rzędu 80dB (totalny syf thd). Dźwięk typu sub klasy restauracji McDonalds mnie na ten przykład nie kręci...ale mamy masowanie - być moze oczekiwane i to jest do zrobienia. To mniej wiecej tak jak mawiał kiedyś kumpel z dumą prezentując kaloryfer : "każdy ma brzuch". Nieprawda ? A im większy tym lepszy ? Noooo...kwestia gustu....jak jakaś panna chce zostać dziewczyną kacyka na Tahiti to pewnie tak.

* jestem po 3 bronkach, a nie piłem od Nowego Roku wiec uważaj EGON !

Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: colcolcol w 10-06-2012, 21:44
Nie słyszałem zbyt wielu konstrukcji, ale akurat na wymienionych głośnikach  tak. Szczególnie utkwiła mi w pamięci sesja z generatorem 20-100Hz i Usherem chyba 8955 oraz Seasem bodajże W22EX001. Bezczelne traktowanie głośników takimi częstotliwościami siałoby zgrozą na poważnych odsłuchach, na których każe nam się wierzyć w nadzwyczajne parametry kolumn, ale prywatnie ujawniło przewagę Seasa w pracy na dole, również w trzepaniu kieszeni...
Z dużych kolumn największe wrażenie zrobiła Zeta Zero, ale nie wiem czy o wywoływanie wrażenia nie chodzi najbardziej w tej konstrukcji. Faktem pozostaje panowanie tej kolumny nad powietrzem w pokoju, ale generatora nie podłączałem :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-06-2012, 22:03
colcolcol

zastanawiam się tylko, czego ma dowodzić fakt jeden z trzech głośników okazał się lepszy od pozostałych w odtwarzaniu sygnału z generatora?
ok, jak będę chciał w domu słuchać generatora i będę musiał wybrać jeden z tych trzech głośników, to wybiorę wskazany przez ciebie - bez wahania :)
ale poza tym ta informacja jest dla mnie kompletnie bezużyteczna

colcolcol
dyskutować możemy długo, ale coś mi mówi, że nie dojdziemy do żadnych wspólnych wniosków
dlaczego? bo sonus faber stradivari ma dla mnie wartość jedynie wizualną :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 10-06-2012, 22:09
"Szczególnie utkwiła mi w pamięci sesja z generatorem 20-100Hz"

A ja robiłem sesje np.skrzypce vs kolumna lub trąbka vs kolumna, lub gitara vs kolumna i wiem że paczkę na 18-cm scanach można podpiąć w takim porównaniu jedynie w celach komediowych.

moja niegdysiejsza weglowa 18-ka scana z kaptonowym karkasem "coby był lepszy bas" miala ten bas taki ze rodzona matka by go nie poznała.
Przeżyłem w życiu całą serię audiofilskich rozczarowań. Nie ma magii marek. Nie chce mi sie jeździc po konkretnych paczkach,kilka dni temu paczka za naście tysi ważaca tyle co niezbyt cięzki katon od niej, nagrody, brzmienie każdy zakres sobie + predyspozycje do KD(opinia nie moja).... Ludzie żyją mitami. Częstotliwość generowana przez głośnik niewiele mówi o klasie tego zakresu, gdyby było inaczej przykładowo wszystkie tweetery brzmiałyby podobnie.
Wiem, ktos powie : a przykłądowo thd ? No własnie ta sama rzecz co w wooferach, tyle że tam idąc z rozmiarem w górę rosną konkretniej. Zejscie do 20Hz można przy odpowiednio niskiej efektywnosci zrobic i z tej przykładowej 18-ki...i słychac ze jest to zrobione niestety. Co to za instrument proszę Pana ? Proszę Pana....to jest bas, a co byś Pan chciał ? Kontrabas ? Gitarę basową? Idź se Pan na koncert !
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 10-06-2012, 22:24
No własnie dziś byłem na koncercie i słyszałem takie czary mary: Instrument nazywa się Daegeum-kurde nie do nagrania!!! Muzyk siedzący na środku sceny generuje różne dżwięki w trzech punktach: Tam gdzie gra, na prawo od niego o jakieś 4 metry i dalej na prawo o kolejne 4 metry. Gdyby to była jakaś przypadkowa akustyka ale pomieszczenie mocno adaptowane akustycznie do celów koncertowych. Drugie czary mary instrument dae piri jako gabarytowo mniejszy generuje niższe częstotliwości a  hyang pyri jako większy wyższe :)
Najciekawsze ze ten hyang pyri w muzyce filmowej nagrywany jest jak by to był duzy instrument dżwięk jest ogromniasty a instrument ma może 30 cm długości :)    

To tyle OT sory jak by co :)                      
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 10-06-2012, 22:45
>> lancaster, 2012-06-10 12:07:25
Opłaty sa brane od tego, ze "klient" przychodził sobie posłuchać w salonie który płaci czynsz i ma towar na stanie a następnie śmigał do Pana Zenka z allegro co ten sam sprzęt przywoził w bagażniku z Niemiec. Opłaty z tego co mi wiadomo sa odliczane od ceny zakupu. I nie każdy salon je pobiera.

Podobnie Audax, który moze teraz i jest "chiński" badziew...nie wiem,ale w czasach kiedy powstawały kolumny o których mówimy to byla topowa produkcja (aerogel, piezojajo).>>

Pominę cześć o opłatach za reklamowanie, bo tym jest właśnie oferowanie odsłuchów -reklamą. Zasadniczo jeśli jest się dziadem, to się powinno pod kościołem siedzieć, a nie sprzęt audio sprzedawać oraz nie udawać klienta.

Co do opinii o Audaxach, znasz jakiegoś Francuza? Zacytowałem opinię pasjonata i zbieracza kolumn z kraju, w którym Audaxy były produkowane. Generalnie określił tę markę jednym dosadnym słowem.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-06-2012, 22:49
arkus

znam Włocha, który twierdzi, że Ferrari to syf - jakieś wnioski?
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 10-06-2012, 22:49
   remarquable?                            
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 10-06-2012, 22:57
>> lancaster, 2012-06-10 20:08:58
Oczywiście że jest do uzyskania f 20Hz nawet z 18cm, tylko dla efektywności rzędu 80dB (totalny syf thd). Dźwięk typu sub klasy restauracji McDonalds mnie na ten przykład nie kręci... >>
Ja na ten przykład słucham teraz z głosnika o średnicy 20cm. Z papierową membraną. Który odtwarza liniowo od najwyżej 45-50Hz do 3500hz, bas jest zaledwie akcentowany w tle muzyki. Choć na pewno ma już na skraju wysoka druga harmoniczną (i tak mam wrażenie, że kopułka ma jednak więcej ale to moje subiektywne odczucia ponieważ na muzyce z radia kiedy jest słabszy sygnał, to "ś" brzmi czasami jak "s" - jak kot sylwester albo kaczor dufy ;-) Poza tym średnie i wokale głośne i wyraźne bez nadmiernej komplikacji zwrotnicy.

Ale najzabawniejsze, że ten głośnik jest z subwoofera.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-06-2012, 22:59
hihihihihihi....

no i ....?
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 10-06-2012, 23:00
>> magus, 2012-06-10 22:49:42
arkus

znam Włocha, który twierdzi, że Ferrari to syf - jakieś wnioski?>>

TO zależy ile samochodów ma w kolekcji ten Włoch.

Bo ten Francuz który stwierdził, że Audax to syf, ma kolekcje kilkudziesięciu zestawów głośnikowych.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 10-06-2012, 23:02
całkiem mozliwe, że ma w zbiorze równiez Rehdeko.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-06-2012, 23:02
a ile powinien mieć, żeby jego opinia była dla ciebie niepodważalna?
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-06-2012, 23:03
arkus

a argosy ma? bo jak nie, to ... sorry...
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 10-06-2012, 23:05
magus, pieprzysz.

Albo i nie. Dlatego masz problemy ze zrozumieniem o czym tutaj piszemy.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 10-06-2012, 23:08
Przeczytaj co lancaster napisał o basie z 18cm głosnika. Potem co ja napisałem o basie i średnich z 20cm głosnika. A potem czytaj te wpisy tak długo aż zrozumiesz o czym jest w nich mowa.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-06-2012, 23:09
"Wy"? :)))

Wy to pieprzycie o wynurzeniach jakiegoś anonimowego Francuza z legendarną kolekcją głośników, w której "być może znajdują się nawet Rehdeko"

ale nie pieprzycie o najważniejszym - czy ma Argosy?!?!
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 10-06-2012, 23:16
arkus, ale to jest imho normalne pasmo dla sensownego brzmienia tej wielkości woofera. Bas (a dokładnie instrumenty operujące m.in w tym zakresie - gitara, kontrabas, perka) służy do nadawania rytmu muzyce a nie dorobienia poduchy, bo tego żaden instrument nie robi (chyba ze dxwiek generowany elektronicznie), wiec jego akcenty w odpowiednim miejscu świadczą jak najlepiej o zestawie.
3500Hz dla 20-ki ...no OK, jak po testach wyszło ze niżej ciąć - gorzej sie słucha.

W ramach koncepcji tylko górny podział trochę wysoko (może się sprawdza, tylko gdybam).
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 10-06-2012, 23:29
magus, myślę że arkus to nie bartek_z.  Słuchałem Argosów :-), całkiem schludny dźwięk (obudowa kompozytowa).
cholera to nie jest tak, zę jak nie słucham horna czy fullrange to puszczam pawia :-)))) Klasyczne paczki też ładnie grają, ale wolę co wolę (i wiem dlaczego, nie znam osoby która by sie przesiadła w drugą stronę - na burczybasa) bo niektórych aspektów w klasycznych paczkach mi po prostu brakuje.
Apropos małych wychyleń - zależność masy drgającej i wychylenia do osiąganych poziomów spl jest tam nie do pobicia.
Widac to w podbarwieniach thd, gdzieś miałem porównanie klasycznego tweetera (Seas zdaje sie) z hornem. Impuls i thd dla horna...pasmo powyżej 10KHz żeby było śmiesznie też (poniżej oba liniowe,z tym że horn lekko sie wznosił ku średnicy - łatwe do skorygowania). Tego sie niczym nie odkręci...
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 10-06-2012, 23:33
Własnie o to chodzi. głosnik ma niskie Fs gzies tak przy 34 Hz chyba. I niskie Qts w obudowie trzeba go stroić na 42-45 Hz i rowno idzie od 50Hz z dość mocnym kopiacym basem. Ma też całkiem wysoka efektywność.
Dlatego tak wysoko filtrowany bo niżej się nie dał. W subie aktywnym bas mozna podkreślic i reszta pasma odciąć bardzo skutecznie, ale na cewce nawet dużej głosnik sieje rezonansami przy 4khz. Dalem mniejszą cewke, odłuchałem i stwierdziłem ze brzmi przyjemniej niż 16cm głosniki z mocnym filtrowaniem w celu wydobycia basu

Na podobnych zasadach sa budowane małe głosniki PA.
Zmierzam wąłśnie do tego że w większym głosniku ten bas już jest zaaplikowany w dostatecznej ilości i jakości. Jesli tylko nie chcemy go w nadmiarze a głosnik jest w stanie przetwarzac średnie pasmo.
Mały głosnik najcześciej trzeba bardziej przydusić na średnich tonach żeby wydobyć na pierwszy plan więcej basu. Oczywiśxcie są takie głosniki które z tymi wartosciami przeginają na przykład Usher 8935A, ten to w dużej obudowie teoretycznie schodzi do 30hz i mu wychylenia nie brakuje. Tylko ja bym nie chciał słuchać średnich tonów z takiego głosnika nawet jeśli z powodu mniejszej średnicy miałby nizsze h2 niż głośnik 20cm.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 11-06-2012, 00:09
Przy okazji wywołania Argosa/Opus Audio. Co się teraz dzieje z tymi dwoma ludźmi i dawnym projektantem z Minima Audio?
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: dabyl w 11-06-2012, 00:20
>> Rafaell, 2012-06-10 22:24:59
Instrument nazywa się Daegeum

Coś pięknego... Jestem fanem dźwięków tradycyjnej muzyki japońskiej. Niestety daegenum nie miałem jeszcze okazji słuchać na żywo - nad czym srodze ubolewam.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 11-06-2012, 05:07
arkus, Waldek pisuje na forum, nie pisuje o kolumnach a raczej o wzmacniaczach słuchawkowych. Bartek_z zniknął. Szkoda.

magus, z perspektywy czasu nie mam pretensji do ludzi o takie czy inne podejście. Dziwię się co prawda ze będąc osobą zainteresowaną tematem odrzuca się pewne rzeczy, nie chcąc się z nimi zapoznać (ot.choćby z  czystej ciekawości) i przypisuje im obiegowe cechy.
Jest jeszcze taka opcja ze ludzie kierują się "autorytetami", a autorytety maja to do siebie ze też mogą się mylić lub że zwyczajnie prezentują jakiś tam punkt widzenia którego nie podzielamy.

Bartek poza tym że pisał co pisał miał tez sporo b.sensownych komentarzy. Ot np. pamiętam te odnośnie zależności efektywność/pasmo. Niby oczywiste, ale wywoływały u osób które z kolei nie chciały zrozumieć tego co ON pisze dziwne komentarze :-) Zadziałało coś takiego, ze skoro przegina w kilku tematach to może przegina w każdym. Błąd. Taki urok dyskusji w necie.

Jasne że lubię co lubię, zajmuję się np.tubami bo dają mi największy fun, zdaję sobie sprawę z tego co w nich jest kompromisem (wszędzie jest - większy/mniejszy, nie ma w technice głośnikowej rozwiązania bezkompromisowego, a jeśli ktoś uważa inaczej to albo właśnie pisze marketing, albo po prostu nie wie o czym pisze), ale to może być całościowo bardzo fajne, kompromis traktuje się jak coś mającego swój urok na tyle, ze klasyczne rozwiązania są jak zwykły banan :-)
Podsumowując, nie ma o co drzeć kotów bo dyskutuje się najczęściej tylko z czyimś punktem widzenia, lub tez gustami jak kto woli. Jeśli pisze się coś oczywistego i obiektywnie prawdziwego a ktoś z tym "dyskutuje" to niech sobie dyskutuje (arkus akurat poza uprzedzeniami do "starych gratów", których nie słyszał pisze w temacie do rzeczy).
Od jakiegoś czasu wymieniam się uwagami tylko z  osobami z którymi ma to sens. Akurat wyszło na to, ze nie w necie. Są to rzeczy o których się nie poczyta, więc tym bardziej szkoda piany (nie ma linków o zgrozo :-)).
Samo się ładnie układa, a moje misjonarskie zapędy... dziś się z nich nabijam ;-)

Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: colcolcol w 11-06-2012, 07:29
>> lancaster: Częstotliwość generowana przez głośnik niewiele mówi o klasie tego zakresu, gdyby było inaczej przykładowo wszystkie tweetery brzmiałyby podobnie.

Zostawmy tweetery, to nietrafiony przykład. Przy częstotliwościach przez nie odtwarzanych wystarczą dwie, trzy szpile harmoniczne aby zmienić barwy a na wykresie będzie gładko.

Naprawdę nigdy nie robiłeś prób z konkretnymi (niskimi) dźwiękami nagranymi na CD? Po takiej próbie znika czar wielu szanowanych konstrukcji. Jeden ze znajomych stwierdził, że jest coś nie tak z płytą bo jego Dynki tylko "furkoczą" a inny aby mi udowodnić, że u mnie nie ma basu przyniósł swojego subwoofera za kilka tyś i mocno się zdziwił kiedy sub potraktowany 20Hz a potem 25Hz stracił kontrole nad zawieszeniem albo odwrotnie grając przy tym mocne trtrtrtrtrtr....

Jak posłuchasz w miarę czystych 20 czy 25 Hz to zrozumiesz, że przy tych zakresach rozróżnianie barw jest bez sensu, ale już sprawdzenie:
-czy w ogóle gra
- jak zachowuje się głośnik
-jak głośne jest zawieszenie i szumy ewentualnego tunelu BR
-czy wzmacniacz ma nad nim kontrolę a membrana jest trzymana za pysk w zawieszeniu jest jak najbardziej pożądane.
Barwy temu zakresowi dodają dużo wyższe harmoniczne a 40Hz to tylko basik...  
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 11-06-2012, 08:35
lancaster,

wszyscy mamy jakieś swoje uprzedzenia i hołdujemy jakimś mitom
oczywiście nie zdając sobie z tego sprawy, bo jak inaczej?

i nie na tym polega rzecz z kolegą... arkusem
że nie chce słuchać/zaakceptować to jego prawo
ale z jakiegoś powodu uzurpuje on sobie również prawo do używania w stosunku do rozmówców różnych epitetów oraz insynuacji
oczywiście z leitmotivem "to nie może grać" - klasyka

żeby to jeszcze mu się zdarzyło w ferworze merytorycznej dyskusji, albo jednorazowo
ale jest to jego jedyny argument w temacie wątku, a pozostałe wywody są zwyczajnie od czapy
czy mają jakąś wartość nowości? moim zdaniem nie, bo nawet dla mnie, laika, większość tego, co mówi to rzeczy znane, ale ok

nie chodzi już o sam offtop - każdy to robi, a ja pewnie częściej niż przeciętnie, i jeśli są dwie osoby zainteresowane rozmową to herzlich wilkommen
ale gość kasuje autora wątku posądzeniami o ukryte zamiary i beznamiętnie przechodzi do swoich wywodów (stąd właśnie moje podejrzenia o pokrewieństwo z argosem)

zresztą - to samo było w rozmowie o Tonsilu - ktoś arkusowi coś powiedział, więc nie ma oporów, żeby się zapierać przy najcięższych oskarżeniach
za chwilę pojawi się ktoś czwarty, kto podsumuje jego występy oskarżeniem o celowe niszczenie ludzi, zapewne niebezinteresowne i gość będzie ciężko oburzony - znowu klasyka :)

ok, nie ma sensu psuć sobie święta wszystkich prawdziwych Polaków, czyli EURO :) takimi bzdetami
ale z drugiej strony, w miejscach innych niż budka z piwem oraz GW warto zadbać o odrobinę wzajemnego szacunku
coby nawet offtop był przyjemnością
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 11-06-2012, 08:49
>> colcolcol, 2012-06-11 07:29:47

>Jak posłuchasz w miarę czystych 20 czy 25 Hz to zrozumiesz, że przy tych zakresach rozróżnianie barw jest bez sensu


colcolcol
właśnie próbujemy popchnąć tę myśl jeszcze krok do przodu
że wyciąganie wniosków nt. głośników na podstawie przetwarzania 20 Hz z generatora tym bardziej nie ma sensu
bo te głośniki może i radzą sobie z tą częstotliwością, ale nie ma to żadnego codziennego znaczenia (poza pokazami akustycznych fajerwerków)
bo, jak sam twierdzisz, na 20 Hz barwy nie ma - dlaczego? ponieważ nie ma tam też i.... instrumentów :)
(chyba że słuchasz wyłącznie czystej elektroniki z naciskiem na "basik" ewentualnie organów, ale i tam ciężko o ten zakres))

za to głośniki te kompletnie nie radzą sobie trochę wyżej - tam, gdzie muzyki jest zdecydowanie więcej, a więc gdzie wraz z instrumentami pojawia się i barwa

tak jak napisał lancaster - one nie odtwarzają instrumentów, tylko "basik"
jeżeli czyimś celem w audio jest ten basik właśnie, to ok, ale np dla mnie sprzęt służy do odtwarzania muzyki
a muzykę wydają z siebie prawdziwe instrumenty, a te posiadają już własną niepowtarzalną barwę
i tu jest klops, bo do tego te głośniki te się już nie bardzo nadają

i ten temat zajmuje się jedną z (!) możliwych przyczyn takiego stanu rzeczy
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: colcolcol w 11-06-2012, 09:20
>> magus: na 20 Hz barwy nie ma - dlaczego? ponieważ nie ma tam też i.... instrumentów :)
Jest to teza, z którą się nie zgadzam :) , bo CD jest kreacją i rzadko jest prostym zapisem akustycznych instrumentów za pomocą dwóch mikrofonów. Zainstaluj pełnopasmowe kolumny potem udowadniaj, że tam nic nie ma.
Sprawdziłem, że łatwość odtwarzania 20Hz wpływa na bezproblemową pracę w okolicach 50 i 100Hz, ale jeżeli głośnik ma problemy już przy 40Hz (tak jest właśnie z 18-stkami) to efekty tego będą słyszalne wyżej. 15-sto calowy głośnik Beymy w dużych skrzyniach postaram się już w tym tygodniu potraktować basem z generatora, bo jakość tego co powyżej 50Hz jest tak kiepska, że testy nie są potrzebne.  
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 11-06-2012, 09:33
colcolcol, chyba sie nie rozumiemy.

Jasne ze barwy instrumentów basowych to nie bas a rozciągają sie one jeszcze na średnice i to czasami wysoko.
Jasne ze producenci w sporej części bajki piszą w kartach katalogowych o czym juz wspomniano
Fajnie że masz 20Hz. Jak jeszcze nie słychać u Ciebie efektu suba to gratki. W paczkach za setki tysięcy schodzacych na papierze do 20Hz czesto występuje i nie jest to kwestia nagrań(do zweryfikowania na słuchawkach)...być może pomieszczenia,ale tak czy inaczej, ile instrumentów masz w rejonie 20Hz ?

Z moich testów zabytkowa płyta testowa Hi fi i Muzyki u znajomego, był ciekaw i sie dowiedział ze jego paczki(22cm Visaton x 2) poniżej 35Hz generują tak jak piszesz zniekształcenia mechaniczne głośników. ...z tym że powyżej 35Hz bas też ma poluzowany po porównaniu z inną konstrukcją schodzącą na tym teście podobnie.
W jednym i drugim przypadku częstotliwosć jest.
To nie ejst kwestia tego że jak głośnik z siebie wyda niski rejestr to całość sie ułoży.
Muzyka def. z Wiki: "sztuka organizacji struktur dźwiękowych w czasie"



Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 11-06-2012, 10:25
colcolcol

coś ty się tak zaparł na tę konkretną Beymę? :) nikt jej, o ile się nie mylę, tutaj nie bronił, a nawet jeśli, to mowa o słownie jednym głośniku
(ja go nie słyszałem nawet)


a co do CD jako "kreacji" (która jak rozumiem, ma według ciebie sprawiać, że instrumenty kończące się na 50 Hz schodzą do 20?)
mnie to nie interesuje, kompletnie - dla mnie takie kreacje nie mają nic wspólnego z muzyką
(podobnie jak nie interesuje mnie sprzęt do kina domowego, żeby odtwarzać odgłosy podziemnych wybuchów nuklearnych)
ja po prostu nie słucham realizatorów dźwięku, tylko muzyków - dobry realizator to taki, o którym nawet nie pomyślisz w czasie słuchania muzyki
podobnie dobry sprzęt do audio to taki, którym się podczas słuchania muzyki nie zajmujesz, bo nie ma czym - nie ma miodnej średnicy, aksamitnej góry, czy... basiku :)
jest kontrabas, skrzypce, fortepian, trąbka, wiolonczela, fagot, flet, gitara basowa, perkusja, czasem organy ....
do tego, w 99,9% płyt, nie potrzeba 20 Hz

ale jeśłi twoje głośniki dają radę i jest to dla ciebie ważne, to cieszę się twoim szczęściem, serio :)
po prostu moje jest gdzie indziej,
a w dodatku śmiem twierdzić, że dla ludzi, dla których celem jest muzyka (wraz z tworzącymi ją instrumentami), a nie pasmo przenoszenia samo w sobie dźwięk, również nie ma to znaczenia
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: colcolcol w 11-06-2012, 14:31
Od początku, bo temat basu bardzo mi leży :) :
>>magus: przy jakim wychyleniu głośnika, skutkiem jego pracy nie jest już fala akustyczna tylko zwyczajny wiatr?

I chyba najlepszą odpowiedź podał w cytacie lancaster:

"To nie jest kwestia tego, że jak głośnik z siebie wyda niski rejestr, to całość sie ułoży.
Muzyka def. z Wiki: "sztuka organizacji struktur dźwiękowych w czasie"

I jest dokładnie jak piszą. Głośnik, którego (ogólnie) konstrukcja nie pozwala na zorganizowane, cykliczne i regularne ruchy membrany zaczyna zachowywać się jak flaga na wietrze, dając wiatr i łopotanie. To BRAK ZORGANIZOWANIA I KONTROLI nie pozwala na odbiór muzyki a nie WYCHYLENIE takie czy inne.
Dla jednego głośnika wystarczy niewielkie wychylenie (za wysokie napięcie, za dużo mocy) aby go zniszczyć albo wprawić w nieregularne palpitacje a inny z tym samym wychyleniem będzie wprawiał z regularnością szwajcarskiego zegarka powietrze w ruch, dając muzykę tak do 25Hz a od około 20Hz już bardziej wibracje.




Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 11-06-2012, 14:49
>colcolcol
>Dla jednego głośnika wystarczy niewielkie wychylenie (za wysokie napięcie, za dużo mocy) aby go zniszczyć albo wprawić w nieregularne
>palpitacje a inny z tym samym wychyleniem będzie wprawiał z regularnością szwajcarskiego zegarka powietrze w ruch, dając muzykę tak
>do 25Hz a od około 20Hz już bardziej wibracje.


wszystko pięknie - tylko skąd to wiesz? :)

albo inaczej
czy twoja teoria dotyczy każdego dowolnego wychylenia?
czy na pewno nie ma żadnej granicy wychylenia głośnika, absolutnie żadnej, od której nie ma siły, musi powstać "wiatr"?
czy 15 mm wychylenie też na pewno nie wywoła "podmuchów? a 20 mm? a 25? a 50?  a 1000:)

a jeśli ta granica jednak jest, to gdzie? i skąd wiadomo, że nie jest nią np. 3 mm? albo tylko 1 mm?


ja oczywiście też tego nie wiem :)
ale pytanie mnie zaciekawiło, tym bardziej, że postawił je człowiek, który udowodnił (jak dla mnie bezsprzecznie, bo empirycznie), że wie, jak konstruować głośniki, które brzmią w sposób najbardziej zbliżony do natury, jaki znam
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: colcolcol w 11-06-2012, 19:26
>> magus  tylko skąd to wiesz? :)

Praktyka a w kwestii teorii nie czuję się na siłach wyjaśniania tych zagadnień. Pewnie decyduje maksymalne wychylenie, zakres pracy liniowej i wiele innych rzeczy podawanych przez producenta oraz rodzaj zastosowanej obudowy. Dążyłem nie do wierności przekazu w swojej konstrukcji, bo to moim zdaniem utopia a do maksymalnego odczucia realizmu. To z kolei jest związane z możliwościami odtwarzania pełnego pasma słyszalnego. Głośniki nie mogą pracować dla takiego efektu na granicy możliwości: ledwie odtwarzać 15kHz a na dole trzepać się przy 40Hz. Chciałem mieć poczucie, że to co na płycie jest nagrane zostanie mi odtworzone, że niczego nie będę sobie "dopowiadał" i tak mam.
Taka dyskusja jest troszkę jak rozmowa o rzekomym rozwiązłym życiu Czeszek i Niemek. I w tym temacie również nie mam za dużo do powiedzenia, bo nad dyskusję przedkładam praktykę i bardziej abonament niż prepaid.    
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 11-06-2012, 19:47
ok, colcol

rozumiem, ze przetestowałeś pod kątem "produkcji wiatru" kilkadziesiąt, a przynajmniej dobre kilkanaście konstrukcji o ekstremalnym wychyleniu

z ciekawości, bo zastanawialiśmy się z dabylem, jak podejść do tematu - jak weryfikowałeś, czy głośnik produkuje jedynie falę akustyczną czy coś jeszcze? jak to mierzyłeś?
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 11-06-2012, 19:49
>> magus, 2012-06-11 08:35:55

i nie na tym polega rzecz z kolegą... arkusem
że nie chce słuchać/zaakceptować to jego prawo
ale z jakiegoś powodu uzurpuje on sobie również prawo do używania w stosunku do rozmówców różnych epitetów oraz insynuacji
oczywiście z leitmotivem "to nie może grać" - klasyka

żeby to jeszcze mu się zdarzyło w ferworze merytorycznej dyskusji, albo jednorazowo
ale jest to jego jedyny argument w temacie wątku, a pozostałe wywody są zwyczajnie od czapy
czy mają jakąś wartość nowości? moim zdaniem nie, bo nawet dla mnie, laika, większość tego, co mówi to rzeczy znane, ale ok

nie chodzi już o sam offtop - każdy to robi, a ja pewnie częściej niż przeciętnie, i jeśli są dwie osoby zainteresowane rozmową to herzlich wilkommen
ale gość kasuje autora wątku posądzeniami o ukryte zamiary i beznamiętnie przechodzi do swoich wywodów (stąd właśnie moje podejrzenia o pokrewieństwo z argosem)

zresztą - to samo było w rozmowie o Tonsilu - ktoś arkusowi coś powiedział, więc nie ma oporów, żeby się zapierać przy najcięższych oskarżeniach
za chwilę pojawi się ktoś czwarty, kto podsumuje jego występy oskarżeniem o celowe niszczenie ludzi, zapewne niebezinteresowne i gość będzie ciężko oburzony - znowu klasyka :) >>

Magus, patrz mi na usta:
 TO NIE MA PRAWA GRAĆ :-) "Praw fizyki Pan nie zmienisz, nie bądź Pan głąb" :-)
Ale może sie podobać - to też napisałem, tylko zapomniałeś przeczytać.

Żadnego tonsilu nie ma. To też jest fakt. jak ktos chce pierdzielić o celowym niszczeniou ludzi niech zapyta ludzi którzy wtopili kasę w gówno pod nazwa TAC, o braki po inwenturze w Tonsil-Technologie, niespłacone kolejne długi firm państwa którzy się bawili w te biznesy meblowe i głosnikowe.
Nikt mi niczego mówić nie musiał, wszystko jest w dokumentach publicznych, które można przeczytać nie ruszajac się sprzed komputera. Tylko nie wszyscy rozumieją co jest w nich napisane. Dlatego są też takie wpisy jak lancastera, że telefonował do firmy i mu powiedziel, i tam go zapewnili że sa uczciwi, bogobojni i przeprowadzaja staruszki przez jezdnie. Potem jeden cwaniaczek na swoim forum wykorzystał ten wpis do autopropagandy.
Ale jak tak bardzo ci tęskno zaraz możemy rozpocząć dyskusje ilu ludzi zniszczyli tacy tonsilowcy - "zapewne niebezinteresownie" :-)

Teraz się pooburzaj z wdziekiem. Potem sie idź wypłakać w rękaw adminowi, żeby skasował kolejne wpisy.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 11-06-2012, 20:00
>> jak weryfikowałeś, czy głośnik produkuje jedynie falę akustyczną czy coś jeszcze? >>

To ty postulujesz że on produkuje coś jeszcze, więc sie martw nad weryfikowaniem tego.

Wszystko co produkuje dżwięki słyszalne produkuje fale akustyczną. I zapewne produkuje też składowe nizsze poza progiem słyszalności, które też sa falą akustyczną. Istotne jest jakie ona ma natężenie, bo wiadomo że membrana nie zatrzyma sie w miejscu i coś z siebie musi wypuścic poza podstawową informacją. bedzie tak w każdym głosniku i tylko pytanie na ile to jest istotne brzmieniowo i kosztem czego mozna się tych dodatkowych zniekształceń pozbyć.

Dlatego własnie podałem przykład głosnika 8" od subwofera z typowym zakresem wychylenia membrany, który w odpowiedniej aplikacji nie przenosi efektywnie niskiego basu za to odtwarza szerokie pasmo średnich częstotliwości nawet z ich lekkim podkresleniem.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 11-06-2012, 20:01
>> _arkus_, 2012-06-11 19:49:33

>TO NIE MA PRAWA GRAĆ :-) "Praw fizyki Pan nie zmienisz, nie bądź Pan głąb" :-)


:))))

ale jakich praw fizyki? napisz coś głąbie wreszcie konkretnie, a nie tylko zaklinasz rzeczywistość :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: cadam w 11-06-2012, 20:04
W HI-FI i muzyka nr6/2002 ukazał się wywiad z Bruno Rouxem z firmy BC Acoustique. Powiedział: "Niektórzy konkurenci jak swego czasu Triangle, stosują w subwooferach głośniki 17-cm. Nie ma to najmniejszego sensu,bo taki głośnik nie może poprawnie pracować w basie. To tak, jakbyśmy chcieli wzburzyć wodę w wiadrze za pomocą słomki. Wokół słomki zobaczymy zawirowania , ale efekt będzie zupełnie inny, gdy do wiadra włożymy rękę. Podobnie jest z małymi głośnikami w subwooferach."
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 11-06-2012, 20:06
>> _arkus_, 2012-06-11 20:00:14
>> jak weryfikowałeś, czy głośnik produkuje jedynie falę akustyczną czy coś jeszcze? >>


>Wszystko co produkuje dżwięki słyszalne produkuje fale akustyczną.


8-) arkus?!?!?! gdyby nie ten późniejszy bełkot, to można by pomyśleć, że dokonuje się w tobie jakiś przełom
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 11-06-2012, 20:06
zapomniałem dopisać. Taki subwofer w roli niskośredniotonowego "to nie ma prawa grać". Nawet lekko w tę stronę sugerował lancaster kiedy napisałem o podziale pasma przy 3,5kHz.
Niewatpliwie takie rozwiązanie ma liczne wady brzmienia średnich tonów, na pewno są tam podbarwienia wąskopasmowe najwyżej nieco mniejsze niż z dużych szerokopasmowych. Zapewne cos z mniejszą membraną albo tylko z sztywniejszą lub dla odmiany lżejszą może nawet brzmiałoby lepszą średnicą pasma.
Ale tak się składa że mnie się podoba, bo nie samej średnicy słucham z głosników. Na tym polega sztuka kompromisów w zestawach głośnikowych.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 11-06-2012, 20:11
>>napisz coś głąbie >>

Ja cię nie wyzywałem PACANIE. Rozumiesz znaczenie cudzysłowia?

Różnica między nami jest taka, że ja potrafię czytać, a Tobie sie zdaje że potrafisz. Dlatego nie widzisz konkretnych wyjaśnień. No cóż, perły przed wieprze :-)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 11-06-2012, 20:15
>> cadam, 2012-06-11 20:04:57
W HI-FI i muzyka nr6/2002 ukazał się wywiad z Bruno Rouxem z firmy BC Acoustique. Powiedział: "Niektórzy konkurenci jak swego czasu Triangle, stosują w subwooferach głośniki 17-cm. Nie ma to najmniejszego sensu>>

Trudno się z nim nie zgodzic. O tym też napisałem na początku wątku.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 11-06-2012, 20:22
arkus,

kilka godzin temu obraziłeś się śmiertelnie i zadeklarowałeś, że opuszczasz wątek
ale najwyraźniej boli cię ludzka obojętność - nie potrafisz funkcjonować ze świadomością, że ktoś może ignorować twoje "leweracje"

nie głupio ci tak się dopraszać o atencję? nie stać cię na odrobinę niezależności?
tak ci przeszkadza, że przez te kilka godzin zdążyłem zapomnieć o twoim istnieniu?
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: rafaell.s.cable w 11-06-2012, 20:29
Zgodzić się za to należy z tym że głośnik niskotonowy poza tym ze powinien mieć te 15" nie powinien szybować z przetwarzanym pasmem powyżej 150-250Hz Jednak jak widać towarzystwo się podnieca jak głosnik dochodzi do 3500Hz moim zdaniem już powyżej 1kHz jest już kupa! Głośnik 8" fajnie pracuje własnie od tych 150-250Hz i tak powinien być aplikowany inaczej pracuje jak ta słomka w wiadrze z wodą, to po prostu przy długotrwałej nauce słuchania po prostu słychać. Piszę dla tego długotrwałej bo ucho na rozróżnianie niskich tonów jest niejako mało szkolone. Czytałem o nauce na kontrabasie pół roku to często minimum żeby sobie w tym paśmie swobodnie operować i słyszeć co się gra :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: w 11-06-2012, 20:30
Kogo gnoicie w tym wątku, bo zaspałem?
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: rafaell.s.cable w 11-06-2012, 20:32
Choćby fortepian, bo w mało którym systemie jego bas jest naturalny ;)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 11-06-2012, 20:33
>> rafaell.s.cable, 2012-06-11 20:29:35
> Jednak jak widać towarzystwo się podnieca jak głosnik dochodzi do 3500Hz


a nie zauważyłem
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: WaldeK w 11-06-2012, 20:34
>> _arkus_, 2012-06-11 00:09:22
Przy okazji wywołania Argosa/Opus Audio. Co się teraz dzieje z tymi dwoma ludźmi i dawnym projektantem z Minima Audio?




Ano żyję sobie po cichutku i pomalutku . Z budowania głośników przerzuciłem się na słuchanie muzyki na słuchawkach.
Jest fajnie :-)

Pozdrawiam



Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: w 11-06-2012, 20:40
To bardzo szlachetne.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 11-06-2012, 20:40
>> trovatore, 2012-06-11 20:30:21
>Kogo gnoicie w tym wątku, bo zaspałem?


no właśnie niektórzy wykazują jakieś dziwne potrzeby sado-maso :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 11-06-2012, 20:41
>> magus, 2012-06-11 20:22:07
kilka godzin temu obraziłeś się śmiertelnie i zadeklarowałeś, że opuszczasz wątek
ale najwyraźniej boli cię ludzka obojętność>>
mam ja w dupie jak kłótnie z Tobą. Ale ponieważ tak sie poskarzyłeś że  moderacyja wykas(tr)owała większosć wpisów postanowiłem ci jeszcze troche podokuczać :) :) :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 11-06-2012, 20:47
ty podokuczać mnie? no dobra, będę udawał, że jest mi strasznie przykro
(długo to potrwa? bo nie jestem pasjonatem takich gier i zabaw)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 11-06-2012, 20:50
>> rafaell.s.cable, 2012-06-11 20:29:35
Zgodzić się za to należy z tym że głośnik niskotonowy poza tym ze powinien mieć te 15" nie powinien szybować z przetwarzanym pasmem powyżej 150-250Hz Jednak jak widać towarzystwo się podnieca jak głosnik dochodzi do 3500Hz moim zdaniem już powyżej 1kHz jest już kupa! Głośnik 8" fajnie pracuje własnie od tych 150-250Hz i tak powinien być aplikowany>>

Zasadniczo tak się robi. Na estradzie.
To jest tak jak z mp3. Teoretycznie jest gorsze. Ale ponieważ się go słucha w biegu to praktycznie nierozróżnialne w takich warunkach.
Tak samo jest z głośnikami. ludzie kochają jak grzmi a nie widać z czego. A ponieważ w domu mało kiedy jest szansa usłyszec głeboki bas i duże głośności to Triangle może operować subami na subwooferach bez uszczerbku na honorze.

Ale 8" na średnie tony traktowany jest na forach jak łamanie tabu. Teksty, to nie może grać, beda problemy ze średnimi tonami są najczęstsze od ludzi którzy jak widzą taki głósnik to kojarzą go z basem w samochodzie.
Tymczasem on moze grać też w duzym monitorze jako niskosredniotonowy od na przykład 50 Hz. Produkowac wyrażne średnie wyższe tony i odtwarzać prezyzyjny niebumiacy bas. Taki niewytęzony, bardziej precyzyjny niż z 5" srednicy.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 11-06-2012, 20:55
>> magus, 2012-06-11 20:47:48
ty podokuczać mnie? no dobra, będę udawał, że jest mi strasznie przykro
(długo to potrwa? bo nie jestem pasjonatem takich gier i zabaw)

Nie no spoko. Nie jestem tak bardzo zawziety. jeszcze najwyżej jeden wpis. Wiec możesz już rozwijać koncepcję produkowania wiatru z głosnika.
tylko mnie się zdaje że z wielkiego głosnika takiego o średnicy 21" mozna łatwiej wyprodukowac wiatr niż z jakiegoś 7" subwoofera.
Czyż nie?
Pomysl nad mechanizmem wytwarzania wiatru. Chodzi tylko o przetłoczenie dostatecznej ilości powietrza. Duży głosnik przetłoczy go więcej niz mały.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 11-06-2012, 21:03
>> rafaell.s.cable, 2012-06-11 20:29:35
>Zgodzić się za to należy z tym że głośnik niskotonowy poza tym ze powinien mieć te 15" nie powinien szybować z przetwarzanym
>pasmem powyżej 150-250Hz


i tylko co zrobić z faktem, że istnieją udane i sprawdzone konstrukcje, które "szybują" do 600-800 Hz?
zapomniałem - "to nie może grać" :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 11-06-2012, 21:04
>> WaldeK, 2012-06-11 20:34:55
Ano żyję sobie po cichutku i pomalutku . Z budowania głośników przerzuciłem się na słuchanie muzyki na słuchawkach.>>

Po głosnikach słuchawki. To jak "zejście do podziemia". Trzeba zachowac ciszę.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 11-06-2012, 21:06
Rafaell, słuchałeś 8 cali fullrange Voxativ albo Sonido ? Daj Boże każdemu tweeterowi taką...GÓRĘ !

Audio Note/Snell o którym ciepło się wyrażasz stosuje 8cali Seasa z podziałem zdaje się 3KHz ?
Podobnie wielokrotnie przez ciebie przytaczane Aeon APS. "Kupa" ?

W każdym razie zgadzam się ze 8 cali to plan minimum na bas (przy założeniu niezbyt wybujałej ok 90dB efektywności i pracy od 40-45Hz przy podziale poniżej 2KHz)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 11-06-2012, 21:16
PS. Aeon ma podział pewnie poniżej 2KHz bo z jednej strony tweeter nie pozwala na niższy(1KHz) a z drugiej duża, nieimpregnowana membrana 8 cali  woofera ma pewnie ochotę podzwonić na górnym skraju i im niższy podział tym lepsze filtrowanie.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: colcolcol w 11-06-2012, 21:21
>> rafaell.s.cable: nie powinien szybować z przetwarzanym pasmem powyżej 150-250Hz ... moim zdaniem już powyżej 1kHz jest już kupa! ... Piszę dla tego długotrwałej bo ucho na rozróżnianie niskich tonów jest niejako mało szkolone. Czytałem o nauce na kontrabasie pół roku to często minimum żeby sobie w tym paśmie swobodnie operować i słyszeć co się gra :)

Mądrego to i dobrze poczytać.
Nie zgodzę się jedynie z "powinno-ścią" tych 15-stu cali, ale tylko dlatego, że nie słyszałem dobrego basu z takiego głośnika. Jeżeli ktoś takowy posiada zaaplikowany w systemie aktywnym (warunek absolutnie niezbędny), chętnie wybiorę się z generatorem :) w odwiedziny.
Do tematu, obok muzyki i wiatru, można jeszcze dodać młot pneumatyczny. To taka cecha niektórych subwooferów, która daje efekt jazdy traktorem w pokoju. Tu kluczową rolę spełnia waga skrzynki (aby nie podskakiwała można postawić kwiatek) i złoty bezpiecznik.

 
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: rafaell.s.cable w 11-06-2012, 22:09
>> colcolcol, 2012-06-11 21:21:21
chętnie wybiorę się z generatorem :)

To nie tak do końca ja sobie chwalę bas na 15" bo nie ma nic lepszego i w sensownej cenie do jego napędzania niż klasa D. Mimo że producent głośnika deklaruje 23Hz w budzie 70l własnie generatorowo można jednak stwierdzić że i owszem ale spadek efektywności jest a ucho też ma już bardzo małą czułość tak że chyba takie 31"starocie" w 800litrowych obudowach by podołały i myślę że tylko ten górny.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: rafaell.s.cable w 11-06-2012, 22:11
Dodam jeszcze że metraż pomieszczenia jest też jest istotny, mimo prawie 40m2 też mam miejsca gdzie bas jest bardziej miodny niż w innych :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: rafaell.s.cable w 11-06-2012, 22:21
>> lancaster, 2012-06-11 21:06:32
Rafaell, słuchałeś 8 cali fullrange Voxativ albo Sonido ? Daj Boże każdemu tweeterowi taką...GÓRĘ !

Audio Note/Snell o którym ciepło się wyrażasz stosuje 8cali Seasa z podziałem zdaje się 3KHz ?
Podobnie wielokrotnie przez ciebie przytaczane Aeon APS. "Kupa" ?

W każdym razie zgadzam się ze 8 cali to plan minimum na bas (przy założeniu niezbyt wybujałej ok 90dB efektywności i pracy od 40-45Hz przy podziale poniżej 2KHz)

Sonido słuchałem jak na budżetówkę przyjemne granie chociaż na srednicy mogło by być lepiej.

Snell był dobry jako vintage .

APS-y sa dobre do pomieszczeń do 20m2 i moim zdaniem mają bardzo dobry stosunek cena jakość.
bas jest z tych dopompowanych ale jak napisałem za te pieniądze super. Ich wzmacnicz robi sporo dobrej roboty w sumie to już jest equalizacja nie lubiana przez audiofili :)

Pewne pasywne kolumny vintage z grupy pro graja klasę lepiej ale nie będę windował cen na portalach aukcyjnych  :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: muria w 11-06-2012, 23:19
A propos cen, nie wiem czy zauwazyliscie, ze Aps 3way w jednym ze sklepow kosztuje ponad 30 tys zl za sztuke. Na audio show mowili, ze ich cena wyniesie 15 tys zl za pare. A tu prosze- wykwint!
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: a_men w 12-06-2012, 08:16
Dla zainteresowanych strona z mnóstwem informacji o Rehdeko:
https://sites.google.com/site/rehdeko/Home/game
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 12-06-2012, 08:37
rafaell, wiem bo porównywałem bezpośrednio z Klipsch Heresy (tylko tu nie wystarczy kupić

muria, nie  porównywałem 1:1 dużych aps z małymi, ale małe podobały mi sie całościowo bardziej. Ceny nie komentuję, może być jak dla mnie wg uznania. Znajdzie się klient i zapłaci to tylko sie cieszyć.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 12-06-2012, 08:46
"(tylko tu nie wystarczy kupić" ... same kolumny ale też elektronika ma znaczenie, wiec cenowo wychodzi to nawet w używanych elementach (amp) 2 x drozej.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: almagra w 12-06-2012, 10:17
Chujowo to wygląda zarówno technicznie jak i wizualnie...A gdzie tego można posłuchać?
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 12-06-2012, 10:23
Almagra, nie wiem dokładnie co. Ale po takim wejściu każdy z przyjemnością ułatwi Tobie odsłuch.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: muria w 12-06-2012, 10:28
Na Audio Show całkiem dało się porównać APS i 3way. Podłączone były do jakiegoś transportu, potem nowy Mytek Stereo 192 Dac, potem coś (?) umożliwiającego szybkie przełączanie pomiędzy tymi dwiema parami monitorów. I pomimo, że Aeon trochę jednak nie wyrabiały w pomieszczeniu (to pomieszczenie miało przynajmniej ze 100 m2 na oko) to 3way nie zaprezentowały jak dla mnie dźwięku wartego wydania ponad 10x większej sumy niż za Aeony. Średnie były lepsze i bardziej wypchnięte, bas pełniejszy, ale tak samo charakterystyczny w swoim dmuchaniu z bass reflexów. Już na odsłuchu się zastanawiałem, czy nie przesadzili z ceną 15 tys... W tej chwili, kiedy Aeony podrożały o 1000 zł już zastanawiałbym się czy relacja cena/jakość jest tak rewelacyjna.

Aby nie było- Aeony dla mnie to świetne monitory, ale jednak bas w nich odstaje.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: almagra w 12-06-2012, 10:29
Przecież to wygląda obrzydliwie.Sam bym lepsze pudełko sklecił.Normalnie koszmar ta dziura z przodu i przerobione eliptyczne głośniki ze starego telewizora...i ta cena.Po prostu jaja!!!
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: w 12-06-2012, 10:33
to są monitory studyjne. Dla łałdjofili na salony to mbl, albo inny wykwint.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: w 12-06-2012, 10:35
ald porównania Adamy 9kzł/sztuka.

http://www.dj-sklep.pl/p/pl/2338/adam+audio+s3x-v.html
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: w 12-06-2012, 10:37
a tu przepyszne wrażenia estetyczne dla audiofili:

&feature=results_main


smacznego.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 12-06-2012, 10:38
>> almagra, 2012-06-12 10:29:34
> przerobione eliptyczne głośniki ze starego telewizora..


toczka w toczkę jak wyciągnięte z rubina lampy, którymi pędzisz swoje wzmacniacze :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: almagra w 12-06-2012, 10:46
No właśnie nie.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: a_men w 12-06-2012, 10:57
Powalający argument. Przekonałeś mnie.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: almagra w 12-06-2012, 11:05
No sorry,ale doklejenie skorupki jajka,czy jakiegoś innego rozpraszacza do głośniczka i zażyczenie sobie za tę usługę iluśtam tysięcy zł to niezła ściema...Panowie nie dajcie się dymać w ucho.Król jest nagi!!!
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: majkel w 12-06-2012, 11:11
https://sites.google.com/site/rehdeko/Home/game

Przy sprężynach z wersalki wymiękłem. :D :D :D
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 12-06-2012, 11:12
almagra,

mówię zawsze to samo, jak widzę polutowanych drutami kilka oporników ze Ślązaka, a to wszystko przyprawione wygrzebanymi na strychu, podświetlonymi jak na jarmarku bańkami (od nomen omen "niemocy") babci Stasi

ale niektórzy nazywają to "wzmacniaczami lampowymi" - no i znajdź na to racjonalny argument!
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: a_men w 12-06-2012, 11:24
Odpowiadasz na wpis
>> almagra, 2012-06-12 11:05:20
No sorry,ale doklejenie skorupki jajka,czy jakiegoś innego rozpraszacza do głośniczka i zażyczenie sobie za tę usługę iluśtam tysięcy zł to niezła ściema...Panowie nie dajcie się dymać w ucho.Król jest nagi!!!

Almagra, widziałeś schemat np. Kondo M7?
Układ ze wspólna katodą na pojedynczej bańce i zasilaczem CRC, a cena 20 000 Dolarów.
Zasada jest ta sama.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: almagra w 12-06-2012, 12:01
Muzyka,czy zielonych szelest?
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 12-06-2012, 12:06
najlepiej posłuchać, almagra, przekonasz się na własne uszy

tylko lancaster ma rację - kto cię zaprosi po takim intro?
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: almagra w 12-06-2012, 12:13
Rozumiem.Wam trzeba w dupę wchodzić...
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 12-06-2012, 12:16
A tam zaraz wchodzić...po prostu lizać przynajmniej :D
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: almagra w 12-06-2012, 12:18
No aż tak bardzo mi nie zależy...
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 12-06-2012, 12:31
almagra,

ja ich nie posiadam, i na tym forum obecnie chyba nie bywa nikt, kto je ma
ale jak kiedyś kupię (a mocno o tym myślę), to cię i tak zaproszę - nie musisz nawet przynosić paluszków :)

zachęta - w papierach stoi, że THD mają sporo poniżej 1% - i tak brzmią :)


tych kolumn nie produkuje się od bardzo dawna, a wiele konstrukcji na zdjęciach to wersje chyba jeszcze starsze
kiedy je produkowano, obowiązywały trochę inne standardy wizualne, a przy tym one nigdy nie aspirowały do miana "hi-tech"

w dobrym stanie, na żywo, jak dla mnie wyglądają naprawdę ok i nie trzeba się ich wstydzić (jeśli komuś nie przeszkadza styl "retro")
w każdym razie, w porównaniu do Altusów (mimo podobieństw) czy Klipschy z serii Heritage to autentyczny francuski wykwint :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: majkel w 12-06-2012, 15:32
>> magus, 2012-06-12 12:06:55
najlepiej posłuchać, almagra, przekonasz się na własne uszy

tylko lancaster ma rację - kto cię zaprosi po takim intro?

-> Nie zgadzam się. Almagra gada jak swój i dlatego każdy go zaprosi. :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 12-06-2012, 16:02
znaczy że jego gryps pasuje do tych sprężyn? no coś w tym jest... :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 12-06-2012, 16:23
almagra, zyzio, jestem rozczarowany upadkiem audiofilizmu i waszą postawą. Już nikt nie chce rowa polizać dla posłuchania legendy i uwierzenia w mistyczne brzmienia sprężyn z wojskowego koja?
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 12-06-2012, 16:25
Widzę, Panowie że w tym wątku tylko almagra i zyzio cokolwiek kumają.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 12-06-2012, 16:29
>> magus, 2012-06-12 12:31:01
zachęta - w papierach stoi, że THD mają sporo poniżej 1% - i tak brzmią :)>>

hmmmm
zaczyna się ciekawie



>>w każdym razie, w porównaniu do Altusów (mimo podobieństw) czy Klipschy z serii Heritage to autentyczny francuski wykwint :)>>

Fransuski wykwit.

Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 12-06-2012, 16:33
almagra, zanim cokolwiek ocenisz może idź posłuchaj instrumentów live a później oceń co jest bliżej tego a co jest ładnym obrazkiem prawie zgodnym z referencją (czyt. inny audioreferenspodniet)
Do Rehdeko można miec uwagi o to i owo, ale niektóre aspekty prezentacji live wydobywaja bez problemu (których to aspektów nie udaje sie wyciągnąć wołami z  90+% paczek na rynku bez względu na cenę.)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: almagra w 12-06-2012, 16:34
No właśnie 4 lipca będe w tej sprawie w Poznaniu.Bileciki po 180.Zaprosisz nac na małe co nie co?
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 12-06-2012, 16:36
"Fransuski wykwit."

A ja słyszałem ze francuski wykwint to kasztany.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 12-06-2012, 16:37
almagra, przecież nie mam Rehdeko.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 12-06-2012, 16:41
>> lancaster, 2012-06-12 16:36:05
"Fransuski wykwit."

A ja słyszałem ze francuski wykwint to kasztany.>>

To nie to samo.
Po załapaniu francuskiego wykwitu, ze słyszeniem można mieć problemy.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: almagra w 12-06-2012, 16:45
Widzę,że gościnność poznańska dorównuje szkockiej...Wpadnę zatem incognito...
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 12-06-2012, 16:46
Najbardziej audiofilskie w tej dyskusji jest. że ci którzy tego akurat sprzętu nie używają kłócą się z tymi którzy tego akurat sprzętu ... też nie używają, o to jak lepiej  brzmi od każdego innego sprzętu, którego akurat ... też nie używają.

Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 12-06-2012, 16:47
Zależy gdzie kto zbiera arkus :-)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: w 12-06-2012, 16:51
Niech mówi zyzio - on dobrze zna Fr@ntzuski:)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 12-06-2012, 16:54
almagra, sorry poprawię się. Skoro przyjeżdżasz do Poznania to kupie Rehdeko, ze 2 pary na wszelki wypadek (jakby kolor nie pasował). Serio nie mam tych kolumn.
Masz za to ładnie grające Rehdeko na miejscu w Warszawie.
Pokażę Twój wpis właścicielowi. Na pewno sie ucieszy i zaprosi.
Jeśli nic nie napiszę w temacie to znaczy, ze facet nie wiedzieć dlaczego nie ma ochoty (choć to mało prawdopodobne).
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: almagra w 12-06-2012, 17:00
Ja mam w dupie te kolumny.Chciałem poznać Cię osobiście.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 12-06-2012, 17:15
To nie ma problemu, daj znać jak będziesz w okolicy.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: w 12-06-2012, 17:22
Lan założy jakąś ładną sukienkę :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: almagra w 12-06-2012, 17:24
A ja nowe trampki!Wpadaj Egon na balety!!!!
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: w 12-06-2012, 17:26
Lancaster bywa czasami brutalny
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: almagra w 12-06-2012, 17:27
A ja brunatny!
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 12-06-2012, 17:49
>> lancaster, 2012-06-12 16:33:09
>których to aspektów nie udaje sie wyciągnąć wołami z 90+% paczek na rynku bez względu na cenę.)


Ooooo...?! branża, widzę, poszła do przodu! tylko się cieszyć :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: w 12-06-2012, 17:57
Trzymać kciuki za braci Czechów!
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: a_men w 13-06-2012, 22:13
Na temat:
&feature=related
Myślałem, że ADAM to dobre głośniki...

Co ciekawe nawet duża orkiestra symfoniczna nie powoduje efektu trzepotania nogawek:)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 13-06-2012, 22:37
>> a_men, 2012-06-13 22:13:36
>Na temat:
>
&feature=related

w kontekście ostatnich wpisów wygląda to raczej na off-top :)


>Myślałem, że ADAM to dobre głośniki...

poczekaj, zaraz się dowiesz, że wszystko ok, że tak właśnie powinno być i że od początku było wiadomo...


>Co ciekawe nawet duża orkiestra symfoniczna nie powoduje efektu trzepotania nogawek:)

nie wyciągaj z tego faktu zbyt pochopnych wniosków - jeszcze się okaże, że jest to niezgodne z teorią, a więc orkiestra symfoniczna "nie może grać"



a tak serio, to dzięki za linka cadam - jak się okazało, całkiem nietrudno jest zrobić taki test
ciekawe jakie wychylenie mają te głośniki? znalazłem, że woofery mają 7 cali

p.s. a swoją drogą, nawet mi przez myśl nie przeszło, że efekt ten może być tak... spektakularny :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 13-06-2012, 22:38
SORRY! A_MEN a nie cadam :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 13-06-2012, 22:39
a swoją drogą, ciekawe co na to dabyl i jego huragany :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 13-06-2012, 22:53
aczkolwiek, w necie znalazłem, że ten wydech idzie z bass-reflexu
tak czy siak, na lato do komputera jak znalazł
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 13-06-2012, 23:20
Ocena mozliwości akustycznych przez oglądanie filmików z youtbe?
To jak zawód kipera na odwyku, bedzie oceniał smak przez patrzenie w kieliszek.

Co ten film miał pokazać?
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 13-06-2012, 23:25
Tutaj widać lepiej

http://www.smog.pl/wideo/52326/potega_basow_wlosy_staja_deba/

Poczekam na taki, który będzie zrywal staniki blacharom.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: dabyl w 13-06-2012, 23:41
>> magus, 2012-06-13 22:39:54
a swoją drogą, ciekawe co na to dabyl i jego huragany :)

A tam, papierek, książeczka, kotek... Postaw tam dom - może być nawet taki amerykański, bez fundamentów, kartonowy - wtedy wypowiem się na temat huraganów ;)

A tak na serio to nadal nie wiadomo jaki ma to wpływ na rzeczywisty odbiór basu. Swoją drogą te "podmuchy" na filmiku nie są dla mnie jakąś nowością, bo taka praca tunelu BR jest (choć nie zawsze) oczywista i nie mamy żadnych podstaw do tego, żeby ustalić (przyjąć) od którego momentu jest to jeszcze OK, a od którego można to uznać za "katalizator furkotania nogawek od spodni". W mojej opinii dobry głośnik, nawet mały (choć w pewnych granicach rozsądku), zagra dobrze w dobrze zaprojektowanej dla niego obudowie - czy to OZ, BR, TL OB czy cokolwiek jeszcze sobie wymyślimy. Ale to, że zagra dobrze nie zmienia faktu, że większy zagra na tym basie lepiej - oczywiście również w "poprawnej" aplikacji.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 14-06-2012, 09:28
>> _arkus_, 2012-06-13 23:20:15

>Co ten film miał pokazać?


tobie absolutnie nic
podobnie jak rybkom w akwarium czy dżdżownicom na trawniku

możesz w spokoju ducha wrócić do pomstowania, po ile ktoś komuś gdzieś sprzedaje kable
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: _arkus_ w 14-06-2012, 11:41
Cały wieczór i poranek ci zajęło spłodzenie tego wybitnie inteligenckiego wpisu, miszczu wywyższania własnej ignorancji. Wróć do szkoły i doucz się znaczenia takich trudnych dla ciebie słów jak pomstowanie. Dasz rade jak się wysilisz. Fizyki nie powtarzaj, bo i tak dla ciebie za trudna.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 28-08-2012, 09:54
magus, cegiełka do Twojego "voodoo" :-) Robiliśmy porównanie 20cm wooferów Visatona z Eminence Delta 12LFA (30cm). Na papierze to chyab nawet Visatony niżej schodzą. W realu jak nie porównasz bezpośrednio to z mocnym piecem bas wydaje sie całkiem OK.
Niestety po porównaniu bezpośrednim nie ma sie co czarować....własciciel Visatonów opisał różnicę mniej więcej tak : visatony to małe słoniki biegajace stadkiem. Słychać tupanie, ale lekko rozmazane. LFA to mamut...albo efekt jakbyś uderzyl w kilkadziesiąt wiszących na sznurkach cienkich blaszek, albo jeden konkretny dzwon.

Porównanie poetycko przerysowane ale dobrze uwazam oddajace charakter różnic.

Jedyny plus przemawiajacy za Visatonem to fakt, że łatwiej go wysterowac (i przesterować też).
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 28-08-2012, 10:56
Dzięki, Marek, ale to trochę nie o to chodzi :)
Większy lepszy, każdy facet to wie :)

w temacie chodzi o to, czy przy wooferach występuję zjawisko zafałszowania pomiaru
czy duże zejście wykazywane w pomiarach jest tak naprawdę niskim zejściem czystego dźwięku (fali akustycznej, czyli drgań cząstek powietrza - tzw. wte i wewte) czy też wynika to z tworzonego wiatru, który nie jest tak naprawdę dźwiękiem, nie jest falą (cząsteczki powietrza przemieszczają się, ale nie wracają na swoje miejsce - to nie są drgania)

teza jest taka, że im większe wychylenie, a więc mniejsza powierzchnia, tym większa szansa na ten wiatr


oczywiście wasze odsłuchowe testy (mniejszy głośnik z teoretycznie lepszym zejściem okazuje się mieć słabszy bas) pośrednio potwierdzają tę tezę,
ale przyczyn tego może być pewnie wiele, co osoby takie jak arkus (z jego wiedzą) są w stanie teoretycznie wykazać

ale tak czy siak, dzięki za info :)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 28-08-2012, 21:34
"w temacie chodzi o to, czy przy wooferach występuję zjawisko zafałszowania pomiaru"

Postarajmy sie to ustalic :-) Trzeba wyjść od tego ile powietrza musi byc przepchnięte dla określonej f by uzyskać określone ciśnienie (w przybliżeniu zgodne z tym promieniowanym na średnicy i górze pasma).
Wiadomo, ze im mniejszy woofer tym bardziej zniekształca dla niskich f. Głośniki nie lubią sie wychylać (przyklad konformizmu w dobrym stylu) jak słusznie zauwazyl Weber R.
Z tego tez powodu im mniejszy woofer tym mniej "czysty" bas  przy niskim jego zejsciu.

Jednym slowem z malymi wooferami wiadomo ze na basie jest kaszana. Pytanie : ile konkretnie litrów trzeba przepompowac dla danej f i czy  od pewnego wychylenia nie mija się to z celem ?


Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 29-08-2012, 08:47
Zacznijmy moze od tego o czym wszyscy wiedza, czyli BHP :-) :
http://www.ciop.pl/26032.html

"Dźwięki to drgania cząstek powietrza (lub innego ośrodka sprężystego) względem położenia równowagi. Drgania te propagują się w powietrzu w postaci fal akustycznych, czyli następujących po sobie lokalnych zagęszczeń i rozrzedzeń cząstek powietrza. Prędkość z jaką rozprzestrzeniają się drgania cząsteczek powietrza nazywana jest prędkością dźwięku i wynosi ona ok. 340m/s. Przestrzeń, w której rozchodzą się fale akustyczne nazywana jest polem akustycznym. Źródłami, które wprawiają cząsteczki powietrza w drgania (czyli źródłami dźwięku) mogą być różnego rodzaju drgające obiekty, elementy maszyn, przepływ powietrza (np. jak w gwizdku), uderzenia."

Celowo nie wychodzę od glośnika, choć jest on źródlem drgań. Najpierw natura...natury dxwięku. Nawet jesli w  danym przykładzie mówimy nie a rzeczy przyjemnej a więc o muzyce tylko wrecz przeciwnie - o hałasie.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 29-08-2012, 08:48
Na powyższej stronie www można obejrzec bardzo optymistyczną skalę dxwiękow które slyszymy :-)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 29-08-2012, 08:50
O wiele ciekawsza (i trafniejsza, przynajmniej w moim przypadku :-)) jest kolejna ilustracja wraz z komentarzem :

"Ciśnienie akustyczne

Zagęszczenia i rozrzedzenia cząstek powietrza będące wynikiem propagowania się dźwięku wywołują niewielkie zmiany ciśnienia w tych obszarach powietrza. W miejscach, w których cząsteczki powietrza są zagęszczone (Rys. 3), ciśnienie powietrza jest nieco wyższe niż ciśnienie atmosferyczne, natomiast w miejscach gdzie są one rozrzedzone ciśnienie jest niższe niż atmosferyczne. Te niewielkie zmiany ciśnienie nazywamy ciśnieniem akustycznym oznaczanym symbolem "p". Jednostką miary ciśnienia akustycznego jest Pascal [Pa]. Im większa jest amplituda drgań źródła dźwięku i zarazem cząsteczek powietrza, tym większe jest ciśnienie akustyczne. Dźwięki o większym ciśnieniu akustycznym odbierane są przez człowieka jako głośniejsze, na przykład: szept - 0,0003 Pa, odkurzacz - 0,05 Pa, młot pneumatyczny - 10 Pa "
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 29-08-2012, 08:54
Decybele i ladny rysunek :-)

"Ciśnienia akustyczne najcichszych i najgłośniejszych dźwięków odbieranych przez człowieka różnią się ponad milion razy. Z tego powodu w praktyce stosuje się skalę logarytmiczną i operuje się pojęciem poziomu ciśnienia akustycznego, wyrażonego w decybelach [dB], jako wartości względnej odniesionej do 20 μPa. Poziom ciśnienia akustycznego dźwięku L o ciśnieniu p wyznacza się na podstawie zależności:
L=10Log p0/p2o

gdzie p0 jest ciśnieniem odniesienia.

Wartość ciśnienia odniesienia przyjęto równą 20 μPa czyli ciśnieniu najsłabszych dźwięków jakiej jest w stanie usłyszeć człowiek. W praktyce oznacza to, że dźwięk o ciśnieniu 20 μPa ma poziom ciśnienie akustycznego równy 0 dB, a np. dźwięk o ciśnieniu 2 Pa ma poziom równy 100 dB. Przykładowe wartości ciśnienia akustycznego i odpowiadające im poziomy pokazano na Rys. 4.
"
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 29-08-2012, 08:58
...no i to by bylo na tyle z przydatnych informacji na stronie bhp :-)

Teraz przejdźmy do pracy glośnika (emitowania przezeń dxwięku) vs źródła dźwieku w naturze.
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: magus w 29-08-2012, 10:33
>> lancaster, 2012-08-28 21:34:58

>Wiadomo, ze im mniejszy woofer tym bardziej zniekształca dla niskich f.


wiadomo bo słychać czy wiadomo by wynika z teorii? :)

(pytam, bo to co słychać nie dla wszystkich jest referencją)
Tytuł: Muzyka czy wiatru szum?
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 29-08-2012, 11:15
Wiadomo bo wynika z pomiarów. Im mniejszy tym szybciej rośnie thd. W ogole thd rośnie wraz ze wzrostem wychylenia.