Audiohobby.pl

Audio => Muzyka => Wątek zaczęty przez: w 22-10-2010, 16:47

Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: w 22-10-2010, 16:47
I nie o wódkę mi chodzi.


No, palec pod budkę!
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Ahmed w 22-10-2010, 22:58
Co do Chopina to trudno napisać czy lubię czy nie lubię. Napiszę tak, nie jestem wystarczająco wrażliwy i nie rozumiem.
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Vinyloid w 23-10-2010, 02:16
 >> Ahmed, 2010-10-22 22:58:39
Co do Chopina to trudno napisać czy lubię czy nie lubię. Napiszę tak, nie jestem wystarczająco wrażliwy i nie rozumiem.

Wy się kolego Ahmed nie tłumaczcie brakiem wrażliwości. Wam się od tych eksplozji najzwyczajniej w świecie słuch pogorszył.
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 23-10-2010, 15:22
Bady, musisz trochę podrosnąć. Jak byłem bardzo mały to Chopin też był dla mnie ostatnim łachudrą. Pożyłem trochę dłużej i spodobały mi się nokturny. A potem to już poszło, choć nadal nie cały dorobek doceniam.
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Lord_Rayden w 25-10-2010, 23:46
Ja już jestem duży. Chopina nie słucham. Trudno powiedzieć czy go nie lubię bo go nie słucham. Z muzyków "poważnych" trawię Klausa Schulze ;) . Chopin jakby zył, byłby kimś w stylu Vangelisa, albo jakby chciał lepiej zarabiać to Jarre\'a .
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: w 26-10-2010, 11:45
>> Detektyw Kwass, 2010-10-23 15:22:33
Bady, musisz trochę podrosnąć. Jak byłem bardzo mały to Chopin też był dla mnie ostatnim łachudrą. Pożyłem trochę dłużej i spodobały mi się nokturny. A potem to już poszło, choć nadal nie cały dorobek doceniam.


Mi spodobały się preludia. Większość. Ale dalej nigdy nie wyszedłem...
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Max w 26-10-2010, 11:56
Internet to studnia bez dna. Zmiesci niejedna podlosc, wrzucona przez pozbawionych skrupulow, bezkarnych "napinaczy", a wszelkie madrosci ludowe wylewaja sie rwacymi potokami:

"Chopin jakby zył, byłby kimś w stylu Vangelisa, albo jakby chciał lepiej zarabiać to Jarre\'a"

O czym swiadczy powyzsza "zlota mysl" ? O braku wyrobienia i/lub wrazliwosci, albo nieznajomosci tworczosci Chopina.
Muzyke Frycka żyje, jest smakowana przez kolejne pokolenia od prawie 200 lat, a szajs wyprodukowany przez jakiegos Vangelisa czy Jarra, to muzykopodobna tandeta, bedaca przebrzmiala historia juz obecnie, nie mowiac o pamieci muzycznej pokolen pzyszlych.
Nie potrafie wyobrazic sobie kontekstu, ktory uzasadnilby zestawienie w jednym zdaniu nazwisk panow V. czy J. z osoba Fryderyka Ch.
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: magus w 26-10-2010, 11:59
>> Lord_Rayden, 2010-10-25 23:46:21
> Chopin jakby zył, byłby kimś w stylu Vangelisa, albo jakby chciał lepiej zarabiać to Jarre\'a .


A Witkacy pisałby scenariusze do telenowel
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: w 26-10-2010, 12:22
dajcie spokój, kolo jest 11 dni na forum, nie warto nawet buta na niego podnosić.
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: w 26-10-2010, 12:22
źle, ma 11 wpisów a na forum jest caaałe 29.
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: w 26-10-2010, 12:46
Jako prostak i degenerat uwielbiam Chopina całego, a zarówno osobliwie to i Mozarta.
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: w 26-10-2010, 12:48
ps.
Czy chodzi o tego Wangelisa, co to trzymał budkę z piwem na Bazarze Różyckiego?
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 26-10-2010, 16:02
Tak. A Ziutka Sand sprzedawała do tego piwa pyzy.
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Rafal w 26-10-2010, 16:32
Nieładnie potraktowano tu Fryderyka. Cóż, taka natura forum. Nie mniej bycie dużym zobowiązuje.
Ponieważ lubię Klausa Schulze to oczekuję wyjaśnień w tej sprawie. Chciałbym również uniknąć niedosytu więc wskażę wprost co mnie zainteresowało.

Z muzyków "poważnych" trawię Klausa Schulze ;) .

Co oznacza cudzysłów? Jakie nadaje znaczenie zawartemu w nim słowu? Jeśli rzeczywiście miałeś na myśli słowo "poważnych" to czy miałeś na myśli, że to poważny facet? Dlaczego "trawię"? Czy to znaczy, że przepadasz za nim?

PS
Specjalnie zastosowałem inne oznaczenie cytatu, żeby nie było wątpliwości o którym " piszę.
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Rafal w 26-10-2010, 16:40
Swoją drogą z tym nielubieniem Chopina i nie tylko, jest tak jak niemal ze wszystkim na świcie.
Słyszysz pierwszy raz i nic, drugi i już czujesz się zmęczony, za trzecim razem wyłączasz i odkładasz na półkę. Kiedyś wrócisz do tego z czystej ciekawości. To nie oznacza , że zacznie się nagle podobać. Czasem trzeba wielu lat.
Z całym, przeogromnym szacunkiem do twórczości Chopina ale tak jest z malarstwem, smakiem, ciuchami i tak dalej.
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: w 26-10-2010, 17:17
No właśnie - Chopin i Mozart, to taki "poważny" pop music? ja uwielbiam - poważnie.
Natomiast np. Mahlera nie trawię. Mahler, to taki "Yes"?

Może chodzi o "wychowanie na"? Chopin, Mozart, Schubert, Vivaldi, Haydn, Haendel "grali" u w domu mnie od zawsze.
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: magus w 26-10-2010, 17:49
>> Ego-n, 2010-10-26 17:17:41

>Natomiast np. Mahlera nie trawię. Mahler, to taki "Yes"?

(to lekki offtop, ale będzie na Egona)

poniekąd dobre porównanie
ale tylko jeśli chodzi o formę
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: magus w 26-10-2010, 17:51
p.s.
"u mnie w domu" nie było żadnej muzyki poważnej
ani Mozarta ani Mahlera
także... znajdź lepszą wymówkę ;)
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 26-10-2010, 18:17
W dzisiejszych czasach gdzie muzyka jest dookoła ma to drugorzędne znaczenie. Decyduje po prostu pewien rodzaj wrażliwości.
Jeśli człowiek z odpowiednim typem wrażliwości  natrafi na dany repertuar to załapie. Akurat na Chopina łatwo natrafić, nawet i w restauracji, gorzej z jakimiś, panie, Machautami, Ockeghemami, Gesualdami, Tallisami, Monteverdimi, Frobergerami, Biberami,  itp.
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: magus w 26-10-2010, 18:21
tylko że ja, panie, niedzisiejszych jestem
za moich czasów, to muzykę się zdobywało
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Max w 26-10-2010, 18:36
Taak, "pewien rodzaj wrazliwosci", ktory objawia sie w roznych sytuacjach, kontekstach i watkach.
 
>> Rafal, 2010-10-26 16:40:13
"Z całym, przeogromnym szacunkiem do twórczości Chopina ale tak jest z malarstwem, smakiem, ciuchami i tak dalej"

To jasne jak slonce.
Ja na przyklad nie przepadam za Beethovenem, a jego "dziewiatej" wrecz nie znosze. Ostatnia czesc z "Oda do radosci", to nadeta, pompatyczna spiewanina w zlym guscie...  Tak to widze subiektywnie i nie bardzo obchodzi mnie fakt, iz "dziewiata" uznaje sie za arcydzielo i rzecz przelomowa. Moze sobie byc przelomowym arcydzielem obiektywnie i nie zamierzam z podobna teza dyskutowac, a nawet potrafie sie z nia zgodzic.
Wystarczy jednak, ze wlacze "Eroice", ktora bardzo lubie, zeby wielkosc muzyki Beethovenowskiej ukazala sie w pelnej krasie. Nie chodzi wiec o indywidualny gust, lecz rozsadek, elementarna wiedze i wyczucie.

"Natomiast np. Mahlera nie trawię. Mahler, to taki "Yes"?"
Czy chodzi o ta dosc smetnie grajaca kapele z kastratem na wokalu ? Nie bardzo mi sie widzi to porównanie.
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 26-10-2010, 18:43
>> Max, 2010-10-26 18:36:06
>Taak, "pewien rodzaj wrazliwosci", ktory objawia sie w roznych sytuacjach, kontekstach i watkach.

Max, ty na przykład masz dziecięcy rodzaj wrażliwości.
Nie pojmujesz że można topić szczeniaczki w stawie słuchając z ipoda urocze kwarteciki Haydna.
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: magus w 26-10-2010, 18:46
>> Max, 2010-10-26 18:36:06

>To jasne jak slonce.
>Ja na przyklad nie przepadam za Beethovenem, a jego "dziewiatej" wrecz nie znosze. Ostatnia czesc z "Oda do
>radosci", to nadeta, pompatyczna spiewanina w zlym guscie... Tak to widze subiektywnie i nie bardzo obchodzi mnie
>fakt, iz "dziewiata" uznaje sie za arcydzielo i rzecz przelomowa. Moze sobie byc przelomowym arcydzielem
>obiektywnie i nie zamierzam z podobna teza dyskutowac, a nawet potrafie sie z nia zgodzic.
>Wystarczy jednak, ze wlacze "Eroice", ktora bardzo lubie, zeby wielkosc muzyki Beethovenowskiej ukazala sie w
>pelnej krasie. Nie chodzi wiec o indywidualny gust, lecz rozsadek, elementarna wiedze i wyczucie.


znaczy się ten, komu podoba się IX Beethovena jest nierozsądny, tudzież nie posiada elementarnej wiedzy lub wyczucia?
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Max w 26-10-2010, 18:49
Ja zawsze prosto w oczy powtorze kazdemu to co wstukalem w klawiature i puscilem w eter. Godnymi najwyzszej pogardy sa ci, ktorzy szczekaja w necie, ale kula ogon w realu.
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: magus w 26-10-2010, 18:54
dobra, bo się lekki odlot robi :)
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 26-10-2010, 18:55
>> Max, 2010-10-26 18:49:17
>Ja zawsze prosto w oczy powtorze kazdemu to co wstukalem w klawiature i puscilem w eter.

"Bo on jest taki dobry, ach, i doskonały,
Że nie wiadomo już, czy nawet on oddaje kały...
Może on nie sra i nie robi pipi,
Taki, ścierwo, doskonały jest,
Że w samo piękno zamienia się jego najpospolitszy gest
(...)
Precz ode mnie, gatunku wraży!
Niech mi się nie śmie żaden z was nawet śnić,
Bo będę pluć jak Arab* i bić!"

* Wiadomo kogo biją Arabowie!


LOL


Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Max w 26-10-2010, 19:01
"znaczy się ten, komu podoba się IX Beethovena jest nierozsądny, tudzież nie posiada elementarnej wiedzy lub wyczucia?"

Nierozsadny jest ten, ktory wysnuwa glupie wnioski.

Chodzi o Lorda Ravena, czy jak mu tam, ktory nie lubi, albo nie slucha Chopina, ale stawia go na rowni z grajkami pokroju Vangelisa/Jarra, czym sie kompromituje.
Ja nie lubie tworczosci LvB, ale potrafie docenic jego geniusz.
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: magus w 26-10-2010, 19:09
>> Max, 2010-10-26 19:01:58
>"znaczy się ten, komu podoba się IX Beethovena jest nierozsądny, tudzież nie posiada elementarnej wiedzy lub wyczucia?"

>Nierozsadny jest ten, ktory wysnuwa glupie wnioski.


>> Max, 2010-10-26 18:36:06
> Ostatnia czesc z "Oda do radosci", to nadeta, pompatyczna spiewanina w zlym guscie... T
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 26-10-2010, 19:11
Czyli jak powiedziała znana pisarka "Boże, jak myśmy się wtedy nudzili na tym Bergmanie... Na szczęście wyrośliśmy z tego".
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Max w 26-10-2010, 19:28
>> Max, 2010-10-26 18:36:06
> Ostatnia czesc z "Oda do radosci", to nadeta, pompatyczna spiewanina w zlym guscie... "

Kiedy slysze Ode do radosci z 9 symfonii Beethovena czem predzej wylaczam radio, bo nie trawie tego wynioslego, napuszonego klimatu. Wyjatkowo nie lubie tej muzyki i nigdy sie do niej nie przekonam. Ale zdaje sobie sprawe, ze owa symfonia jest milowym kamieniem w historii rozwoju muzyki i kwestionowanie tego byloby przejawem glupoty.

Gust - rozsadek
smak - wiedza
preferencje - wyczucie
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: magus w 26-10-2010, 19:40
gust - ułomna wrażliwość
smak - lenistwo umysłowe
preferencje - wymówka
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Max w 26-10-2010, 21:05
>> magus, 2010-10-26 19:40:04
gust - ułomna wrażliwość
smak - lenistwo umysłowe
preferencje - wymówka"

Powyzsza diagnoza postawiona na podstawie niecheci do 4 cześci 9 symfonii Beethovena...
"Lenistwo umysłowe" i "ułomna wrażliwosc" w stosunku do najbardziej okreslonej wyrazowo, zdefiniowanej tresciowo, nachalnej, pompatycznej, łopatologicznie bezposredniej, programowej (bo napisanej na podstawie tekstu - czyli nie wymagajacej zabiegu interpretacji) muzyki...
Wydaje sie, ze trudno o wiekszy nonsens...
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 26-10-2010, 21:07
Z pozytywów; pomyślcie sobie ile osób ma podczas grania IX symfonii zatrudnienie ;)
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Max w 26-10-2010, 21:12
A z tych na widowni, ilu moze zareagowac z podnieceniem na dzwieki rozpoczynajacego sie finalu:
"ooo, to znam, i chyba nawet lubie !!"
:)
Rzeczywiscie, same plusy ;)
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: magus w 26-10-2010, 21:15
>> Max, 2010-10-26 21:05:26
>> magus, 2010-10-26 19:40:04
>gust - ułomna wrażliwość
>smak - lenistwo umysłowe
>preferencje - wymówka"

>Powyzsza diagnoza postawiona na podstawie niecheci do 4 cześci 9 symfonii Beethovena...


a jak ci udowodnię - czarno na białym - że nie?
to co?
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 26-10-2010, 21:16
A tymczasem w Trójce Jan Popis i Marcin Majchrowski o tegorocznym konkursie. Audycja właśnie się zaczyna, polecam.
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: magus w 26-10-2010, 21:16
"czarno na różowym", żeby nie było :)
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 26-10-2010, 21:17
>> Max, 2010-10-26 21:12:47

To jest wynik żenującej edukacji muzycznej w szkole, sam przez to później w życiu sporo wycierpiałem gdyż wszystko robiono żebym się zaparł i na złość nauczycielowi nie nauczył się nut :(  (taka franca nauczycielka była)                              
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: w 26-10-2010, 21:19
"Natomiast np. Mahlera nie trawię. Mahler, to taki "Yes"?"
Czy chodzi o ta dosc smetnie grajaca kapele z kastratem na wokalu ? Nie bardzo mi sie widzi to porównanie.

Porównanie, było ad hoc! Proszę o lepsze!
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: w 26-10-2010, 21:33
Bethoven, który doprowadza mnie do rozpaczy to geniusz. Po co walić siekierami.
Tych kompozytorów zweryfikowały wieki. Nie pójdę pod Filharmonię z transparentem - "Mahler to wacek" - choć oczywiście uważam, że byłoby to dopuszczalne w roku, np.1907.
Beatlesów również można kochać lub nienawidzieć, ale tego co wnieśli do muzyki popularnej nie sposób oszacować.
Czas weryfikuje świetnie. Może ktoś pokusi się o zbadanie stanu muzyki polskiej (szeroko rozumianej) po 1945 roku?

Co zostało? I co przetrwa?  Proponuję offtopowy ranking.

1/ Czesław Niemen
2/ Dżem
3/Kazik
4/Violetta Villas
5/Cerwone Gitary

Te zestawienie, to nie jaja, tylko muzyka szeroko rozumiana, dla plebsu i dla inteligencji. Np. uważam, że nie przetrwają w narodowej świadomości utwory Pendereckiego, ani Jacka Kaczmarskiego.
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 26-10-2010, 21:51
>> Ego-n, 2010-10-26 21:33:23
>Bethoven, który doprowadza mnie do rozpaczy to geniusz.

Po co się tak męczysz?

>Czas weryfikuje świetnie.

Niekoniecznie... właściwie trudno powiedzieć. Taki Vivaldi na przykład był zapomniany na setki lat. Kto wie czy teraz, po odkryciu, się nie spali jak sztuczny ogień i znowu na paręset lat albo i dłużej. Że niemożliwe, bo "Cztery spodnie" itd.? Po wynalezieniu rapu - możliwe! Niech no tylko nadejdzie "nowych ludzi plemię"!
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 26-10-2010, 21:57
> Ego-n, 2010-10-26 21:33:23

Kto to jest Dżem to takie pytanie jeśli dyskutujemy o gustach i przetrwaniu muzyki dla potomnych
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 26-10-2010, 21:59
>> Rafaell, 2010-10-26 21:57:07

>Kto to jest Dżem

Wiśniewski? On chyba układa włosy na dżem (malinowy).
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: w 27-10-2010, 00:00
Od lat strzygę się na łyso. Dżem, jeżeli poważnie pytasz to taki śląski blues.
Albo dyskusja, albo pierdolenie. - Możemy włączyć Marylę Rodowicz do pnteonu narodowych wykonawców, co nie znaczy, że jestem fanem.
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 27-10-2010, 00:32
>> Ego-n, 2010-10-27 00:00:59
>Dżem, jeżeli poważnie pytasz to taki śląski blues.

Teraz rozumiem dla czego mi Rysiek nie leży, parę lat mieszkałem na Zagłębiu ;)  A tak serio żeby on kurde dykcję miał lepszą. Jego muzykę z takiej podwójnej płyty pośmiertnej lepiej śpiewali inni artyści.

Z bluesa to żeś powinien dorzucić Nalepę T tylko bez tej francowatej płyty o olimpiadzie w Moskwie                            
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: w 27-10-2010, 10:50
No właśnie zapomniałem o Tadeuszu Nalepie. Cholera, same nieboszczyki, Mira też. I Ada.
Jak teraz oglądam czasami tv, to jestem załamany - kwiat piosenki polskiej, jakaś Steczkowska, zespół Łzy, o rany...
I Markowski, którego kiedyś poważałem, a teraz dla forsy zrobił z siebie "celebrytę". Nie mówiąc o Zbyszku Hołdysie - głosie moralnym, który zna się na wszystkim...
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 27-10-2010, 11:18
>> Ego-n, 2010-10-27 10:50:25

Musisz zrozumieć młodych muzyków, łapią wiatr w żagle zaczynają się budować i wszystko chcieli by na raz i w jednym czasie. Pupil mojej żony a i mój też Janusz Radek wystartował całkiem nieźle a teraz się chłopina buduje;rozumiesz nagle masa kasy potrzebna na wczoraj. To co wtedy robisz? ano chałturę za chałturą i rozmieniasz się na drobne. Ktoś powiedział że pieniadze nie smierdzą-fakt ale potrafią w głowach namieszać.

Co do Steczkowskiej to laur należy się Grzegorzowi Ciechowskiemu za słowa i muzykę+produkcję Tak że laur tak ale dla Ciechowskiego.

Nie mamy dużo dobrych tekściarzy tak że nawet jak by sama muzyka była to ogólnie artystycznie to wszystko kuleje.

Co do muzyki Chopina trochę inaczej ale fajnie nagrał ją ostatnio Leszek Możdżer (kurde gdzieś mi CD wcieło )                    
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Ged w 27-10-2010, 11:32
Raffaell
Może poza tematem :) ale ten \'nowy\' album to nie jest stary w nowym wydaniu ? To zupełnie coś innego ?
Bo wczoraj odkurzyłem sobie ten poprzedni i było świetnie. Że też nie ma tego wszystkiego na winylu !
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 27-10-2010, 11:39
 Ten Chopin trafił do mnie dzięki Agorze (w tej serii "Wyborczej" o Chopinie)                              
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: w 27-10-2010, 11:56
Wspomniałeś Grzesia - nieźle go poznałem, u progu kariery, w Warszawie, w domu Andrzeja Ludewa (to Andrzej, wymyślił barwy i logo Republiki), był wtedy taki "nieopierzony" - ale miał kapitalne pomysły i zachowywał się zupełnie inaczej niż "idol".

Przyjechał wtedy dopiero z Torunia, nawet parę razy u mnie nocował. Wspaniały facet i genialny kompozytor - malo kto wie, że zrobił również dużo muzyki do filmów (niemieckich!).

Ja jeździłem wtedy jako techniczny. O ironio, spotkaliśmy się 3 dni przed jego śmiercią, było zimno, chyba grudzień czy styczeń.

.Mieszkał wtedy już nie z Gośką Potocką tylko z taką fasjną małolatą w bloku na Zaciszu. Miałem wtedy sklep zoologiczny i dostarczałem towar door to door. A tu Grzesiek! - posiedzieliśmy, pogadaliśmy o starych Polakach.

Piękne dwupoziomowe mieszkanie wypełnione ładnymi przedmiotami. Jego żona z małym dzieckiem. Nie pamiętam już ale napewno było na dole pianino czy fortepian. Miła atmosfera - właśnie nie miał w sobie tej "wielkośći" - czułem się świetnie, pytałem, co robi, o projekty, rozgadał się, może dlatego, że wiedział że nie jestem z branży.

Tak jak dzisiaj myślę to Krzywański czy Biolik nie zaistnieli by wtedy bez Niego.
Nigdy nie byłem fanem Republiki, nie lubię brzmień nowofalowych tak pięknie wykreowanych wtedy w naszych głowach przez Tomka Beksińskiego. Ale wtedy Go podziwiałem. Nawet miałem tę biało-czarną płytę na winylu ze wszystkimi podpisami i osobistą dedykacją. Dzisiaj majątek.

Lata osiemdziesiąte - oprócz Grzesia poznałem wtedy Korę i Panasewicza, Borysewicza i Wojtka Łuczaj-Pogorzelskiego.
Z tym ostatnim wypiłem morze alkoholu, był moim sąsiadem. W latach dziewięćdziesiątych funkcjonowała w zlewisku Szustra i Puławskiej taka świetna knajpa. Nazywała się Belgijka, bo faktycznie była na Belgijskiej. O trzeciej w nocy można było się nawalić na kredyt. I taki moment - na estrdę (3x3) wchodzi Wojtek Łuczaj i zaczyna grać na rozstrojonej gitarze, porzyczonej od kucharza bluesy Steviego Ray Vaughana.
Jakież to były piękne czasy!
Ależ się zrobiłem sentymentalną cipą.

Ale jak chcecie, to napiszę więcej. To taka forma autoerotyzmu.
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 27-10-2010, 12:29
>> Ego-n, 2010-10-27 11:56:35

Borysewicza spotkałem jak byłem w wojsku w 83roku. Moje najlepsze 3 miesiące z dwóch ciężkich lat w stanie wojennym jak mnie oddelegowano obsługiwać córki wojskowych w  wojskowym ośrodku wypoczynkowym :) ( co 15 dni nowy turnus) Jan Bo przyjechał do Pasymia z kapelą na prywatne warsztaty do ośrodka w którym miał rozbity duży namiot wojskowy a w nim masa sprzętu muzycznego. Miałem okazję go poznać jako profesjonalistę męczącego do bólu swoje gitary i zespół; w sumie było super bo próby były robione dla mnie i paru postronnych osób. Mimo różnych jego incydentów nie medialnych dalej budzi u mnie szacunek dla tego właśnie ze poznałem go od jego warsztatu pracy i jak się w nim angażuje. Co do Ciechowskiego to  znam z opowiadania mojej zony od niejakiego "Sztopa" (razem z Ciechowskim pobierali plecaki) pewien "incydent" :) jak po studiach trafił do armii. Otóż Pan Grzegorz wtedy młody człowiek z fantazja podjechał limuzyną aby  stawić się w kamasze z pierwszą jeszcze piękna żoną , z włosami do góry długim skórzanym płaszczu i wysokich skórzanych butach-trepom szczęka opadła :)
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 27-10-2010, 14:35
>> Rafaell, 2010-10-27 12:29:03
>jak mnie oddelegowano obsługiwać córki wojskowych w wojskowym ośrodku wypoczynkowym :)

Czy twoja obsługa odbywała się w mundurze, czy bez?
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 27-10-2010, 14:37
Czasem nie zdążyłem ze zdjęciem munduru takie były silne potrzeby wizytantek ;)
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 27-10-2010, 14:40
>> Rafaell, 2010-10-27 11:18:12
>Pupil mojej żony a i mój też Janusz Radek wystartował całkiem nieźle a teraz się chłopina buduje;

Nie jest ot mój faworyt ale jak usłyszałem kiedyś "Jaskółkę" z repertuaru Stana Borysa, to zrobił na mnie wrażenie jak Stanisław Wenglorz ze Skaldami w "Nie widzę ciebie w swych marzeniach". Dać mu dobre kompozycje i byłoby co słuchać...
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 27-10-2010, 14:52
Janusz Radek cierpi na chroniczny brak repertuaru pod swój głos i dla tego może skończyć jak ten kruczoczarny  tenor z Piwnicy Pod Baranami. Chociaż może z braku laku zapuści się w klimaty Bobbyego McFerrina czy Urszuli Dudziak,   ma niezły zakres oktawowy głosu tak że za Dudziak też da radę robić :)                  
Tytuł: [Klub] Nie lubię Chopina.
Wiadomość wysłana przez: w 27-10-2010, 16:06
Janusz Radek cierpi na chroniczny brak repertuaru

a Kwass na chroniczną nudę