Audiohobby.pl

Audio => Ogólnie o audio => Recenzje => Wątek zaczęty przez: Gustaw w 22-01-2010, 10:57

Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 22-01-2010, 10:57
Właśnie jestem po odsłuchach przedwzmacniacza gramofonowego VSPS opartego o płytki modyfikowane przez naszego usera Ahaja.
Myślę, że konstrukcja wzmacniacza jest dosyć znana i wiele osób posiada ten wzmacniacz jako wynik cennej inicjatywy Ahaji zrobienia forumowego wzmacniacza MM (audiostereo).

Płytki przedwzmacniacza zapakowałem do metalowej obudowy po małym, komputerowym UPS-ie, dodałem zalecane trafo Indela 2x12v 40w i po małych regulacjach VSPS zagrał. Wystąpiły pewne problemy z "brumieniem" ale podłączenie do uziemienia i dodanie ekranu do kabli wejściowych w zasadzie w 98% rozwiązało problem.

Wzmacniacz  testowałem na różnym materiale muzycznym. Płyty były "wydrapywane" za pomocą mojej wkładki ELAC E796 oraz pożyczonej Goldring 1042.
Gramofon Thorens TD320 z ramieniem TP16mkIII. Wzmacniacz główny to hybryda lampowo-tranzystorowa DIY, kolumny Focal C800/JMlab Antea (tytan, polikwelar) kable IC DIY, które pokonały w moim systemie już wiele konstrukcji do 6 kzł. Kable głośnikowe to Synergistic Research.

Dla układu odniesienia podam jak wkładki grają z innymi pre gramofonowymi jakie miałem u siebie - Docet Lector i kilka konstrukcji DIY opartych o lampy.

ELAC E796 - wkładka ta jest z natury lekko misiowo-analogowa tzn. wypchnięty środek , lekko poluzowany bas, gra bardziej plamami niż rysuje obraz muzyczny za pomocą skalpela. Typowo analogowe granie.

Goldring 1042 - świetna wkładka, która potrafi spowodować rozdziawienie gęby u słuchacza, dynamiczna wkładka, konkretnie i w sposób bardzo realistyczny przekazująca muzykę. Moim zdaniem wkładka dużo, dużo lepsza Elac-a. Nie miałem u siebie lepszego dźwięku niż z Goldringra i Thorensa.

Wracając do samego Pre VSPS-a
....i tak w wypaku ELAC-a VSPS zagrał lepiej niż przedwzmacniacze, które miałem u siebie do tej pory. Więcej szczegółów, lepsze rysowanie sceny, lekkie wyrównanie pasma w okolicach średnicy, sprężysty wyższy bas. Szersza scena. To plusy. Z minusów lekko kartonowy niższy bas i wrażenie lekkiego oderwania najwyższych częstotliwości od reszty pasma. Tak czy inaczej VSPS zagrał z ELACiem co najmniej dobrze, chyba wszystko wyciągając z tej leciwej wkładki.

No a jak VSPS zagrał z Goldringiem 1042, który z innymi Pre spowodował u mnie "opad szczeny" ? Hmmm..... i tutaj jest właśnie mały problem.
VSPS z Goldringiem zagrał ogólnie lepiej niż z Elac-iem. Lepiej technicznie, z konkretniejszymi i bardziej zróżnicowanymi wysokimi tonami ale z bardziej ubogą średnicą niż w przypadku ELAC-a. Lekko kartonowy niższy bas niestety pozostał. Gdybym miał wybierać wkładkę do VSPS-a to tylko z lekkim wskazaniem na Goldringa. Oczywiście próbowałem zmian ustawień VSPS-a (dip switch) ale zbyt dużo to nie pomogło.

Wydaje mi się , że na podstawie tych doświadczeń mogę sformułować przypuszczenie, że albo VSPS w obecnej konfiguracji z Goldringiem zwyczajnie się nie zgrywa albo VSPS......nie potrafi różnicować przekazu muzycznego, sprowadzając bardzo różne, w przypadku innych przedwzmacniaczy, wkładki gramofonowe w bardzo podobne "rejony". Być może wymiana op-ampów sprawę poprawi ale na razie jest tak jak opisałem.

Tak czy inaczej konstrukcja jest obiecująca i potrafi z pewnością dobrze wpisać się w wiele systemów ale..... no właśnie, pozostaje to ale.
Dodam tylko, że mówimy o przedwzmacniaczu gramofonowym, którego koszt budowy można zamknąć w 450 zł :-)

PS. W wolnej chwili wrzucę zdjęcia.
 

Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 24-01-2010, 10:06
Mogę się podpisać pod opinią Gustawa. VSPS jest b. wdzięcznym przedwzmacniaczem - oferuje ładny, wydawać by się mogło na pierwszy rzut ucha przejrzysty typ prezentacji.
W dźwięku jest sporo szczegółów, dość ładnie oddane są barwy - dźwięk jest przyjemny. Jednocześnie mam wrażenie, ze nieco "nadmiarowo" skompensowany riaa....lub efekt taki wynika z innego powodu niż sama korekcja.
Po porównaniu 2 wkładek j.w naszły mnie właśnie takie wnioski.
Elac w stosunku do Goldringa jest wkładką z lekko rozmytym brzmieniem/mniej dobitna - wcześniejsze doświadczenia z preampami na to wskazywały.
Przy czym obydwa wcześniejsze preampy pokazywały sporo większą różnicę między wkładkami. W moim odczuciu zdolność różnicowania jest właśnie tym co świadczy o klasie urządzenia.
Pokazywały te różnice na korzyść Goldringa rzecz jasna :)
Goldring w jednej z konfiguracji był wręcz MAGICZNY, czego na VSPS nie mieliśmy nawet namiastki. Dźwięk nie wykraczał poza ramy dobrego Hi-Fi.
Niezła kontrola w całym paśmie, szczegóły, scena...ogólnie dobrej klasy dźwięk - po pewnym czasie może się wydawać(w moim przypadku na 90%)monotonny i jednostajny.
Wkładki zagrały podobnym charakterem z przewagą techniczną Goldringa(rozdzielczość/pookładanie dźwięku)....nie były to różnice duże - z gatunku tych w które trzeba się wsłuchać, żeby zdefiniować. Elac miał więcej kopa(plus) i był bardziej rozmyty(minus :))
Dla jasnosci - ani tego "kopa" nie było sporo wiecej, ani to "rozmazanie" sporo większe :)
Surowe wrażenia. Lepiej na dłuższa metę słuchałoby mi się w tej konfiguracji Elaca,
 
Mowa o konkretnym urządzeniu w konkretnym systemie. Borę też jako poprawkę to, ze chłopaki kilkukrotnie ustawiali ramie pod podmienianą wkładkę - mogło nie być 100% optymalnie
Jedna uwaga - preamp jest tak prosty, że aż się prosi o polutowanie p2p dobierając impedancję wejściowa pod zadaną wkładkę.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: a_men w 25-01-2010, 08:55
Na jakim opampie był ten VSPS?

Czytając trochę na ten temat, w wątku o Naimie Headline znalazłem taki wpis NE5532:
2009-01-20 / 22:00
A ja pamiętam jak VSPS z LM6172 o wzmocnieniu pięćdziesiąt parę debili dla 1 kHz skasował kolesiowi w sklepie na Boya jego prywatny M7 Kondo, tak że zrobiło mu się smutno i zacisnął tylko zęby. O reszcie systemu nie będę wspominał bo każdy jego element był z tej samej kategorii cenowej co M7. Zagrało bardziej klarownie, dokładnie, z większą finezją i zwiewnością, lepsze były kontrasty dynamiczne. Co ciekawe bez obudowy nie szumiał specjalnie, tyle że na wejściu był opornik 10 omów, ha ha.

Może warto jeszcze poeksperymentowac z tym VSPSem?
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 25-01-2010, 10:02
a_men, zbudowąłem 2 VSPS na 5534 (dla teścia i dla znajomego) oba p2p i oba grają uważam OK.
Znajomy porównywał swojego do pro jecta za ok 1Kzl i nie było wątpliwości że VSPS jest lepszy....róznica była chyba jednak mneijsza niż ta która wyszła w porównaniu VSPS na 6172 z M7 :)
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 30-01-2010, 21:03
W środku siedzi NE5532P. Sugerowano mi, że to raczej kiepska kość. Mam zamiar spróbować z OPA2604.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 02-02-2010, 10:04
>> Gustaw, 2010-01-30 21:03:43
W środku siedzi NE5532P. Sugerowano mi, że to raczej kiepska kość. Mam zamiar spróbować z OPA2604.


Nie sądziłem, że zmiana wzmacniacza operacyjnego w takim stopniu zmodyfikuje dźwięk VSPS-a. Po wpakowaniu BB OPA2604 pasmo się wyrównało, bez tendencji wyostrzania dźwięku jak przy NE5532. Jest dużo lepiej niż przy NE5532. Trochę ciemniej, z mniejszą przestrzenią na boki ale sporą "przód-tył". Generalnie jest dużo lepsza średnica, wokal i bardziej "soczyste" wysokie tony. Bas nie ma tendencji do "kartonowości" i jest krótki i nieźle kontrolowany. Może jedynie trochę brakuje mi sprężystości.

Jeżeli ktoś twierdzi, że wzmaki operacyjne się nie dogrzewają to chyba jest w grubym błędzie. Po zamianie kostki i tych samych ustawieniach, VSPS-a prawie nie było słychać i miał tendencje do gry monofonicznej. Po pół godziny grania zaczął się "otwierać". Zaczęły pojawiać się szczegóły i przestrzeń.

Widać z tego, że VSPS posiada jednak potencjał, który w dużym stopniu, o czym wcześniej nie wiedziałem, uzależniony jest od zastosowanego wzmacniacza operacyjnego. Na razie VSPS z OPA2604 mi się podoba ale potestuję jeszcze z innymi kostkami. VSPS-a z OPA2604 testowałem tylko na wkładce ELAC E796. Jeżeli będę miał okazję sprawdzę też na Goldringu 1042.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gabriel w 02-02-2010, 19:34
Ojj, wzmaki operacyjne nie "wygrzewaja się". Jest to struktura półprzewodnikowa. Nie ma w nich elektrolitu, dzięki któremu zachodziły by w nim reakcje chemiczne podobne do tych, które zaobserwować można w kondensatorach elektrolitycznych. W przypadku elektrolitów "wygrzewanie" wiąże się z formowaniem kondensatora, jest to proces chemiczny zachodzący w płynnym elektrolicie, efektem formowania jest ustabilizowanie własności elektrycznych kondensatora i minimalizacja prądu upływu, czyli brak przewodzenia prądu stałego. Separujące kondensatory foliowe w torze audio stosowane są głównie z tegoż powodu, nie licząc  braku zabawy w ustalenie gdzie ma być "-" a gdzie "+" i pozostałych parametrów. Tyle. Proces formowania kondensatora elektrolitycznego trwa typowo do kilku  godzin, a tak długi czas potrzebny na zaformowanie go wynika z braku napięcia na jego końcówkach i temperatury otoczenia - przykładem niech będzie kondensator, który nietknięty przeleżał na półce np. 2 lata. Wpięcie go pod zasilanie na kilka godzin zminimalizuje zjawisko upływu, pod warunkiem, że sam kondensator nie jest uszkodzony.Struktura półprzewodnikowa dla przykładu wzmacniacza operacyjnego ulega stabilizacji termicznej, związanej z wydzielaniem się strat na ciepło ( radiatory ?) Trwa to zdecydowanie krócej niż kilka godzin... czas stabilizacji opisałbym pojedynczymi minutami.Zjawisko wymiany grup atomów w strukturach półprzewodnikowych o wysokiej skali integralności prawdopodobnie interesowały kiedyś i są utrapieniem dla  projektantów z Intel\'a, wzmacniacz operacyjny nie musi się tego procesu obawiać.NE5532 podmieniony na żywca OPA2604 - to podmiana wzmacniacza bipolarnego na wzmacniacz FET, różnica w oporności wejściowej i prądach jest  bardzo wyraźna.VSPS i potencjał... toć to przedwzmacniacz korekcyjny, w którym korekcja charakterystyki częstotliwościowej wpięta jest bezpośrednio w pętlę ujemnego sprzężenia zwrotnego, podmiana aktywnego elementu jakim jest wzmacniacz operacyjny, musi zaowocować zmianami w odczuciu reprodukcji dźwięku, być może nawet bardzo wyraźnymi, a podmiana WO bipolarnego na układ FET może się temu i w tym przypadku wyraźnie przysłużyć, poziom sygnału z wkładki też to ułatwia.------------------------------Gustaw, jeśli ten pre nie buczy i nie odbiera radiostacji, to tylko się cieszyć8)
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 03-02-2010, 09:22
>> Gabriel, 2010-02-02 19:34:17
Ojj, wzmaki operacyjne nie "wygrzewaja się". Jest to struktura półprzewodnikowa.

No to zupełnie nie rozumiem co było powodem początkowych zmian w dźwięku. Wstawiłem tylko tę kostkę.  Zmiany przez pierwsze pól godziny były wręcz dramatyczne. W pierwszej chwili myślałem, że VSPS się zepsuł.


>>Gustaw, jeśli ten pre nie buczy i nie odbiera radiostacji, to tylko się cieszyć.

CNN-u niestety odbierać nie mogę ale kanały telewizyjne dla dorosłych VSPS odbiera całkiem dobrze ;-)
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: majkel w 03-02-2010, 09:42
Gustaw, Twojej szczególnej uwadze polecam LME49860 i LME49725.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 03-02-2010, 09:46
>> majkel, 2010-02-03 09:42:26
Gustaw, Twojej szczególnej uwadze polecam LME49860 i LME49725.


A mogę je podmienić na zasadzie 1:1 tzn bez kombinowania z układem ?
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gabriel w 03-02-2010, 10:14
Powodem zmian w dźwięku była nowa kostka - OPA2604.
Wymieniłeś wyłącznie wzmacniacz operacyjny, mało tego - na inny typ wejścia
.
W typowym układzie nieodwracającym na WO, wartość wzmocnienia ustalają 2 rezystory, oba wpięte są w pętlę ujemnego sprzężenia zwrotnego.W układzie omawianego pre, wzmacniacz operacyjny + dodatkowe rezystory R4, R3 wraz z kondensatorami C1, C2 tworzą aktywny układ korekcyjny - soprany zostają osłabione, basy zostają podbite (zakres wprowadzanych zmian jest dokładnie dobrany) - mówimy o korekcji RIAA.
W tym przypadku obwód korekcyjny RC wpięty jest bezpośrednio w pętlę ujemnego sprzężenia zwrotnego WO, akcja wymiany wzmacniacza operacyjnego na inny w pre aktywnym wniesie zmiany w dźwięku, niekiedy bardzo wyraźne. Trochę inaczej wyglądałaby sytuacja z korekcją pasywną, taką jak tutaj:
http://audiohobby.pl/db/topics/2f66728ab1.gif
gdzie najpierw następuje wzmocnienie słabego sygnału z wkładki, potem dopiero następuje pasywna korekcja sygnału, a stopień końcowy wygładza straty wartości sygnału na korekcji.Aktywna korekcja na bazie WO + stała czasowa wpięta w pętlę ujemnego sprzężenia zwrotnego - a tak jest w VSPS, oznacza, że zmiana elementu aktywnego, jakim jest scalak, wpłynie na przebieg korekcji charakterystyki częstotliwościowej a tym samym na postrzeganie zmian w dźwięku.Zmiany po wymianie scalaka odczułeś natychmiast, a adaptacja słuchu po dłuższym czasie to zjawisko pewne. Posłuchaj tak z 20 godzin, wymień scalak na inny a zabawa zacznie się raz jeszcze.8)
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: majkel w 03-02-2010, 12:55
Gustaw, za NE5532 możesz wrzucić bez obaw. Miałbyś więcej opcji i lepszą separację kanałów gdyby Twój VSPS korzystał z pojedynczych kostek. Oczywiście, możesz użyć adaptera 2x single -> dual.

Gabriel, podaj przynajmniej jeden wzór potwierdzający Twoje wywody, bo dla mnie to są bzdury. Czynnikami wpływającymi na charakterystykę częstotliwościową VSPS ze strony op-ampa może być tylko wzmocnienie otwartej pętli i jego pasmo przenoszenia. Kostki, o których rozprawiamy spełniają ten wymóg z tak dużym zapasem, że wpływ na ch-kę przenoszenia będzie pomijalny.
Ja na przykład uważam układy z korekcją pasywną w torze za lipne, bo do ich charakterystyki dokłada się impedancja obciążenia, w tym to, co dołoży kabel połączeniowy swoją indukcyjnością szeregową i pojemnością ścieżki sygnału do gleby.
Op ampy dają różne brzmienie same z siebie. Można się o tym przekonać budując zwykły wtórnik na bazie op-ampa. Mówimy oczywiście o takich, które są dla jednostkowego wzmocnienia stabilne.
Jeszcze jednym istotnym aspektem w tym układzie mogą być prądy wejściowe, które mogą nieco namagnesować ustrój igły i powodować jej stałe przemieszczenie względem środka, więc op-ampy z wejściem JFET będą "wygodniejsze" dla kartridża. Zabezpieczyć się można dając w szereg z wejściem + op-ampa kondensator około 1uF.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gabriel w 03-02-2010, 15:27
Majkel - forumowy specjalista od semantycznej analizy wypowiedzi...Nie przeczytałeś, powtórzę:Charakterystykę częstotliwościową w powyższym przedwzmacniaczu korekcyjnym kształtuje pętla ujemnego sprzężenia zwrotnego, której stała czasowa dobrana jest dla wkładki prędkościowej (potoczna nazwa - krzywa RIAA).Jako że sygnał z wkładki ma niewielką wartość i musi zostać solidnie wzmocniony, od użytego wzmacniacza operacyjnego zależeć będzie uzyskany efekt końcowy.
Efekt końcowy tym bardziej jest tutaj od WO zależny, gdyż ten pojedynczy stopnień wzmacniający musi zapewnić dostatecznie wysoki  poziom sygnału na wyjściu przy jednoczesnym zachowaniu możliwie najniższych szumów własnych przy dość dużym wzmocnieniu napięciowym i wysokiej odporności na zakłócenia.Jak już piszesz o dopasowaniu impedancji stopnia następującego po pasywnym układzie korekcyjnym RC, to tym razem przeczytaj tę część mojej wcześniejszej wypowiedzi na temat korekcji pasywnej (z odnośnikiem).
Stopień pierwszy pasywnego pre powinien zapewnić taką wartość impedancji wyjściowej, by układ RC nie obciążał go za bardzo, stopień drugi, wpięty za układem RC musi mieć na tyle dużą impedancję wejściową, by nie obciążał układu korekcyjnego RC.
Ale jak już chcesz dopinać ten "nieszczęsny" kabel połączeniowy wprost do wyjścia korekcyjnego układu RC, to nikt Tobie tego zabraniać nie będzie.Brakuje wzorów ? Tutaj jakieś wzory znajdziesz:http://audiohobby.pl/topic/1/1056/8#konieccoś, co pisałem kiedyś o pasywnej korekcji.
Tutaj z kolei może znajdziesz kilka wzorów w temacie Twojego "nieszczęsnego" kabla:http://audiohobby.pl/topic/4/4626/1#koniecTak, pominąłem wtedy indukcyjność, geometrię kabla i impedancję falową wtyczek. Może nawet jakieś literówki się znajdą...
Pozostała część Twoich wywodów przypomina odruch Pawłowa w temacie poczucia własnej wartości. ---------------------------------------Gustaw - wybacz, powyższe wpisy pasują bardziej pod temat DIY.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: majkel w 03-02-2010, 15:51
>Nie przeczytałeś, powtórzę:

Niepotrzebnie, bo powtarzasz oczywistą oczywistość nie wyjaśniającą dlaczego jeden op-amp zagra inaczej niż inny.

>Jako że sygnał z wkładki ma niewielką wartość i musi zostać solidnie wzmocniony, od użytego wzmacniacza operacyjnego zależeć będzie uzyskany efekt końcowy.

To jest fakt, bo "wadą" VSPS jest pojedynczy stopień na wzmacniaczu operacyjnym, od którego wymaga się dużego wzmocnienia, co wiadomo, że obniża znacznie pasmo przenoszenia układu ze wzmacniaczem operacyjnym o sprzężeniu napięciowym. Dlatego w datasheet LME49860 podany jest schemat dwustopniowy, gdzie każdy stopień ma wzmocnienie około 20. Jest tam też korekcja pasywna między stopniami, która dzięki kolejnemu stopniowi napięciowemu i wyjściu sygnału z niego nie jest obciążana praktycznie żadną impedancją.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gabriel w 03-02-2010, 16:39
Oczywista oczywistość, nie podmieniaj podmiotu pod pytanie. Charakterystyki FET vs bipolar, pojemność bramki, powierzchnia - pojemność, odległość a pojemność, zasilanie - rodzaje, wpływ a może nawet i brak źródeł prądowych a stopnie wyjściowe scalaków, stopnie wyjściowe - darlington, darlington komplementarny, darlington - pojemność i pasmo oraz wydajność prądowa, darlington - rezystory vs pojemność, tranzystory wyjściowe - rezystory "amortyzujące", polaryzacja - zniekształcenia przejścia, tłumienie sygnałów wsþółbieżnych, podatność na oscylacje, niedoskonałość maski pod nakładanie emulsji  etc...Trafniejsza jest "oczywistość" polegająca na podmianie jednego scalaka/kabelka na inny - to przekonuje na forach bardziej niż wzory i struktura układu. Tego nie zmienisz.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 03-02-2010, 16:43
>> Gabriel, 2010-02-03 15:27:37
Gustaw - wybacz, powyższe wpisy pasują bardziej pod temat DIY.

Bez obaw. Czytam i staram się udawać, że coś rozumiem z tych elektronicznych zaklęć. ;-)
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: majkel w 03-02-2010, 16:59
No to teraz techniczne uzasadnienie - LME49860 lub LME49725, ponieważ ich prądy wejściowe są o rząd mniejsze niż NE5532 (dobrze), pasmo prawie rząd większe (też dobrze), do tego malutkie zniekształcenia IMD i THD. Wejścia ma bipolarne, co ma tę zaletę, że impedancja wejściowa takiego op-ampa jest stała w szerokim zakresie częstotliwości, czego nie można powiedzieć o wejściach JFET - patrz "Op amp distortion", pdf ze strony sgacoustics.com. Podobnież świetny tu powinien być OPA2228, który jako nieskompensowany op-amp będzie stabilny dla wysokich wzmocnień, ponadto jego zniekształcenia rosną z częstotliwością wolniej niż jakiegokolwiek innego op-ampa, którego dane techniczne zdarzyło mi się przeglądać (nie licząc układów przeznaczonych do wysokich częstotliwości).
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: ahaja w 03-02-2010, 18:49
Dokładnie tak, pisałem o tym na AS - lme49860. Chociaż teoretycznie do MM fet do MC LO BJT.

Gustaw - nie wiem jaki wlutowałeś ale możesz śmiało podmienić rezystor w NFB (ten 249k) na 232k lub 221k.

K

Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 04-02-2010, 13:15
>> ahaja, 2010-02-03 18:49:12
Dokładnie tak, pisałem o tym na AS - lme49860.

OK. Spróbuje jeszcze z lme49860. Mam nadzieję, że ta kostka jest tańsza od OPA2604 :-)
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: ahaja w 04-02-2010, 17:56
2604 to jakieś 11zł plus fracht a 49860 to  5-7zł ... :-)
K

Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 10-02-2010, 10:09
No i jeszcze fotki wewnątrz, bez obudowy.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 16-06-2010, 19:27
Właśnie testuję VSPS-a z LME49860 w miejsce OPA 2604. Musiałem trochę zmniejszyć wzmocnienie.

Subiektywnie, na pierwszy rzut ucha.
Więcej informacji z drugiego planu. Lekko więcej basu ale bardziej sprężyście. Lepsze wyrównanie pasma. OPA miał trochę rozbite na poszczególne zakresy. OPA 2604 wydaje się też bardziej mulasty w porównaniu z LME49860.
Zobaczymy jakie wrażenie będę miał po kilku dniach.
Tak czy inaczej, gra obiecująco.


P.S. Rezystory 231 kOhm na basie.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 21-06-2010, 11:56
Po dłuższych odsłuchach mogę jedynie potwierdzić wcześniejsze spostrzeżenia dotyczące LME 49860. Jest "równiejszy" niż OPA 2604. Całość pasma jest bardziej scalona. Ma trochę trochę więcej basu niż OPA 2604. Więcej informacji z drugiego planu - lepiej słychać pogłosy. Wokale są jednak chyba lepsze w OPA2604 ze względu na dogrzaną średnicę.
Tak czy inaczej oba układy są dobre i wszystko zależy od systemu i od indywidualnych preferencji.
Zastosowania NE5532P, który miałem na samym początku, nie polecam.


P.S. Niestety małych szumów i okresowych "świerszczyków" z VSPS-a ciągle nie mogę się pozbyć.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 21-06-2010, 13:11
Jeszcze jedna kwestia. Mam poprowadzony przewód do obudowy (z rezystorkiem) z punktu oznaczonego strzałką niebieską.
Gdzieś czytałem, że "wisi on w powietrzu". Czy coś pochrzaniłem czy trzeba go dodatkowo połączyć n.p. z punktami NG, PB (strzałka czerwona) aby spełniało to swoją funkcję ?
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: majkel w 21-06-2010, 13:41
Nie wiem jak masz zasilanie - z bolcem, czy bez? Zrób bez bolca, a ten pin chassis GND połącz z obudową VSPSa i masą układu. Na pewno coś już masz w systemie uziemione, więc VSPS z bolcem będzie robił pętlę masy. lepiej się uziemić przez RCA po obudowie.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 21-06-2010, 13:49
>> majkel, 2010-06-21 13:41:30
Nie wiem jak masz zasilanie - z bolcem, czy bez?

Instalację mam z  bolcem. Gniazda RCA mam oddzielone od obudowy - są zamontowane na plastikowej płytce.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 21-06-2010, 23:07
Majkel,

Zrobiłem tak jak pisałeś. Odciąłem bolec uziemiający. Podłączyłem płytkę i obudowę do masy jednego z gniazd wyjściowych i szumów w zasadzie nie ma. Dzięki.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: ahaja w 22-06-2010, 20:37
Od spodu pcb ten punkt powinien być podpięty do NG/PG.
K

Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 23-06-2010, 09:33
Dzięki, ahaja.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 27-06-2010, 20:02
O ! Ja głupia d..a z uszami. wyjąłem zwory od stałej czasowej i VSPS gra zupełnie inaczej. To nie jest teraz trochę inne PRE, to zupełnie inne PRE. OPA 2604 mulasty ? Akurat :-) Muszę się pozbierać i odczekać kilka dni aby na spokojnie coś napisać :-)
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 28-06-2010, 12:33
Sprawa pierwsza. Zostało podwyższone napięcie z 13V do 15.5V i VSPS się ożywił.
OPA 2604 jednak powrócił do podstawki, zamiast LME 49860. OPA ma jednak lepszą barwę a LME 49860 gra fajnie ale trochę , jak to określił znajomy,  jak CD-ek. Tak to przynajmniej wypada z moją wkładką Goldringa.

Ale największe jaja zaczęły się dziać po zdjęciu zwory załączającą stałą czasową. Zupełnie zapomniałem, że jest taka zwora i stąd dopiero po pół roku używania VSPS-a spróbowałem ją wyjąć.

Efekt był taki jakby nagle z oglądania telewizji w Standart Definition przerzucić się na High Definition 1080p.
Spadł koc z głośników, równowaga tonalna poszła w górę, zmniejszył się bas i poprawiła jego kontrola. Ilość szczegółów i przestrzeń zwiększyła się znacznie. Generalnie VSPS zagrał tak jak wspomniane na początku PRE lampowe ale.... no właśnie ..... ale...... z bardziej ubogą średnicą. To są pierwsze oceny i tak jak to często bywa na końcową ocenę trzeba będzie poczekać. Nie zmienia to faktu, że dwie konstrukcje firmowe, za ok 2 kzł każda, to mogą jedynie VSPS-owi sznurowadła wiązać i to z wyłączoną stałą czasową ;-) Accchh..... gdyby istniała wersja VSPS-a z lampami to byłoby COŚ.
 

Mam cichą nadzieję, że uda się skonfrontować VSPS-a z RCM-owskim Sensorem. Strasznie jestem ciekaw takiego porównania.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 28-06-2010, 12:43
Gustaw, co dokładnie zwiera ta wszystkodegradująca zwora ?:)
Jestem ciekaw VSPS Krzycha(G) p2p optymalizowanego pod jeden typ wkładki, max krotka ścieżka sygnałowa(3cm ?)
Regulowane będzie tylko napiecie zasilania.

VSPS z lampami....proszem ciem bardzo:

http://users.otenet.gr/~%20athsam/tube_phono_preamplifier.htm

NA czuja projekt nr 2 :-)
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: majkel w 28-06-2010, 12:43
Skombinuj sobie OPA2228, albo ja Ci skombinuję, bo i tak będę kupował. OPA2604, którego kupiłem ponownie tylko przez ten wątek, szybko wrócił do fiolki na scalaki. Barwę to on ma... swoją własną, a takie coś nigdy nie da dużego zróżnicowania. Ja wolę LME49860, choćby źródło było cyfrowe. Poza tym holografią OPA2228 chyba wszystkie op-ampy jakie znam. Wglądu w scenę nie ma aż takiego na OPA2604.

Słuchałem zestawu z RCM Sensor, przy którym Accuphase DP800/DC801 wypadł nieciekawie. Nie wiem, czy to wina różnic w masteringu tej samej płyty na winylu i SACD, ale chyba nie. Na innych czarnych płytach też było miodnie, choć kiepskie realizacje też się zdarzały, np. (o dziwo) jakieś plumkanie w wydaniu Krallowej.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 28-06-2010, 12:49
>> lancaster, 2010-06-28 12:43:21
Gustaw, co dokładnie zwiera ta wszystkodegradująca zwora ?:)

Jak masz włożoną zworę to pomijasz rezystor, który jest odpowiedzialny za "stałą czasową".
Jak wyciągniesz to stała czasowa działa :-)
Tyle ci mogę powiedzieć z moją wiedzą profesora-wykładowcy na M.I.T, od elektroniki ;)

Musisz sam posłuchać bo ja zgłupiałem po jej wyciągnięciu.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 28-06-2010, 12:54
>> majkel, 2010-06-28 12:43:45
Skombinuj sobie OPA2228, albo ja Ci skombinuję, bo i tak będę kupował

jeżeli nie sprawi to Tobie problemu to ja chętnie. Moja kolekcja wzmacniaczy operacyjnych stale się powiększa a aspiracje w tej kwestii mam duże ;-)

Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 28-06-2010, 13:04
OK, widze, zwiera R3.

Na schemacie płytki 1-1,2K

Tutaj:
http://phonoclone.com/diy-pho5.html

2,2K, ale tez zalezy jak mas zostawiony gain rezystorem R2. W instrukcji VSPS stoi: "3000-R2"
Czyli tam odpoiednio 3000-680ohm(ok 1,3).
U siebie mozesz miec wzmocnienie regulowane. trzeba by zapytać ahaji. Jego projekt.
Może się okazac ze dla danego wzmocnienia wartosć R3 też dobrze skorygować.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: cocor2007 w 28-06-2010, 13:04
>> Gustaw, 2010-06-28 12:33:50

Mam cichą nadzieję, że uda się skonfrontować VSPS-a z RCM-owskim Sensorem. Strasznie jestem ciekaw takiego porównania.


Mogę Ci pożyczyć Sensora sierpniu.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: ahaja w 28-06-2010, 13:07
Nie próbowałem ale czytałem, że OPA2211 może być ciekawy.
Tak - wyciągając zworkę załączasz V stałą czasową.

Pierwszy wykres to elementy stockowe.
Drugi to rezystor 32,4K zamieniony na 33K - lekko podbita średnica. Jednak to raczej kwestia Goldringa.

Gustaw - pogrzeb w ramieniu i zrób kabelki tak jak pisałem to nie uwierzysz ... :-).

K

Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 28-06-2010, 13:10
>> ahaja, 2010-06-28 13:07:34

Gustaw - pogrzeb w ramieniu i zrób kabelki tak jak pisałem to nie uwierzysz ... :-).


Jak widzisz u mnie wszystko toczy się bardzo powoli ale z pewnością to zrobię  :-)
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 28-06-2010, 13:11
Krzychu, słyszałem ze wymiana kabli w  ramieniu nie zawsze przynosi oczekiwane rezultaty.
Ostatnio facet sie namęczył z jakimiś srebrnymi(specjalnie wyciąganymi ) drutami i było gorzej niz ze stockowymi w Thorensie zdaje się.

rekin kiedyś wymieniał na kabelki zrobione  z drutu nawojowego przekaźników i z tego co pamiętam był b.zadowolony.

Przed taką robotą(chwilę to trwa) dobrze by było wiedzieć czego mozna się spodziewać po jakim drucie.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 28-06-2010, 13:14
>> cocor2007, 2010-06-28 13:04:35
Mogę Ci pożyczyć Sensora sierpniu.

Z chęcią skorzystam z propozycji.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: majkel w 28-06-2010, 13:16
Wyjęcie zwory spowoduje zmianę charakterystyki gałęzi - z tłumiącej ze stałym spadkiem od pewnej częstotliwości na taką, która ma spadek do pewnej wyższej częstotliwości, a potem wzmocnienie na tym poziomie znowu jest stałe. Ponieważ równolegle jest jeszcze jedna gałąź o takim właśnie charakterze, to można powiedzieć, że pasmo nie jest stricte cięte od góry (jak ze zworą), ale tylko ma obniżone wzmocnienie.

Gustaw, napisz mi adres swój i ile ich chcesz. 30zł za sztukę bym widział, wysyłka 6zł bez względu na ilość mieszczącą się w gabarytach i wadze listu poleconego.

Mam OPA211, czyli pojedynczy OPA2211. Nie dość, że gra dziwnymi, brzydkimi barwami i jakoś tak szkieletowo, to jeszcze jego prądy wejściowe nie widzą mi się w tym projekcie. W ogóle to tutaj na płytce można kombinować i dawać różne, nie muszą być dwa takie same. Płytka nie odzwierciedla też schematu z pierwszej strony, bo wzmacniacz ma dwa stopnie odwracające zamiast jednego nieodwracającego. W sumie wolałbym według schematu niż to co na płytce, bo sygnał idzie przez jeden op-amp mniej, i się mniej degraduje. Zaletą jest możliwość doboru wzmocnienia i impedancji wejściowej, ale to można zrobić też na paru przełącznikach i rezystorach bez angażowania w to kolejnego op-ampa.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 28-06-2010, 13:20
Majkel,

Teraz widzę, że trochę namieszałem i wkleiłem wcześniej inną płytkę na MC a korzystam z MM.
Teraz właściwa płytka.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: majkel w 28-06-2010, 13:34
OK. No to masz jeden op amp, jak na schemacie, i wybór obciążenia w postaci rezystora. Czyli to, o czym myślałem. Treść moich rozważań na temat zwory pozostaje niezmieniona.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: ahaja w 28-06-2010, 13:44
Majkel - piszesz o Phonoclone - tam są 2 opampy.
Można regulację wzmocnienia w nim zrobić \'na zewnątrz\' ... jednak jako że operujesz w pętli to powinno to być jak najblizej opampa, zresztą sam wiesz.
Co do R/C Load to owszem, można dać gdzieś indziej, jednak moim zamierzeniem było aby to zrobić kompaktowo, bez zbędnych dodatkowych drutów - bo to słychać. Trochę się nad tym napracowałem.

Wymiana okablowania - nie wiem ile ramion przekablowałem ... zawsze była różnica w dźwięku i zawsze na plus. Jak jest to właściwie zrobione oczywiście.
Kable Cardasa w swoich  gramofonach też miałem ... i wywaliłem, mimo, że oczywiście lepsze od stockowych.
Teraz mam własne. I VdH im nie jest w stanie podskoczyć ...

K

Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: jjurek w 28-06-2010, 14:15
>> Gustaw

W ramach forumowej pomocy koleżeńskiej wyślę Ci OPA2228 za free.
Na PW podaj adres do wysyłki.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 28-06-2010, 14:24
>> jjurek, 2010-06-28 14:15:01

No nieee.... jestem w niezręcznej sytuacji. :)
Rozumiem, że jak podejdzie to wtedy zakupię, bo nie chę wykorzystywać pomocy koleżeńskiej. ?

Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: jjurek w 28-06-2010, 14:34
Nie ma problemu- mnie też czasami pomagali inni forumowicze.
Podaj adres.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 29-06-2010, 00:20
Hmm... ja się na elektronice nie znam ale..... szukam tego rezystorka 1k pod płytką, na płytce i niby powinien być po drugiej stronie albo pod zworą ale...... rezystorek się ulotnił a konkretnie nie ma go wlutowanego. Teraz chyba rozumiem skąd takie różnice i poszybowanie balansu tonalnego w górę.

Konkluzja jest taka, że jak zwora jest włożona to gra jak ze zworką bez uwzględnienia stałej czasowej a jak zwora jest zdjęta to ..... gra ale jednak tej stałej czasowej nie uwzględnia.

No tak mnie jakoś naszło aby sprawdzić bo wysokich jest jednak na niektórych płytach zbyt dużo.

Czy ja coś źle kombinuję ? Czy rezystor 1k musi być i tylko "się wlutować zapomniało" ? Hmmm ? :-)
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: ahaja w 29-06-2010, 09:43
Musi być albo rezystor albo zworka.
To jest tak pomyślane aby ten rezystor ustalający stałą mozna było ominąć rezygnując z niej. Jednak zawsze jest przejście/kontakt z sąsiednim kondensatorem.

Szczerze mówiąc to nie wiem jak można bez tego słuchać ... :-) musiało nieźle walić wysokimi, które nie były tłumione  ...

K

Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: majkel w 29-06-2010, 09:51
Ha ha ha. I tak oto Gustaw odkrył znaną ze studia prawdę, iż podbicie wysokich poprawia przestrzeń, plany, czytelność, "zrzuca koc", itp. :) Jak tam nie masz rezystora, to przekłamałeś krzywą RIAA i masz rosnące wzmocnienie dla wysokich tonów. Wlutuj ten rezystor i dopiero porównuj ze zworą i bez. Bez zwory powinno być "więcej powietrza", "lepsza swoboda", itp.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 29-06-2010, 09:58
Gustaw, co do rezystora....skoro i tak sie pojechało po bandzie :), to moze wlutowac helitrim np. 5K i dobrać sobie jego wartosć pod system ?

Kidys była na serwisie dyskusja o "świętości" krzywej RIAA....żeby tak jeszcze reszta toru oraz zestawy współgrajace z pomieszczeniem chciały być rownie "święte" :)
....pomijając kwestię upodobań rzecz jasna. Równie istotną albo i najistotniejszą.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 29-06-2010, 09:59
Koc został zrzucony, to fakt i bez nabijania się proszę ;-)))
Coś mi jednak nie pasowało bo rozumiem, że jedna płyta może być ostrzejsza, no może dwie ale nie wszystkie ! Dodam tylko, że nie ja to lutowałem.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 29-06-2010, 10:01
Nie zmienia to faktu, że bardziej podobało mi się jak zwora była wyjęta. Z tym trymerem to może i dobry pomysł ale najpierw spróbuję z rezystorkiem.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: ahaja w 29-06-2010, 10:34
Bez tego rezystora i bez zworki to tak jakby się podkręciło treble we wzmaku na maxa ...

Korekcji najważniejszego \'klocka\' jakim jest pomieszczenie nie zwalczy się ominięciem jednego rezystora ... ale jak się je doprowadzi do tego by \'grało\' jak najmniej to nieważne jaki sprzęt się wsadzi - zagra.
Wystarczy je sprawdzić generatorem - już wtedy będzie wiadomo co się dzieje ... ale to nie tu o tym.

Równie dobrze można by ustawiać wkładkę pod kątem 45* ... są pewne zasady które obowiązują. Tak jest z RIAA, ustawieniem wkładki, dobraniem przetwornika do ramienia .... itd.

K

Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 29-06-2010, 10:51
Ja bym się nie katował zasadami, jesli po ich nagięciu zwyczajnie podoba się bardziej, ale jak tam kto uważa.
Różne elementy w RIAA mogą brzmieć inaczej ? Np. z jednymi kondensatorami jest jasniej z innymi ciemniej ?
....przy tych samych wartościach elementów RIAA
Jak to możliwe ?
Mam nadzieję ze tak sie nie dzieje ?:-)
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: majkel w 29-06-2010, 11:20
@lancaster, w świecie audiofilów jest sporo sprzeczności, np. awersja do equalizera przy jednoczesnym uwielbieniu NOS DACów, a wiadomo, że te ostatnie dla próbkowania 44.1kHz będą cięły górę od 10kHz wyraźnie, ponadto wprowadzając inne zniekształcenia, znane jako sin(x)/x. Analogii można znaleźć sporo, np. polaryzowanie lamp niskim napięciem, albo w ogóle kręcenie biasem jest czymś podobnym do przestawiania współczynnika gamma dla obrazu, jaśniej-ciemniej - też jest w telewizorach, o nasyceniu barwy nie wspomnę. Nie wiem jakbym używał telewizora, gdybym te rzeczy musiał przestawiać z poziomu lutownicy, ale zmiany parametrów dźwięku w audio... tutaj bez (gorącego) kija nie podchodź! ;)
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 29-06-2010, 11:41
majkel, equalizer pojmowany stereotypowo jest  pieprzeniem się z dodatkowym elementoem w torze.
W przypadku RIAA(w końcu tez equalizer), ustalania nfb, biasu itp to typowe strojenie na minimalistycznym ukladzie.
Są rzeczy które do mnie przemawiają. Zawsze mamy jakiś  kompromis. Jezeli mam do wyboru "wiernosć" krzywej RIAA i naturalniejszy dźwięk to mogę najwyżej zapytać "ale o co chodzi" ?:)
Po prostu robi się tak, zeby fajnie grało i chciało sie słuchać.


A co do NOS DACów to kolejny kompromis....za to prostokąt przepuszczony przez NOS-a z tego co widziałem wygląda lepiej niż w "oversamplingowanych" DAC:) Ogólnie mi tez sie NOS DAC bardzo podoba od kiedy posłuchałem nie ciągnie mnie do innych DAC.

Liniowość dźwieku nie jest rzeczą kluczową dla jego odbioru jako naturalnego. Spore przegięcia oczywiście przeszkadzaja(uśredniają), ale doprawić "do smaku" ?


Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: ahaja w 29-06-2010, 11:47
Mam nadzieję, że teraz będzie jasne co miałem na myśli.
Wykres - linia ciągła) pokazuje brak rezystora i brak zworki w tym miejscu. Nie jest to ani naturalne ani prawidłowe.

K


Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: majkel w 29-06-2010, 11:52
Widocznie ten NOS DAC nie miał filtra na wyjściu. Ja mam DACa na CS4397 i też bez filtra, dlatego gra fajnie. Po co wycinać coś, czego i tak nie słyszę? To jest właśnie to podejście - parę elementów mniej w torze, z którym ja się zgadzam. Oversamplingu i upsamplerów akurat nie potępiam, gdyż jest to obróbka czysto matematyczna, bez wprowadzania zniekształceń i strat w sygnale. Co innego ingerencja w dziedzinie analogowej. Dlatego nie polecam korektorów graficznych stosowanych do wież. Nie ta klasa samego toru audio. Co innego studyjnie.

Jeszcze taka dygresja - w piątek słuchałem gitary akustycznej granej w niewielkim pomieszczeniu powiedzmy 10m^2. Po raz kolejny miałem wrażenie, że jest to bardzo "tranzystorowy" dźwięk i zdecydowana większość sprzętów audio przewala nasycenie barw - podobnie zresztą jak telewizory. ;)
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 29-06-2010, 12:08
ahaja, gdybyś mógł zasymulowac to poprosze o wyniki dla różnych wartości rezystorów (1, 2,5, 5K)
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: ahaja w 29-06-2010, 13:34
1k - 48228.77Hz :-)
...
2,5k - 19291.51  :-(
5k - 9645.75  :-(

K

Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 29-06-2010, 15:13
Nic prostszego jak porwnać czy ":-)", ":-(" z pomiarów pokrywają sie z wrażeniami przy odsłuchach...moze nawet warto dać 500ohm - pewnie 96KHz ?:-)
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: ahaja w 29-06-2010, 18:57
http://www.vacuumstate.com/fileupload/SP_15_Article.pdf

Tu nie chodzi o zgadywanie, bo tak nie można. Podobnie z dobieraniem punktów pracy lamp, tranzystorów etc.
K

Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 29-06-2010, 19:41

Dobór punktu pracy lampy nie jest akurat "jedyniesłuszny". Trzeba zachowac kilka zdrowych(dla życia lampy :)) zasad, reszta to kwestia tego jaki efekt brzmieniowy chce sie osiągnąć.
Sorry, ale jeśli będę robił(a pewnie będę)preamp mm/mc to "idealnie zamodelowana" krzywa RIAA będzie punktem wyjścia. Niewykluczone, ze okaże sie optymalna ale jeśli korygujemy np. ilosć góry zastosowaniem takiego a nie innego typu elementu pasywnego/aktywnego to dlaczego nie doborem /lekką korekcją RIAA - equalizerem ?
Nie mam na myśli przegięć w stylu + 30dB :))
Podobnie same wkładki....wszystkie grają równo pod wzgledem pasma ? Np. Ortofon MC10 i Denon DL103 ? Podobnie opampamy.... Podsumowujac....wkładka moze mieć więcej/mniej góry, opamp moze miec wiecej/mniej góry, kondensator w riaa moze dawać jej wiecej/mniej, ale sama RIAA nie do ruszenia, bo tak wychodzi z kalkulatora ?



Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 01-07-2010, 23:39
rezystory wlutowane ii..... Szczerze i zupełnie nieaudiofilsko ?
Ja wiem, że nie powinienem tak pisać ale......
Bez zwory i rezystora podobało mi się bardziej. Wyostrzone - to fakt. Teraz mam równiejszy dżwięk ale bez jaj.
Próbowałem na 4 różnych kostkach. Generalnie, kiedy jest wlutowany rezystor to czy słucham ze zworą czy bez niej to dużej różnicy nie słyszę.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 01-07-2010, 23:53
Wlutuj większy rezystor....wiem ze to świętokrowobójczo...ale ja wiem....z 10K ?:-)
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 02-07-2010, 00:03
Tak zrobię. 5....10.....15 :-)

Zachciało mi się eksperymentów to teraz mam problem. :-)
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: ahaja w 02-07-2010, 01:17
Gustaw
1k jest optymalny dla stałej Neumana. Nie ma sensu więcej bo ... patrz wykres. Przecież Twoje kolumny nie tną chyba od 2kHz  o kilkanaście dB ?
Chyba coś musiałeś popier....czyć przy składaniu ...

K

Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: ahaja w 02-07-2010, 01:24
i jeszcze

Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 02-07-2010, 09:56
>> ahaja, 2010-07-02 01:17:24
Chyba coś musiałeś popier....czyć przy składaniu ...

Być może ale nie sądzę.
VSPS wcale nie gra źle tylko mając lampowe PRE (DIY) jako układ odniesienia wiem, że można lepiej.
Może wpiąć lepsze rezystory ?
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: majkel w 02-07-2010, 10:02
Zachciało Ci się ładnie zamiast prawdziwie to teraz masz. :-) Sam się niedawno zdziwiłem, że gitara klasyczna na żywo tak muli. :/
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: cocor2007 w 02-07-2010, 13:27
>> majkel, 2010-07-02 10:02:38
Sam się niedawno zdziwiłem, że gitara klasyczna na żywo tak muli. :/

??? Mam zupełnie inne odczucia ( jakieś hiszpańskie pudło za 1kpln z nylonami )


A propos "mulenia"  pre:  miałem kiedys pre ahaji ( jakis wcześniejszy model ) i za cholerę nie chciał mulić !
Nie był też ostry. Tak więc Gustaw, proponuje nie kombinowac z wartościami rezystorów, może po prostu dać ahaji do sprawdzenia ?
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 02-07-2010, 20:03
No OK. To inaczej. Warto spróbować rezystory Caddock zamiast standardowych ?
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: ahaja w 03-07-2010, 13:30
To już zależy od portfela.
Moim zdaniem nie warto.
Stockowe 1% beyschlagi to bardzo dobre rezystory.

Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 09-07-2010, 20:21
Nie zaczyna się zdania od więc... ..więc......... ostatecznie w moim VSPSie pozostaje .........

OPA 2604.

Pozostałe kostki w pojedynczych aspektach były lepsze od OPA2604 ale całościowo najlepiej wypada jednak ta kostka.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: ahaja w 10-07-2010, 15:46
Nie wiem czy sprawdzałeś, ale można jeszcze popróbować ad8066.

Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Ahmed w 10-07-2010, 18:46
>> ahaja, 2010-07-10 15:46:05
Nie wiem czy sprawdzałeś, ale można jeszcze popróbować ad8066.

Tego jeszcze nie sprawdzałem.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Ahmed w 10-07-2010, 18:51
Kiedy w swoim systemie testuję wzmacniacze operacyjne to różnice są ale nie rewolucyjne. Może w przetwornikach DAC ma to większy wpływ na dźwięk. Powoli chyba już czas powoli porozglądać się za rozwiązaniem lampowym. Nie zmienia to faktu, że, jakem afgański terrorysta, uważam to pre za bardzo udaną konstrukcję.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: majkel w 10-07-2010, 21:39
Dla mnie AD8066 zbytnio ingeruje w dźwięk, żeby go używać w audio. Ma bombastyczny bas, zabarwioną po swojemu średnicę i przesadnie wycyzelowany sopran. Co do op ampów - nie wszystkie prezentują ten sam poziom. OPA2604 to taka ciekawa kostka, bo jej niedoskonałości mogą się w danym systemie zamienić w zalety, ale w DACu, gdzie chcę maksimum przeźroczystości, to nie jest szczyt, OPA2228 na pewno lepiej oddaje niuanse, a mniej dokłada swoich wtrętów. Nie używam op-ampów obecnie, ale top dla mnie to parka OPA228U, AD797BRZ albo LT1028ACN8. Niezły jest też OPA827, na pewno lepszy od OPA627.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Bacek w 03-09-2014, 00:47
Miarka się przebrała i VSPS w końcu dostaje jakąś budę. Tymczasową (czyli na jakieś 10-11 lat). O ile przy montażu na desce był duży hum to w obudowie w końcu błoga cisza. Prace jeszcze w toku. Część gratów (trafo i płytka przedwzmacniacza) zamocowane na miękko na piance neoprenowej czy jakoś tam.
Ponieważ u mnie we wzmacniaczu jest deficyt wejść (czyli jedno) a tymczasowa obudowa ma jeden niezagospodarowany przycisk kołyskowy (nic się nie może zmarnować) pre dostanie jeszcze przełącznik wejść na przekaźnikach bistabilnych.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 03-09-2014, 22:21
Bacek,

To trafo nie jest chyba zbyt wydajne. Miałem sugestię a proposs mojego aby jednak dać większe trafo. Podobno gra lepiej ze względu na wyższe napięcie.

Co tam za kostkę masz obecnie? Pytam bo mam u siebie kilka innych na podmianę. W moim chyba teraz siedzi OPA 2604 ale pewności nie mam.

Tak czy inaczej możemy potestować przy najbliższej okazji.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Bacek w 04-09-2014, 08:55
Jak dla mnie to gigantomania. To trafo zasila pojedynczy opamp, jak dla mnie każde będzie miało 100x za duży zapas prądu. W oryginale miało to zasilać trzy opampy bo jeszcze z PhonoClone co jak dla mnie i tak margines mocy jest olbrzymi.  Natomiast co do napięcia to insza inszość. To niestety ma napięcie takie samo jak oryginał czyli 12V co przy rozbudowanym zasilaczu może być za mało żeby dociągnąć do 15V DC (tzn. na mierniku pokaże 15V ale czy to będzie wtedy filtrowane to trzeba by zerknąć oscyloskopem).
Na razie u mnie jest ustawione 12V. Do 14 można spokojnie podciągnąć.

W Twoim vsps po mocnym podciągnięciu głośności (do poziomu takie że słuchać muzyki pewnie na tym by się nie dało) słychać lekki hum w moim jest cicho zupełnie. Może być taż że tu przenoszą się drgania mechaniczne z transformatora. Wiec wymiana na jakiś inny z lekko większym napięciem mogła by być pożądana (albo zamontowanie trafa bardziej na miękko, tak jak u mnie na jakiejś piance i przykręcenie przez gumy)

Opamp to stary dobry opa2604 nic lepszego co by się nadawało bezpośrednio do wciśnięcia w podstawkę nie mam  na stanie.
Tytuł: Przedwzmacniacz VSPS (Very Simple Phono Stage, DIY)
Wiadomość wysłana przez: Bacek w 04-09-2014, 09:02
To niestety ma napięcie takie samo jak oryginał czyli 12V co przy rozbudowanym zasilaczu może być za mało żeby dociągnąć do 15V DC (tzn. na mierniku pokaże 15V ale czy to będzie wtedy filtrowane to trzeba by zerknąć oscyloskopem).

Z drugiej strony przy takim małym obciążeniu napięcie może być po wyprostowaniu wyższe. Nic to trzeba wziąść miernik i zmierzyć.
LM317 może potrzebować do 3V narzutu. Nie patrzyłem co robi ta sekcja z tranzystorami w vsps ale dla bezpieczeństwa tak z 1-2V dla niej też trzeba by przyjąć. Czyli przed LM dobrze było by mieć jakieś 19-20V. Mam jeszcze jakiś 15V toroid w domu w razie czego można spróbować przełączyć.