Audiohobby.pl

Audio => Słuchawki => Ortodynamiczne => Wątek zaczęty przez: szwagiero w 19-01-2010, 20:13

Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 19-01-2010, 20:13
Z wątku o ortho nie da się chyba wywnioskować tego, że nie można ich posłuchać, wręcz przeciwnie. Aasat jest chętny zabrać je na jakiś krakowski odsłuch, koledzy z Krakowa pod koniec zeszłego roku byli na odsłuchach w Warszawie, co więcej zapraszane z tego co wiem były również inne osoby. Złą wolą jest pisanie, że YH1000 nie można odsłuchać...

Pozdrawiam,
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 19-01-2010, 20:33
To ja najmocniej przepraszam, ale kolega aasat napisał w owym wątku wcześniej:

"Rozumiem, ze ciekawią Was te słuchawki, chętnie chcielibyście je usłyszeć i ewentualnie zdemaskować te legendę ortho. ale mozna zrobić kiedyś jakieś spotkanie w Krakowie i mogę przybyć na nie z YH-1000 nie ma problemu"

oraz

"Majkel nie ma sprawy, mogę wpaśc do Ciebie kiedyś wieczorem."

To, co zostało wklejone powyżej, było odpowiedzią na wypowiedzi kolegów:

> pastwa, 2010-01-19 12:19:46
Dokladnie, nie bedzie zadnego upadku legendy bo i zadnej legendy tutaj nie ma (bo czyz jest jakas konkretna ?), sa jedynie legendarni wlasciciele owych orthodynamikow ;\'))

> majkel
Hehe, w sumie racja. :)

Tak więc aasat zmienił zdanie po owych wypowiedziach i wcale się mu nie dziwię, aczkolwiek i tak wydaje mi się, że żartował... No ale niech on sam się może wypowie.

Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Sim1 w 19-01-2010, 20:57
Zdjęcia w tym wątku są dowodem jak ciężko jest nabyć YH-1000 i jak rzadko występują w przyrodzie ;).
Piotrze, gratulacje! Pewnie tego nie wiesz ale udało Ci się wkleić zdjęcia dokładnie tego egzemplarza kŧórego chciałbyś posłuchać lub też przeczytać szeroki opis....
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: pastwa w 19-01-2010, 21:09
>> szwagiero, 2010-01-19 20:13:30

A bardzo dobra wola to jest pozyczyc swoje sluchawki szanowanemu koledze z forum :"))  zwlaszcza ze mozna przy tym uczestniczyc, ja kilkukrotnie zostawialem wlasne GS-1000 do odsluchu, chociaz tez sie mogly wybuchnac albo wlasciciel mogl je potluc mlotkiem (a biorac pod uwage ich na to podatnosc to bylo bardzo duze ryzyko), jesli jednak te Yamahy sa z lat 70-siatych i jakos sie nie uszkodzily do tej pory zmieniajac licznych swych wlascicieli, to co ma sie im teraz zlego stac, jesli dana, konkretna osoba by ich posluchala na swoim sprzecie i zdala z tego ladnie relacje, ale niech bedzie ze to za duze ryzyko dla tych sluchawek. Natomiast takie spotkania sluchawkowe w duzym gronie sa fajne, ale nie daja specjalnie (czasami wrecz sa mylne, bo nie znamy praktycznie zadnego elementu czyjegos toru) rozeznania o prawdziwej naturze danych sluchawek.  Nie jest oczywiscie zadnym grzechem niepozyczanie swych skarbow, ale skoro Intuos sie swego czasu oferowal z udostepnieniem swej pociechy ortho to mogl juz to zrobic i bylo by po sprawie, a tak lata mijaja i kurz przykryl obietnice ( i do tego pilem w swojej wypowiedzi, Aasat ma je dopiero od niedawna), niech wiec faktycznie nastapi jakis wnikliwy opis porownawczy i za to tez wszyscy ladnie podziekuja, mysle.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 19-01-2010, 21:14
Tytuł jak najbardziej poprawny. Yamaha YH-1000 są legenda wśród słuchawek orthodynamicznych które to są mniejszościa słuchawkową nie do końca uważaną przez innych z uwagi na odmieność grania i sposób przezentacji.

Czy YH-1000 są legendą wśród wszystkich słuchawek na miarę choćby K1000 ? tutaj zdania będą podzielone.  

Rozumiem więc kontrowesje, bo jak coś zostało nazwane legendą to trzeba to zweryfikować.

Co do możliwości posłuchania, myślę, ze to jest kwestia najbliższego czasu.

Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 19-01-2010, 22:04
>> pastwa, 2010-01-19 21:09:48

Ależ aasat chce uczestniczyć w spotkaniu sluchawkowym i zaprezentować swoje słuchawki, choć jak napisałeś jest to niemiarodajne... Widzisz jakiś kłopot, żeby przytargać na takie spotkanie swój sprzęt i sprawdzić dane słuchawki na swoich klockach? Co do Tomka i jego obietnic, to on mówił o możliwości udostępnienia do posłuchania m.in. swoich słuchawek i to czyni od jakiegoś czasu, dla tych, którzy mają ochotę do niego przyjechać i ich posłuchać - prosta sprawa. Fakt, że były kiedyś plany pojechania do Krakowa, żeby tych słuchawek mógł posłuchać m.in. Piotr Ryka ale te plany nie zostały zrealizowane z tych czy innych powodów. Ci, którzy byli ciekawi zamiast czekać aż góra przybędzie do Mahometa postanowili przyjechać do Warszawy (aasat i Sim1, byłem również ja) i posłuchać - no i się udało. Nie myślisz chyba, że Tomek powinien wysłać te słuchawki do odsłuchów - byłbym bardzo zdziwiony, gdyby to zrobił i nie chodzi tutaj o to, czy ktoś może na miejscu coś z nimi zrobić, ale co może z nimi zrobić poczta albo kurier. Porównanie do GS-1000 czy nawet PS-1000 tak jak już pisał aasat jest nie na miejscu, bo takie Grado można mieć prawie od ręki (kwestia kasy), zaś z YH1000 trzeba mieć fart jak w Lotto.

Ja jestem natomiast zdania, że bezstronne opinie Piotra Ryki (Majkela również) bardzo by się tutaj przydały choćby ze względu na ich duże osłuchanie w kwestii słuchawek i sprzętu słuchawkowego i mają YH1000 do czego porównywać. Myślę, że taka opinia byłaby najbardziej miarodajna dla innych użytkowników forum, bardziej od opinii powiedzmy sobie szczerze mniej doświadczonych słuchawkowców w dodatku fanów ortho :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 19-01-2010, 22:19
>> szwagiero, 2010-01-19 22:04:32
Myślę, że taka opinia byłaby najbardziej miarodajna dla innych użytkowników forum, bardziej od opinii powiedzmy sobie szczerze mniej doświadczonych słuchawkowców w dodatku fanów ortho :)

Dokładnie, bo jak taki fan ortho może pisąć recke o YH-1000, chyba tylko na tle innych ortho. Myśle, ze innych interesuje zdanie jakie zdanie maja o YH-1000 osoby które nie słuchają takich słuchawek na codzień. Bo kto wszedł już w ortho ten ma skrzywione preferencje :)

Potwierdzam, będzie spotkanie u Piotra na wiosnę.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: pastwa w 19-01-2010, 22:36
>> aasat, 2010-01-19 22:19:33
Potwierdzam, będzie spotkanie u Piotra na wiosnę.


Brawo Aasat, to jest meska decyzja ;\'))
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 20-01-2010, 11:17
>> pastwa, 2010-01-19 22:36:30
Brawo Aasat, to jest meska decyzja ;\'))

Nie ma problemu przecież, przydałaby się recenzja YH-1000 widziana oczami Grado-fanów :) to jest inny świat.

Ja swoje zdanie już mam i cokolwiek powiedzą inni nie zmieni to zupełnie nic.

 


Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 20-01-2010, 11:21
W Ortomaniakach podoba mi się jedna rzecz ... upór.

Swoją drogą ciekawe jest dlaczego zaprzestano produkcji YH-1000 skoro są to tak rewelacyjne słuchawki?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 20-01-2010, 11:26
>> asmagus, 2010-01-20 11:21:03
W Ortomaniakach podoba mi się jedna rzecz ... upór.

Na czym niby ten upór polega?

> Swoją drogą ciekawe jest dlaczego zaprzestano produkcji YH-1000 skoro są to tak rewelacyjne słuchawki?

Dlaczego nie produkują już Sony R10, AKG k1000, Sennheiser Oprheusza? przecież to takie rewelacyjne słuchawki?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 20-01-2010, 11:32
Upór polega na dwóch rzeczach moim zdaniem:
1. Szukaniu i zdobywaniu rzadkich okazów (brawo)
2. Wierze w wyższość Ortho-słuchawek nad całą resztą


No właśnie, dlaczego? Gdybym wiedział to bym nie pytał.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 20-01-2010, 11:41
>> asmagus, 2010-01-20 11:32:11
> Upór polega na dwóch rzeczach moim zdaniem:
> 1. Szukaniu i zdobywaniu rzadkich okazów (brawo)

Tak to prawda, nie jest łatwo

> 2. Wierze w wyższość Ortho-słuchawek nad całą resztą

Tutaj nie trzeba wiary, wystarczy posłuchać
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 20-01-2010, 11:46
Jedni Ortho kupują, inni sprzedają czy zamieniają na dynamiki. Nie każdemu zapewne się spodobają aczkolwiek... nigdy nie miałem na głowie Ortho słuchawek, więc spekulują na podstawie obserwacji, nie własnych doświadczeń.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: majkel w 20-01-2010, 11:51
Na razie słowo wyższość należałoby zastąpić słowem odmienność, bo się znajdzie taki lub inny, dla którego to będzie niższość. Jeśli chodzi o mnie, to na YH-100 ani SS-100 nie zachorowałem. Cenię jedne i drugie za to, czym są, ale nie potrzebuję tego. Poza tym poczucie elitarności znacznie poprawia samopoczucie. To jest jak wyższość posiadacza opla manty nad posiadaczem opla astry coupe, i nie ważne, że ten drugi jest szybszy, wygodniejszy i dla wielu ładniejszy. manta to jest coś, co mało kto może dziś mieć, a w sytuacji, gdzie ciężko to zweryfikować można każdemu wmówić, że jazda oplem manta to jedyne w swoim rodzaju doznanie najwyższych lotów. Sprowadzenie na ziemię wyznawcy opla manty zepsułoby mu całą przyjemność i dumę z posiadania okazu dawnej motoryzacji, a on sam dobrze o tym wie, więc woli się nie wychylać poza krąg myślących tak samo. Oczywiście, takie same kręgi mogą tworzyć posiadacze legendarnego mercedesa 300SL z lat 50-tych, a my póki co jesteśmy ciekawi, czy te Yamahy to bliżej opla czy mercedesa. Według relacji posiadaczy oczywiście to drugie. ;)

^
Sprzedam słuchawki: Sony MDR-EX700LP (douszne),  Grado GS1000i, Sennheiser HD 565 Ovation
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 20-01-2010, 11:57
Wyższość jest subiektywna, tak jak mówi Majkel.

Tak samo ja nie zachorowałem na GS-1000 chociaż ich słuchałem, gdyby było inaczej to już dawno miałbym je u siebie
i myślę, że nie jestem tutaj przypadkiem odosobnionym.



Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: fallow w 20-01-2010, 14:47
Czekam na wyniki sparingu :))
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 07-02-2010, 23:34
>> asmagus, 2010-01-20 11:21:03
W Ortomaniakach podoba mi się jedna rzecz ... upór.

>Swoją drogą ciekawe jest dlaczego zaprzestano produkcji YH-1000 skoro są to tak rewelacyjne słuchawki?  

No cóż sprawa jest banalna producenci YH-1000 nie wpadli na pomysł żeby dać lepszy kabel, takie cienizny to w przenośnych pluginach się daje a nie w  10Watowych słuchawkach !!!

Dzięki koledze aasatowi miałem okazję posłuchać TYCH!  YH-1000.   Wpięte równolegle do Lake People G99/2 razem z  Pioneer Monitor10 po prostu mimo sporej bo 103dB/mW dynamiki (Monitor10 100dB/mW)  Grały ciszej i z długiego słuchania nasuwał mi się wniosek że kabelek je po prostu tłamsi.

Co do tego czyli pierwszego czyli uporu intuosa pewnie byśmy sobie dalej mieszkali w zaścianku i nic co się w szerokim świecie dzieje nie wiedzieli.

Jak się okazuje nie tylko posiłki ale i słuchawki wymagają przyprawy i takie nieosolone ziemniaki nie muszą wszystkim smakować.

Na razie sygnalizuję że porównywanie YH-100 z YH-1000 to tak jakbyśmy porównywali samochody z samolotami i nic na to nie poradzę :)

                         
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 07-02-2010, 23:51
Rafaell kabelek w YH-1000 zostaw w spokoju. Zresztą grubość i tak nie ma nic do rzeczy.

Mam pytanko - jak w porównaniu do Rudistora aasata gra LP G99/2? Nie chodzi mi o jakieś wielkie porównanie (choć kilka cech by się przydało) ale ogólnie jakościowo? Poza tym, który jest mocniejszy?

Z YH-1000 specjalnie nie da się wiele wycisnąć modując je, natomiast z YH-100 sporo i choć faktycznie nie ma czego porównywać (szczególnie na dobrym sprzęcie), to według mnie podatny model YH-100 + mod daje im dużo, choć nie każdy lubi modowane słuchawki vide aasat :) Co ciekawe nie wszystkie YH-100 da się zmodować w ten sam sposób, bo różne egzemplarze potrafią zagrać bardzo odmiennie.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 08-02-2010, 00:03
>> szwagiero, 2010-02-07 23:51:10  

>Mam pytanko - jak w porównaniu do Rudistora aasata gra LP G99/2? Nie chodzi mi o jakieś wielkie porównanie (choć kilka cech by się przydało) ale ogólnie jakościowo? Poza tym, który jest mocniejszy?

No cóż na początku graliśmy na obu żeby później słuchać tylko z Lake People G99/2  Po prostu YH-1000 tam grały wyraźnie lepiej  (G99/2 dla 100 Ohmów dają 980 mW i napięcie 9,9V ile daje Rudi nie wiem).
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 08-02-2010, 00:12
>> szwagiero, 2010-02-07 23:51:10
>Rafaell kabelek w YH-1000 zostaw w spokoju. Zresztą grubość i tak nie ma nic do rzeczy.

To dla czego intuos wywalił ze swoich YH-1000 oryginalne kable i wstawił ruskie srebro :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 08-02-2010, 00:24
Legendy legendami ale przez trzy utwory z YH-1000 przestałem się zastanawiać i je porównywać z pozostałumi trzema słuchawkami, po prostu YH-1000 to taka kraina spokoju;są bardzo skupione w tworzeniu takiej aury, w słuchawkach ciężko o coś takiego każde mają jakiegoś garba a w YH-1000 przestajemy go zauważać naprawdę ciężko o ten rodzaj spójności.                              
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 08-02-2010, 13:28
Rafaell zmiana kabla daje dużo ale wydaje mi się, że jest to bardziej słyszalne w YH-100... no ale dla ścisłości niech się wypowie Tomek w tej sprawie. Dzięki za porównanie wzmaków. Co do grania YH-1000 to się zgadzamy w tej kwestii, wielokrotnie mówiłem, że w tych słuchawkach po prostu nic nie przeszkadza, wszystko jest na swoim miejscu w takiej ilości w jakiej być powinno, podane na spokojnie bez efektownych sztuczek, którymi można się karmić na początku i mówić "wow", a które na dłuższą metę męczą.

Pozdrawiam,
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: intuos w 08-02-2010, 16:36
kabel yh1000 niestety ale 20-30 lat temu jak był nowy moze i byl super. Ja w pewnym momencie czulem ze czasami siada separacja kanalow....naprawde. Nie wiem czemu, moze material kabla z czasem zaczal tracic wlasnosci.
Wpadniesz do mnie rafaell to sam sprawdzisz jak zmiana kabla wplywa na yh1000, jak dla mnie roznica jest duza.
Teraz jest klarownosc i cala reszta. Co do recenzji to model moj i assata raczej brzmi inaczej. Takie mam przeczucie, bo wiem jak brzmialy moje kiedy pierwszy raz je sluchalem a jak brzmia teraz,ale to moze byc autosugestia. Jak dla mnie nie ma teraz tego minimalnego koca ktory byl obecny kiedys. Ale ten kocyk moze sie podobac.

Co do Kabeera to nie podoba mi sie jego podejscie do muzyki i sprzetu, jak dla mnie traktuje to jak sport a nie jak sztukę jaka niewatpliwie muzyka jest, zreszta....jezeli on napedza yh1000 mp3-trojka to o czym my mowimy......???
Mam nadzieje ze ludzie mu powiedza do sluchu, bo 1000$ za yh1000 w kombinowanej i serwisowanej wersji to jakas sciema.....
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 08-02-2010, 16:48
>> szwagiero, 2010-02-08 13:28:23  

>Rafaell zmiana kabla daje dużo ale wydaje mi się, że jest to bardziej słyszalne w YH-100...  
Tak tylko się Tobie wydaje.


>Co do grania YH-1000 to się zgadzamy w tej kwestii, wielokrotnie mówiłem, że w tych słuchawkach po prostu nic nie przeszkadza, wszystko jest na swoim miejscu w takiej ilości w jakiej być powinno, podane na spokojnie bez efektownych sztuczek, którymi można się karmić na początku i mówić "wow", a które na dłuższą metę męczą.

Nie zgadzamy się w tej kwestii! Przeszkadzało mi w Yamahach YH-1000 mimo ze napędzał to tranzystor mogący oddać dla 100 Ohmów prawie wata mocy  brak lepszej kontroli basu; był w porównaniu np z Pioneer Monitor10 (tych moich starych, te od aasata to zupełnie inna bajka basowo na minus) gorzej kontrolowany mimo ze było go znacznie więcej. Ale tu np 60 Ohmowe Sansui SS-100 aasata też miały rozpasany bas.Fajnie moim zdaniem grały właśnie  23? Ohmowe Sansui SS-100 tam była przestrzeń ale nie generowana basem tylko sposobem prezentacji. Większe odległości obrazów kreowanych przy pierwszym spotkaniu na szybko powodowały wrażenie że wokale i wysokie tony są słabsze ale po prostu one uciekały w przestrzeń będącą akceptowalną a nie taka jak np. w HD800. Tak jak już pisałem YH-1000 aasata wymagają wymiany kabla gdyż przy lepszym przewodniku z tak silnymi magnesami mogły by głośniejszym uderzeniem w klawiaturę fortepianu zabić, dodam tylko że jest to o wiele lepsze odwzorowanie niż w takich HD800 :) No i na koniec marudzenia nie wiem czy koniecznie srebro (tak jak u intuosa) ale może po prostu dobra miedź lub jakaś specyficzna lampa powinna wyrównać głośność wysokich tonów w stosunku do reszty pasma? Jak wiemy gra cały system a nie tylko przetwornik. Czego jeszcze YH-1000 nie miały ano na przykład takiej separacji w przestrzeni pozornych źródeł jak np. w HD800.Nie wiem czy jest możliwa taka sztuczka jak w Monitor10 które po rozdzieleniu przetworników osobnym kablem zaczynają grać  z dużo większą separacją pozornych źródeł dźwięku. Obserwując na przykład Sansui SS-100 zbalansowane (60 OHM) i nie zbalansowane (23 Ohm) jakiejś poprawy dźwięku co do separacji w tych zbalansowanych nie zauważyłem.

Zgadzam się natomiast z tobą że na dłuższą metę  YH-1000 nie są męczące. Nawet mają tak jak i Monitor10, Sansui SS-100-obu oporności brak wzbudzania na wokalach sopranowych co się zdarzyło HD800 :) Jeszcze potrafią złagodzić pewne ostre dźwięki na wysokich które nie dają zasnąć w Monitor 10 ;)

Konfiguracja odsłuchowa to:
Napęd Kenwood DP-X9010
DAC CEC DX51
wzmacniacze:
Lake People G99/2
Rudistor NX-33

podpięte to było przez Rafaell\'s Cable Version White (XRL) wersja z przed ostatniego upgrade-szewc bez butów chodzi :) co mogło być jeszcze lepiej w finalnej ostatniej wersji?

1. Nasycenie średnicy poprawiło się, jest większe wypełnienie, dźwięk przeszedł z minimalnego chłodu w kierunku większego realizmu, spójności, prawdy.
2. Bas zrobił się jeszcze bardziej precyzyjnie rysowany słychać każdą jego modulację
                           
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 08-02-2010, 16:55
>> intuos, 2010-02-08 16:36:44
>kabel yh1000 niestety ale 20-30 lat temu jak był nowy moze i byl super. Ja w pewnym momencie czulem ze czasami siada separacja kanalow....naprawde. Nie wiem czemu, moze material kabla z czasem zaczal tracic wlasnosci.

Cieszy mnie że podzielasz i w praktyce zrealizowałeś mój pogląd odnośnie oryginalnego kabla co i aasatowi radzę zrobić.

>Jak dla mnie nie ma teraz tego minimalnego koca ktory byl obecny kiedys. Ale ten kocyk moze sie podobac.

Ja to nazwałem delikatnie wycofana górą brakowało mi także mikroplanktonu znanego z elektrostatów, nawet zastanawiałem się czy po prostu w Sansui SS-100 nie jest pod tym względem w pewnych aspektach lepiej.

Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 08-02-2010, 18:11
Kilka spostrzeżeń ze spotkania z mojej strony. Aby nie bylo tak cudownie to trochę krytyki :)

Tranzystor nie jest dobry ja Yamaha co potwierdził odsłuch na Lake People Rafaella.

Co do kontroli basu to nie zgadzam się, bo cięzko mówić bo basie Pioneer Monitor 10 który ma go tyle co moje k340 czyli bardzo mało, a niskiego basu prawie wcale. W K340 tez bas wydaje mi się swietnie kontrolowany, ale czy to własnie tam mniejsza jego ilośc nie daje tego złudzenia? W moim egzemplarzu YH-1000 basu jest naprawdę bardzo dużo, więcej niż w SS-100.

Co do Rudiego vs Lake People to miałem go na spotkaniu u Rafaella wielokrotnie i faktycznie LakePeole słucha się przyjemniej, ale w trybie zbalansowanym poprawia się w Rudistorze poprawia sie przestrzeń. Niestety jedyne sluchawki które mielismy zbalansowane to SS-100, ktore to nie moglismy podpiąc do Lake bo nie wziąłem przejściówki.
Nie wiem czy pięknie brzmiący fortepian w LakePople nie jest wynikiem koloryzowania, bo kiedyś gdy był porównywany z  wzmiaczniaczem Beyerdyanamic A1  który grał podobnie do Rudiego.

Pioneery miały bardziej wyeksponowaną średnice i ostrzejszą górę w Yamahah pasmo bardziej wyrównane, ale za to brak góry.

Podziękowania dla Rafaella za miły odsłuch.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 08-02-2010, 19:10
>> aasat, 2010-02-08 18:11:16
>Tranzystor nie jest dobry ja Yamaha co potwierdził odsłuch na Lake People Rafaella.

Dzięki za opis, ale aasat czy mógłbyś przetłumaczyć powyższe zdanie? ;)

Pozdrawiam,
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 08-02-2010, 19:11
>> szwagiero, 2010-02-08 19:10:20

Sorki, miało być

Ze tranzystor nie jest najlepszy dla Yamah ortho, lepiej spisywał się OTL Intuosa
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 08-02-2010, 22:38
 >> aasat, 2010-02-08 18:11:16  
>Co do kontroli basu to nie zgadzam się, bo cięzko mówić bo basie Pioneer Monitor 10 który ma go tyle co moje k340 czyli bardzo mało, a niskiego basu prawie wcale. W K340 tez bas wydaje mi się swietnie kontrolowany, ale czy to własnie tam mniejsza jego ilośc nie daje tego złudzenia? W moim egzemplarzu YH-1000 basu jest naprawdę bardzo dużo, więcej niż w SS-100.

To więc zacznijmy od bardzo niskiego naturalnego basu w nagraniach jest go tyle co kot napłakał i pojawia się po domach co parę dni chyba ze słuchamy współczesne elektroniczne realizacje w muzyce rozrywkowej. W YH-1000 jest górka na 60-80Hz i poponuję to sobie na spokojnie sprawdzić. K340 są w tym zakresie bardziej liniowe ale najniższy bas tam spada jeszcze szybciej niż np. w AKG K701 które przegrywają zarówno z Grado GS-1000 jak i nie ma już porównania do Ultrasone Edition 9. Podejrzewam że np. PS1000 (nie słuchałem) w stosunku do GS-1000 (trochę basu tam u nich jest) mogą uchodzić za "bez basowe" moim zdaniem to jest tylko kwestia osłuchania. Wielokrotnie namawiałem do chodzenia do filharmonii i zapamiętywania brzmienia instrumentów z sal koncertowych. Jeśli płyty odtwarzane w domu dają nam spore wrażenie realizmu to znaczy że jest ok z naszym sprzętem.

Dziękuję aasat że zajrzałeś do mnie no i gratulacje wykonania pięknego pudła dla rzadkich YH-1000. Zamykane na zamek etui jest w realu lepiej zrobione niż oryginalne dla Beyerdynamików z serii 880,990.                            
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: intuos w 08-02-2010, 23:20
Rafaell,
Uwierz mi ze jeszcze duzo przed toba w zakresie tego co moga yh1000, i jak odmienne moga byc, jak nieprzewidywalne. Aasat ma teraz przed sobą dni i miesiace kaprysow yh1000 na jakie zostanie wystawiony kiedy bedzie ukladal tor:)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 08-02-2010, 23:46
>> intuos, 2010-02-08 23:20:17
Piotr Ryka umawia się z aasatem w sprawie odsłuchów YH-1000 tak że myślę że TH wyciśnie z nich wszystkie soki :) Oby tylko były kompatybilne co do gniazd w TH. Moje Monitor10 nie zaznały poza Soha 2 solidniejszej lampki :( no ale te 21.5 Ohma to dla lampki niezbyt przyjazne jest.

Byłbym zapomniał mimo że same przetworniki w YH-1000 są bardzo ciężkie lekka konstrukcja kabłąka nie daje tego odczuć, no ale ja jestem przyzwyczajony do ciężkich Monitor 10 :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 08-02-2010, 23:53
Zapewne wyciśnie sporo więcej soku ale... ;) Czekam w każdym razie na recenzje aasata jak zagrały jego YH-1000 z TH. No i oczywiście mam nadzieję, że P. Ryka również skrobnie kilka słów w porównaniu z dynamicznymi i elektrostatycznymi hi-endami.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: intuos w 09-02-2010, 08:51
Mam nadzieje ze TH wniesie cos nowego.
U mnie obecnie troche inny system w stosunku do tego co ostatnio slyszal aasat, a dokladniej zrodlo.
Na mikroplankton nie narzekam, czasami go za duzo, szczegolnie teraz po zmianie zrodla. Musze sprawdzic jeszcze inne opampy na wyjsciu i ewentualnie kony sygnalowe. Jak to dogram skupie sie na glosnikowcu.

Narazie zycze niezapomnianych wrazen przy odsluchach yh1k
Ja mam takie zawsze kiedy mam je na uszach ;)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Sim1 w 09-02-2010, 10:08
>> intuos, 2010-02-09 08:51:43
Co zmieniałeś w źródle?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 17-06-2014, 17:56
Chciałem się pochwalić nowym nabytkiem.
Jadą do mnie z Anglii i podobno są już w Niemczech, słynne Yamachy YH-1000.
Są podobno są jak na swój wiek, w stanie jednym z lepszych, obecnie spotykanych.
Sprzedający napisał mi też na koniec:
 "Enjoy those awesome headphones!"
To się cieszę i to bardzo! :)
A jak dojdą, to sprawdzę tę ich niesamowitość.
Wyglądają tak.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_M w 17-06-2014, 18:09
Gratulacje, to prawdziwa legenda! Chętnie kiedyś bym ich posłuchał, moje Yamahy HP-1 to ledwie cień Twoich.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Soundman w 17-06-2014, 18:15
Niezły zakup, mieć legendę w domu to jest coś.
Karol mam nadzieję że zrobisz fajne porównanie LCD3 z Yamahą, jeżeli grają Yamaszki tak jak mówią to powinny zjeść LCD3 na śniadanie.
Mnie już by jednak denerwowało mało miejsca na uszy, LCD3 jednak rozpieściły mnie strasznie w tym temacie....he,he.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 17-06-2014, 18:24
Ho,ho to chłopaki łowią skarby!
Gratuluje.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: MAG w 17-06-2014, 19:00

>> Karol, 2014-06-17 17:56:05

Przyjmij ode mnie również gratulacje wyglądają na swoje lata wspaniale nigdy nie słyszałem jak grają zapewne kiedyś będzie okazja .
Super i to jeszcze z kartonem  ! :)




Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 17-06-2014, 22:51
Dziękuję wszystkim za gratulacje. :-)
Jest mi bardzo miło, że cieszycie się wraz ze mną.
Soundman, co do porównania YH-1000 z LCD-3 to na pewno je zrobię.
Pewnie nie tylko z tymi, ale z innymi też. Z ortho mam jeszcze Hifiman-y HE-5LE.
Na pewno na początku, będę porównywał te wszystkie słuchawki, choćby  tylko z czystej ciekawości.
Jak porobię przy tym jakieś notatki to później wystarczy tylko je uporządkować, wygładzić i będzie porównanie.
Byłoby fajnie, gdyby wyszło z tego coś ciekawego i przydatnego.
Zatem Soundman, jeżeli chodzi o porównanie, to jak to mówią, nie ma problema. :-)
Jedyną przeszkodą może być brak czasu, ale mam nadzieję, że nie będzie tak źle.
Na koniec, w oczekiwaniu na Yamahy, jeszcze kilka ich zdjęć.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Sim1 w 17-06-2014, 23:59
Gratulacje Karol (przyjmuję podziękowania powyżej :D )! Coś tu na forum się tłoczno robi z tymi tysiączkami ;-P
Trzymam kciuki by bezpiecznie dotarły i czekamy na wrażenia... to może być dylemat czy LCD-3... czy może jednak yh1k :).
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 18-06-2014, 00:29
Również gratuluję! No to mamy już niezłą kolekcję YH-1000 na forum :)

Dla ścisłości jednak - warto zmienić w nich kabel, nawet bardzo. Pady zresztą też :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 18-06-2014, 20:27
Szwagiero i inni koledzy Yamahowcy.
Skąd braliście pady do Y-1000?
Raczej nie przypuszczam, żeby ktoś zajął się ich produkcją, ale może się mylę i ktoś je sprzedaje?
Jeżeli nie, to od jakiego modelu słuchawek, pasją do nich pady?
Wiem o wyczynie Sim1, ale ja chciałbym kupić gotowe. :)
Jaki kabel wstawialiście do YH-1000?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 18-06-2014, 20:47
Karolu,

jak Ty to robisz? Z Ciebie prawdziwy myśliwy, szacunek!

:)

Pozdrawiam,
Wiktor
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Sim1 w 18-06-2014, 21:09
Karol, moje próby pociągnęły się jeszcze chwilę i... spełzły na  niczym :)
Z tego co pamiętam ostatnio Szwagiero coś o padach od AudioTechnica wspominał ale nie pamiętam już modelu.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-06-2014, 11:55
Panowie,
dosłownie jakieś pół godziny temu, Yamahy YH-1000 dotarły do mnie.
Zdążyłem je dopiero rozpakować i zrobić kilka zdjęć.
Wydaje mi się, że wszystko jest w porządku. Wyglądają świetnie.
Tylko na padach, lico z tej sztucznej skóry, łuszczy się niemiłosiernie.
Przymierzyłem słuchawki i całe jego płatki, zostały mi na twarzy przyklejone koło uszu.
Kabel wydaje się oryginalny i wygląda jak nowy.
Jest też dodatkowa przejściówka na małego jacka.
To tyle tak na szybko.
Nareszcie mam więcej czasu niż zwykle.
Postanowiłem odpocząć. Nie samą pracą człowiek żyje... :-)
Wziąłem sobie dziś wolne i z wczorajszym Świętem, wyjdzie mi całkiem długi weekend.
Z Yamahami, może to być niezapomniany "długi weekend".
I taką mam właśnie nadzieję!!!. :)
Jak już się nasłucham, to postaram się coś o nich napisać.
Cdn. :-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: MAG w 20-06-2014, 12:04
Super Karolu teraz tylko słuchać muzyki te pady musisz sobie dopasować na aukcjach coś znajdziesz na pewno.
Jeszcze raz gratulacje.







Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Alucard w 20-06-2014, 12:23
Tylko te pady straszne. Można je czymś sensownym zastąpić?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: almagra w 20-06-2014, 12:33
No,teraz to już jesteś Superkarolem w rzeczy samej!
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 20-06-2014, 12:52
Pady skórzane (faktycznie skórzane) do nich ma Tomek (Intuos), ściągnięte z Japonii od bodajże ATH-W11.

Ja swoje mam nadal na oryginalnych tylko oczywiście mi też od razu się złuszczyło wszystko i pozostał sam materiał (standard).
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: MAG w 20-06-2014, 13:06
Karolu wyczyść te resztki i słuchaj na oryginalnych padach ja tak słuchałem na CD3000 i na oryginalnych padach było lepiej jak na obecnych nowych.







Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 20-06-2014, 14:39
Karolu, jakie pierwsze wrażenia?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: almagra w 20-06-2014, 15:35
W ile minut doszedłeś?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-06-2014, 16:25
 >> aasat, 2014-06-20 14:39:26
Karolu, jakie pierwsze wrażenia?
 >> almagra, 2014-06-20 15:35:04
W ile minut doszedłeś?


Almagra,
bardzo szybko, powiedziałbym natychmiastowo! :)

Aasat,
zaplanowałem sobie to wszystko trochę inaczej.
Miałem na spokojnie posłuchać przez weekend i w niedzielę, coś ewentualnie napisać.
Będzie inaczej, bo po prostu mnie nosi. Muszę się tym wszystkim podzielić.
Yamaha Y-1000 grają  r e w e l a c y j n i e!!! :-)
Ze słuchawek ortostatycznych, do tej pory miałem tylko Hifiman-y HE-4 i HE-5LE oraz Audeze LCD3.
Te ostatnie, tzn. HE-5LE i LCD3, mam nadal.
Miałem okazję posłuchać jeszcze Fostex T50RP i Elektronika TDS-5. W sumie to bardzo niewiele.
Sam jestem tym zdumiony, ale po usłyszeniu YH-1000, pojawiła się we mnie pewność, że król orto jest tylko jeden.
Przy nich, LCD3 i HE-5LE to tylko namiastka orto.
Granie LCD3 i HE-5LE bardziej podobne jest do grania dynamików, niż do tego słuchać z YH-1000!
Pierwsze zaskoczenie, to ich waga. Miałem wrażenie, że trzymam w ręku solidny kawałek "żelastwa".
Tak bez porównań z czymkolwiek, zupełnie na gorąco, pierwsze wrażenie soniczne, to:
wielka swoboda i bezpośredniość grania, odczuwalna masa a przy tym zwartość dźwięku, wyrazistość i czystość przekazu, świetny bas, cudowna średnica, bardzo dobre soprany.
Idealnie w proporcjach, z aptekarską dokładnością wyważone, wyrównane całe pasmo. Kompletny brak przesady w czymkolwiek.
Na dokładkę bardzo dobre stereo. Oba kanały wyraźnie grają, co innego.
Scena wąska, rozciągnięta w głąb i ku górze.
Moim zdaniem, są to słuchawki idealne do: jazzu, bluesa i rocka.
"Ciemna strona księżyca" - Pink Floyd nabiera innego wymiaru.
Jeśli słuchaliście tej płyty tyle razy, że znacie ją na pamięć, to na YH-1000 usłyszycie ją na nowo.
Początek płyty, zaczyna się utwór "Mów do mnie".
Pamiętacie to rytmiczne, narastające: bum, bum, bum, bun-bum, bum-bum, bum-bum, bum, bum-bum...?
To wprost niewiarygodne! Nie bardzo wiem, jak to opisać.
Zastanawiam się nawet, czy jest sens to robić? Co to da?
Czy, będzie ktoś mądrzejszy po czymś takim?
 Bas z przetworników z takim, jakby podmuchem powietrza, dociera uszami gdzieś do środka głowy i to drugie bum, odbija się o sklepienie czaszki.
Totalny odjazd! Nigdy do tej pory, nie doświadczyłem czegoś podobnego.
Nawet jak ktoś da radę wyobrazić sobie coś takiego… - to dalej nic nie wie!
To jest nie do przekazania! To trzeba samemu poczuć i przeżyć.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-06-2014, 16:26
W klasyce też są bardzo dobre.
Można bez mała poczuć, jak nisko może zejść dźwięk organów, jak dudnią te najniższe tony.
Chór to nareszcie, jedna wielka, przepiękna, przecudna, harmonia głosów.
Niezwykle szlachetne, głębokie (takie z przepony), zjawiskowe soprany.
Czasami mrówy, łażą po karku. Średnicą już się zachwycałem.
Trochę bark mi określeń, by opisać to, co słyszę.:)
Uświadamiam sobie, że zupełnie nie odczuwam barku szerokiej sceny.
W przekazie YH-1000 jest takie bogactwo, tak wiele słychać, tak wiele się dzieje i jest to, tak inne.
Kto by w takiej sytuacji chodził z metrówką i mierzył.
O tym się po prosu nie myśli. O tym zwyczajnie się zapomina.
Jeżeli, ktoś patrzy na to, co wypisuję ze sceptycyzmem, albo nawet puka się w głowę...
Rozumiem i pretensji nie mam! :-)
Sam by w to nie uwierzył.
Słucham tak sobie i przepełnia mnie, sama radość.
Jestem niebywale wdzięczny losowi, iż tak się złożyło, że mogę je mieć.
Bo parę faktów, całkiem drobnych, ale nieodzownych zdarzeń musiało zaistnieć, by tak się stało.
Yamahy YH-1000, na pewno zasługują na swoją sławę.
Często najpierw coś czytam, a dopiero później kupuję słuchawki.
Jak dotrą, porównuję to, co słyszę z tym, co o nich czytałem.
Całkiem często uważam, że opisy były przesadzone a niekiedy, że w ogóle nie było, czym się ekscytować.
Słuchając YH-1000, pierwszy raz mam wrażenie, że w opisach jest zbyt mało zachwytów.
To, co składa się na ich legendarność, nie jest jeszcze dostatecznie opowiedziane i opisane.
Moim zdaniem, te słuchawki nie znalazły jeszcze swojego piewcy, swojego Homera.
A zasługują na to jak żadne inne! Podobnie jak sam Orpheus.
By przekazać słowem to, co potrafią, potrzeba kogoś o większych umiejętnościach, niż ja.
Mnie to zdecydowanie przerasta. :)
Poza wspomnianym Orpheusem, to jak na razie jedyne słuchawki, które od pierwszego momentu, zrobiły na mnie tak wielkie wrażenie.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: almagra w 20-06-2014, 16:27
Bas na tysiączkach jest spektakularny.Nigdy nie słyszałem lepiej zdefiniowanej wysokości dźwięku basowego.To fakt.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-06-2014, 16:27
Jeżeli chodzi pady, to obłażą na potęgę. Jeszcze trochę i zostanie goły materiał.
Za każdym razem, gdy zdejmuję słuchawki, płatki lica z padów zostają na mojej twarzy.
Nie jestem przyzwyczajony do padów nausznych w słuchawkach. Wszystkie mam wokół uszne.
Po około godzinie słuchania, Yamahy przypomniały mi, że mam uszy. To oczywiście eufemizm.
Ale jak tu po takich zachwytach, napisać, że wręcz "po chamsku" cisną moje, przyzwyczajone do komfortu, małżowiny. :)
Jeśli chodzi o sposób przekazu i brzmienie, to YH-1000 tak jak Orpheusa, nie bardzo jest, do czego przyrównywać.
Aasat, one są niepowtarzalne!
Soundman wybacz, ale na razie nie zrobię porównania słuchawek YamaYH-1000 z Audeze LCD-3.
Temat musi się odleżeć. Mam nadzieję, że to zrozumiesz.
Będąc do tego stopnia oczarowany sposobem ich grania, nie jestem w stanie zrobić rzetelnych porównań.
Nie ma co liczyć, nawet choćby na cień, obiektywizmu z mojej strony. :-)
Zakończę takim oto "odkrywczym" stwierdzeniem.
Dopiero, gdy posłuchałem YH-1000, wiem jak naprawdę brzmi orto!
:-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: almagra w 20-06-2014, 16:30
Obawiam się,że to tylko one tak grają z tych orto.Miał ktoś fart.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: almagra w 20-06-2014, 16:31
Natomiast duży ciężar i gniecenie uszu psują tę radochę,niestety...
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 20-06-2014, 16:33
>> Karol, 2014-06-20 16:27:46
>Dopiero, gdy posłuchałem YH-1000, wiem jak naprawdę brzmi orto!

Dokładnie tak! Jeszcze raz gratulacje i cieszę się, że jesteś tak zadowolony. Z lepszym kablem będzie jeszcze lepiej - serio.

Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Alucard w 20-06-2014, 16:55
Wydaje się że ten pałąk (materiał pod pałąkiem) powinien dobrze niwelować ciężar i rozkładać masę. Zresztą na ciężkie nie wyglądają. Więc zostaje ten ucisk na uszy. Jak mocno to jest odczuwalne i ile można słuchać bez zmęczenia?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Soundman w 20-06-2014, 17:05
Heh, widzę że Karol podchodzi do nowych słuchawek bardzo emocjonalnie, zupełnie jak ja,...he,he.
Wiec już przezornie jego optymizm i pierwsze wrażenia dźwiękowe dzielę na pół, co jest bardziej miarodajne.
Ale to i tak bardzo dobrze wróży temu co potrafią Yamahy.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-06-2014, 17:10
Ciężar dobrze się rozkłada, z tym nie ma problemu.
Pałąk, te dwa paski wygląda i zachowuję się jak stal sprężynująca.
Odginanie nic nie daje.
Docisk jest naprawdę  duży.
Ja jestem w stanie wytrzymać, około godzinę.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 20-06-2014, 17:12
Docisk jest spory. Problem z tymi oryginalnymi padami jest taki, że są bardzo cienkie, w związku z tym jest prawie tak, jakby ich nie było. Muszle są wykonane całkowicie z aluminium, nie ma tam ani grama plastyku, zresztą w nich generalnie niewiele jest tego materiału. Dodać trzeba magnesy. Waga pół kilo i mamy efekt :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Alucard w 20-06-2014, 17:17
Duży ciężar znoszę dość dobrze o ile jest rozłożony jak trzeba, ale tak mocny docisk? Co to to nie. Pół kilo wagi? Sporo. mam nadzieję że chociaż ta legendarna średnica rekompensuje te niewygodny, nie jak ten złom od HiFiMan.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-06-2014, 17:22
Myślę, że waga to nie problem.
Audeze LCD-3 też ważą pół kilo a są mega wygodne.
To te wąskie pady i mocny docisk.
Szwagiero, jaki kabel na zmianę?
Są gotowe, polecane do nich?  Czy jakiś z metra?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: intuos w 20-06-2014, 17:46
Karol,

Szczere gratulacje. Miałem je kupić ale stwierdziłem że komu innemu się przydadzą bardziej i ciesze się że właśnie ty je nabyłeś.
Kabel do nich jakby co mam także w wolnej chwili jak już ogarniesz je ( za parę tyg zapewne) daj znać.
Co do yh1000 to słuchawki z klasą samą dla siebie. Wiele lat temu powiedziałem o nich parę słów, dopiero dziś osoba niezależna zaczyna je doceniać i opisywać toż samo. Bardzo sobie to cenię, ponieważ twoja opinia dodaje sporo swierzości do tego co ja, jak i inni trochę później o nich napisali.
Dla mnie yh1000 to jedyne słuchawki, które średnicą, szczególnie kobiecą potrafią po prostu oczarować. Informacja niesiona przez ich przetworniki uzupełniona jest o tzw. 3% magii, która określa zupełnie inną definicję kobiecego głosu. Cóż mógłbym napisać jeszcze wiele ale jak sam już rozumiesz nie da się tego opisać, tego trzeba posłuchać.

Pozdrawiam i miłego słuchania. Szkoda że tak długo trzeba było na to czekać, ale w końcu się udało, pomyśleć że jeszcze parę lat temu ludzie patrzyli na moje wpisy o nich jak na poemat człowieka nie do końca kontaktującego się z rzeczywistością.

ps. faktycznie trochę gniotą uszy. Obecnie pracuję nad polepszeniem dzwięku z nich i uwierz da się.... trudne do wyobrażenia, ale jednak. Na razie jeszcze jestem w fazie testów przerywanych co chwila pracą, ale jak już ogarnę do końca opiszę na forum co i jak- jeszcze długa chwila.
Tym czasem miłego słuchania
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 20-06-2014, 18:11
Karol ja używam tego samego kabelka do nich co Intuos, tyle że ja go już nie mam na stanie, a Intuos ma - więc wal do niego - polecam! :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-06-2014, 18:13
>> intuos, 2014-06-20 17:46:33

Dzięki i za gratulacje i za obiecany kabel.
Na pewno się przypomnę i skorzystam. :)
Zresztą myślę, że Tobie i reszcie kolegów Yamahowców, jeszcze się po naprzykrzam.
Pewnie nie raz potrzebna mi będzie wasza wiedza, doświadczenie i życzliwość.
Odgrażam się całkiem serio.
Będę wam "dokuczał", bo zmierzam z tego wszystkiego co zdobyliście przez lata - skorzystać.
 :-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: almagra w 20-06-2014, 18:37
Oh,Karol!
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 20-06-2014, 19:11
Bardzo rzadko słucham YH-1000 aż sobie musiałem odpalić :) W ogień poszedł Miles Davis - You\'re under arrest z czarnego, japońskiego placka - od razu gęba się śmieje :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Soundman w 20-06-2014, 19:17
Szwagiero, to ciekawe...jeżeli takie dobre te Yamaszki to czemu tak rzadko ich słuchasz?
Czy to z powodu ich słabej wygody użytkowania czy jakiś inny powód?
Mnie jakby tak ładnie grały to słuchałbym non-stop.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-06-2014, 19:28
Soundam,
wydaje mi się że powód, jest banalny...
Nie można żyć w wiecznym orgazmie! ;-)
Poza tym, przysłowiowy kawior też się przyje, jak się go ma na śniadanie, obiad i kolację.
Przyziemności trzeba dozować. :)
Myślę, że to, o to może chodzić.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-06-2014, 19:30
Miało być przyjemności ...
Przyjemności trzeba dozować. :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Soundman w 20-06-2014, 20:01
Ja tam sobie nie dozuję przyjemności...he,he.
Wieczny orgazm to może przesada ale z LCD3 średnica daje bliskie temu stany i momenty.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-06-2014, 20:03
:-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 20-06-2014, 20:12
Soundman przyczyna jest prozaiczna - przeważnie mam czas żeby czegoś posłuchać po 22, a że nie lubię zamykać się w swoim pokoju na cztery spusty, to nie chcę budzić córki, a YH-1000 trzeba słuchać głośno, bo wtedy jest największy fun ;) Tak więc pozostają mi słuchawki zamknięte, jakimi YH-1000 niestety (albo stety) nie są.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Soundman w 20-06-2014, 20:21
A jakie Szwagiero, zamknięte słuchawy preferujesz?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 20-06-2014, 20:29
Hehe nie pytaj - słucham na Takstarach HD6000 zrekablowanych :) Zawsze jest coś ważniejszego do kupienia niż lepsze zamknięte, a te są bardzo dobre, wygryzły chociażby Denony D600.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Soundman w 20-06-2014, 20:31
No jak wygryzły D600 to muszą być dobre. Mnie się bardzo te Denonki podobały. Chyba nawet bardziej od D7100.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: MAG w 20-06-2014, 20:33

Napiszcie mi do jakich słuchawek można by je porównać?






Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: intuos w 20-06-2014, 22:18
Do żadnych...
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-06-2014, 22:57
>> MAG, 2014-06-20 20:33:45
Napiszcie mi do jakich słuchawek można by je porównać?

 >> intuos, 2014-06-20 22:18:36
Do żadnych...


Mag,
intuos przesadza.
Ja też przesadziłem pisząc, że nie bardzo jest je do czego przyrównywać.
Przyznaję, że to było pochopne stwierdzenie, bo...
Przecież zawsze je  można przyrównać do drugich Yamah YH-1000. :-)
A tak na poważnie, to jest z tym kłopot.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-06-2014, 23:28
Jak są mocowane pady w YH-1000?
Czy one są przyklejane, czy może tylko lico, brzegami przywarło do muszli??
Starałem się delikatnie zajrzeć.
Jak leciutko odchylę brzeg padu, to lico zostaje na muszli. a goły materiał padu w tym miejscu po prostu "wsi w powietrzu".
Mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi?
Pad się już w tym miejscu odstaje od muszli, nie trzyma się.

Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Sim1 w 20-06-2014, 23:51
Pady są przyklejone. Ja stosuję zwykłą taśmę dwustronną do klejenia wykładzin do podłogi by takie pady na miejscu umieścić po odklejeniu.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 21-06-2014, 19:41
Widzieliście coś takiego?
Wygląda to nieźle.
Mnie się nawet podoba. :)
Jest w tym jakiś sens? To dobry pomysł?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Soundman w 21-06-2014, 19:58
Heh pady z Grado wzięte? Dobrze widzę?
Jak pasują to na pewno wygodniejszy patent niż firmowy....
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 22-06-2014, 14:52
 >> Soundman, 2014-06-21 19:58:47
Heh pady z Grado wzięte? Dobrze widzę?
Jak pasują to na pewno wygodniejszy patent niż firmowy....


Dokonałem tej profanacji.
Yamha YH-1000, dostały duże pady od Grado.
Patent jest dobry, ale nie idealny. Tak to bywa. Coś za coś!
Jako, że miałem takie, trochę już stare, do Grado RS2, postanowiłem je wykorzystać.
YH-1000 tak mi wypiłowały uszy, że stwierdziłem, że koniecznie muszę, co z tym zrobić.
Naklejenie padów Grado na muszle, to złe rozwiązanie, bo przetworniki będą za daleko od uszu.
Przyłożyłem je tak po wierzchu, po oderwaniu oryginalnych. Dźwięk był do niczego.
Założyć ich na muszle tak bezpośrednio nie można.
Za mały otwór w padach. Trzeba, je trochę powycinać!
Wtedy pady osiądą na muszlach i ucho już nie będzie tak daleko od źródła dźwięku.
Przydałby się do tego, jakiś nożyk albo skalpel, ale na szybko nic nie mogłem znaleźć.
Mój ktoś sobie "pożyczył" na chwilę i przepadł bez wieści.
Przysposobiłem je za pomocą tego, co miałem pod ręką.
Wystarczyła deska, porcelanowy nóż do zrobienia nacięć i stara żyletka do wycięcia kawałków gąbki.
Właściwie wszystko jest na zdjęciach.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 22-06-2014, 14:54
Nie trzeba wycinać w padzie rowka na kabel.
Wystarczy naciąć pad w tym miejscu, tylko trzeba uważać by nie zrobić tego za głęboko.
Przy naciąganiu pada na muszlę nacięcie się rozejdzie i będzie w sam raz.
Mój rowek okazał się za szeroki.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 22-06-2014, 14:54
Koszt tego przedsięwzięcia to 160zł.
Tyle sobie zażyczyli za te pady z wysyłką, w salonie gdzie brałem PS1000.
Nie lubię nausznych padów, dlatego zamówiłem nowe bowls, moim Grado RS2, którym je zabrałem.
Do wtorku muszą wystarczyć im te małe, oryginalne. :)
A oto efekt końcowy.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Soundman w 22-06-2014, 15:05
No,no...elegancko to wyszło i wygląda jak z oryginalnego zestawu ...he,he.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 22-06-2014, 16:39
A jak brzmienie w porównaniu ze starymi padami?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: pastwa w 22-06-2014, 16:47
>> Karol, 2014-06-22 14:54:45
Koszt tego przedsięwzięcia to 160zł.
Tyle sobie zażyczyli za te pady z wysyłką, w salonie gdzie brałem PS1000.

Dobra cena. Ja musialem zabulic za nowe pady do GS1000 jakies 250PLN.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: intuos w 22-06-2014, 17:24
Z padami od yh1000 nie ma sensu kombinować.
Dźwięk jest najlepszy w tym typie jak zaprojektowali inzynierowie.
Ja mam obecnie od AT atw 11. Są skórzane i idealnie pasują do yh1000. Niestety najlepiej jakby to były pady nie ze skóry lakierowanej a z zamszu. Nie ma co tu kombinować i szukać innych rozwiązań. Generalnie jakby gościu od rękawiczek zrobił nam pady z zamszu było by super. Zaleta padów zamszowych, to świetny bas, brak pogłosów które generują pady strikte skórzane czy skóropodobne, krystaliczne czyste wysokie. Trzeba by jeszcze parę rzeczy dodać i było by super. Także jeżeli użytkownicy yh1000 chcieliby przeżyć ekstazę nr 2 trzeba padów z zamszu. Ja mogę przygotować gąbki asymetryczne.  
Karol nie kombinuje na pałę bo stracisz czas i pieniądze :)
Masz pomysły to pytaj, szkoda odkrywać dwa razy to samo.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 22-06-2014, 17:54
>> intuos, 2014-06-22 17:24:06

Tomku możesz zrobić fotkę Twoich YH-1000 z padami od Audio-technica?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 22-06-2014, 17:57
 >> brodacz, 2014-06-22 16:39:44
A jak brzmienie w porównaniu ze starymi padami?

Brodacz, jak ci tu dyplomatycznie, a przy tym zgodnie z prawdą odpowiedzieć?! :- )
Siedzę, słucham na tych nowych padach i próbuję zaakceptować.
Powiem tak im dłużej słucham (i zapominam stare), tym łatwiej mi się nie skupiać na tym czego niema.
Na pewno wygoda jest nieporównywalna.
Teraz można siedzieć z nimi na głowie i  godzinami słuchać.
Jeśli chodzi o brzmienie to nadal jest bardzo dobrze.
Pojawia się szersza scena i dystans.
Ale, mimo że mam je krótko, to wydaje mi się, że tu nie oto chodzi.
W graniu YH-1000 to nie wielkość sceny decyduje o ich specyfice.
Jakby tak było, to mamy same, ewidentne plusy.
Taka scena jak z bowls-ami, (a nawet lepsza),  jest przecież i na innych słuchawkach.
Tak samo dotyczy lekkiego dystansu jaki się pojawił.

To co było wyjątkowe:
 - taka namacalność dźwięku (stąd te moje częste stwierdzenia - "prawie że można poczuć"- gdy o nich pisałem),
 - taka bezpośredniość obcowania,
 - to coś niedookreślone, czego nie doświadczyłem na innych słuchawkach,
w po założeniu padów od Grado, trochę zanika.
Jakby ktoś to wszystko trochę rozrzedził.

Przemek, jeśli chodzi o tę  namacalność, to zdaje się, że wiesz, co mam na myśli.
Masz słuchawki, które potrafią to zrobić.
Moim zdaniem, na Orpheusu, ta namacalność jest.
Ale takiej bliskości, jaka jest na YH-1000, nie doświadczyłem.
Na padach od Grado, ta niesłychana bliskość, namacalność dźwięku jest już w mniejszym stężeniu.
Wydaje mi się, że spada też nieznacznie dynamika.
A wraz z tym wszystkim, przynajmniej ginie przynajmniej ze 2 (z tych 3%) magii, o której wspominał Intuos.
W moim odbiorze te 3% magii, to taka otoczka, taka trudna do określenia aura.
Gdybym YH-1000 słyszał tylko na tych padach od Grado, to nie wiedziałbym, co tracę i nie byłoby sprawy.
Bo jak przyrównam to, co jest po zmianie do innych słuchawek, to dalej jest super.
Ale w porównaniu do tego, co było już nie. Wiem, że może być lepiej.
Słyszałem je na oryginalnych padach i nie mogę zapomnieć tego osłupienia, jakie mnie ogarnęło.
Tego jak to mówią, tego opadu szczeki.
By może zdarza się to tylko raz, trochę na zasadzie zaskoczenia, nową jakością.
Ale w tym, co słyszę na YH-1000 z padami Grado, tej nowej jakości, nie jest już tak wiele
Może inaczej. Ona całkiem nie znikła, ale wydaje mi się, że sporo jej ubyło.

Szukam na nowych padach tego samego, co było na oryginalnych i może to jest błąd!
Nie można zjeść ciastko i mieć ciastko. :)
Może muszę też trochę pobyć z tym dźwiękiem. Osłuchać się, posmakować go, właściwie ocenić.
Na razie skupiam się na tym co było, a niema.
Przeszkadza mi to ocenić właściwie to co się pojawiło nowego, wraz z tymi padami.
Zobaczymy jak to będzie. :)
Można uzyskać tą dynamikę, tę bliskość, odpowiednio dociskając muszle do uszu.
Może jakąś gumą pod brodą, połączę końce pałąka. :-)

Dochodzę do wnioski, że YH-1000 nie zagrają tak dobrze na innych padach, jak na oryginalnych.
Będzie bardzo dobrze, ale tak wzorcowo, tak idealnie już nie będzie.
Liczy się tu każdy milimetr i ustawienie przetwornika względem ucha.
Mam na myśli też to wyprofilowanie padu i jego przyklejenie szerszą stroną od tyłu głowy.
Widać to na ostatnim rysunku.
Czy moje przeczucia są słuszne?
A jakie są Wasze doświadczenia z padami do YH-1000?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 22-06-2014, 17:59
Karolu jak teraz grają z nowymi padami? czy tak zmiana nie zmasakrowała dźwięku?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 22-06-2014, 18:11
 >> aasat, 2014-06-22 17:59:20
Karolu jak teraz grają z nowymi padami? czy tak zmiana nie zmasakrowała dźwięku?

Nie, nie zmasakrowała, ale to już trochę inne słuchawki.
Krótko mówiąc, zaczynają grać jak inne i przy tym ginie ich wyjątkowość.
Ale dźwięk nie jest zły.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: almagra w 22-06-2014, 18:21
Ciekawe co mózg na przebywanie permanentne w ciągłym polu magnetycznym?Dotyczy to wszystkich słuchawek z magnesami.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 22-06-2014, 18:37
Ulega namagnesowaniu.
Zresztą to widać.
Im kto dłużej siedzi ze słuchawkami na głowie, tym łatwiej i mocniej, czepiają się go różne dziwne pomysły, np. dotyczące audio-hobby.
:-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 22-06-2014, 18:42
>> intuos, 2014-06-22 17:24:06
Ja mogę przygotować gąbki asymetryczne.

Intuos,
przygotuj te gąbki.
Ja popytam, czy ktoś by tego nie uszył na wzór tych oryginalnych.
Jak znajdę dam Ci znać na PW i resztę dogadamy.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Soundman w 22-06-2014, 19:03
Karol, czy te Yamahy YH-1000 grają równie blisko co LCD3,czy jeszcze bliżej, a może dalej?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 22-06-2014, 19:17
 >> Soundman, 2014-06-22 19:03:42
Karol, czy te Yamahy YH-1000 grają równie blisko co LCD3,czy jeszcze bliżej, a może dalej?

Bliżej, dożo bliżej!
Na dodatek takim skondensowanym dźwiękiem, co jeszcze tę bliskość potęguję.
Zdaje się, że to Ty, coś wspominałeś o wokalistce i łóżku. :)
Ja bym powiedział, że wokalista pochyla się nad  (niech będzie nad Tobą :)) siedzącym w głębokim , skórzanym fotelu.
I śpiewa tylko dla Ciebie. :)
To ten rozsadzaj bliskości rodzący bezpośredniość doznań.
Z padami od Grado to takie trochę  lepsze LCD3, bo czyściej i równiej grające w całym paśmie.
Z lepszym bardziej zwartym basem, lepszą średnica i wysokimi.
Oczywiście porównuję do tych starych LCD3, bez Fazora. :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 22-06-2014, 19:24
Zapomniałem dodać, że z padami od Grado, scena i odległość od niej, robi się mniej więcej taka, jak na LCD3.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Soundman w 22-06-2014, 19:37
Hmm....jeszcze bliższy przekaz jak w LCD3/2?! To już może być lekka przesada, albo tak się wydaje.
No bo co z muzyką kameralną albo dużymi składami orkiestrowymi. Tak bliskie granie to by mnie chyba denerwowało.
Na szczęście dzięki Fazorowi, nowe LCD3/2 już zachowują sensowną odległość, scenę od słuchacza. Dzięki temu są bardziej uniwersalne.
Wychodzi na to że Yamaszka tylko do specyficznego rodzaju muzyki/gatunku...
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 22-06-2014, 19:50
>> Soundman, 2014-06-22 19:37:15
Wychodzi na to że Yamaszka tylko do specyficznego rodzaju muzyki/gatunku...

Tak! Jest to pewna specyfika.
Trudno to opowiedzieć.
Wydaje się, że do dużych składów trzeba stać, mieć "punkt słyszenia" (jak punkt widzenia) tak sporo dalej, by to wszystko ogarnąć.
No i okazuje się, że na YH-1000, masz bardzo dobry przegląd tego wszystkiego, mimo ze jesteś blisko.
I szerokość sceny nie jest szczególnie ważna, bo nie odczuwa się jej braku.
I to jeszcze jedna z tych wyjątkowości czy specyfiki tych słuchawek.
Aasat, zanim je kupiłem, powiedział mi że one grają w głowie.
Dla mnie w głowie nie grają.
Ale, scena jest wąska i dosyć blisko.
Za to rozciągnięta w głąb i ku górze.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 22-06-2014, 20:09
Soundman,
wpadło mi do głowy jak ci wyjaśnić jak to jest z tą sceną.
Wyobraź sobie obraz taki np. 2m szr. x 1m wys., który Cię zafascynował, przykul twoją uwagę.
W tych ramy Cię nie ograniczają. Przenikasz, wychodzisz poza nie.
Te ramy to okno, przez które patrzysz na świat, na nim przestawiony.
Ten świat cię wciąga fascynuje.
Nie zastanawiasz w takiej chwili, że jakieś mały ten obraz.
Przecież "Bitwa pod Grunwaldem" jest większa, Panorama Racławicka tym bardziej, ale co z tego?
Nie jest to ważne. Nie oto tu chodzi.
To coś takiego z tą sceną. :-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 22-06-2014, 20:22
>> Karol, 2014-06-22 19:50:20
Aasat, zanim je kupiłem, powiedział mi że one grają w głowie.

Nie do końca to miałem na myśli, chodziło mi o to, że ich scena zaczyna się w samym środku głowy i rozchodzi równomiernie w każdym kierunku
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 22-06-2014, 20:39
>> aasat, 2014-06-22 20:22:31
Nie do końca to miałem na myśli, chodziło mi o to, że ich scena zaczyna się w samym środku głowy i rozchodzi równomiernie w każdym kierunku

I widzisz Aasat, tak to jest z tymi określeniami.
Mówimy o czymś, a słuchający rozumie to jak chce czyli po swojemu. :-)
Ja też używam jakiś określeń typu, namacalny, bezpośredni, itd.
Ja wiem o czy mówię, a każdy pewnie rozumie to po swojemu.
Taki przykład na przykład dotyczący grania YH-1000.
Saks, akordeon, trąbka są jak żywe. Brzmią bardzo naturalnie.
I teraz to naturalnie dla wielu całkiem inaczej brzmi.
Ja np. mam na myśli nie to naturalnie, z którym mamy przeważnie do czynienia.
Czyli wychodzi muzyk z harmonią, z przypietymi dwoma mikrofonami, które zbierają dźwiek.
Następnie ten dźwięk idzie na kolumny i tego słuchamy.
To jest ten "naturalny" dźwięk, który został zniekształcony:
- przez mikrofon,
- w trakcie przesyłania i
- przez głośniki.
Mówiąc bezpośredni, żywy mam na myśli muzyka, który gra na instrumencie bez tej całej techniki.
Przekaz odbywa sie bez pośrednictwa czegoś więcej, niż powietrza między nami.
To mam na mysli użuwając określenia bezpośredni, żywy przekaz.
I tak dla mnie graja YH-1000, To to m.in. robi na mnie takie wrażenie. :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Soundman w 22-06-2014, 20:40
Heh, Karol łatwo mi sobie wyobrazić taki obraz jaki opisujesz , przecież jeden już mam na głowie w postaci LCD3...he,he.
Tak jak opisywałeś grały podobno też pierwsze LCD1 , bardzo blisko i w głowie.
Nawet moje poprzednie LCD2 bez Fazora też blisko grały, jednak czasem miałem już uczucie zbyt ciasnego odbioru.
Nowe LCD3 to już jakby okno otwarte na przód przed słuchaczem, większa głębia w przód ale i po bokach sporo się dzieje i nawet na górze, aż czasem głowę zadzieram ze zdziwieniem że to potrafią.
Ale jak jest przekaz bliski, sam wokal to już bliziutko mi to gra, pół metra ode mnie, aż czuć oddech wykonawcy...
Polubiłem ten nowy sposób prezencji z Fazorem, jak trzeba mamy całkiem sporą scenę , jednak nie zawodzą w tym co im wychodzi najlepiej, bliskim przekazie.
No i te ciepełko...którego w LCD2 jakby mniej.
 
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 22-06-2014, 21:01
>> Soundman, 2014-06-22 20:40:39

Można się nagadać, naopowiadać i ...
przyjdzie taki Aasat,, powie parę słów i ujmie całe sedno. :)
Bardzo dobrze to określiłeś Wojtek.
W moim odbiorze to dźwięk a nie scena się równomiernie rozchodzi w każdym kierunku.
Ale coś w tym jest takiego jak mówisz.
Ja mam takie wrażenie siedzenia w środku spektaklu.

Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: almagra w 23-06-2014, 08:44
Może wzmacniaczyk potrzeba wg zupełnie nowego projektu.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: almagra w 23-06-2014, 09:30
Specjalnie na tysiączkach strojony na miarę.Kupi nie kupi,ale posłuchać można.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 23-06-2014, 10:44
>> almagra, 2014-06-23 09:30:37

No potrzeba potrzeba, wszyscy już na to od dawna czekamy!
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: almagra w 23-06-2014, 12:12
A niech mnie dźwi ścisną,poskładam do kupy.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 24-06-2014, 21:25
Yamaha YH-1000 z nowymi padami z włoskiej  skóry.
Uszyte dziś na próbę. Pani długo się broniła.
A to, że w tym czasie uszyłaby dwie torebki, a to że nie ma maszyny "kuśnierki", która by do tego była najlepsza, itd.
Mój upór, dar przekonywania i zapewne urok osobisty, na koniec zadziały i oto efekt tego przedsięwzięcia.
:-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 24-06-2014, 21:26
Widać, że są jeszcze nie takie.
Środkowy otwór wyszedł pani mniejszy i wyprofilowanie też jest do poprawy.
Ale to tylko próba i jak na pierwszy raz uważam, że wyszło całkiem dobrze.
Jako wypełnienie włożony jest laminat.
To taka gąbka z materiałem, jaka jest np. w zimowych butach.
W najgrubszym miejscu to cztery warstwy laminatu, w najcieńszym dwie.
Jeżeli by to zastąpić dobrym profilem z gąbki to myślę, że będzie dobrze.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 24-06-2014, 21:42
A tak wyglądają od drugiej strony.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Soundman w 24-06-2014, 22:01
no,no......całkiem nieźle.....
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 24-06-2014, 22:15
Bardzo ładne, przypominają nieco pady z SS-100. Dobrze, że zrobiłeś nieco większe, dzięki temu puszki nie będą wrzynać się w uszy

Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 24-06-2014, 22:16
Panowie, jeszcze troche i sami zaczniecie sluchawki produkowac :-)
Gratki.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 24-06-2014, 22:39
Karol opisz jak wrażenia soniczne, są różnice względem oryginalnych? Generalnie dobra robota - kiedy robimy zbiorowe zamówienie? :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 24-06-2014, 22:54
 >> szwagiero, 2014-06-24 22:39:43
Karol opisz jak wrażenia soniczne, są różnice względem oryginalnych? Generalnie dobra robota - kiedy robimy zbiorowe zamówienie? :)

Tak z pamięci, to wydaje mi się, że różnicy nie ma.
Ta sama dynamika, masa i barwa dźwięku, taki sam zwarty gęsty bas.
Przyjemność słuchania równie duża jak poprzednio.
Jeżeli są jakieś różnice to małe. Z pamięci ich nie wyłapię.
Jak na razie, jedyna różnica, to taka, że teraz chyba mniej piją mnie w uszy.
Ale tego będę pewien, jak posiedzę jeszcze z godzinę, z nimi na głowie. :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 24-06-2014, 23:02
>> szwagiero, 2014-06-24 22:39:43
... kiedy robimy zbiorowe zamówienie? :)

Szwagiero,
musisz uprosić Intuosa o te gąbki. Ma jakiś patent na nie.
Jak mielibyśmy robić te pady, to zróbmy je jak najlepiej.
A poza tym problemu, nie widzę.
Dopracujemy technologię i możemy działać.
Może znajdę dojście do zakładów "Ochnika" na produkcji.
Oni podobno mają tak cienkie włoskie skóry jak panier i równie cienki welur.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 24-06-2014, 23:09
OK, kopnę Tomka w zadek ;)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 26-06-2014, 00:50
Za radą Intuosa, zrobiłem nowe pady.
Z braku laku, nie mając weluru, zrobiłem je z aksamitu.
Tym razem pani nie dała się przekupić.
Jak zobaczyła jeszcze , że to aksamit to już całkiem nie było o czym gadać. :)
Po prostu ten materiał mocno się  siepie.
Musiałem je zrobić sam. Te pady to ręczna robota.
Trochę czasu to zajmuje. Ale w sumie chyba nie jest źle.
Opaska z tyłu padu, (to miejsce do przyklejania), zrobiona jest ze sztucznej skóry.
Intuos ma rację. Dźwięk jest bez efektu tuby - jak to określił.
Rzeczywiście jest inaczej.
Teraz sprawdzam, które granie wolę. :-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: MAG w 26-06-2014, 06:08
>> Karol, 2014-06-26 00:50:44

Ja Cię podziwiam tyle determinacji mobilizuje we mnie nowe siły hehe mam nadzieję że sprawia Ci to wiele radości i zabawy ja obecnie też sobie coś tam dłubie ale to nie miejsce i czas na moje wypociny.
Karolu gratulacje super praca i ważne że już nic z nich się nie sypie:)

Pozdrawiam Marek





Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 26-06-2014, 08:45
Karolu, coraz lepsze pady Ci wychodzą, naprawdę masz talent do ręcznej roboty. Kiedyś przymierzałem się do robienia padów, ale z miernym skutkiem.

Ideałem byłoby dopaść kuśnierza który uszyłby na precyzyjnym sprzęcie z bardzo cienkiej skóry oraz zamszu.


Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 26-06-2014, 19:43
Ja pierdziu Karol, szacun!

Teraz już wiek kto u Ciebie w domostwie ceruje skarpetki :-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 26-06-2014, 20:11
Karol,

dobrze, że my Ciebie tu mamy. Pasja, pasja i raz jeszcze pasja ...

:)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 26-06-2014, 20:35
>> brodacz, 2014-06-26 19:43:43
Ja pierdziu Karol, szacun!
Teraz już wiek kto u Ciebie w domostwie ceruje skarpetki :-)


:-)
Brodacz,
To nie do końca tak, ale potrafię i to.
Mam taką "chorobę" naprawiania jak coś jest zepsute, czy tylko nie takie jak było.
Ty i Wiktor jesteście bardzo mili.
Dzięki za uznanie. :)


>> aasat, 2014-06-26 08:45:43
Ideałem byłoby dopaść kuśnierza który uszyłby na precyzyjnym sprzęcie z bardzo cienkiej skóry oraz zamszu.

Szukam jak to mówią "dojścia" do takiej cieniutkiej włoskiej skóry i weluru jak papier.
Rozmawiałem już telefonicznie w tej sprawie. Czekam na wieści.
Poprzednie pady, te ze skóry uszyła pani, z zakładu kuśniersku, kaletniczego, i cokolwiek jeszcze kto chce.
Szyją praktycznie wszystko łącznie z tapicerką samochodów.
Ona by uszyła takie pady maszynowo. Te skórzane były właśnie zrobione na próbę.
Oni nie mają takich cieniutkich skór, a weluru w ogóle!
Są w tej chwili zawaleni robotą i nie bardzo chciała coś takiego robić.
Do tych skórzanych ją "przekonałem" i zrobiła.
Przy tych z materiału trzeba jeszcze dodatkowo obrzucać brzegi owerlokiem, bo materiał się siepie.
To dodatkowa robota i dodatkowy czas.
Ale jak już będą materiały to dogadam z nią sprawę i uszyje te pady.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 26-06-2014, 20:50
>> MAG, 2014-06-26 06:08:31
Ja Cię podziwiam tyle determinacji mobilizuje we mnie nowe siły hehe mam nadzieję że sprawia Ci to wiele radości i zabawy ja obecnie też sobie coś tam dłubie ale to nie miejsce i czas na moje wypociny.
Karolu gratulacje super praca i ważne że już nic z nich się nie sypie:)


Marek,
masz rację! Całe to hobby sprawia mi wiele radości i jest dla mnie odskocznią.
Takie hobby uczy, uszlachetnia i pozwala pozostać mi w pełni człowiekiem.
Przy tej ilości pracy, gdybym czegoś takiego nie miał, byłbym przede wszystkim "wołem roboczym".
To hobby przywraca proporcje w moim życiu. :-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 26-06-2014, 23:46
Karol - po raz kolejny gratulacje, tym razem większe, bo własnoręczna robota!

Może ta Pani byłaby w wolnym czasie bardziej skłonna gdyby trzeba było uszyć od razu z 10 (lub więcej) par? Myślę, że każdy z posiadaczy YH1000 byłby chętny na parkę ze skóry i drugą z zamszu? Tylko poczekamy na ten cienki materiał, no i nie wiem w końcu jak z wypełnieniem? Tomek coś pisał?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Perul w 27-06-2014, 00:38
Odpowiadasz na wpis
 >> Karol, 2014-06-26 20:50:20
> Całe to hobby sprawia mi wiele radości i jest dla mnie odskocznią.
 Takie hobby uczy, uszlachetnia i pozwala pozostać mi w pełni człowiekiem.
 Przy tej ilości pracy, gdybym czegoś takiego nie miał, byłbym przede wszystkim "wołem roboczym".
 To hobby przywraca proporcje w moim życiu. :-)

W pełni się zgadzam. Każdy facet powinien mieć hobby inaczej zwariuje ;)
To już kwestia indywidualna, co komu pasuje, ale jak sama nazwa strony wskazuje, tutaj spotykają się tacy co mają audio hobby :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 27-06-2014, 08:32
>> szwagiero, 2014-06-26 23:46:16
Może ta Pani byłaby w wolnym czasie bardziej skłonna gdyby trzeba było uszyć od razu z 10 (lub więcej) par? Myślę, że każdy z posiadaczy YH1000 byłby chętny na parkę ze skóry i drugą z zamszu?

Piszę się na to :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 29-06-2014, 09:33
>> aasat, 2014-06-27 08:32:04
>> szwagiero, 2014-06-26 23:46:16
"Może ta Pani byłaby w wolnym czasie bardziej skłonna gdyby trzeba było uszyć od razu z 10 (lub więcej) par? Myślę, że każdy z posiadaczy YH1000 byłby chętny na parkę ze skóry i drugą z zamszu?

Piszę się na to :)"



Aasat, Szwagiero,
postaramy się coś z tym zrobić. :)
Zdaje się, że wszyscy Yamahowcy mają problem, mniejszy lub większy, z padami do swoich YH-1000.
Chyba już nikt ich nie produkuje. :-(
Pady od innych słuchawek, to nie jest wyjście.
Patrzeć spokojnie na takie "odrapańce", jak na zdjęciach poniżej, też nie można.
YH-1000 zasługują na to, aby zakochani w nich właściciele mieli możliwość, przywrócić im świetny wygląd.
Zostawić to jak jest i narzekać? Według mnie jest lepsze wyjście.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 29-06-2014, 09:34
Jak wiecie, zleciłem uszycie, padów do moich YH-1000.
Pady uszyła pani na maszynie do szycia torebek.
Zostały wykonane z włoskiej skóry płaszczowej.
Kolega Intuos, sprawdzał, różne inne materiały na pady i jego zdaniem najlepszy jest zamsz.
Dowiedziałem się od niego, że:
"Daje efekt zarówno ciemnego grania jak skóra, ale muzyka jest bardziej świetlista, a zarazem nadal intymna.
Welur przepuszcza powietrze i częściowo wyparowuje bas i jego zejście."

Ja bym jednak nie wykluczał weluru. Zamsz i welur to „prawie" to samo.
Różnica jest taka, że:
- welur, to wyprawiona (wygarbowana) skóra, szlifowana od strony wewnętrznej (mizdry),
- robiąc zamsz, usuwane jest lico, czyli skóra szlifowana jest z wierzchu.
Z reguły welur jest bardziej miękki od zamszu.
Ale jak wiadomo, "prawie" robi różnicę.
Poza tym, Intuos to posprawdzał, a ja tylko teoretyzuję!
Proszę o tym pamiętać! :-)
Niemniej otwiera się możliwość eksperymentowania z materiałami, kształtem padów, (np. wyższe, niższe) i uzyskanym brzmieniem.

Na razie nie mam możliwości dotarcia do innych materiałów tzn. cieniutkiej skóry, weluru czy zamszu.
Wspomniany "Ochnik", przeniósł swoją produkcję do Chin i Indii.
Podzwoniłem do kilku znajomych.
Mają się rozejrzeć i zorientować w śród producentów konfekcji skórzanej.
Mam nadzieję, że i zamsz albo welur, też się znajdzie.
Ale kiedy na razie nie wiem. Na razie do dyspozycji pozostaje tylko ta włoska skóra.
Jeżeli ktoś nie ma innej możliwości i chciałby mieć pady, takie jak te moje - mogę pomóc.
Wystarczy by wszyscy chętni, wyrazili taką chęć na PW.
Złoże zamówienie na potrzebną ilość sztuk i pani je uszyje.
Mam nadzieję, że te następne będą jeszcze lepsze.
Te moje były tylko na próbę. :)
Prezentowałem je już w tym wątku. Pod spodem są ich zdjęcia.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 29-06-2014, 09:49
Karolu, jaka grubość ma ta włoska skóra? możesz zmierzyć suwmiarką?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 29-06-2014, 09:52
Mam jeszcze uwagę odnośnie zewnętrznej średnicy padów. Myślę, że warto zrobić nieco większe od oryginalnych, dzięki temu wygoda zwiększy się i metal nie powinien wrzynać się w małżowiny.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 29-06-2014, 10:03
 >> aasat, 2014-06-29 09:49:05
Karolu, jaka grubość ma ta włoska skóra? możesz zmierzyć suwmiarką?

Nie mam pod ręką sufmiarki, ale tak na oko ma 0,4-0,5 mm.


 >> aasat, 2014-06-29 09:52:15
Mam jeszcze uwagę odnośnie zewnętrznej średnicy padów. Myślę, że warto zrobić nieco większe od oryginalnych, dzięki temu wygoda zwiększy się i metal nie powinien wrzynać się w małżowiny.

Według, życzenia! Wystarczy podać średnicę. :)

Jest też inne wyjście, ale o tym za jakieś pół godziny.
Myślę, że to co przygotowuję poszerzy możliwości.
:-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 29-06-2014, 10:49
Jak zrobić pady do YH-1000?


Zanim do tego przejdę, przy okazji, wyjaśnię jeszcze sprawę dostępu do materiałów na pady.
Były pytania i propozycję dotyczące tej sprawy.
Mówiąc o dostępie do materiałów, nie miałem na myśli zakupu całych skór.
Szukałem możliwości dostania odpowiedniej wielkości ścinków.
To pozwoliłoby obniżyć cenę zamawianych padów. :-)

Co do padów to myślę, że prawie każdy, choćby z atencji do tych słuchawek, zrobiłoby je we własnym zakresie.
Jeżeli są chęci, a na przeszkodzie stoi tylko niewiedza, to pokażę jak można je wykonać.

Opracowałem metodę jak wykonać je w warunkach domowych, nie mając żadnych specjalistycznych narzędzi.
Nie będę jej trzymał w tajemnicy, ani patentował.
Mam inne źródło utrzymania. :-)
Nie chcę też "skazywać" nikogo na moją pomoc (nie mniej, jak pisałem wyżej, w razie co chętnie pomogę).
Co będę z tego miał?
Sprawicie mi wielką radość, zamieszczając w tym wątku, zdjęcia waszych YH-1000 z nowymi padami. :-)


Metoda jest prosta i tak pomyślana, aby można było je uszyć ręcznie, lub mając tylko zwykłą maszynę do szycia.
Być może, jeżeli sami nie jesteście w stanie, wiedząc już jak to to się robi, ktoś na miejscu uszyje Wam takie pady.
To naprawdę nie jest trudne. :)
Ja, na potrzeby tej instrukcji, nie mając weluru czy zamszu, wykonałem je z tkaniny.
Ta tkanina to welwet (te wcześniejsze robiłem z aksamitu).
Zatem do dzieła. Zaczynamy! :)


Nawet jak ktoś nie ma cyrkla, to można wykorzystać do zrobienia formy, będące w domu filiżanki, kubki czy kieliszki.
Jakiś karton też na pewno się znajdzie, choćby pudełko po słodkościach. :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 29-06-2014, 10:50
Większe kółko to forma do wycięcia gąbki i odrysowania otworu w padzie.
Mniejsze to wzornik do przycięcia taśmy dwustronnej.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 29-06-2014, 10:51
Materiał przygotowujemy w sposób przedstawiony na zdjęciach.
Ja kupiłem 15 cm welwetu, bo trochę podobny do weluru.
Składamy, przycięte 2 części, właściwą stroną do środka.
Fastrygujemy i rysujemy kółka. Tak naprawdę ważne jest to małe.
To większe, zewnętrzne, jest tylko dla orientacji.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 29-06-2014, 10:52
Obszywamy wewnętrzne kółko, ściegiem prostym.
Możemy to zrobić na maszynie. Ja robię to wszystko ręcznie.
Kupiłem nici do skóry i nową ostrą igłę.
Nici są mocne. Można też nimi zszywać materiały.
Bawełniane lub jedwabne, są trochę zbyt słabe do padów, ale za to idealne do fastrygowania.
Po obszyciu, wycinamy w materiale otwór.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 29-06-2014, 10:53
Krawędzie "obrzucamy" ściegiem overlock-owym, aby materiał się nie siepał.
To też można zrobić maszynowo.
Skóra nie wymaga obrzucania.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 29-06-2014, 10:54
Wyciągamy fastrygi i wywracamy zszyte połówki materiału na właściwą stronę.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 29-06-2014, 10:56
Przygotowujemy wypełnienie padów.
Ja użyłem starego laminatu, który udało mi się znaleźć wśród "rzeczy dawno zapomnianych".
Został od "nie wiadomo czego" i leżał "nie wiadomo po co".
Teraz się przydał. :-)
Wycinamy i fastrygujemy całą warstwę tak jak na zdjęciach.
Brzeg od wewnątrz zszywamy na "okrętkę" by było w tym miejscu cieniej.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 29-06-2014, 10:58
Przez otwór w gąbce przeciągamy jedną z części materiału tak, aby gąbka znalazła się w środku.
Można też przygotowaną gąbkę przeciąć, a później ją zszyć.
Gąbkę, obciskamy wierzchnią warstwą materiału i fastrygujemy.
Robimy to tak, aby wymodelować zarys padu i go utrwalić do czasu właściwego zszycia.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 29-06-2014, 10:59
Przygotowujemy "opaskę", służącą do przyklejania padu oraz zamaskowania szwu.
Ten szew, jednocześnie jest szwem "właściwym", łączącym połówki materiału, po zewnętrznej średnicy padu.
Dlatego prowadzimy go bezpośrednio, tuż, tuż za gąbką.
Jeżeli to możliwe to za gąbką, a przed fastrygą modelującą pad.
Lepsza jest "opaska" z naturalnej skóry.
Ta moja ze sztucznej, potrafi "zaskrzypieć" w trakcie słuchania, przy ruchu słuchawek,
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 29-06-2014, 11:01
Przyszywamy opaskę w sposób pokazany na zdjęciach.
Jeśli nie mamy maszyny, robimy to ręcznie.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 29-06-2014, 11:01
Obcinamy brzegi materiału i obrzucamy ściegiem overlock-owym.
Robimy to na maszynie lub ręcznie.
Oczywiście skóry nie ma potrzeby obrzucać.
Robimy to tylko wykonując pady z tkaniny.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 29-06-2014, 11:05
Wywracamy opaskę. Wygładzamy w palcach szwy.
Jeśli trzeba przycinamy opaskę.
Pad jest gotowy! :-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 29-06-2014, 11:06
Teraz tylko należy uszyć w ten sam sposób drugiego...,
i możemy się cieszyć nowymi padami do naszej Yamahy YH-1000. :-)
Pozostaje jeszcze przykleić zrobione pady.
Zatem, docinamy taśmę dwustronną i przyklejamy.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 29-06-2014, 11:07
Przyklejamy pady i można podziwiać YH-1000 w pełnej krasie.
Oczywiście koniecznie trzeba pochwalić się swoim dziełem w tym wątku.
Żeby wykonać pady ręcznie, trzeba na to poświęcić ok. 5 godzin.
Przynajmniej pierwszym razem. Po dojściu do wprawy, na pewno będzie to trwało krócej.
Przede wszystkim nie ma, co się zniechęcać.
To wcale nie jest, takie trudne!
A poza tym, to bardzo fajna i pouczająca zabawa.
O pojawiającej się przy tej okazji, sposobność odbycia ciekawej i fachowej rozmowy z Ukochaną…
Oczywiście, nie wspomnę. :)
Życzę powodzenia.
:-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 29-06-2014, 11:10
Pod spodem zdjęcia które nie przeszły.

Tu dotyczące przygotowania wypełnienia.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 29-06-2014, 11:12
A tu, wywracania materiału na właściwą stronę po obszyciu środkowego kółka.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Sim1 w 29-06-2014, 11:30
Karol, po takiej prezentacji umiejętności wstyd mi się odzywać w temacie robienia padów.
Widzę, że co najwyżej mógłbym sprzątać resztki materiałów po Tobie :). Wielki szacunek i gratulacje... Wygląda, że zrobienie padów to dla Ciebie jak wyskoczyć na 5 min. na papierosa :D.

Skąd bierzesz gąbkę? Bo wygląda, że jest idealna do tej zabawy. Ja chyba sobie zbyt komplikowałem sprawę używając grubej gąbki którą ze wszystkich stron trzeba było przycinać tzn. po bokach i od góry i dołu...
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 29-06-2014, 13:54
>> Sim1, 2014-06-29 11:30:44
...
Skąd bierzesz gąbkę? Bo wygląda, że jest idealna do tej zabawy. Ja chyba sobie zbyt komplikowałem sprawę używając grubej gąbki którą ze wszystkich stron trzeba było przycinać tzn. po bokach i od góry i dołu...

Ta gąbka, to "tworzywo " w nomenklaturze szewców i kamaszników, nazywa się laminat.
Teraz już wiadomo o co pytać w sklepach, albo czego szukać w internecie. :)
Nie pytałem czy jest w pasmanterii, ale na pewno jest we wszystkich sklepach z materiałami szewskimi.
Wydaje mi się, że równie dobra może być zwykła pianka wygłuszająca pod panele podłogowe grubości 3 czy 5mm.
Ja sama nazwa podpowiada, można dostać ją w sklepach z panelami podłogowymi. :-)
Może to być też pianka do wygłuszania kolumn czy pomieszczeń, jeżeli jest o takiej grubości.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: intuos w 03-07-2014, 17:52
pady od audiotechniki
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 03-07-2014, 22:13
>> intuos, 2014-07-03 17:52:31

Jak widzę, nie kleisz ich, tylko naciągasz na muszle.
Chyba też nie są profilowane, tylko równej grubości na całym okręgu.
Intuos, czy ma to jakikolwiek wpływ na dźwięk?
Czy może potęguje to efekt "tuby", o którym wspominałeś?
Czy poprawia to choćby w minimalnym stopniu wygodę?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: intuos w 03-07-2014, 23:41
Nie kleje ich ze względu na modowanie, a to by bardzo utrudniło zmiany w rozkręcaniu.
Nie sa profilowane, a profilowanie ma wpływ, wg mnie poprawia subiektywną lokalizację źródeł dzwięku.
Efekt tuby wynika z materiału/gąbki/i skóry samej w sobie.
Wygoda tych padów w stosunku do oryginałów jest bezsprzeczna. Poprostu wytrzymuje się dłużej.
Wielkość tych padów jest optymalna. Trzeba by jedynie zrobić takie z lepszej skóry, najlepiej zamszu o którym wspominałem. Oryginalna skóra na padach AT jest niestety średniej jakości, mam również pady z ath 9, te na zdjęciach to 11. Muszę przyznać że te z 9 są klasą samą w sobie, niestety są za małe na yh1k.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 04-07-2014, 11:51
Dzięki Tomku za fotki, nie wygląda to najgorzej, martwi mnie fakt, że skóra nie jest dobrej jakości

Najlepszym rozwiązaniem będzie chyba zaprojektowanie padów od podstaw
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Sim1 w 04-07-2014, 13:30
Skóra im cieńsza tym lepsza bo mniejszy efekt studni i bardziej miękko... Udało mi się raz kupić kawałek grubości 0,2 mm, to już była taka fajna cieniutka ceratka prawie i mniej wiecej podobnie wygląda ta w Staxach 007 mk1. Mimo dużej powierzchni wewnętrznej nie ma żadnego negatywnego efektu.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: intuos w 04-07-2014, 14:33
Powiem wam że jak dotarły do mnie pady z Japonii to otwarcie pudełka z ath11 po 9 było jak plaskacz w twarz. Jak w ogóle mogli sobie pozwolić na to by zrobić taki badziew. No nic, pozostaje zrobienie samemu:/
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 04-07-2014, 20:29
>> Sim1, 2014-07-04 13:30:56
Udało mi się raz kupić kawałek grubości 0,2 mm, to już była taka fajna cieniutka ceratka prawie i mniej wiecej podobnie wygląda ta w Staxach 007 mk1.

Sim1, kiedy pokarzesz Yamahy, ubrane w pady z tej skóry?
Czy może nowe pady już się robią?
Sim1,  możesz podać namiary gdzie można kupić taką skórę?
Jeśli oczywiście, nie jest to informacja zastrzeżona z jakichkolwiek bądź względów. :-)
Ja bym chętnie taką skórę kupił.
Być może byliby i inni chętni do zakupu i eksperymentów z padami.
Dlatego pytam na forum a nie na PW. :-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Sim1 w 05-07-2014, 00:20
Nie jest zastrzeżona... na allegro ;)... w szczególności ten użytkownik (nie znam, itp...) ma duży wybór a to w szczególności chyba coś o co pytasz ;)
http://allegro.pl/skory-skora-naturalna-czarna-ca48-i4348950048.html
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 17-07-2014, 23:48
 >> intuos, 2014-07-03 17:52:31
pady od audiotechniki

Intuos,
pozazdrościłem Ci tych nakładanych padów i uszyłem sobie podobne tylko z profilowaną grubością.
Przy okazji eksperymentuję z wypełnieniem padów tzn. kształtem i grubością profilu.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 17-07-2014, 23:58
Byłem w sklepie z materiałami budowlanymi  i sprawdziłem, że pianka pod panele podłogowe nie nadaje się bo jest zbyt zbita i twarda.
Kupiłem gąbkę kaletniczą. Ta jest w sam raz
Jest lepsza od tego laminatu co go wkładałem jako wypełnienie, bo jest bardziej pulchna i miękka.
Eksperymentuję z ilością warstw i kształtem tego wypełnienia.
Myślę, że coś takiego będzie w sam raz.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 18-07-2014, 00:12
Uszyłem też sobie pady z nubuku. Nubuk to taki zamsz tylko z o wiele krótszym włosem.
Zgodnie z sugestią Aasata, zewnętrzna średnica jest ok. 2 mm większa niż oryginalnych.
Środkowy otwór jest identyczny.
Grubość padów też jest podobna do tych oryginalnych.
Wydało mi się że ta grubsza strona powinna być bardziej wypełniana dlatego w następnych padach dołożę jedną warstwę 3 mm gąbki.
Tak jak jest to na zdjęciach powyżej, przygotowanego wypełnienia do następnych, nowych padów.
Gąbkę kaletniczą kupiłem na metry bieżące  z rolki. Kupiłem dwa rodzaje tzn.  o grubości 3 i 5 mm.
Pady wyglądają tak.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 18-07-2014, 00:13
I jeszcze kilka fotek...
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 18-07-2014, 00:18
Podobnie jak Intuos, twierdzę że dźwięk YH-1000 z tymi padami z nubuku bardziej mi się podoba, niż z padami ze skóry.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 18-07-2014, 00:28
Kupiłem też zamsz i skórę grubości 3mm.
Skóry są kozie produkcji włoskiej.
Z panią nie mogłem się dogadać i znalazłem dla odmiany pana, z którym omówiłem się na jutro, a właściwie już na dziś. :)
Ma sporo rożnych maszyn i co ważne z tzw. rolfusem czyli takim kółkiem zamiast stopki.
Jutro pokażę mu jak i uszyjemy na próbę po jednej sztuce ze skóry i z weluru.
Formy z kartonu do wycięcia skóry i gąbki już przygotowałem.
Zobaczymy co z tego wyjdzie. :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 18-07-2014, 11:54
Karolu, podziwiam Twoją determinację :)

Co sądzisz o piance termoelastycznej pamiętającej kształt? obecnie są takie poduszki podróżne w Jysk po 40żł w promocji
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 18-07-2014, 14:14
Podobno taka pianka jest w padach Denonów AH-D7100.
Mnie ona nie przeszkadza.
Inna sprawa, że jakiś specjalnych zalet tego rozwiązania też nie widzę.:-)
W Yamahach te pady są dosyć płaskie.
Myślę, że gąbka nie miałaby, co "pamiętać". :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 18-07-2014, 18:12
Intuos,
czy to o coś takiego chodziło?
Mam nadzieję, że tak bo nawet usłyszałem efekt, o którym wspomniałeś i jaki miał pojawić się w wyniku tego zabiegu.
Może nie tak wielki jak się spodziewałem ale jest. :-)
Tak to ma wyglądać?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: intuos w 18-07-2014, 18:18
Właśnie miałem wysyłać maila a tu już plan wcielony w życie.
Pamiętaj że efekt przestrzeni jest zależny od padów i tego jak oddalają driver od ucha. Pady od at 11 wg mnie oddalają driver optymalnie. Są troche inaczej szyte- jest dodatkowy boczny pasek w środku i na zewnątrz.
Co do filcu to jest ważne by sprawdzić jak duża powinna być śr. zew. tego pierścienia, wg mnie nie może być za duża. dlatego że oddala pad skórzany, który jest notabene uszczelką dla ciśnienia=basu. Zmniejsz go dla eksperymentu.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 19-07-2014, 10:48
A oto owoc wczorajszej wyprawy po pady.
Zrobiliśmy (tzn. ja mówiłem i pokazywałem o co chodzi a pan robił), po parze padów ze skóry i z zamszu.
Przy okazji ustaliliśmy, które momenty są najbardziej istotne i na co pan musi zwracać szczególną uwagę, w trakcie szycia.
Jak na pierwszy raz, moim zdaniem, wyszło całkiem dobrze.
Trochę się z tym zeszło ale za pierwszym razem zawsze tak jest.
Tak wyglądają pady z zamszu.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 19-07-2014, 10:49
A tak wyglądają pady ze skóry...
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 19-07-2014, 10:54
Pady nie są z tej koziej skóry, którą kupiłem.
Trochę mi jej było szkoda na wersję próbną. bo różnie to może być:)
Zrobione są z trochę grubszej (tak ok. 0,6mm) skóry płaszczowej.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: intuos w 19-07-2014, 11:49
Świetna robota,a jak sonicznie ?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 19-07-2014, 13:17
Całkiem w porządku.
Dźwięk nie jest gorszy niż na oryginalnych.
Na padach skórzanych jest jakby minimalnie bardziej metaliczny.
Na zamszu, górą jest jakby bardziej świetlisty i gładszy. Te różnice są minimalne.
Ważne, że dźwięk jest nadal ciemny, nasycony, skondensowany, bezpośredni i intymny.
Istotne dla mnie jest też to, że dociążenie i zejście na basie pozostało i nadal cieszy klasą i niewątpliwym urokiem.
Konkluzja jest taka.
Na nowych padach dźwięk nic a nic nie ucierpiał. Za to wygląd i wygoda znacząco się prawiły.
Mając na głowie Yamahy z oryginalnym padami, początkowo mogłem posłuchać jednej płyty, czyli tak ok. 40 min.
Po kilku dniach intensywnego treningu doszedłem do 1 godziny.
Stosując rożne techniki zen, jogi, autosugestii, itp udawało mi się dotrwać do 1 godz. i 15 do 20 min.
Teraz, z nowymi padami, można posiedzieć z YH-1000 na głowie nawet ze 3 do 3,5 godziny.
:-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 19-07-2014, 14:46
Karolu, wykonanie przerosło moje oczekiwania :) możesz wrzucić fotki z założony na słuchawkach?

Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 19-07-2014, 16:42
>> aasat, 2014-07-19 14:46:43
Karolu, wykonanie przerosło moje oczekiwania :) możesz wrzucić fotki z założony na słuchawkach?


Aasat, dla Ciebie wszystko! ;)
Proszę bardzo. :-)
Tu z padami zamszowymi...
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 19-07-2014, 16:44
A tu z padami ze skóry płaszczowej...
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 19-07-2014, 16:45
Dodam jeszcze, że na zamszowych padach jest więcej minimalnie więcej powietrza powietrza na górze.
Natomiast  na skórzanych troszeczkę większe dociążenie dołem.
Wydaje się że bas schodzi co nieco niżej.
Ale różnice są naprawdę bardzo małe.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Synthax w 19-07-2014, 20:05
Panowie,
czy napędzacie swoje Yamahy?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 19-07-2014, 23:40
>> Synthax, 2014-07-19 20:05:38
Panowie,
czy napędzacie swoje Yamahy?

Ja obecnie wszystkie swoje słuchawki (poza Staksami oczywiście) podłączam do Cary Sli-80.
Od czasu do czasu do Black Pearla, bo zajmuje mało miejsca. :)
Reszta wzmacniaczy jest na razie spakowana i czeka na lepsze czasy, tzn. lokum odsłuchowe.
Do końca roku mam nadzieję przysposobić sobie jeden mały pokój do tego celu. :)
Mam już zrobioną wizualizację. Sporządzany jest też kosztorys mebli i zabudowy oraz instalacji, nazwijmy je ogólnie, kablowych
Jak to wszystko sfinalizuję, wtedy będzie dosyć miejsca by cały ten nagromadzony sprzęt powyjmować, rozlokować i podłączyć.
Co do YH-1000 to nie są trudne do napędzenia.
Jako to słuchawkom rotodynamicznym, potrzeba im trochę "ognia".
Jak przy innych słuchawkach, lepszy wzmacniacz pozwoli wydobyć z nich więcej.
Na próbę podłączyłem je do smartfona Samsung S4. I zagrały...
Aby uzyskać "normalną głośność słuchania" trzeba było rozkręcić go na maksa.
Czadu nie było ale dało się słuchać. :)
Na Black Pearlu słuchałem ich na godzinie 9 i było wystarczająco.
W utworze "No Fear of Heigts" z płyty The House - Katie Melua, powstawało nawet takie jakby wzbudzenie, czy przesterowanie  na wysokich tonach.
Na Cary Sli-80 nie wystąpiło to zjawisko, choć miałem uczucie, że jest niewiele do tego brakuje.
Nie jest to wina zbytnio rozkręconego potencjometru.
Sprawdziłem to podgłaszając piosenkę o kilka kresek na Sli-80 i nawet wtedy tego wzbudzenia nie było.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 19-07-2014, 23:43
Miało być:
Jako to słuchawkom ortodynamicznym, potrzeba im trochę "ognia".

A nie: rotodynamicznym.

A miałem napisać magnetostatycznym. :-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: mikolaj612 w 20-07-2014, 00:27
Ja obecnie robię wzmacniacz dedykowany ortosom ;)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-07-2014, 01:38
>> mikolaj612, 2014-07-20 00:27:53
Ja obecnie robię wzmacniacz dedykowany ortosom ;)

Mam taki robiony na specjalne zamówienie od WBA.
Nie mniej, ciekawią takie dedykowane konstrukcje.
Michał, daj znać na forum jak go ukończysz i można będzie posłuchać. :-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-07-2014, 01:39
Pokręciłem imiona!
Oczywiście Mikołaj, a nie Michał. :-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: mikolaj612 w 20-07-2014, 10:30
Na te chwilę można u mnie wersji zwykłej posłuchać, która bez problemu steruje Audeze, Fostexy czy HiFiMAN-y, czego np: Audiolab MDAC już nie potrafił :)

Wersja dedykowana dostanie dodatkowego kopa oczywiście.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: intuos w 20-07-2014, 15:33
Uważam że sposób szycia padów w stylu AT, jest lepszy, trudniejszy ale jednak lepszy. Pady zwykłe w miejscu wewnętrznego otwóru unoszą się, chodzi o to że skóra musiała by być uszyta z dodatkwym nadmiarem by swobodnie złapała kształt gąbki. Jeżeli tego luzu nie ma w przekroju pad wygląda jak zaokrąglone ostrze. W padach AT nie ma tego problemu, przestrzeń na tych padach jest lepsza (moja opinia). W związku z powyższym, Karolu czy twój magik był by w stanie tak je uszyć?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-07-2014, 17:01
>> intuos, 2014-07-20 15:33:06
Uważam że sposób szycia padów w stylu AT, jest lepszy, trudniejszy ale jednak lepszy.
...
W związku z powyższym, Karolu czy twój magik był by w stanie tak je uszyć?


Nie wiem. Trzeba byłoby zapytać. :)
Myślę, że jakbym dopasował wymiary elementów skórzanych i gąbki oraz zrobił formy, z kartonu na te wszystkie elementy i powiedział jak to zrobić, to z pozszywaniem tego do kupy nie byłoby kłopotu.
Problem w tym, że wymaga to trochę czasu, którym nie zawsze dysponuję. :)
Jest jeszcze jeden element.
Takich padów jak te oryginalne YH-1000, nie można nigdzie kupić.
Te od Audio Technica ESW11 LTD można spokojnie dostać na ebay-u.
http://www.ebay.pl/itm/Audio-Technica-HP-ESW11-Replacement-Ear-Pads-for-ATH-ESW11LTD-Pair-F-S-/121389841631?pt=US_Replacement_Parts_Tools&hash=item1c4365fcdf
Zatem to tylko kwestia ceny, która trzeba przyznać nie jest mała. Doliczając koszty PayPal to ok. 180 zł.
Ale jak jest okazja, to każdy chce zarobić! :)
Za duże pady do Grado (kawałek gąbki) zapłaciłem 160 zł a kolega Pastwa zdaje się nawet ok. 250 zł.
Jeżeli bym zlecił to temu panu łącznie z dopasowaniem wymiarów, zrobieniem forem, wymyśleniem jak to zrobić i uszyciem próbnych egzemplarzy, na pewno zażąda sporo więcej.
Czasami prościej jest zapłacić i kupić to co jest już gotowe.
Intuos, ale jakbym miał czas, nie mówię nie. :)
Jakbym to wszystko zrobił i przegotował, to samo pozszywanie nie byłoby już takie drogie.

Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-07-2014, 18:35
>> Soundman, 2014-06-17 18:15:25
... Karol mam nadzieję że zrobisz fajne porównanie LCD3 z Yamahą, jeżeli grają Yamaszki tak jak mówią to powinny zjeść LCD3 na śniadanie.


Yamaha YH-1000 a inne słuchawki.

Na początek przytoczę tu sporą część swojej opinii na temat YH-1000, z korespondencji z jednym z uczestników z naszego forum.
Zdania od tego czasu nie zmieniłem, a nic innego specjalnie nie będę wymyślał. :-)

"...
Co do dźwięku i grania, to jest dosyć podobne do tego, co można usłyszeć na Grado PS1000.
Moim zdaniem, na Grado jest nawet bardziej spektakularnie i barwnie.
W moim odczuciu, porównując do YH-1000, Grado mają podciągnięte soprany i obniżone basy.
Tym samym, powstaje wrażenie jakby Grado miało lepszą dynamikę.
Ale ja jestem przekonany, że to nieprawda i że to na YH-1000 dynamika jest większa.
Wg. mnie Yamahy mają też zauważalnie lepszą dynamikę niż inne orto, takie jak LCD-3 czy HE-5LE.
Powiem bez ogródek, że YH-1000 mają najlepszą dynamikę ze wszystkich słuchawek, które posiadam.
Z tego wynika, że wg. mnie YH-1000 mają dynamikę lepszą niż elektrostaty.
Zastrzegam, że nie mówię tu o Orpheusu.  To klasa sama w sobie.
Zresztą, trochę podobnie jest pod tym względem, z YH-1000.
Im też swojego rodzaju,  klasy samej w sobie, nie można odmówić. :)
Chcąc jakoś tak w miarę krótko a obrazowo, określić różnice w graniu YH-1000 i PS1000.
Grado to taka przesycona barwami, widokówka z nadmorskiego kurortu.
Porównując z YH-1000, może wydawać się nawet piękniejsza, ale widać, że jest mocno podkolorowana.
Jeśli chodzi o mnie to przy krótkim słuchaniu z całą pewnością wskazałbym Grado.
Na długim dystansie wygra u mnie Yamaha, ze swą liniowością i naturalnością brzmienie.
Jeżeli wziąć pod uwagę wygodę, to jest na odwrót. Tu nawet nie ma, co porównywać. :-)
YH-1000 pod tym względem są tragiczne!

W YH-1000 całe pasmo jest bardzo wyrównane. Nic nie jest rozdmuchane, wyolbrzymione.
Basy i wysokie, w moim odbiorze, nie są podbite.
Średnica jest taka ja być powinna tzn. wokale są z takim naturalny tembrem, bliskie i zmysłowe.
Akordeon, z sapaniem miechów, świszczącym powietrzem, stukotem klapek oraz sam dźwięk blaszek, brzmi łudząco podobnie do tego, gdy siedzę niecałe 2m od swojego kumpla muzyka (muzykanta?) i słucham jak gra.
Wszystko jest we właściwych proporcjach, nigdzie nie ma przesady.
Przy okazji jest jakiś spokój w dźwięku.
Może to chodzi o brak bałaganu, który z reguły jest źródłem niepokoju, a czasem wręcz rozdrażnienia.
Nie przychodzi mi nic sensowniejszego do głowy jak określenie - ten dźwięk ma klasę.
Zazwyczaj ciężko to uzasadnić, ale to się czuje. Rzucisz na coś okiem (tu słuchem) i wiesz.
I spróbuj tu wytłumaczyć, dlaczego uważasz, że ktoś lub coś ma klasę. :)
Taką klasę, elegancję, czy wyrafinowanie, ma dla mnie, też dźwięk elekrostatów.
Konkretnie, mam w tej chwili na myśli, moje Omegi 007Mk1.
Dla mnie, poza tą namacalnością, "fizycznością" dźwięku, to wspaniała dynamika jest wyróżnikiem YH-1000.
Zresztą uważam, że ma ona wpływ też na to, że dźwięk jest taki bezpośredni. Taki, że bez mała można go dotknąć.
To, co często mówiłem o anemicznym graniu 007Mk1, to w dużej mierze związane jest, moim zdaniem, z niedostateczną dynamiką tych słuchawek na wzmacniaczach Staksa.
Podgłaszanie nic tu nie daje. Jest głośniej, ale nie bardziej dynamicznie.
Wydaje mi się, że nawet dynamika spada. Rozpiętość między cichym a głośnym, w moim odbiorze, jeszcze maleje.
A dlaczego uważam, że YH-1000 mają bardzo dobrą dynamikę?
Oczywiście nie na podstawie pomiarów czy porównania do jakiegoś uniwersalnego wzorca.
Punktem odniesienia dla mnie, jest granie innych słuchawek.
Czyli wszystko to bardzo subiektywne.
Zresztą jak wszystkie takie stwierdzenia, relacje czy porównania. :)
..."
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-07-2014, 18:36
Już od pierwszego momentu czuje się, że na YH-1000 z dźwiękiem i jego prezentacją jest jakoś inaczej niż na innych słuchawkach.
Jest inaczej, tylko jak to określić? W czym tkwi sedno? Jak to opisać, ponazywać?
Trochę się zeszło, zanim dotarło do mnie, w czym tkwi istota sprawy.

Stoimy pod sceną. Scena jest na wyciągnięcie ręki.
Zresztą, ile by to nie było, 10cm czy 10m od sceny, to cały czas jesteśmy słuchaczami i jest dystans.
Yamahy YH-1000 pozwalają nam go pokonać. Pozwalają nam wejść na scenę!
W moim odbiorze to nie do końca jest tak jak wspominał Aasat, że:
"...scena zaczyna się w samym środku głowy i rozchodzi równomiernie w każdym kierunku", ale jest to coś w swej istocie, bardzo podobnego.
Mając na głowie YH-1000, mam wrażenie, że jestem w środku zdarzenia, w środku spektaklu.
Jak wspominałem jest wrażenie bycia na scenie z twarzą zwróconą w stronę widowni.
Bardziej słyszy się odgłosy z widowni niż pogłosy dźwięku zza czy z głębi sceny.
Dźwięk nie dobiega do nas od sceny, tylko jakby biegnie od nas w głąb widowni.
To tak jakbyśmy my byli źródłem dźwięku (wykonawcą) i stalibyśmy zwróceni w kierunku widowni.
Wspominał o tym Aasat, trochę inaczej to ujmując, a co ja właśnie w ten sposób odbieram.
Zależnie o kompozycji i realizacji nagrania, raz utworu słucham twarzą w twarz z wokalistą, albo stoję wspólnie z nim patrząc na widownię.
Istotne jest to, że prawie zawsze mam uczucie, bycia z nim razem na scenie.
Kompletnie inny punkt obserwacji.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-07-2014, 18:37
Co jeszcze jest charakterystycznego w graniu tych słuchawek?
Zwraca uwagę, ich bardzo dobra reakcja i odpowiedź na sygnał, a co za tym idzie, bardzo swobodny, naturalny dźwięk.
Charakterystyczne jest też to, że nigdy nie miałem wrażenia, że nagrania dokonano w "pustej hali" pełnej wszelkiego rodzaju pogłosów.
Efekt radia grającego w łazience - to nie na Yamahach YH-1000! :)
Na Yamahach mamy do czynienia z akustyką normalnych pomieszczeń.
Mówię tu np. o rocku czy jazzie, a nie o nagraniach symfonicznych, zrobionych w pustawych kościołach z wysokimi nawami.
We wspomniany rocku, jazzie czy soulu, itd., te pogłosy są, ale ich charakter jest inny.
Są one, (jak to jest zwykle w rzeczywistości), jak pogłosy generowane przy pomocy różnych efektów reverb jak "kamera", tudzież kostka pogłosowa itp.
W nagraniach najczęściej mamy do czynienia z pogłosem typu "plate" (pogłos płytowy), który został wymyślony w latach 50-tych dwudziestego wieku.
Charakteryzuje się on jasnym metalicznym brzmieniem i najczęściej używany jest do ścieżek wokalnych i perkusyjnych.
Dziś, najczęściej nie ma on już nic wspólnego ze starą konstrukcją, którą zastąpiła elektronika.
Kiedyś, jego konstrukcja opierała się ona na przetworniku elektromechanicznym, przymocowanym do dużej metalowej płyty (blachy).
To drgania tej płyty zamieniane były na sygnał foniczny.
Coś takiego podczas nagrań w studiu, wykorzystywał np. Jimi Hendrix.
I to jest ta różnica w pogłosach słyszanych na YH-1000 i innych słuchawkach.
Na Yamahach jest to efekt dźwiękowy wydobywający się z nagłośnienia, a nie powstały w wyniku odbić dźwięku od posadzki, sklepienia czy ścian pomieszczenia.
Stąd moim zdaniem też ciepło, czy może temperatura, tego dźwięku.
W moim odbiorze ten dźwięk nie tyle jest ocieplony, co raczej nieoziębiany tego rodzaju efektami i rozdętą przestrzenią.
Jest jeszcze coś takiego. Na innych słuchawkach, dźwięk idzie przeważnie jakby ponad słuchaczem.
Na YH-1000, zazwyczaj jestem na tym samym poziomie, co wykonawca.
Nie słucham patrząc do góry, jakbym stał pod sceną, czy z góry, jakbym był np. na balkonie widowni.
Dźwięk jest na moim poziomie, piosenkarka jest tuż obok i śpiewa dla mnie albo ze mną.
Jestem wraz z nią na scenie. :-)
Nie ma echa za plecami. Jeżeli słychać jakieś dalekie odgłosy to bardziej z widowni.
Jestem uczestnikiem spektaklu, a nie tylko go oglądam czy słucham.
Słuchając rocka, należę do zespołu. To jest ta bezpośredniość i bliskość.
Nie miałem takich odczuć wcześniej, słuchając na innych słuchawkach.
Dopiero przy słuchaniu, przecież jakby nie było tych samych utworów na YH-1000, poczułem coś takiego.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-07-2014, 18:38
Soundman, nie wiem czy wyjdzie fajnie, ale aby spełnić twoją prośbę, ściągam Yamahy i zakładam LCD3.
Postaram się, porównać i określić, różnice w graniu tych słuchawek.
No więc, mam LCD-3 na głowie i natychmiast wracam tam gdzie moje miejsce, czyli na widownię.
Nie ma już tego co było niezwykłe, jest jak zawsze.
Na powrót pojawia się ta odległość, dystans i znów jestem w roli odbiorcy - słuchacza.
To nie jest gorszy przekaz. Na Audeze też jest pięknie.
Ale już nie ma tej bliskości i kontaktu z wykonawcą.
Ta bliskość plus skondensowana, powiedziałbym w formie ekstraktu średnica, to to, co wyróżnia Yamahy.
To właśnie to, YH-1000 mają do zaoferowania, jako niespotykane i niepowtarzalne.
Reszta słuchawek gra bardzo podobnie do siebie.
Można mówić: te mają więcej góry, te więcej dołu i np. lepszy bas.
W tych jest bardziej odsunięta scena, te znów mają dużo więcej szczegółów a tamte lepszą holografię, czy bardziej rozległą scenę.
Natomiast, te tu oto, bardzo dobrze zdefiniowane pozorne źródła dźwięku.
Cały czas poruszamy się wokół tych samych zagadnień i tak właściwie, proporcji między nimi.
Żadne poza YH-1000 (nawet Orpheus) nie dają tej bezpośredniej bliskości, takiego kontaktu.
Choć wydaje mi się, że ustępują Orfeuszowi, jeśli chodzi o tę zawiesistość, rozkołysanie dźwięku i jego wybarwienie.
Na YH-1000 jest bardziej "ascetycznie”, ale w tym też jest urok.
Jak to mówią - w prostocie siła! :)

Co jeszcze?
Niższy bas przestaje być pojęciem do dywagacji, jak cholesterol, o którym wszyscy mówią, tylko nikt go nie widział.
Mając YH-1000, niższego basu można po prostu posłuchać.
Góra nie odbiega od tej na LCD-3. Średnica jest bardziej wypełniona.
Bas jest szybszy, lepiej zdefiniowany, wspaniale dociążony i niżej schodzący.
YH-1000 mają też lepszą dynamikę niż LCD-3.
Całe pasmo jest masywniejsze. Poza tym jest niezwykle proporcjonalne, wyważone i wyrównane.
Yamahy zdecydowanie biją LCD-3 w odtwarzaniu basu. Średnicę mają bardziej namacalna i "magiczna".
Góra, moim zdaniem, jest porównywalna. Może nawet z lekkim wskazaniem na korzyść Audeze LCD-3.
I to by było na tyle...
Soundman, może być? Czy do poprawy?
Pamiętaj, że ja mam te LCD-3 bez fazora.
:-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-07-2014, 18:55
Zapomniałem o przestrzeni.
W tym dla odmiany LCD-3 biją YH-1000 jak chcą.
Na Audeze w porównaniu do YH-1000 są jej hektary.
:-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Soundman w 20-07-2014, 19:12
Karol, może być a nawet więcej niż dobrze...toż to niemal magisterka jakaś...he,he.
Jeżeli LCD3 mają hektary przestrzeni, a wersja z Fazorem nawet więcej, to wychodzi na to że te Yamahy nie mają w ogóle sceny, stoi się razem z muzykami na scenie.
To ja podziękuję Yamasze...wolałbym nawet ciut więcej przestrzeni niż LCD3 mają ale to już pewnie Abyssy by mi zapewniły.Gdzie tu bank jakiś obrabować?....he,he.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: mikolaj612 w 20-07-2014, 19:29
Ew. spróbować można z innym dacem albo wzmacniaczem :)

Bo raczej ciężko będzie Audeze innymi planarami przeskoczyć.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-07-2014, 19:35
Soundman, to zależy.
Co Ci po randce w bazylice czy w pustym pomieszczeniu wielkości sali kongresowej?
Nie lepszy, mały cieplutki, nastrojowy, niewielki pokoik? :)
Z tą przestrzenią to nie jest tak, że jej niema.
Jest tylko stosunkowo wąska.
Pozostałe wymiary nie odbiegają szczególnie od tych na innych słuchawkach.
Na ogół patrzymy ile jesteśmy od sceny. W którym rzędzie siedzimy.
Tu stoisz na scenie i w głąb, to nie jest  od Ciebie w 5 rzędzie do środka sceny i dalej do ściany za muzykami, tylko
ze sceny w głąb widowni i załóżmy do ściany za jej plecami.
To jest ten kompletnie inny punkt obserwacji i to inaczej niż na innych słuchawkach.
Nie ma uczucia jakiegoś niedoboru, czy braku.
Jest naturalnie. Po prostu gdzie indziej stoisz. Z innego miejsca uczestniczysz w spektaklu.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Soundman w 20-07-2014, 19:52
Karol...a na boki grają te Yamaszki szeroko?....Mogę wybaczyć małą scenę jak jest szerokie granie, jak w LCD3.....ale brak efektów po bokach odebrałbym jako ubogi przekaz. Trochę jak w T1.
Uwielbiam bliskie granie, wokaliza ,intymnie...te klimaty. Ale samą taką muzyką się nie żyje...czasem trzeba wyjść w plener, na jakiś koncert....poczuć przestrzeń i widzów na scenie.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: pastwa w 20-07-2014, 20:07
Pytanie co sie tak naprawde dzieje na scenie muzyczne daleko na prawo i daleko na lewo, zazwyczaj jest tam juz pustka, bo cala orkiestra stoi raczej przeciez przed nami. To wrazenie wielkiej szerokosci sceny to glownie za sprawa roznych poglosow i wibracji idacych z centrum wydarzen muzycznych, albo sztucznie generowane poczucie owej czerni poza glowna scena, taki bezkres. Jak sluchawki bardzo realistycznie pokaza instrumenty ze sceny wlasciwej, wowczas mamy dla naszego umyslu tyle absorbujacych informacji muzycznych, ze nie przyjdzie nam nawet do glowy aby myslec o efektach z kina domowego ;"))

HD800 dobrze napedzone daja wieksza scene niz zycie, jesli to jest dla nas priorytetem, to temat zamkniety ;\')) GS1000 tez uprzestrzenniaja dzwieki, tworzac iluzje bezkresowosci.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: mikolaj612 w 20-07-2014, 20:09
I to jest złe.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-07-2014, 20:34
>> Soundman, 2014-07-20 19:52:41
Karol...a na boki grają te Yamaszki szeroko?....Mogę wybaczyć małą scenę jak jest szerokie granie, jak w LCD3.....ale brak efektów po bokach odebrałbym jako ubogi przekaz. Trochę jak w T1.
Uwielbiam bliskie granie, wokaliza ,intymnie...te klimaty. Ale samą taką muzyką się nie żyje...czasem trzeba wyjść w plener, na jakiś koncert....poczuć przestrzeń i widzów na scenie.

Soundamn, nie chcę się czepiać, ale widzowie są na widowni a nie na scenie.
Widzów na scenie nie poczujesz. :)
To tylko Yamahy w drodze wyjątku potrafią Cię tam wpuścić.
Ale rozumiem, że zaszło tak zwane przejęzyczenie.
I proszę nie odbierz tego źle, to tylko tak dla porządku. :)
Tak jak pisałem YH-1000 grają wąsko. I tak z reguły jest w rzeczywistości.
To zakładając inne słuchawki po Yamahach, mam pewien dyskomfort, a nie odwrotnie.
Dam taki przykład na przykład.
Jak pisałem bierzesz PS-1000 jest pięknie. Zmieniasz na YH-1000 i od razu wiesz, że to na Grado dźwięk jest "przekolorowany".
Słuchasz YH-1000, zmieniasz na LCD-3 i od razu wiesz, że to na Yamahach jest tak jak być powinno.
A takiej akustyki i takich pogłosów nie ma w rzeczywistości.
To tylko radosna twórczość realizatora dźwięku. :)
To trochę jakbyś był na równinie z horyzontem na około jak okiem sięgnąć.
Krzyczysz sobie radośnie chop-chop! Echo równie radośnie odpowiada, chop-chop, chop-chop, chop-chop...
Soundman, prawda że jest pięknie?  Tylko skąd to echo?
:-)



Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-07-2014, 20:46
Jest prost sposób na uzyskanie przestrzeni porównywalnej do tej z LCD-3 na Yamahach YH-1000.
Już go pokazywałem. To duże pady od Grado (np. PS1000).
Tylko po co mi następne LCD-3, ewentualnie podobnie grające inne słuchawki?
YH-1000 są jedyne w swym graniu i to jest piękne. :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: pastwa w 20-07-2014, 21:42
>> Karol, 2014-07-20 18:38:14
Bas jest szybszy, lepiej zdefiniowany, wspaniale dociążony i niżej schodzący.
YH-1000 mają też lepszą dynamikę niż LCD-3.

Brzmi prawie jak bas z Abyssow ;\'))
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: pastwa w 20-07-2014, 21:45
Powiedz jeszcze Karol, ktore z tych nausznikow jest trudniej napedzic jesli idzie o moc wzmacniacza, Yamahy czy LCD3 ?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-07-2014, 22:48
 >> pastwa, 2014-07-20 21:45:45
Powiedz jeszcze Karol, które z tych nauszników jest trudniej napędzić jeśli idzie o moc wzmacniacza, Yamahy czy LCD3 ?

Pastwa,
ogólnie mówiąc jedne i drugie nie są jakoś specjalnie trudne do napędzenia.
Nie wiem jak wyważyć to co niosą za sobą parametry obu słuchawek.
Poza tym nie mogłem znaleźć skuteczności dla YH-1000, ale moim zdaniem trudniejsze do napędzenia są LCD-3.
Z "dziurki", LCD-3  grały jak każde inne słuchawki. Ani specjalnie lepiej ani specjalnie gorzej.
Naprawdę "bosko" zagrały dopiero wtedy, gdy podłączyłem je do zacisków kolumnowych Cary Sli-80.
Od tamtej pory słucham ich tylko w ten sposób, tzn. podpiętych przez przejściówkę do zacisków kolumnowych wzmacniacza.
Test obu słuchawek ze smartfonem Samsung S4, też wskazuje na to samo. :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: pastwa w 20-07-2014, 23:10
No wlasnie, mnie LCD3 z dziurki Brystona badz McIntosha kompletnie nie porwaly, wiec cos w tym musi byc na rzeczy aby dac im duzo dobrych watow. Gdzie mozna taka przejsciowke kupic ?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: mikolaj612 w 20-07-2014, 23:11
LCD-3 potrzebują czegoś w granicy 1-4W.

Więc generalnie sporo dobrych wzmaków sobie poradzi.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 20-07-2014, 23:19
Mogę jeszcze dodać, że naprawdę trudne do napędzenia, jeśli chodzi o orto, są Hifimany HE-5LE.
To dla nich zamawiałem wzmacniacz w WBA ze specjalizowanym jednym z wyjść dla słuchawek orto.
Dwa wyjścia słuchawkowe są "normalne". To tzw. czysty OTL.
To trzecie hybrydowe, jest specjalizowane pod orto, ma ponad 3W mocy na kanał.
Dopiero z tego wyjścia HE-5LE zagrały jak należy.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: pastwa w 20-07-2014, 23:27
Moc to jedno, a jakosc tych watow to drugie. Takie Abyssy potrzebowaly duzo wiecej pradu niz LCD3, stad mnie ten temat zainteresowal. Abyssy aby graly na tym samym poziomie glosnosci co Audeze potrzebowaly wychylenia na McIntoshu MHA100 gdzies okolo 50 procent, podczas gdy LCD3 wystarczylo lekko 30procent mocy tego wzmaka ;\'))
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: almagra w 20-07-2014, 23:31
Jakość słuchawkowa możliwa jest technologicznie do kilku watów.Nie łudźcie się,że kilkudziesięciowatowy wzmacniacz optymalnie napędzi wysokiej klasy słuchawki.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 21-07-2014, 00:02
>> pastwa, 2014-07-20 23:10:17
No wlasnie, mnie LCD3 z dziurki Brystona badz McIntosha kompletnie nie porwaly, wiec cos w tym musi byc na rzeczy aby dac im duzo dobrych watow. Gdzie mozna taka przejsciowke kupic ?

Zrób sam! To nic trudnego. :)
Ta przejściówka jest taka sama jak ta dla AKG K1000.
Tu masz link do schematu i tego co ja robiłem: http://audiohobby.pl/topic/10/6592/29
W Twoim przypadku wystarczy polutować tylko wtyk XLR.
Z drugiej strony zostawiasz gołe kabelki które pójdą na zaciski wzmacniacza.
Ja dla wygody zakończyłem je wtykami bananowymi.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: pastwa w 21-07-2014, 10:35
Almagra ma tu sporo racji w tym co powiedzial o parowaniu zwyczajnych sluchawek ze wzmacniaczami kolumnowymi. W rzeczy samej, wszystkie znane mi dynamiki i pewnie wiekszosc ortodynamikow (pokroju Audeze) swobodnie wysteruje taki 3W Rapture, a jedynie mega pradozerne Hifiman He-6 moga potrzebowac wersji specjalnej, 5 W, albo, jak to zrobil Karol,  fajnej lampki i jej wyjsc glosnikowych. Tutaj tez pewnie takie K1000 skorzystalyby pozytywnie z kilkunastu watow, a cala reszta to juz overkill ;\'))
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 26-07-2014, 19:22
>> intuos, 2014-06-20 17:46:33
...
Obecnie pracuję nad polepszeniem dźwięku z nich i uwierz da się.... trudne do wyobrażenia, ale jednak. Na razie jeszcze jestem w fazie testów przerywanych, co chwila pracą, ale jak już ogarnę do końca opiszę na forum co i jak- jeszcze długa chwila.

>> intuos, 2014-07-03 23:41:39
...
Nie są profilowane, a profilowanie ma wpływ, wg mnie poprawia subiektywną lokalizację źródeł dźwięku.
Efekt tuby wynika z materiału/gąbki/i skóry samej w sobie.
Wygoda tych padów w stosunku do oryginałów jest bezsprzeczna. Po prostu wytrzymuje się dłużej.
Wielkość tych padów jest optymalna. Trzeba by jedynie zrobić takie z lepszej skóry, najlepiej zamszu, o którym wspominałem.



Jak na razie, wszystko, czego dowiedziałem się od Intuosa, znajduje potwierdzenie.
Zapragnąłem posprawdzać też to, co mówił padach od AT i kupiłem je na Ebayu.
W oczekiwaniu na pady od Audio Technki ESW11 LTD, które już jadą z Japonii, tytułem eksperymentu, zrobiłem sobie coś na oko, o podobnej wysokości.
Pady są uszyte z zamszu. Wypełniłem je trzema warstwami szarej gąbki do wytłumiania kolumn o grubości 1cm.
Do tego dałem standardowe wyprofilowanie z gąbki kaletniczej o grubości 3 warstw po 5mm i jednej 3mm.
Wyglądem padów nie ma się co chwalić.
Tym razem obszycie padów panu za dobrze nie wyszło. Jest dużo gąbki i sporo trudniej jest to poobszywać.
Jest też w tym trochę mojej "winy”, bo poprosiłem, aby obszył je z odwrotnej strony niż poprzednio.
Pomysł się nie sprawdził. No, ale przecież eksperymentujemy. :)
Następnym razem wyjdą lepiej!
Wygląd, wyglądem a ważne jest, co innego. Tak jak twierdził Intuos, choć to "trudne do wyobrażenia", rzeczywiście "da się" i może być jeszcze lepiej. Wstawiłem też pod te pady te "zębatki" z filcu, choć ten mój raczej przypomina wojłok.
Ten wcześniejszy niebieski filc był cienki. Ten czarny, ma już te zalecane przez Intuosa, 2mm grubości.
Ogólny efekt tych zabiegów jest taki jak mówił Intuos.
" To, co mi daje ta rozgwiazda w padach skórzanych, które mam, to niesamowite rozciągnięcie sceny. Nadal jest skupiona i gęsta, ale jest więcej powietrza w wokół instrumentów."
I ja się z tym zgadzam!
Dodam jeszcze, że nie traci się przy tym intymności całego przekazu.
Wydaje mi się po tych zabiegach, że nie ma, co chyba robić tych płaskich padów, na wzór oryginalnych.
Dźwięk YH-1000 z tymi wyższymi padami wydaje mi się jeszcze lepszy i ciekawszy.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 02-08-2014, 19:22
 >> pastwa, 2014-07-20 21:45:45
Powiedz jeszcze Karol, ktore z tych nausznikow jest trudniej napedzic jesli idzie o moc wzmacniacza, Yamahy czy LCD3 ?
>> Karol, 2014-07-20 22:48:11
Pastwa,
ogólnie mówiąc jedne i drugie nie są jakoś specjalnie trudne do napędzenia.



Pastwa,
jestem po wymianie opinii z Intuosem i po zastanowieniu, muszę zmodyfikować tą odpowiedź powyżej.
Tomek ma trochę inne zdanie co do łatwości napędzenia YH-1000 i chyba wypada mi się z nim zgodzić.
Jak zwykle wszystko jest relatywne i zależy co się ma na uwadze, albo do czego się porównuje. :)
Ja powinienem napisać jakoś tak:
- ogólnie mówiąc jedne i drugie, nie są jakoś specjalnie trudne do napędzenia... w porównaniu do AKG K1000.
I to będzie najprawdziwsza prawda. :)
Sam pisałem, że orto potrzebują co nieco mocy i to tej "dobrej"! :-)
Jakby nie było LCD-3 słucham z zacisków Sli-80, bo dopiero wtedy jest np. cudownie przejrzyście.
Mam dwa dosyć dobre wzmacniacze do dynamików i orto tj.: Cary Sli-80 i HPA Master-Twin od WBA.
Potrafią właściwie wysterować, każde słuchawki. Przynajmniej Sli-80.
I to jest trochę mylące.
:-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 02-08-2014, 19:31
Przyszły z Japonii te pady od słuchawek Audio Technica ESW11 LTD.
Słucham sobie Carlosa Santany i wydaje mi się, że te moje z weluru są jednak trochę lepsze.
:-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 02-08-2014, 19:32
A tu YH-1000 z nowymi padami od AT i dla porównania te moje pady z weluru.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 06-08-2014, 08:57
>> Karol, 2014-08-02 19:31:08
Przyszły z Japonii te pady od słuchawek Audio Technica ESW11 LTD.
Słucham sobie Carlosa Santany i wydaje mi się, że te moje z weluru są jednak trochę lepsze.

Karolu, Twoje wizualnie też lepiej wyglądają, jakość wykonania też lepsza

Czy to już finalna wersja padów?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 06-08-2014, 10:44
Assat,
zdecydowanie nie!
Wczoraj zrobiłem nowe, chyba z najlepiej do tej pory, trafionym wypełnieniem.
Składają się na nie dwie warstwy szarej gąbki do wytłumiania kolumn o gr. 1cm.
Między nimi jest włożony profil składający się z dwóch warstw (gąbka o gr. 0,5 cm i 0,3cm).
Moim zdaniem jest w sam raz i z odległością od ucha (dźwięk) i z wygodą (wielkość i miękkość).
Ale może jeszcze coś poprawię. :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: MAG w 06-08-2014, 18:24
Karolu

Brawo! są znakomitej jakości klasa gratulacje.





Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 09-09-2014, 15:11
Co prawda to nie ortho, ale coś mi ten wygląd przypomina :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: 4m w 09-09-2014, 15:18
Chińska szkoła projektowania i designu :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 11-11-2014, 17:05
Teraz można się bawić w testowanie kabli (na razie mam trzy:)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 11-11-2014, 17:18
Szwagiero, te gniazda do puszek to bezinwazyjnie zamontowałeś?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 11-11-2014, 19:01
Masz jakieś fotki z instalacji wtyków?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 11-11-2014, 20:34
W pokrywach muszli trzeba było leciutko podpiłować, ale tego nie widać. Fotek nie mam. Można powiedzieć, że jest prawie bezinwazyjnie, a w YH-100 to już totalnie.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 06-12-2014, 17:34
Przyszło do głowy, że w wątku: "Yamaha YH-1000 - legenda ortho", koniecznie powinna się znaleźć instrukcja do nich.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 06-12-2014, 17:43
Od razu wykorzystam to co jest pokazane na pierwszej stronie.
Po jakimś czasie wróciłem do tych bardziej płaskich padów, zbliżonych jak najbardziej kształtem do oryginalnych.
Doszedłem do wniosku, że producent jednak wiedział co robi, wybierając taki a nie inny kształt i grubość.
Ale wydaje mi się, że najlepsze efekty, jeżeli chodzi o dźwięk i wygodę, można osiągnąć ustawiając je tak trochę po skosie.
Moim zdaniem jest to lepsze ustawienie padów niż to pokazane na pierwszej stronie instrukcji.
Na spodzie jest ta grubsza strona.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Sim1 w 06-12-2014, 17:45
To jeszcze jako ciekawostka - od lat używam pre Yamaha C4, które w manualu odnośnie podpinania słuchawek na rysunkach ma YH-1000 ;).
http://www.akdatabase.org/AKview/albums/userpics/10004/Yamaha%20C-4%20Owners.pdf
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 06-12-2014, 17:58
Sim, gratuluję i zazdroszczę.
Taki piękny komplet. :)
Jak ten Yamaha C4 sprawuje się z YH-1000?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: jjurek w 07-12-2014, 16:15
To jeszcze jako ciekawostka - od lat używam pre Yamaha C4, które w manualu odnośnie podpinania słuchawek na rysunkach ma YH-1000 ;).
http://www.akdatabase.org/AKview/albums/userpics/10004/Yamaha%20C-4%20Owners.pdf

Tak wygląda końcówka mocy w C4. Bardzo mocna-koncepcyjnie  bliżej jej końcówkom głośnikowym niż słuchawkowym .
Schemat klasyczny i często wykorzystywany  w latach 70-tych.

Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 07-12-2014, 18:22
Sim1 ta C4 gra lepiej niż CR-2020 z tysiakami?

Karol - ja na razie "odstawiłem" Twoje pady bo faktycznie jest tam za dużo wypełnienia i dla mnie jest ono zbyt twarde, na razie używam oryginalnych padów, a pod nie mam podłożone te Twoje krążki filcowe (te "gwiaździste") - z nimi jest lepiej. A padów od AT nie używasz?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 07-12-2014, 19:43
Szwagiero,
wróciłem do oryginalnej grubości padów, czytaj odległości przetwornika od ucha.
Pady od Audo-Technica mają inna grubość niż te oryginalne.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 07-12-2014, 19:44
Twoje też są podobnej grubości, jak te od AT, tylko lekko profilowane.
Tak, że mniej więcej wiesz, jaki jest dźwięk na tych od Audio-Technica. :)
Mam jeszcze dwie pary padów (zamszowe i skórzane) swojej roboty, tej samej grubości, co te od AT.
Zrobiłem też jeszcze grubsze (jedne bez mała 2 razy) od tych twoich i cieńsze.
Nazbierało sie tego kilka par. To pozostałość moich eksperymentów. :)
Wszystkie, poza wpływem na wygodę, mają mniejszy lub większy wpływ na dźwięk.
Nie jest to jakaś specjalnie wielka różnica, ale jest.
Zatoczyłem koło i wróciłem do tej oryginalnej grubości.
Wolę te swoje pady o kształcie zbliżonym do oryginalnych, ze względu na wygodę a nie na dźwięk.
Te oryginalne pady oblazły i można je nazwać padami z materiału.
U mnie docisk jest duży i ta minimalna ilością gąbki tak się rozpłaszcza, że mam wrażenie jakby na goły rant metalu muszli położył 2 razy złożony, sam materiał trochę większej grubości.
Zakładam te skórzane, bo te oryginalne miały imitować skórę.
Kładąc powłokę, zmieniono powierzchnię. Nie ma wtedy na niej tych mini włosków.
Na skórzanych, dźwięk jest co nieco inny, niż na tych z materiału czy zamszu.
Pewnie jak mi się znudzi, słuchanie na tych skórzanych padach zbliżonych do oryginału, założę inne. :)
To taka nazwałbym, potrzeba odmiany i usłyszenia czegoś, trochę inaczej podanego.
Czasami wystarczy taki sposób. Niekoniecznie od razu trzeba kupować inne słuchawki.
Zresztą od pewnego poziomu, różnice też są niezbyt wielkie. :-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 05-05-2015, 00:06
Ciekawe, czy ktoś kiedyś to w końcu zeskanuje i wrzuci do sieci
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: headfun w 05-05-2015, 20:41
Wojtku, 70 usd, skaner i voila!

[url]http://www.ebay.com/itm/Yamaha-YH-1000-Orthodynamic-Vintage-Headphones-Booklet-Promo-YH1000-/221762727953?pt=LH_DefaultDomain_0&hash=item33a216b011][url][url]http://www.ebay.com/itm/Yamaha-YH-1000-Orthodynamic-Vintage-Headphones-Booklet-Promo-YH1000-/221762727953?pt=LH_DefaultDomain_0&hash=item33a216b011 (http://[url)[/url][/url]
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 05-05-2015, 21:21
Z wysyłką wychodzi około 420zł, myślę, że to lekka przesada jak na jedna kartę papieru
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: intuos w 11-08-2017, 19:27
Witam Kochani!
Boże nie pisałem od eonów w tym wątku. Prawdą jest że w sumie nie miałem o czym pisać. Yh1000  leżały w pudełku. Przez wiele lat próbowałem dostać czy zrobić odpowiednie pady do yh1000 i niestety zawsze coś  było nie tak, aż pewnego dnia po premierze ath r70x stwierdziłem że yamaha w 78 zaprojektowała obudowę do ich driverów najlepiej jak się dało i tyle. Po prostu nie da się przeskoczyć pewnych barier ukrytych w samej obudowie. W tedy też stwierdziłem że obudowa od r70x jest idealna pod drivery z yh1000. Po wstępnych konsultacjach z kolegą szwagiero że chcę wykorzystać produkt innej firmy dla legendy yamahy- stwierdził że jest mało eleganckim pomysłem :) Krzysia zawsze cenie za mówienie prawdy. Acz nie wiem czy ktokolwiek na świecie XXIw. robił więcej z wytłumieniem, poduszkami czy obudową yh1000 więcej niż ja. Dlatego zachęcony całą zebraną empiryką tych doświadczeń postanowiłem pójść za głosem przeczucia....
Obudowa r70x jest bardzo wygodna i o to mi chodziło. Niestety przełożenie plug&play nie zadziałało. Driver yh1000 ma 50mm a ath 43.... Na szczęście dzięki drukarkom 3d wykonałem nowe łoże dla drivera yh1000 w skorupie r70x.
Po włożeniu driverów i wstępnych odsłuchach okazało się że fala dźwięku z drivera ortho potrzebuje zupełnie innej komory ucho driver niż dynamic z ath. Wykorzystałem do tego dodatkowe pady z ath ws12.
Pisze na szybko bo następnych dniach zrobie foto relację.

Zapewne wszyscy chcieli by usłyszeć jak to gra.
hmmm ...
Zaje....            fajnie:)  - niech każdy zadecyduje sam co chciałem napisać.
Jest dużo większa scena, scena tak samo głęboka jak była. Bas zyskał znacznie na kontroli i nie dość że jest go dużo to jakość jest fenomenalna. Mam w domu L300 z padami od L700 i oczywiście grają też fajnie, może trochę bardziej szczegółowo, ale średnica, kop i wykop to nie ta liga.
Panowie od dziś na obudowie r70x widnieje napis YH1000X ;)..............

Przy okazji pozdrowie tych co wiem, że mają owe yh1000 -assat, sim, szwagiero i kriso :)

Ciao
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 11-08-2017, 21:36
Czyli grają zajebiście. Dawaj foty w wolnej chwili. :-)

Zdaje się, że na spotkaniu forumowo-słuchawkowym w Poznaniu albo Swarzędzu słuchałem tych maluchów.
Grało to inaczej niż inne nauszniki i podobało mi się.

pozdrowionka
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: almagra w 11-08-2017, 21:48
No i ja mam do tego napęd,taki,że kapcie spadają i ejaculatio praecox!
Oczywiście tylko dla tych co wiedzą o co kaman...
Właśnie został wyjęty z odchłani.
Jest spoko.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 11-08-2017, 22:47
Co tam masz Almagra? Znowu przerobiłeś kuchenkę mikrofalową na wzmacniacz słuchawkowy? :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 12-08-2017, 08:01
ath r70x

Brawo Ty. Udany eksperyment zawsze cieszy. Mierzyłeś jak to schodzi na dole?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: misiekkb w 12-08-2017, 10:39
No tak to teraz jedne z najlepszych planarów stały się wygodne. Ile razy miałem na głowie YH1000 Szwagiero to zawsze ich wygoda nie odpowiadała.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 03-09-2017, 15:59
Gdzie obiecane zdjęcia YH1000X?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: intuos w 07-10-2017, 21:54
Kochani szybka odpowiedz przed urlopem.
Niestety nie udało mi się z powodów zawodowych usiąść na chwilę do zdjęć. Uwierzcie mi Ci co nie mają Żon :) (reszta wiem że uwierzy na słowo:) że z wolnym czasem nie jest tak prosto, nawet gdy przychodzi i człowiek, przepraszam facet... ma ochotę na coś go poświęcić zjawia się wróżka z krainy czarów.... i magiczną różdzką znajduje nowe zastosowania dla wolnego czasu. Z tego też powodu lipa ze zdjęciami. Nie mniej jednak proszę o jeszcze chwilę czasu. Wrócę z urlopu i damy czadu :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: almagra w 16-10-2017, 18:29
Intuos ma najpiękniejszą żonę na świecie.Wiem co mówię.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Shakhal w 24-08-2019, 23:45
Yamaha YH-1000

Nie wiem czy wciąż aktualne, ale wygląda, ze tak. Gdybym dwa dni temu nie zakupił następnych słuchawek, to sam bym je wciągnął ehhh. Moze ktoś z was się skusi ;)

http://www.hifi-intouch.co.uk/products/2581/54/headphones/yamaha-yh-1000-headphones.aspx
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 25-08-2019, 00:15
Całkiem dobra cena, ale też nie wezmę. :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Synthax w 25-08-2019, 15:11
Przereklamowane. Niewygodne i skrzypią :-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Alucard w 25-08-2019, 15:28
Stellie? ;)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: whero2 w 25-08-2019, 20:21
Stellie? ;)
no chyba raczej ;)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Synthax w 26-08-2019, 07:26
YH1000.

Focal - uważam że jest genialną marką i to co zrobili w ostatnie 5 lat to bardzo dobra robota. Nie słuchałem tych konkretnie Focali ale podejrzewam że będą przyzwoite :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 26-08-2019, 08:07
@Synthax, są dużo więcej niż przyzwoite.
Tak jak ująłeś to w przypadku marki, o Focal Stellia spokojnie można powiedzieć, że są genialne. :-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: naitik w 28-08-2019, 11:54
....Ciekawe ile lepiej zagralyby z np.dCS Bartök
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 28-08-2019, 12:59
Też mnie ciekawi, czy zagrały by lepiej. :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: naitik w 28-08-2019, 14:11
Mialem na mysli Focal Stellia oczywiscie plus dCS..Ale moze lepiej nie probowac..High(bez)End......
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 30-08-2019, 15:50
Całkiem dobra cena, ale też nie wezmę. :)

Karol - kopę lat :) Napisz proszę jak się mają Stellie do YH1000? Wiem, że to prawdopodobnie zupełnie inne granie, ale tak w skrócie? W każdym razie gratuluję zakupu, też lubię Focal Clear i podejrzewam, że Stellie również to byłoby moje granie, powiedz tylko, jak u nich z wyciekiem dźwięku na zewnątrz? Słychać je? Np. Soniaki Z1R niby zamknięte, ale nie do końca...
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 30-08-2019, 20:30
Cześć @szwagiero! Fajnie, że jesteś. :)
Jest mi bardzo miło, jak ktoś cieszy się razem ze mną. Dziękuję za gratulacje. :-)

Napisz proszę, jak się mają Stellie do YH1000? Wiem, że to prawdopodobnie zupełnie inne granie, ale tak w skrócie?

Nie grają aż tak odmiennie, jak się być może spodziewasz. To trochę zbliżona szkoła grania, tylko inne proporcje i priorytety.
Jest parę podobieństw jak: barwa i ciężar (masa) dźwięku, oraz ten głęboki pomruk.
Yamahy tak jak Stellie, nie mają basu, tylko go odtwarzają. Myślę, że wiesz o co chodzi.
Denony AH-D7100 mają bas. Nawet jak nie ma go w nagraniu, to na nich jest. :)

A w czym są odmienne?
Focal Stellia to powietrze między instrumentami, a nawet między poszczególnymi dźwiękami.
Yamaha YH-1000 mają dźwięk bardziej gęsty, bardziej zbity.
Kreowanie muzycznego obrazu w obu modelach jest całkiem inne.
YH-1000 robią to, od ogółu do szczegółu. Najpierw się słyszy bryły dźwięków, a później wyłapuje niuanse i smaczki.
W Stelliach, szczegóły na pełnych prawach uczestniczą w budowie ogólnego obrazu, definiując też rozmiar sceny i przestrzeń.

Reszta, to opowieść z cyklu: szybciej, wyżej, więcej.
Jak wiadomo, YH-1000 graja na dosyć małej przestrzeni. Co niektórzy twierdzą że w głowie, choć ja tego tak nie odbieram.
Nawet lubię tą ich specyficzną przestrzeń, ale podług tej na Focal Stelia, jest naprawdę mała.
W graniu Stelli jest ogromna ilość informacji. Jest też ono bardziej żywiołowe i energetyczne.
Stellie mają jeszcze większą dynamikę, a także potrafią zejść o wiele głębiej i szybować znacznie wyżej.
Posłużę się przykładem, który padł w rozmowie z Pawłem.
Wyobraź sobie YH-1000, jako pomieszczenie ze szklaną podłogą i szklanym sufitem.
Dla większości słuchawek, są to granice nie do przeskoczenia. Stellie wyraźnie przebijają zarówno sufit, jak i podłogę.
Przy tym Stellie, być może jako jedyne są w stanie, aż tak głęboko zejść pod jej powierzchnię.
Ja nie spotkałem jeszcze słuchawek, które potrafiłyby odtwarzać z nagrania tak niskie dźwięki.

…powiedz tylko, jak u nich z wyciekiem dźwięku na zewnątrz? Słychać je?

Przy naprawdę bardzo głośnym graniu, słychać je. Przy normalnym, dźwięk tylko minimalnie przecieka na zewnątrz.

Karol YH1000 też pędzisz z CMA po balansie? Jak to sobie daje radę?

Nie. Yamahy YH-1000 mam jeszcze z oryginalnym kablem.
Ale uważam, że nie ma specjalnie czego żałować, bo aż tak wiele, by to nie zmieniło.
CMA Twelve, nie gra wcale gorzej z wyjścia niezbalansowanego.
Trzeba tylko podwyższyć głośność i z zamkniętymi oczami, raczej nie rozróżnisz. :)

Grają bardzo dobrze, a do dyspozycji jest jeszcze ogromny zapas mocy.
Przy normalnej głośności, potencjometr jest dopiero na godzinie 9, (początek skali gdzieś na 7).
Nie wiem, czy trzeba im czegoś więcej do szczęścia, niż Questyle CMA Twelve. :-)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 30-08-2019, 21:41
Dziękuję za obszerny opis. Faktycznie brzmi to bardzo ciekawie - będę musiał posłuchać.

Ja swoje YH-1000 mam ze wstawionymi gniazdami i mam jeden kabel zbalansowany do nich, na wzmacniaczach typu IFI Ican Pro są różnice między połączeniem zbalansowanym, a SE, choć faktycznie nie są one dramatyczne, a wynikają bardziej z tego, że w trybie zbalansowanym jest po prostu więcej mocy i lepsze wysterowanie. Będę musiał też posłuchać tego CMA Twelve, bo to w sumie fajne combo. Ostatnio potestowałem trochę wzmaków pod YH1000 i chwilowo stwierdziłem, że żeby pod Yamahy wybrać coś co zagra wyraźnie lepiej od starego Sony na v-fetach trzeba byłoby wydać sporo pieniędzy, bo wspomniany ICAN który był najdroższy z tych, które testowałem niestety lepiej niż Sony nie zagrał, więc trzeba byłoby wydać ok. 10 kpln na takiego np. Lucarto Songolo :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 30-08-2019, 22:03
Masz rację. Nie ma co przepłacać, jak można mieć dobre urządzenie o wiele taniej.
Pewny nie jestem, ale ten Questyle CMA 12, może być tym czego szukasz.
Moim zdaniem, to bardzo dobre urządzenie. Dla mnie wystarczające.
Co nie znaczy, że dla Ciebie, też takie będzie. :)

Jeszcze tego na forum nie pisałem, ale podłączyłem go po XLR do Stax SRM 727A, jako przedwzmacniacz.
Proszę Pana, jeszcze nie słyszałem tak dynamicznie i basowo grających SR-007 MK1.
Moim zdaniem warto go sprawdzić. Może też Ci się tak spodoba, jak mnie. :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: whero2 w 03-09-2020, 23:58
Dziękuję za obszerny opis. Faktycznie brzmi to bardzo ciekawie - będę musiał posłuchać.

Ja swoje YH-1000 mam ze wstawionymi gniazdami i mam jeden kabel zbalansowany do nich, na wzmacniaczach typu IFI Ican Pro są różnice między połączeniem zbalansowanym, a SE, choć faktycznie nie są one dramatyczne, a wynikają bardziej z tego, że w trybie zbalansowanym jest po prostu więcej mocy i lepsze wysterowanie. Będę musiał też posłuchać tego CMA Twelve, bo to w sumie fajne combo. Ostatnio potestowałem trochę wzmaków pod YH1000 i chwilowo stwierdziłem, że żeby pod Yamahy wybrać coś co zagra wyraźnie lepiej od starego Sony na v-fetach trzeba byłoby wydać sporo pieniędzy, bo wspomniany ICAN który był najdroższy z tych, które testowałem niestety lepiej niż Sony nie zagrał, więc trzeba byłoby wydać ok. 10 kpln na takiego np. Lucarto Songolo :)
z hp-1 się przeszedłem po całym avs'ie ostatnim żeby potestować na nich wszystkie wzmaki - zagrał tylko lucarto (który mi się nie podobał przez lampki), cayin iha-6 i soundaware p1 - szkoda że nie było rzadszych sprzętów ;) ~ feliksy lekko się zbliżyły ale nie na pełnię możliwości
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_M w 07-01-2021, 15:39
Obecnie walczę ze wzmacniaczem OTL dla HP-1, to jedyne ortodynamiki jakie posiadam.
Są wymagające pod względem amplifikacji, trzeba przyznać.
A chętnie przytuliłbym YH-100, ale namierzyć jakiekolwiek ortodynamiki Yamahy obecnie to nie łatwa sprawa.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 07-01-2021, 16:45
krisio06 ma YH-100 do sprzedania

http://audiohobby.pl/index.php?topic=13766.msg453766
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_M w 07-01-2021, 20:22
Rzeczywiście, i to całe stadko :)
Przyglądnąłem się moim Yamahom i ze wstydem przyznaję, ze pomyliłem model, posiadam HP-2.
Czy ktoś wie jakie  różnice w przetwornika były między HP-2 a YH-100?
To jakaś przepaść w odbiorze muzyki jest?
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: whero2 w 08-01-2021, 00:11
Rzeczywiście, i to całe stadko :)
Przyglądnąłem się moim Yamahom i ze wstydem przyznaję, ze pomyliłem model, posiadam HP-2.
Czy ktoś wie jakie  różnice w przetwornika były między HP-2 a YH-100?
To jakaś przepaść w odbiorze muzyki jest?
wedle moich doświadczeń doradziłbym trzymanie się hp1 i dobranie pod nie wzmacniacza... nie będzie łatwo - na ostatnim AVS'ie się przeszedłem z nimi i Cayin IHA-6 był chyba najtańszą konstrukcją będącą w sensie je napędzić pięknie...
niecały rok temu udało mi się dostać sztukę świeżą i na zawsze chyba ze mną zostanie ;)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_M w 08-01-2021, 08:29
Rzeczywiście, i to całe stadko :)
Przyglądnąłem się moim Yamahom i ze wstydem przyznaję, ze pomyliłem model, posiadam HP-2.
Czy ktoś wie jakie  różnice w przetwornika były między HP-2 a YH-100?
To jakaś przepaść w odbiorze muzyki jest?
wedle moich doświadczeń doradziłbym trzymanie się hp1 i dobranie pod nie wzmacniacza... nie będzie łatwo - na ostatnim AVS'ie się przeszedłem z nimi i Cayin IHA-6 był chyba najtańszą konstrukcją będącą w sensie je napędzić pięknie...
niecały rok temu udało mi się dostać sztukę świeżą i na zawsze chyba ze mną zostanie ;)
Twoja wypowiedź sugeruje wątpliwy progres w brzmieniu po przejściu z modelu podstawowego na YH-100, przyznam, że to mnie zaskoczyło.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: whero2 w 08-01-2021, 09:48
Rzeczywiście, i to całe stadko :)
Przyglądnąłem się moim Yamahom i ze wstydem przyznaję, ze pomyliłem model, posiadam HP-2.
Czy ktoś wie jakie  różnice w przetwornika były między HP-2 a YH-100?
To jakaś przepaść w odbiorze muzyki jest?
wedle moich doświadczeń doradziłbym trzymanie się hp1 i dobranie pod nie wzmacniacza... nie będzie łatwo - na ostatnim AVS'ie się przeszedłem z nimi i Cayin IHA-6 był chyba najtańszą konstrukcją będącą w sensie je napędzić pięknie...
niecały rok temu udało mi się dostać sztukę świeżą i na zawsze chyba ze mną zostanie ;)
Twoja wypowiedź sugeruje wątpliwy progres w brzmieniu po przejściu z modelu podstawowego na YH-100, przyznam, że to mnie zaskoczyło.
jeżeli dobrze pamiętam historię to hp-1 były modelem pierwszym flagowym (przeznaczonym głównie do studii nagraniowych) - wypuszczonym po tym jak Yamaha przejęła inżynierów sansui ... model yh-100 był późniejszą propozycją ze średniej półki wykonywaną znacznie niższym kosztem (materiały i konstrukcja magnesów między innymi)... ewentualnie konkurencją określałbym hp-1000/yh-1000 - ale to już inna półka cenowa
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 08-01-2021, 11:01
Spierałbym się, Technicznie driver YH-100 ma lepsze parametry od HP-1/YH-1. Słuchawki YH-100 pojawiły się po YH-1000.

O walorach sonicznych nie wypowiem się, bo HP-1/YH-1 nie posiadam.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 11-01-2021, 14:34
Oczywiście YH-100 stockowe nie grają za dobrze, wymagany jest modding
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: whero2 w 12-01-2021, 10:01
Oczywiście YH-100 stockowe nie grają za dobrze, wymagany jest modding
no tutaj mówię głównie o brzmieniu bez modyfikacji... trochę też szkoda modyfikować ładne sztuki które od dekad nie są już w produkcji...
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 12-01-2021, 14:45
Oczywiście YH-100 stockowe nie grają za dobrze, wymagany jest modding
no tutaj mówię głównie o brzmieniu bez modyfikacji... trochę też szkoda modyfikować ładne sztuki które od dekad nie są już w produkcji...

No to faktycznie YH-1 może być lepsze od YH-100, bo stockowe to tragedia jest
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 28-02-2021, 23:57
Miałem YH-1 i dwie pary HP-1 i one dźwiękowo się nie zbliżają do tego co potrafią YH-100. W YH-100 należy zmienić kabel, ale w HP-1 również. Grzebać można oczywiście w jednych i drugich, przy czym w YH-100 można rewelacyjnie dostosować brzmienie pod swoje preferencje, ponieważ świetnie reagują na odpowiedni damping. To, że seria YH/HP była pierwsza nie oznacza, że była lepsza dźwiękowo, zdecydowanie Yamaha miała progres w kwestii dźwięku na przestrzeni lat, kiedy produkowała ortodynamiki. Ostatnie serie np. YHD są świetnymi słuchawkami. Niektórzy wolą również YH-100 od YH-1000.
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 07-05-2021, 11:22
Chciałem pochwalić się modyfikacją YH-100. Ten mod jest całkowicie bezinwazyjny.

Zastosowałem dwa krążki z czarnego plexi o średnicy zewnętrznej 110mm i grubości 3mm. Można zlecić takie zdanie na Allegro, koszt 4 krążków to około 50zł. Pady z owczej skóry o średnicy 110mm kupiłem na aliexpress (115zł).
Przy okazji zrobiłem też nowy kabel z miękkim oplotem.

Teraz to zupełnie inne słuchawki. Nigdy nie słyszałem bardziej przestrzennych YH-100. Bas dalej jest mocny i kontrolowany. Oczywiście są o też bardziej wygodne. Co prawda ucierpiała średnica, nie jest już taka intymna, ale za to nie grają w głowie.


Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 07-05-2021, 11:23
YH-100 mod
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Karol w 07-05-2021, 13:41
@aasat, krążki służą do mocowania padów, czy nie tylko?
Sprzedają 4 sztuki w komplecie, bo na zdjęciach widzę tylko 2 krążki?
I ostatnie pytanie. Kiedy przewidujesz powrót do intymnej średnicy? :)
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 07-05-2021, 14:34
@aasat, krążki służą do mocowania padów, czy nie tylko?
Sprzedają 4 sztuki w komplecie, bo na zdjęciach widzę tylko 2 krążki?
I ostatnie pytanie. Kiedy przewidujesz powrót do intymnej średnicy? :)

Krążki to oczywiście projekt na indywidualne zamówienie. Zamówiłem 4, bo w razie jakbym coś popsuł to mam zapasowe. Zresztą różnica w cenie między 2 a 4 niewielka. Krążki służą tylko do mocowania padów, otwory wierciłem sam do nich. W każdej chwili można odkręcić i wrócić stanu sprzed moda.

Muszę porównać jak wypadają z Audeze LCD-2 (ver 1), bo w teraz to mają podobne pady.

Intymną średnicę mam w YH-1000, a tytułowej legendy nie ruszam :)




Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: aasat w 07-05-2021, 14:42
Plexi matowa 3mm, kolor i struktura jest bardzo podobna obudowy YH-100

https://allegro.pl/oferta/plexi-pleksi-plexa-pleksa-na-wymiar-czarna-mat-3mm-7742192517

Zastanawiam się, czy nie zrobić jeszcze dodatkowych otworów do odprowadzania powietrza z komory słuchawki. Jest taki efekt zasysania
Tytuł: Yamaha YH-1000 - legenda ortho
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_M w 07-05-2021, 16:03
Świetny pomysł z tymi krążkami pod pady!
Zaraz zacząłem uważniej przyglądać się moim HP-2 :)